Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam i cieplutko pozdrawiam braci!

 

Jeśli temat był już poruszany to panowie moderatorzy wiecie co robić :P

 

Od niedawna niczym prawdziwy mężczyzna wyruszyłem z ciepłego i przyjaznego domciu w polowanie za sukcesem i pieniędzmi. Ci, którzy znają doskonale moją historię mogą wyczuć tutaj mój sarkastyczny ton :D Przechodząc bezpośrednio do tematu: podjąłem pracę o bardzo przyzwoitych zarobkach w porównaniu z tym jak to bywa w Polsce, ale widocznie moja dusza/podświadomość zwał jak zwał sama podsunęła mi pod nos taką możliwość. Pełen młodzieńczego zapału, siły oraz chęci kręcenia coraz większych pieniędzy złożyłem swój podpis pod umową i wkrótce dowiedziałem się czemu tak bardzo wiele płacą xd

 

W mojej pracy jest pełno samic, są przeważającą częścią zakładu, a moim szefem jest oczywiście przedstawicielka słabszej i uciemiężonej przez męski patriarchat płci.Oczywiście jest grupa samców w której bardzo szybko się zaklimatyzowałem, wspólny język został znaleziony raz dwa. Pełen szacunek, relacje bardzo dobre, więc zostawmy teraz rozprawę o tym jak wiedzie mi się w męskim towarzystwie, a zajmijmy się tematem pań.

 

Z powodu takowego, że panie w miejscu pracy gdzie obecnie pracuję są dominującą płcią panuje totalnie mówiąc po imieniu rozpierdol. Kobiety w wieku 30-60 lat zachowują się totalnie jak rozkapryszone dzieci. Nie można znaleźć wspólnego języka. Próbowałem zdobyć pewne informacje czy też otrzymać głupi klucz do mojej szatni to zamiast odpowiedniego pokierowania i poinformowania co i jak zaczęły się fochy, dlaczego ja nic nie wiem i oczywiście ataki skoro nic nie wiem to co ja tu robię, my nie potrzebujemy takiego kogoś. Przyznam się wam, że może to nie powodowało u mnie żadnego gniewu czy frustracji po prostu zwykłe rozbawienie. Patrzyłem się po prostu prosto w oczy i uśmiechałem się od ucha do ucha, a samice, które próbowały jakoś mnie ruszyć i wyprowadzić z równowagi widząc mój uśmiech na twarzy po prostu spowodował, że zbiłem ich z tropu, że ich ta gadka szmatka nie działa i poprzestały, więc póki co jest spokój, ale tylko czekać, aż coś wybuchnie.

 

To co się najbardziej rzuca w oczy to ich rozzuchwalenie. One mają do wszystkiego prawa i im wszystko się należy. Przykład? Byłem w pierwszy w kolejce do wypisania się z rejestru, a wtem nagle wbiły  dwie samiczki, które podobno się gdzieś śpieszyły, więc z tego powodu miałbym im ustąpić. I teraz uwaga! Jak postąpił wasz młody człowieczek z forum,a no tak jak powinien zachowując pełną asertywność. Możecie być ze mnie dumny. Patrząc się im prosto w oczy stanowczo, dobitnie i dosadnie stwierdziłem, że nie tylko się im śpieszy, jest kolejka, a do tego mają zachować spokój ich kolej nadejdzie, a nie na siłę się wpierdalać licząc na jakieś ustępstwa. Wyraz ich twarzy po prostu bezcenny. Co wyście ze mną zrobili? :D

 

Następną sprawą jest pani kierowniczka. Moja szefowa czysto mnie opierdalała, co chwila się jej nie podobało, groziła zwolnieniem, obcięciem pensji i innymi takimi pierdołami, a ja po prostu dosłownie miałem to w dupie. Nie przejmowałem się w ogóle. Nawet nie reagowałem, nie tłumaczyłem się. Nic z tych rzeczy. Po prostu zachowywałem kontakt wzrokowy i się głupkowato uśmiechałem, a ona widząc, że serio to nie robi na mnie żadnego wrażenia z dnia na dzień zeszła z tonu i co dziwnego opierdala innych, a mnie to nawet zamiast kazać to po prostu prosi czy mógłbym coś zrobić.

