Skocz do zawartości

Akceptacja ciemnych myśli


Zenek

Rekomendowane odpowiedzi

To wcale nie ciekawe i nowatorskie, to jedna z podstaw samorozwoju.Czymże innym jest choćby medytacja niż zaakceptowaniem wszystkiego nawet złych myśli? Czy możesz z czystm sercem iść dalej nie akceptując wszystkiego co się wydarzyło dobrego i złego? raczej nie. Wypieranie i tłumenie są podstawowymi problemami emocjonalnymi. Nie można dokonać świadomego postępu nie wiedząc gdzie sie jest. To jak kierowanie się do do celu nie znajac swojej pozycji. Bez sensu prawda? A babsko pierdoli truizmy jak potłuczona. Coś poczytała o prawie  przyciągania medytacji i "kołczuje" w złym słowa twgo znaczeniu.Troche wiedzy utrudnia rozwój i tutaj mamy przykład. Dopiero głębsze poznanie daje takie możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy dosięgnie się dna swoich ciemnych myśli jak również szczytu tych pozytywnych człowiek staje się wolny jak ptak. Człowiek wtedy wie na co stać jego psychikę i że to tylko od niego zależy w którą stronę będzie kierował swoją uwagę.
Podejrzewam, że dla osób które nie doświadczyły smaku mułu z dna swojej psychiki metoda 'boggingu' Marka czy afirmacji średnio się przyda, bo ci ludzie nie wiedzą przed czym tak właściwie się bronią tym sposobem. Oczywiście mogę się mylić.
Człowiek który zna swoje reakcje i emocje jest w stanie unikać tych negatywnych manewrując w życiu tak, aby los/Bóg/przeznaczenie/szczęście (jak zwał tak zwał) sprzyjał mu w realizacji planów i postanowień.
Myśle, że po to jest właśnie młodość - żeby się jak najbardziej sparzyć, żeby doświadczyć całego spektrum tego, co życia ma do zaoferowania, zarówno tej pozytywnej jak i tej negatywnej części spektrum.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Guliver napisał:

Kiedy dosięgnie się dna swoich ciemnych myśli jak również szczytu tych pozytywnych człowiek staje się wolny jak ptak. Człowiek wtedy wie na co stać jego psychikę i że to tylko od niego zależy w którą stronę będzie kierował swoją uwagę.
Podejrzewam, że dla osób które nie doświadczyły smaku mułu z dna swojej psychiki metoda 'boggingu' Marka czy afirmacji średnio się przyda, bo ci ludzie nie wiedzą przed czym tak właściwie się bronią tym sposobem. Oczywiście mogę się mylić.
Człowiek który zna swoje reakcje i emocje jest w stanie unikać tych negatywnych manewrując w życiu tak, aby los/Bóg/przeznaczenie/szczęście (jak zwał tak zwał) sprzyjał mu w realizacji planów i postanowień.
Myśle, że po to jest właśnie młodość - żeby się jak najbardziej sparzyć, żeby doświadczyć całego spektrum tego, co życia ma do zaoferowania, zarówno tej pozytywnej jak i tej negatywnej części spektrum.

Świete słowa ;) Ja w momencie kryzysów robiłem wszystko włacznie z prosbami do Boga tylko aby nie odbierał mi tych cierpień...Chcialem upasc tak nisko, że jedyna mozliwoscia to wspinanie sie do góry...Pragnąlem dosiegnac dna aby poczuć głupote i idiotyzm "swpich" mysli, przekonań...

 

Kończe cytatem z "Podziemnego Kręgu"

"Tylko utraciwszy wszystko, można robić wszystko"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.