Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie śledziłem tego tematu, ale ostatnio wydarzyła się ciekawa sytuacja która niespodziewanie przetransformowała małą "traumę" z przeszłości na coś zabawnego.

W osobach które mogę poznać na fb wyskoczył mi nauczyciel z klas 4-6 podstawówki od techniki i wychowania fizycznego.

Ogólnie był to taki dosyć bucowaty typ który rzucał sporo nacechowanych emocjami i niewybrednych tekstów, a mnie jako dosyć wrażliwego dzieciaka to dotykało.

 

Kiedyś trzeba było zrobić karmnik dla ptaków i zapomniałem o tym, umówiliśmy się z koleżanką która miała zrobiony, że niby byłem współautorem.

Kilka osób też nie miało i tak sobie ugadałomiędzy sobą, wszystkim postawił oceny bez problemu.

Kiedy przyszła nasza kolej menda zaczął się mnie pytać o elementy konstrukcyjne tego karmnika szczegółowe. Czy to jest wyselekcjonowane drewno pierwszego gatunku

czterokrotnie strugane, o wilgotności nie większej niż 19% i czy jak śniegu najebie na karmnik to konstrukcja wytrzyma i nie grozi to katastrofą budowlaną.

Nie no trochę przekoloryzowałem, ale na siłę się dopierdolił i mi tego nie zaliczył.

Musiałem  ze łzami w oczach go wykonać ze szwagrem tej koleżanki i wtedy dopiero mi na piątkę ocenił.

 

Innym razem już na początku gimbazy zmienił nam się nauczyciel od w-f (a zawsze miałem trójki i czasem czwórki, ale to rzadko) to myślałem, że będzie spokojniej 

na tych lekcjach. No i rozgrzewka, biegamy wszyscy, a tutaj podchodzi ten dziad w czasie lekcji i mówi "same patałachy tu są, pogromca jest tylko dobry".

I wszyscy łzy w oczach ze śmiechu.

 

Plus trochę innych absurdalnych sytuacji które kiedyś odbierałem jako przykre, ale teraz jak o tym pomyślałem to wydało się takie kurwa zabawne, że aż przepona chodziła

ze śmiechu. Może już nawet bym się normalnie czuł widząc go na ulicy. :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@Kamil0s

 

Bardzo proste

stosujesz pytanie - czy coś ma poziom 500?

-Dostajesz pozytywne wzmocnienie

Czy coś ma poziom 501?

-Dostajesz pozytywne wzmocnienie

Czy coś ma poziom 502?

-Dostajesz negatywne wzmocnienie

 

Tym efektem wiesz, że coś ma poziom 501.

O dziwo skuteczność tego jest zajebiście przerażająco skuteczna...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to było w książce "Oko w oko z jaźnią" albo ten co pisałem albo z podnoszeniem czegoś ciężkiego (te dwa były dla 1 osoby).

Co zauważyłem: jak wykonujesz test samodzielnie to umysł stara się wpłynąć na wynik co jest zabawne ale i wkurzające.

 

