Skocz do zawartości

Wojna i konflikt środkiem ku potędze.


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Będę z wami szczery, głupi przecież nie jesteście.

 

Wojna Panowie Bracia Samcy - wojna jest koniecznością.

 

Musimy wejść w poważne konflikty. Uczmy się od Żydów, władców tej śmiesznej planetki - ciśnienie z zewnątrz (straszenie holokaustem ichniej młodzieży itd.) powoduje zacieśnienie więzi wewnętrznych.

 

Ciągle rośniemy, w związku z czym pojawiają się nowe niebezpieczeństwa. Im nas więcej, tym większa szansa na rozbicie od środka ambicjami małych, podłych ludzi, dla których liczy się tylko własne przetrwanie i korzyść. Wojna nas "ścieśni", stworzy więzi - a słuszna idea o którą walczymy, przyciągnie ludzi nie tylko z Polski. Trzeba wejść w poważną, długotrwałą, medialną i kosztowną wojnę. Tylko to nas wzmocni i stworzy potęgę - albo zostaniemy zgnieceni, prawa natury. No i co z tego? I tak umrzemy, nasz czas jest policzony - przynajmniej pożyjemy z pasją, oraz biorącą się z pasji energią, a nie jak żywe trupy w korporacji od rana do wieczora dla kiełbasy GMO z biedronki i wieczornego piwka na hormonach.

 

Tę energię i masę którą mamy, trzeba jednak mądrze ukierunkować - by weszła jak sztylet w najsłabszy punkt wroga. Można posłać armię konną na karabiny maszynowe wroga, a można posłać jednego zabójcę na lidera wrogów, by zdobyć swój cel. Nie można nam popełnić takiego błędu. masę i energię trzeba odpowiednio ukierunkować.

 

Coraz mocniej do mnie dociera, że moja wstydliwość i nieśmiałość musi zniknąć, bo jest coś wyższego i piękniejszego niż JA - które kiedyś przecież zniknie, zabrane przez czas i słabość ciała. Że jeśli będzie trzeba, to się poświęcę, stanę pośmiewiskiem, ofiarą. Ale przynajmniej jak Pudzian, tanio skóry nie sprzedam. A idea przetrwa śmierć pojazdu zwanego ciałem, idąc dalej przez pokolenia. Oczywiście każda słuszna idea zostaje zbrukana, zniekształcona, zohydzona... i nic na to nie można poradzić.

 

Ta idea kiełkuje we mnie, uświadamiając mi że jest coś znacznie wyższego niż moje życie, jednego z siedmiu miliardów organizmów na tej planecie. 

 

Trzeba określić kierunki ataku, wszystko zorganizować. Zasoby ludzkie, zasoby materiałowe, stworzyć odpowiednie grupy bojowe, dywersyjne, "politruków", oddziały specjalne, ludzi od załatwiania spraw nie tylko w realu... zorganizować szkolenia, środki, pieniądze, dokładnie zdefiniować wroga, struktrury partyzanckie, ukryte, KOMUNIKACJA, męczenników gotowych na wszystko - i się tym wszystkim bawić, bo czymże jest tak szybko przelatujące przez palce życie? I pamiętać że każda taka grupa jest infliltrowana przez różne grupy (wywiad itd.) dla swoich celów.

 

To wszystko trzeba zrozumieć i mieć świadomość tych mechanizmów. I atakować, bawić się tym. Rosnąć w potęgę, pomagać sobie nawzajem i wreszcie umrzeć, patrząc jak nasi potomni brukają wszystko to, o co walczyliśmy... :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o co chcecie walczyć? Ograniczenie praw kobiet? Jaki ma być efekt?

 

Nie chce psuć nastrojów bojowych, ale zróbmy małą analizę działań.

 

Sama świadomość niczego nie zmieni, bo na forum przychodzą ludzie którzy wcześniej zaczęli myśleć o tej sprawie,

myśleć o tym że nie jest jak powinno być.

 

O udowodnienie, że nie każda jest taka sama? Będzie trudno, bo nie można przebadać całego przekroju kobiet.

 

Jakie są środki ku temu? Jaki konkretny cel?

 

Grupą docelowa zawsze będą osoby które nie rozumieją kobiet, chcą zrozumieć bardziej, mają do nich żal, albo chcą się sprzeciwić całości czyli równouprawnieniu, które

wcale nie jest równouprawnieniem tylko dyskryminacją nas facetów.