 

Prosi co nie? Szok.

 

Ale i tak widzę czasem jak przebywam w ich towarzystwie takie dziecinne zagrania, serio dziecinne. No kurcze myślałem, że jako tako wszystko będzie się trzymać kupy, a tu taka niespodzianka. A może i nie, bo trochę się spodziewałem, że będzie jak będzie. Od moich współpracowniczek trzymam dystans w większości i tak przebywam w męskim towarzystwie, a w damskie tutaj nie mam nawet ochoty się pchać, chyba tylko po to, by umrzeć ze śmiechu widząc ich schematyczne i dziecinne zachowania nawet jak piastują takie wysokie stanowiska.

 

Alfa.

 

Edytowane przez Samiec Alfa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SennaRot napisał:

Jesteś nowy i samice będą chciały wyczuć jaki jesteś. Czyli z kim mają do czynienia. Czy łatwo Tobą manipulować. Testy będą cały czas.

 

Ale trochę bez sensu miałyby trwać skoro, by się w końcu poznały jaki jestem.

 

Chyba, że na mnie polują :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Samiec Alfa napisał:

Ale trochę bez sensu miałyby trwać skoro, by się w końcu poznały jaki jestem.

 

Zrobiłeś najważniejsze czyli zbudowałeś swój wizerunek w środowisku, jakbyś teraz spieprzył później ciężko byłoby to zmienić. Będą testować z różnych względów. Kobiece motywy bywają przedziwne. Zazwyczaj dla osiągnięcia jakiś swoich korzyści co będzie musiało się wiązać z jakimś wykorzystaniem Cie w pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha to jest total ale bywa gorzej :) pracuje w gastronomi i czasem myślę i nawet  odwarze  się odezwać :)  " dziewczyny dajcie mi info o tych odpałach, dramatach bilety sprzedam niech inni  patrzą i się uczą"

Edytowane przez PexGdynia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, GluX napisał:

i to nienawidzę w takich pracach - przychodzisz pracować czy bawić się w gierki relacyjne?

 

Wnioskuję, że to pytanie retoryczne. Ale praca nie musi mi przeszkadzać w obserwowaniu zachowania płci przeciwnej.

11 godzin temu, SennaRot napisał:

 

Zrobiłeś najważniejsze czyli zbudowałeś swój wizerunek w środowisku, jakbyś teraz spieprzył później ciężko byłoby to zmienić. Będą testować z różnych względów. Kobiece motywy bywają przedziwne. Zazwyczaj dla osiągnięcia jakiś swoich korzyści co będzie musiało się wiązać z jakimś wykorzystaniem Cie w pracy.

 

Już się raz zdarzyła taka sytuacja, że pewna pani chciała wykorzystać mieć do czegoś za co nie odpowiadam, sprzeciwiłem się argumentując to tym, że nie należy to do moich obowiązków. A na ładne oczy się mnie nie kupi :P

Edytowane przez Samiec Alfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pracuję z 5 kobietami w wieku 20-30 lat i z nimi kontakt mam zajebisty, ale to wynika z odpowiedniego podejścia. Z jedną z nich spiny miałem przez kilka miesięcy - chłopa w domu ustawiła do pionu i ten chodzi jak w zegarku. Było jednak jej mało i już po kilkunastu dniach chciała ustawiać wszystkich w pracy. Wojnę toczyłem z nią przez kilka miesięcy, ale udało się. Twarda sztuka i współczuję jej facetowi, bo gość ma naprawdę przejebane.