Nie bardzo rozumiem dlaczego ktoś nie chce znać odpowiedzi, może być tak, że jeżeli wg Hawkinsa ciało zna odpowiedź to tak naprawdę umysł boi się oddać "władzę" - praktycznie wszystkie systemy jakie poznałem opierają się na zmianie funkcji umysłu z zarządcy na narzędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc to do kobiet i ich postawy. Mając zamknięty umysł przez ego nie wzrastamy. Kobiety warunkowane biologicznie - hormonalnie - ewolucyjnie nie są zatem nastawione na wzrost a jedynie na reprodukcje i szukają biologicznie uwarunkowanego kandydata który spełni jej przystanek w ewolucji. Która kobieta przyjmie na klatę swoje postępowanie, swoje niedostatki, niedoskonałości, braki? Moim zdaniem jest to niewielki odsetek, przy czym jest to spowodowane pewnymi zaburzeniami wynikającymi z doświadczeń (?) - ale to już moja fantazja. W końcu jak się 'przyjęło' facet ma prowadzić, co świadczy o tym, że kobieta jako istota jest niezdolna do przejęcia steru, ponieważ potrzebuje silnego dominującego samca, zatem jest niezdolna do samodzielnego rozwoju. Kobiety są mistrzem wyparcia, czy ubierania czegoś w dwuznaczność, konteksty, emocjonalne rozgrywki. Facet jako istota nastawiona na bezpośredniość, logicznie ułożona, potrafi odłożyć na bok swój warunkowany umysł zwłaszcza gdy poczuje ból porażek życiowych, widząc sens zdarzeń przyczynowo skutkowych rozwoju i samego procesu wzrastania. Opisane w książce dzieła wielkich geniuszy, twórców kompozytorów - przecież to w głównej mierze mężczyźni. Artyzm to płeć męska. Doświadczanie oświecenia, wyższych stanów świadomości, to mężczyzna. Kobieta operująca gdzieś między dumą, pożądaniem, a czasem tylko odwagą (której wymaga obrona potomstwa) nie jest dedykowana do poziomu wzrastania, zaczynającego się od odwagi właśnie. Tym samym, mężczyzna pracujący nad sobą, na poziomie odwagi i w górę, przez akceptację, rozumność, ochotę, mimo stosowania technik PUA, manipulacji, dominacji (sama w sobie jest siłą, więc z góry jest skazana na porażkę, bo tylko moc jest zwycięska) jest z góry skazany na niepowodzenie w relacji z kobietą. Stanowi ona inny świat, a połączenie dwóch jabłek można włożyć między bajki. Wzajemne sprzeczności z biegiem miesięcy i lat związku będą narastać ponieważ relacja damsko męska jest konfliktem interesów, postaw, uwarunkowań mimo, że kompromisem jest spłodzenie potomstwa, to nie widzę rozwiązania w zbudowaniu wzajemnej harmonijnej relacji. Takie uboczne wnioski z lektury tej książki.

Ciekawy jest przykład jak możemy postrzegać niechlujnie ubranego mężczyznę stojącego w bogatej przecznicy miasta z różnych poziomów - filtrów na których się znajdujemy - to naprawdę daje do myślenia.

 

Ciekaw jestem, czy studiowaliście już inne książki wspomnianego autora, a jeśli tak czy są równie warte przeczytania?

@GluX czyli trzymasz ramię stawiając mocny opór i przykładowo ten opór mimo świadomości słyszanego pytania osłabnie, ramię drgnie w dół, dając wtedy obiektywną odpowiedź?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kamil0s

 

Odpowiedź zawsze jest prawdziwa - nie wiem jak to działa, ale działa. To jak z chodzeniem na nogach - nie wiesz w sumie jak bardzo to skomplikowane jest ale chodzisz i jest to skuteczne.

 

http://virgobooks.pl/50-david-rhawkins

 

Wszystkie oprócz: Przywracania zdrowia - ale nadrobię to w następnym roku ;)

Każda warta wszystkich wydanych szekli na nią - nie czytałem nigdy tak "naturalnej" literatury nt duchowości.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem opisać tego słownie, ale doświadczyłem czegoś na rodzaj pewnego przeskoku własnej świadomości. Nie odczuwam strachu ani lęku. Czuję się jak dziecko, niewinne wesołe, pełne życia. Jest mi dobrze samemu ze sobą, cieszę się prostymi rzeczami, jestem tu i teraz.

 

Nie odczuwam żadnej psychicznej pustki, jest mi tak cholernie dobrze i przyjemnie. Cudowny stan. Nigdy w życiu tak wspaniale się nie czułem tak jak teraz.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...

Jakie jest zdanie Braci na temat techniki uwalniania? Minął już rok od dyskusji na ten temat, a mi jakoś tak samo wpadło żeby kupić książkę Hawkinsa i zacząć to stosować. Dusza była wyraźnie zadowolona gdy sobie przypomniałem o tej "technice".

 

Obecnie czytam i stosuję Transerfing, kończę III część.

 

Mamy tu jeszcze jakichś praktykujących uwalnianie, którzy mogą podzielić się swoimi opiniami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 1 rok później...
W dniu ‎27‎.‎12‎.‎2016 o 06:43, GluX napisał:

@Kamil0s

 

Bardzo proste

stosujesz pytanie - czy coś ma poziom 500?

-Dostajesz pozytywne wzmocnienie

Czy coś ma poziom 501?

-Dostajesz pozytywne wzmocnienie

Czy coś ma poziom 502?