 

Myślicie że możliwa jest przemiana ludzi? Że może to trafić do ogółu? Nie może. Musiałbyś być rewolucjonistą i oferować ludziom dobrobyt w zamian w za uwierzenie w Twoje teorie. Musiałbyś trafić do mediów, filmów. Trzeba by było wykreowac nowy świat i kulturę.

 

Jest zbyt wiele ludzi twardo wychowanych na zasadach zupełnie innych niż tutaj mowa i którzy nigdy nie zobaczą prawdy. Są zbyt wsciąknięci w to a ich inteligencja

nie pozwala na wyciągnięcie wniosków.

 

Są też kobiety, które zawsze będą temu przeciwne a to wielka grupa, która przynosi zysk innym na wyższych stołkach.

 

Kobiety są zbyt potrzebne rządzącym w takiej formie, by doprowadzić do podporzadkowania dalszych mas. Generują zarobek, nieszczęścia. Kto pozwoli na rezygnację z tego?

 

Jeśli nie trafi to do ogółu, to trafiać będzie tylko do konkretnej mniejszości.

 

Jedyne rozwiązanie które dostrzegam to tworzenie szkoleń grupowych, tak jak robią to mistrzowie podrywu.

 

Jest wiele na forum mówców, którzy by potrafili podołać.

 

Edytowane przez Krogulec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bić, żeby zabić, uauaua. Jak ponownie nie odczuję swoich marzeń, to mogę zostać męczennikiem, zmchwcm (wolę nie pisać wprost, bo jeszcze jakieś służby wezmą to za zagrożenie), robić masakry wśród feministycznych zastępów wroga.

 

Poniżej Palestyńczycy walczą z władcami świata. Wyobraźcie sobie młodych Palestyńczyków, którzy oglądają to nagranie. Słuchają muzyki i chcą zabijać, widzą prezydenta Palestyny gdy się wypowiada - wpadają w euforię; widzą potem Natanjahu - ogarnia ich nienawiść...  : )

 

 

Edytowane przez Damianut
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia naszej państwowości uczy, że potęgę osiągnęliśmy dzięki współpracy z innym narodem, a nie konfliktem.

 

Problemem naszego narodu jest, że przez ostatnie 200 lat potrafiliśmy niszczyć własne zasoby ludzkie walcząc o terytorium, zamiast je oszczędzać i skupić się na rozwoju gospodarczym.

 

8 godzin temu, Farbowana Kita niehabilito napisał:

Uczmy się od Żydów, władców tej śmiesznej planetki -

 

Zauważ, że oni dopiero od niedawna rządzą, ale chlubią się tysiącami lat swojej historii

 

U nas z powodów religijnych nauczanie historii zaczyna się od momentu narzucenia chrześcijaństwa. Wkuwa się o bogach Rzymu i Grecji, a my też mieliśmy ciekawe tradycje i wierzenia.

 

Ciekawym może być też odkłamanie historii starożytnej ziem z których pochodzą prasłowianie.

Być może jesteśmy potomkami starożytnej cywilizacji i mieliśmy pismo wcześniej niż to historiografia głównie niemiecka opisuje, ale nastąpił jej upadek.

 

http://archeowiesci.pl/2014/10/27/bardzo-stara-swiatynia-z-ukrainy/

Zbudowana z gliny i drewna świątynia miała około 60 na 20 metrów i aż dwie kondygnacje. W ocenie archeologów z ukraińskiej Narodowej Akademii Nauk była głównym miejscem kultu w pradawnej osadzie, którą badacze zwą Nebeliwka.

Nie była to bynajmniej mała wioska. Badania geofizyczne prowadzone w ostatnich latach ujawniły, że na otoczonym rowem obszarze o powierzchni 238 ha znajdowało się około 1200 budynków, które łączyło 50 ulic. Cała ta wielka osada została spalona z nieznanych przyczyn właśnie około 6000 lat temu.

Nebeliwka jest jedną z kilku największych osad kultury trypolskiej, która kwitła na terenie Ukrainy około 5400-2750 p.n.e. i w tamtym czasie niewiele ustępowała wielkim cywilizacjom Mezopotamii i Egiptu. Te największe osady (obok Nebeliwki były to m.in. Majdanskoje, Talianki, Dobrowody) wielu badaczy zwie już protomiastami. W niektórych z nich żyło być może nawet ponad 10 tys. ludzi. Odnalezienie tak dużej świątyni dodatkowo wzmocni argumenty przemawiające za prawie miejskim charakterem tych ośrodków.