Kobieta z tych, która we wszystko się potrafi wtrącić. Po kilku mocniejszych zjebkach z mojej strony mnie się nie czepia i nawet nie próbuje dyskutować o mnie z innymi pracownikami. W tym przypadku było trzeba jednak wytoczyć cięższe działa, bo normalne rozmowy i tłumaczenia nie pomagały. No i na tym przykładzie wiem, że każdą kobietę można ustawić do pionu. W robocie mam jednak dwóch gości, którzy się jej boją jak ognia, a nie jest ich przełożoną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz na początku poznałem jej chłopa, więc miałem mniej więcej obraz tego jak wygląda w ich związku. Facet był z gatunku tych co to dużo gadają, ale jak przyjdzie co do czego to siedzą po cichu. A laska po prostu wyniosła to z domu, bo jej ojciec również miał niewiele do powiedzenia.

 

Z jednej strony śmieszył mnie jej facet a z drugiej współczułem, ale taki los sobie wybrał.

 

Laska mnie na tyle irytowała, że jak była wspólna kawa to mówiłem, żeby sobie ją piła w innym pomieszczeniu, bo mnie wkurza jej obecność i kawa źle smakuje. To oczywiście spotykało się ze sprzeciwem jednego klienta ze zmiany, ale był to trep, więc jego zdanie mało mnie obchodziło. 2 pozostałe dziewczyny się nie odzywały choć pewnie miały mnie za ostatniego chama. Ona twarda psychika, ale w końcu została złamana i nie pojawiała się na ten przykład na imprezach z pracy na których byłem. Nie chodziło o to, że po pijaku bym ją trzepnął czy coś w tym stylu. Po prostu mój cięty język sprawiał, że bała się jakiejkolwiek konfrontacji. W pracy miała tylko zalążek tego na co mnie stać, ale tam jeszcze mogła cwaniakować. Poza pracą unikała mnie swego czasu jak ognia, a jak już gadała ze mną to unikała wzroku.

Cięższe działa to był głównie słowny terror czyli na każdą jej głupotę szybka i zwięzła czasem chamska odpowiedź. Ona sama miała chamskie odzywki, więc takie też były odpowiedzi. Osobę z takim charakterem ciężko jest ustawić, ale się w końcu udało i teraz od 2-3 lat mam spokój z nią. Ona jest z tych osób, której wolno wszystko, ale broń Boże zwróć jej na coś uwagę, no a ja jej uwagi zwracałem na każdym kroku. Czasem zupełnie niepotrzebne, ale zawsze coś znajdowałem, żeby jej dopierdzielić. I tak kroczek po kroczku została wytresowana i zginęła od swojej własnej broni. Tak jak wspomniałem 2 klientów z roboty boi się jej jak ognia do dnia dzisiejszego, a wystarczyło robić to co ja.

Teraz czasem jeden z drugim się żali, że ciężko się z nią współpracuje, a ja im za każdym razem powtarzam, że jak sobie dali wejść na głowę to już im z niej nie zejdzie.

Edytowane przez Psycho
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pracy to jeszcze ujdzie, ale ciągle trzeba być na baczności i trochę sieje sie ferment słysząc pyskówkę. I to damko męską. Szczerze to spotykam same takie kobiety ale natężenie takich zachowań jak opisujesz jest różne. Jedne bardzo sie rządzą, a jedne mniej. W jednym związku postępowałem tak jak Ty, bo miałem taką co próbowała mnie ustawić na każdym kroku, a jej ani najmniejszej uwagi nie można było sypnąć, nawet życzliwie. I nie skończyło się to dobrze :) Temu facetowi też należy współczuć, ale głupoty. Takie kobiały nie powinny się rozmnażać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że kosztowało mnie to trochę nerwów, ale opłaciło się. Inna sprawa, że ja mam taki charakter, że nie popuszczę, a szczególnie takim kobiałkom jak ta wspomniana z pracy. Trochę czasu musiało jednak minąć zanim to do niej dotarło.