-Dostajesz negatywne wzmocnienie

 

Tym efektem wiesz, że coś ma poziom 501.

O dziwo skuteczność tego jest zajebiście przerażająco skuteczna...

Nie do końca ogarniam. Odkurzyłem temat i mógłby ktoś wyjaśnić? Wcześniej widziałem tabelkę z różnymi liczbami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziomy świadomości według Hawkinsa (autor wymienianych w tym temacie książek). Na samym dole znajdują się negatywne stany świadomości (lęk, wstyd, nienawiść), powyżej 200 zaczynają się te pozytywne (miłość, akceptacja, oświecenie). Według jego teorii wszystko (zdanie, książka, film, osoba, ideologia) posiada określony poziom, który można zmierzyć wykonując tzw. test kinezjologiczny - zadając pytanie i sprawdzając, czy ciało reaguje wzmocnieniem (co oznacza tak) czy osłabieniem (co oznacza nie).

To tak w skrócie, w książkach Hawkins opisuje to bardziej szczegółowo.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Ciekawy temat, może odświeżenie to nie głupi pomysł. Uwalniacie coś, jakie czujecie różnice między stanem początkowym a teraźniejszym? 

Sam w sumie nie wiem na jakim jestem poziomie świadomości, ale raczej nie jestem jeszcze na poziomie powyżej 200, bo czasem jednak pojawia się negatywne myśli, niepokój czy strach. Niemniej uwalniam codziennie od ponad 3 tygodni i mam wrazenie, ze to rzeczywiście działa, mimo, ze nie jestem pewien czy to dobrze robię, ja uwalniam przed spaniem, jakieś 15-20 minut, staram się powiedzieć na początku (intencja) ze pragnę uwolnić negatywne emocje czy tam uczucia, i skupiam się na czakrze pod pępkiem... niemniej do tej pory nie czułem żadnych fizycznych doznań podczas uwalniania, być może na początku jeszcze to w taki sposób nie działa? Napewno zauważyłem, ze przez ostatni tydzień czułem się lepiej sam ze sobą, micha mi się cieszyła z byle jakichś rzeczy, zacząłem robić trochę więcej rzeczy niż zwykle bo wcześniej nie robiłem nic... ale z kolei jakbym miał podejść do laski i zagadać, to pewnie przed podejściem miałbym myśli co pomyśli, czy nie zrobię z siebie durnia itp macie pomysł jak to uwolnić? Przyznam, ze dopiero uczę się tej techniki, nie wiem jeszcze jak do końca te uczucia sobie uświadomić, no ogólnie chciałbym cały ten balast zrzucić, ale domyślam się, ze po kilku tygodniach nie zrzucę wszystkiego, to pewnie trzeba miesięcy, lat ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
  • 4 tygodnie później...

Pytanie do osób korzystających na bieżąco z nauk Dr. Hawkinsa: jak często wracacie do lektury „Techniki uwalniania”?


Ja czytałem to ok 5 miesięcy temu, zastosowałem w praktyce i moje samopoczucie poszło w górę, po czym na tej górze się utrzymało przez kolejne 2 miechy. Ostatni miesiąc to jednak powrót do pewnych wahań nastrojów, niektórych złych nawyków, stresu i uczucia bliżej niewyjaśnialnego niepokoju. 
 

Chyba czas wrócić, a przynajmniej do niektórych rozdziałów. Dodatkowo planuję zamówić sobie „Siła czy moc” i posłuchać trochę Allana Wattsa, wiele osób mi go już polecało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.10.2021 o 13:00, Sugar Johnson napisał:

Chyba czas wrócić, a przynajmniej do niektórych rozdziałów. Dodatkowo planuję zamówić sobie „Siła czy moc” i posłuchać trochę Allana Wattsa, wiele osób mi go już polecało. 

 

 

Przecież wiesz co masz robić :)

 

Od siebie polecam również Vadima Zelanda. Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2021 o 09:28, yrl napisał:

A propo książki przebudzenie. Technika w niej zawarta jest bardzo podobna do techniki uwalniania.

 

Ciekawe. Muszę w takim razie przeczytać. 

 

A tak z innej beczki: macie do polecenia jakieś podcasty w tym temacie? Co by sobie puścić na słuchawkach albo w aucie jak nie ma zbytnio sposobności czytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.