Kultura trypolska nie istniała bynajmniej w próżni. Zaraz obok niej, na terenach Rumunii, funkcjonowała bardzo podobna kultura Cucuteni, a bardziej na południe (sięgając aż do Bułgarii) istniał nie mniej rozwinięty kompleks kulturowy Gumelnita-Karanowo. Wszystkie były dziełem rolników, którzy wytwarzali piękną ceramikę, a także mieli dobrze rozwiniętą metalurgię (w tym aspekcie przewyższali nawet ówczesnych mieszkańców Bliskiego Wschodu).

Za Wiki:

W trakcie badań stanowisk tego kręgu kulturowego natrafiono na dowody istnienia początków pisma, podobnego do młodszego o 1000 lat pisma klinowego w Mezopotamii.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

Historia naszej państwowości uczy, że potęgę osiągnęliśmy dzięki współpracy z innym narodem, a nie konfliktem.

 

Problemem naszego narodu jest, że przez ostatnie 200 lat potrafiliśmy niszczyć własne zasoby ludzkie walcząc o terytorium, zamiast je oszczędzać i skupić się na rozwoju gospodarczym.

 

 

Powyżej są dwie wierutne bzdury. To jest jakaś prowokacja, czy naiwność, żeby nie napisać głupota? Sugerujesz, ze to nasza wina i sami prowokowaliśmy?

Po pierwsze to jest podejście niewolnicze i wynik lat indoktrynacji. Żadna cywilizacja, w tym nasza nie opierała się tylko na rozwoju. Zawsze za nią stały podboje. Kiedyś zbrojne a teraz przede wszystkim ekonomiczne. Obojętnie czy weźmiesz Grecję(Aleksander Wielki), Cesarstwo Rzymskie czy rozkwit Hiszpanii potem Anglii jest to związane z podbojami i koloniami.Wiara, że jest inaczej jest naiwnością. Tak samo było z Polską rozkwit nastąpił po podbojach, kiedy była od morza do morza. Jak zaczęła się współpraca to skończyła to się rozbiorami. Obecnie nie jest inaczej, tylko główną metodą podboju jest podbój ekonomiczny a zbrojny stosuje się jako ostateczność. Wmawia się tylko podbitym narodom, że mają grzecznie siedzieć i wsþólpracować dla dobra okupanta.

A tezy, że to MY niszczyliśmy własne zasoby ludzkie ciężko mi nawet komentować, takie wzburzenie wywołuje. Jaki to jest kurwa problem NASZEGO narodu, co?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VascoDaGama

Moim zdaniem

 

zaczeliśmy być potęgą po unii z Litwą, były plany dołączenia Kozaków jako 3 członu

 

moglibyśmy być najbogatszym narodem w Imperium Rosyjskim gdyby nie powstania (marnowanie zasobów)

 

Anglia zaczęła rosnąć w siłę po unii ze Szkocją, później z Irlandią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra jak już mamy iść na wojnę to zacznijcie od podstaw:

 

Sun Tzu - "Sztuka wojny"

 

Machiavelli Niccolo - "Książę"

 

Dwie pozycje, łącznie +/ - 120 stron nieocenionej wiedzy. Przydatnej zawsze i wszędzie, nie tylko na wojnie ;)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Brat Jan napisał:

@VascoDaGama

Moim zdaniem

zaczeliśmy być potęgą po unii z Litwą, były plany dołączenia Kozaków jako 3 członu

...

Anglia zaczęła rosnąć w siłę po unii ze Szkocją, później z Irlandią.

 

Unia to skutek a nie cel. Każda unia była efektem podboju i którychś z państw było dominującym.

Jeśli państwo jest na tyle bliskie kulturowo i językowo to dołącza się je jako Unię, mniej to to po prostu kosztuje, jeśli nie chce to podbija. Litwa chciała i powstała Unia P-L, Kozacy nie chcieli i zostali podbici.

Szkocja była bankrutem i praktycznie nie miała wyjścia bo i tak byłaby podbita czy to przez Anglię czy Francję.

 

27 minut temu, wroński napisał:

Tak mi się skojarzyło B)

http://wolnemedia.net/jeziorany/

 

Jest tak teoria ewolucyjna, ostatnio trochę zapomniana, teoria r/K. Polega ona na wyborze strategii życia i rozmnażania. Albo jesteś świnią i ofiarą oraz baranem do strzyżenia albo hodowcą i drapieżnikiem. Niektórzy za jej pomocą wyjaśniają również strategie ekonomiczne, rodzinne czy to skąd się biorą poglądy prawicowe czy lewackie.