 

Co do związków to u mnie jest taka sprawa, że kobieta od samego początku musi mi przypasować i powiem, że obecna partnerka pasuje w każdym calu. Ja nigdy nie szukałem na siłę i nigdy nie wiązałem się z pierwszą lepszą, bo nie miałem po prostu parcia na związek.

Obecna dziewczyna uważa, że ten cały feministyczny bełkot to jedna wielka bzdura i uważa, że facet ma być facet a kobieta kobietą, bo tak to wynika z natury. W życiu mi nie suszyła głowy o jakieś pierdoły typu zmywanie garów czy mycie okien, ale wie, że jeśli chodzi o jakieś męskie zajęcia to jej nie pozwolę palcem kiwnąć.

Edytowane przez Psycho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A potrafi choć określić co to oznacza być kobietą? Bo takie nieposłuszne, niepokorne, nieszanujące, niełagodne, niezalezne to mi osobiście z kobietami się ani trochę nie kojarzą.

Co do zadań w związku to tu jestem elastyczny. Mi chodzi o hierarchie, o stosunek do siebie, a nie że ktoś pozmywał to jest babą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy potrafi określić? Swoim zachowaniem to udowadnia, ma po prostu to coś w sobie, ma to coś co uwielbiam w kobietach. Jak ją poznałem to mnie trafiło jak nigdy ;)

 

 

Co do podziału obowiązków to jest tylko przykład i wiadomo, że nikomu korona z głowy nie spadnie jak weźmie i pozmywa gary czy opierdzieli okna. Są jednak babska, które piszą, że tak sobie wychowały chłopów, że zmywają, piorą i sprzątają. Słowo klucz - wychowanie faceta i to słowo u bab strasznie mnie drażni. Dobrze wiecie jak się niektórym od feministycznego bełkotu poprzewracało w główkach. Na netkobiałkach nie raz to, że jakiś facet powieział, że nie będzie pomagał przy zmywaniu czy sprzątaniu urastało do miana tragedii i radzono jednej czy drugiej, by kopnęły w zad takiego a to tylko głupie gary.

 

Edytowane przez Psycho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś było mi się na stażu w pewnym urzędzie. Jak to zazwyczaj bywa znaczna część pracowników to kobiety i w sumie tych, które nie obrabiały sobie tyłków za plecami tylko koncentrowały się na pracy była garstka. Pamiętam sytuację, kiedy do kobiety z którą pracowałem przyszła jej Psiapsiółka 1. Rzygnięcie tęczą to za mało, żeby podkreślić jak bardzo właziły sobie wzajemnie tyłek. Wszystko super i w ogóle, rozmowa zakończona i sobie nagle przyszła Psiapsiółka 2. Kolejny festyn czułości i nagle w ciągu pięciu sekund zaczęło się rypanie tyłka Psiapsiółce numer 1. I tak prawie każdego dnia do usranej śmierci. Za numery 1 i 2 możecie wstawić dowolną inną liczbę, schemat był ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety w pracy stwarzaja pozory dobrego wzajemnego dogadywania się...Sa mistrzyniami w oszukiwaniu i manipulacji..Ale czesto można coś zauważyć, jesli jedno zrobi cos na przekór drugiej, po drugiej od razu widać złość i chęć zemsty, automatycznie kończy się psiapsiułkowatość... jak z małymi dziecmi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Assasyn napisał:

Kobiety w pracy stwarzaja pozory dobrego wzajemnego dogadywania się...Sa mistrzyniami w oszukiwaniu i manipulacji..Ale czesto można coś zauważyć, jesli jedno zrobi cos na przekór drugiej, po drugiej od razu widać złość i chęć zemsty, automatycznie kończy się psiapsiułkowatość... jak z małymi dziecmi :)

 

Dzisiaj byłem świadkiem tego jak jedna z kierowniczek gnoiła drugą, a później oboje sobie słodko świergotały. Gdzie tu logika? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.