Polecam trzyczęściowy wykład:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, trochę mnie poniosło, ale po pograniu w Darkest Hour chcę podbijać świat :) A teraz na poważnie. Przychodzi do nas coraz więcej chłopaków, więc jako społeczność rośniemy. Każdy z ludzi nowych (a także starych) ma swoje ambicje, plany na życie, przemyślenia. Część ludzi jest zawsze taka, że chce narzucić swoje wyobrażenie innym. Jeśli mocno urośniemy, strzelam - 5 tysięcy ludzi, zaczną się poważne konflikty, bunty, może nawet poważniejsze sprawy. To jest nieuniknione. Oczywiście ja to przetrwam, bo ludzie zachęciła moja idea i będą przy tym, co ja tworzę i polecam, ale mogą być okropieństwa i stresy - można ich uniknąć tylko w jeden sposób - tworząc wirtualne wojny.

 

"System" jako społeczeństwo, bezustannie nas atakuje sugestiami które nas pętają i niszczą. Ta wojna cały czas trwa, a ludzie niefrasobliwie traktują wojnę jako naparzanie się mieczami czy strzelane do siebie. Nie, wojna najstraszniejsza to wojna idei, programowanie wzorców i programów w naszych głowach (podświadomości), które nas niszczą.

 

Jeśli nic nie robisz, to jesteś krok po kroku zdobywany, niszczony. Wytracasz energię życiową, instalują Ci fałszywe wzorce postrzegania, więc idziesz tam gdzie nie znajdziesz szczęścia i spełnienia. Cechą tej wojny jest pozorny pokój, ale to nieprawda - wojna trwa bezustannie, i jest to wojna wytoczona istocie ludzkiej, mająca na celu sprawienie by był nieszczęśliwy. Czy robi się to za pomocą religii, ideologii, leków itd. jest nieważne. Liczy się efekt a ten jest opłakany.

 

W tej sytuacji braciasamcy.pl jako w miarę zwarta struktura, musi walczyć - mało tego, musimy wejść w otwarty konflikt, np. z netkobiety.pl, wizażem itd., ponieważ chcąc nie chcąc i tak z nimi walczymy - pokażmy jednak prawdę, niech ten konflikt będzie WIDOCZNY a nie obłudnie skrywany na zewnątrz. Dzięki temu ujawnieniu mamy same zyski:

 

1. Bracia się jednoczą ze sobą, mniejsze konflikty schodzą w cień. Stajemy się znacznie silniejsi.

 

2. Otwarty konflikt przyciąga uwagę, więc na 50 bluzgających na nas osób, jedna się do nas przyłączy. 50 bluzgaczy osobno nic nie może, zwarta grupa z jedną ideą może niemal wszystko.

 

3. Zjednoczeni, coraz silniejsi i liczniejsi. Ludzie się wzajemnie ze sobą poznają, pomagają sobie w pracy, biznesie i w życiu.

 

4. Wraz z celem pojawia się energia życiowa, chęć życia i pęd do działania, znikają dołki i depresje, pojawia się przyjemność życiowa.

 

5. Zwrócimy na siebie uwagę wielu oczu. Jedne nam zaszkodzą, inne nam chętnie pomogą, co zrodzi wiele bardzo ciekawych możliwości.

 

Zysków jest oczywiście znacznie więcej. Straty też będą... ale znacznie mniejsze.

 

 

Ponad tysiąc dusz na forum - bez wspólnego celu to jest nic. Kolejne miejsce, gdzie można ponarzekać na życie i kobiety, brak energii, celów, rozmemłani, leniwi kolesie krytykujący wszystko i wszystkich. Nie chcę tak żyć i nie chcę w coś takiego inwestować swojego życia i energii. Chcę potęgi i wojny ideologicznej, bezustannej, niekończącej się wojny i zabawy z tym związanej. Tego właśnie chcę i tak widzę naszą przyszłość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda idea raz zaszczepiona w społeczeństwie nigdy nie ginie.

 

Dziś jest nas tysiąc, za rok może być dziesięć tysięcy, a idea będzie się rozprzestrzeniać. 

 

Weźmy poprawkę na to iż wielu ludzi z forum mieszka poza granicami RP.

 

Idea będzie obecna wszędzie, nawet do tych bardziej opornych przesiąknął jakieś jej elementy.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Farbowana Kita niehabilito napisał:

Jeśli nic nie robisz, to jesteś krok po kroku zdobywany, niszczony. Wytracasz energię życiową, instalują Ci fałszywe wzorce postrzegania, więc idziesz tam gdzie nie znajdziesz szczęścia i spełnienia. Cechą tej wojny jest pozorny pokój, ale to nieprawda - wojna trwa bezustannie, i jest to wojna wytoczona istocie ludzkiej, mająca na celu sprawienie by był nieszczęśliwy. Czy robi się to za pomocą religii, ideologii, leków itd. jest nieważne. Liczy się efekt a ten jest opłakany.

 

O to właśnie chodzi . Osiadając na laurach kończy się rozbiorami. Natury ludzkiej nie da się oszukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie chcę jakiejś rewolucji albo broń Panie Boże zmiany świat - chcę tylko by łatwiej i lżej nam się żyło, po prostu żeby było przyjemniej i zabawniej. I nasza grupa może to osiągnąć. Reszta świata już nie - tylko o to chodzi. Uprzyjemnienie sobie życia przed niechybną śmiercią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ideologi,trzeba czynow.Jesli powstaja struktury,to jestem pierwszy.Jestem chemikiem(stabilizowana nitrogliceryna),elektronikiem(detonatory,rteciowy,zdalne) i mechanikiem.Bron mysliwska.Znajomosc medycyny,dwa paszporty,szkolenia specjalne,wielka sympatia dla idei i osob z forum.Chec czynu i zmian w zyciu(kazda cipa smierdzi moczem),czekam na rozkazy.

Edytowane przez Puto amo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Puto amo napisał:

Po ideologi,trzeba czynow.Jesli powstaja struktury,to jestem pierwszy.Jestem chemikiem(stabilizowana nitrogliceryna),elektronikiem(detonatory,rteciowy,zdalne) i mechanikiem.Bron mysliwska.Znajomosc medycyny,dwa paszporty,szkolenia specjalne,wielka sympatia dla idei i osob z forum.Chec czynu i zmian w zyciu(kazda cipa smierdzi moczem),czekam na rozkazy.

 

Chyba kolega zbyt dosłownie wziął sobie do serca ten wątek. Tu chodzi o rozprzestrzenianie idei forum w społeczeństwie. "Wojna" w sensie walka ideologiczna.

 

Bo niby z kim i o co chce kolega walczyć zbrojnie?

 

Nie wiem do końca czy ten post jest zwykłym trollowaniem, czy manifestacją jakichś poważnych problemów osobistych.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Farbowana Kita niehabilito napisał:

Tę energię i masę którą mamy, trzeba jednak mądrze ukierunkować - by weszła jak sztylet w najsłabszy punkt wroga. Można posłać armię konną na karabiny maszynowe wroga, a można posłać jednego zabójcę na lidera wrogów

 

Trzeba określić kierunki ataku, wszystko zorganizować. Zasoby ludzkie, zasoby materiałowe, stworzyć odpowiednie grupy bojowe, dywersyjne, "politruków", oddziały specjalne, ludzi od załatwiania spraw nie tylko w realu... zorganizować szkolenia, środki, pieniądze, dokładnie zdefiniować wroga, struktrury partyzanckie, ukryte, KOMUNIKACJA, męczenników gotowych na wszystko - i się tym wszystkim bawić, bo czymże jest tak szybko przelatujące przez palce życie? I pamiętać że każda taka grupa jest infliltrowana przez różne grupy (wywiad itd.) dla swoich celów.

 

To wszystko trzeba zrozumieć i mieć świadomość tych mechanizmów. I atakować, bawić się tym. Rosnąć w potęgę, pomagać sobie nawzajem i wreszcie umrzeć, patrząc jak nasi potomni brukają wszystko to, o co walczyliśmy... :)

Trzeba byc jak bin laden i jego atak na wieze,mazy mi sie taki fight club samcow.W morzu ognia problemy osobiste po prostu sie spala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Puto amo napisał:

Po ideologi,trzeba czynow.Jesli powstaja struktury,to jestem pierwszy.Jestem chemikiem(stabilizowana nitrogliceryna),elektronikiem(detonatory,rteciowy,zdalne) i mechanikiem.Bron mysliwska.Znajomosc medycyny,dwa paszporty,szkolenia specjalne,wielka sympatia dla idei i osob z forum.Chec czynu i zmian w zyciu(kazda cipa smierdzi moczem),czekam na rozkazy.

 

Właśnie w taki sposób jaki tu zaprezentowałeś, wsadzili tego Polaka ostatnio, wykładowcę chemika bodajże do paki. Prowokator nakręcał go przez internet do eksplozji, i już go mieli. A więc albo jesteś prowokatorem, albo jesteś bardzo naiwny i troszkę głupiutki, a takich mi nie trzeba ludzi.

 

Walka której jestem fanem, to walka IDEOLOGICZNA, a nie na eksplozje i strzelaniny. Po co mi uszkadzanie niewinnych ciał ludzi? Chcę zmienić ich OPROGRAMOWANIE, a nie niszczyć ciała.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Farbowana Kita niehabilito napisał:

Ok, trochę mnie poniosło, ale po pograniu w Darkest Hour chcę podbijać świat :) A teraz na poważnie. Przychodzi do nas coraz więcej chłopaków, więc jako społeczność rośniemy. Każdy z ludzi nowych (a także starych) ma swoje ambicje, plany na życie, przemyślenia. Część ludzi jest zawsze taka, że chce narzucić swoje wyobrażenie innym. Jeśli mocno urośniemy, strzelam - 5 tysięcy ludzi, zaczną się poważne konflikty, bunty, może nawet poważniejsze sprawy. To jest nieuniknione. Oczywiście ja to przetrwam, bo ludzie zachęciła moja idea i będą przy tym, co ja tworzę i polecam, ale mogą być okropieństwa i stresy - można ich uniknąć tylko w jeden sposób - tworząc wirtualne wojny.

 

"System" jako społeczeństwo, bezustannie nas atakuje sugestiami które nas pętają i niszczą. Ta wojna cały czas trwa, a ludzie niefrasobliwie traktują wojnę jako naparzanie się mieczami czy strzelane do siebie. Nie, wojna najstraszniejsza to wojna idei, programowanie wzorców i programów w naszych głowach (podświadomości), które nas niszczą.

 

Jeśli nic nie robisz, to jesteś krok po kroku zdobywany, niszczony. Wytracasz energię życiową, instalują Ci fałszywe wzorce postrzegania, więc idziesz tam gdzie nie znajdziesz szczęścia i spełnienia. Cechą tej wojny jest pozorny pokój, ale to nieprawda - wojna trwa bezustannie, i jest to wojna wytoczona istocie ludzkiej, mająca na celu sprawienie by był nieszczęśliwy. Czy robi się to za pomocą religii, ideologii, leków itd. jest nieważne. Liczy się efekt a ten jest opłakany.

 

W tej sytuacji braciasamcy.pl jako w miarę zwarta struktura, musi walczyć - mało tego, musimy wejść w otwarty konflikt, np. z netkobiety.pl, wizażem itd., ponieważ chcąc nie chcąc i tak z nimi walczymy - pokażmy jednak prawdę, niech ten konflikt będzie WIDOCZNY a nie obłudnie skrywany na zewnątrz. Dzięki temu ujawnieniu mamy same zyski:

 

1. Bracia się jednoczą ze sobą, mniejsze konflikty schodzą w cień. Stajemy się znacznie silniejsi.

 

2. Otwarty konflikt przyciąga uwagę, więc na 50 bluzgających na nas osób, jedna się do nas przyłączy. 50 bluzgaczy osobno nic nie może, zwarta grupa z jedną ideą może niemal wszystko.

 

3. Zjednoczeni, coraz silniejsi i liczniejsi. Ludzie się wzajemnie ze sobą poznają, pomagają sobie w pracy, biznesie i w życiu.

 

4. Wraz z celem pojawia się energia życiowa, chęć życia i pęd do działania, znikają dołki i depresje, pojawia się przyjemność życiowa.

 

5. Zwrócimy na siebie uwagę wielu oczu. Jedne nam zaszkodzą, inne nam chętnie pomogą, co zrodzi wiele bardzo ciekawych możliwości.

 

Zysków jest oczywiście znacznie więcej. Straty też będą... ale znacznie mniejsze.

 

 

Ponad tysiąc dusz na forum - bez wspólnego celu to jest nic. Kolejne miejsce, gdzie można ponarzekać na życie i kobiety, brak energii, celów, rozmemłani, leniwi kolesie krytykujący wszystko i wszystkich. Nie chcę tak żyć i nie chcę w coś takiego inwestować swojego życia i energii. Chcę potęgi i wojny ideologicznej, bezustannej, niekończącej się wojny i zabawy z tym związanej. Tego właśnie chcę i tak widzę naszą przyszłość.

 

Następnym krokiem założenie partii politycz.

Guru do sejmu!!;)

Potem na prezydenta!!!;)

Następnie europarlamentarzysta!!!;)

 

Cele trzeba mieć!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.