Skocz do zawartości

Jestem inna, niż wszystkie! ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś, popijając poranną kawę, natrafiłam na niby banalny fragment książki dot. psychologii*. Książka jest stara, wydana w 1986 roku, treści, które w niej znalazłam w jakiś magiczny sposób rozbawiły mnie, sprawiły, że pomyślałam o forum, o kobietach i mężczyznach ogólnie oraz o nieświadomości, głupotkach, w jakie każde ludziom wierzyć ich mózg do czasu, aż nie zdadzą sobie sprawy, jakie schematy nimi kierują. Myślę, że to, co tu napiszę jest dla użytkowników forum jasne, ale jednak to badania naukowe. Badania przeprowadzono w latach 1972-1974
 Polsce, grupą badawczą byli maturzyści (934 osobników). Autorem badań jest A. Janowski. Dotyczą systematycznych błędów w samoocenie.

Pozwólcie, że sparafrazuję nieco tekst zamieszczony w książce:

Autor dał maturzystom listę z ok. 30 wartościami, do których dążą ludzie. Każdy badany miał wybrać z listy 5 wartości, które ceni najwyżej. Tu okazało się, że uczniowie są zgodni i najwyższą notę zdobywały cechy takie jak: „mądrość i wiedza”, „zaradność życiowa”.
Najciekawsze są jednak porównania innego rodzaju, a mianowicie te, które dotyczą różnic między opiniami każdego badanego na temat wartości cenionych przez niego samego i przez kolegów.
Oto jak maturzyści określali własną hierarchię wartości (wartości przedstawione są od tych najważniejszych):

 

Dziewczęta

 

Młodzieńcy

 

Mądrość i wiedza

Mądrość i wiedza

Szczęśliwe życie rodzinne

Zaradność życiowa

Zaradność życiowa

Wesołość

Miłość

Silny charakter

Wesołość

Miłość

Silny charakter

Rzetelna praca

Poczucie własnej godności

Przyjaźń

Rzetelna praca

Szczęśliwe życie rodzinne

Przyjaźń

Posiadanie własnych poglądów

Pracowitość i obowiązkowość

Poczucie własnej godności

 


W sytuacji, kiedy maturzyści zostali poproszeni o ocenę hierarchii wartości swoich kolegów, układ ten przedstawia się następująco:
 

Dziewczęta

 

Młodzieńcy

 

Wygląd zewnętrzny

Wesołość

Wesołość

Swoboda towarzyska

Powodzenie u płci przeciwnej

Powodzenie u dziewcząt

Miłość

Posiadanie pieniędzy

Zaradność życiowa

Wygląd zewnętrzny

Przyjaźń

Mądrość i wiedza

Swoboda towarzyska

Ryzyko i przygoda

Szczęśliwe życie rodzinne

Zaradność życiowa

Mądrość i wiedza

Przyjaźń

Posiadanie pieniędzy

Niezależność od innych


Porównując powyższe zestawienia, widzimy, że gdy dana osoba odpowiada na pytanie, jakie wartości ceni najwyżej, wskazuje wartości bardziej nobliwe i zaszczytne. Natomiast, kiedy orzeka, co cenią koledzy, przypisuje im bardziej prozaiczną hierarchię wartości.
Jaka jest tego przyczyna?
Wyniki badań Janowskiego znajdują dobre wytłumaczenie w prawie Codola. Potoczna mądrość głosi, że człowiek jest skłonny uważać siebie za lepszego od innych, to opinia podawana bez dowodu. Codol pisał:  „Poszczególne osoby należące do danego zespołu jednostek mają tendencję do stwierdzania, że pozostają w zgodzie z normami obowiązującymi w zespole (takimi, jakimi są one spostrzegane i odczuwane) w stopniu wyższym niż inni członkowie zespołu” [J.P. Codol Porównanie „ja – inni” a normy społeczne. Zjawisko P.I.P. „Studia Psychologiczne” 1977, t. XVI, z.2]
Badania polskiego psychologa potwierdzają te hipotezę: człowiek oceniający siebie na tle innych wykazuje tendencję do przypisywania sobie wyższości nad ogółem członków danej grupy w spełnianiu obowiązujących wymagań.
W ten sposób nauka dostarcza dowodu, że większość ludzi zalicza siebie do lepszej mniejszości w swoim kręgu społecznym. Zjawisko to jest wodą na nasz młyn napędzający samoocenę, dobre mniemanie o sobie, które są tak pomocne w żeglowaniu po burzliwych falach życia.
„Urok życia polega także na tym, że każdy przeciętny człowiek jest przeświadczony o swojej nieprzeciętności.”

Nasuwa się tylko pytanie: czy opisana prawidłowość w powstawaniu złudzeń nie hamuje co nieco naszego rozwoju?

*Na podstawie:  Z. Pietrasiński Sam sięgaj do psychologii. Warszawa, 1986


 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, allie napisał:

W ten sposób nauka dostarcza dowodu, że większość ludzi zalicza siebie do lepszej mniejszości w swoim kręgu społecznym. Zjawisko to jest wodą na nasz młyn napędzający samoocenę, dobre mniemanie o sobie, które są tak pomocne w żeglowaniu po burzliwych falach życia.
„Urok życia polega także na tym, że każdy przeciętny człowiek jest przeświadczony o swojej nieprzeciętności.”

Nasuwa się tylko pytanie: czy opisana prawidłowość w powstawaniu złudzeń nie hamuje co nieco naszego rozwoju?

 

Za taką "wodę" podziękuję. To nie ma nic wspólnego z samooceną, tylko z pompowaniem własnego ego do granic możliwości. Człowiek, który dostrzega w sobie słabość jest w stanie ewoluować i czerpać poprzez modelowanie zachowań lepszych od siebie ludzi. 

 

Przekonanie o nieprzeciętności to jest absolutny brak rozwoju. Rozwój występuje w momencie, gdy masz świadomość braków, uczysz się od lepszych. 

 

Opisany przez ciebie schemat dotyczy moim zdaniem negatywnej samooceny, która pochodzi od ego. 

 

Już WWO dawno ogarnęło ten temat. Wstawiam refren z piosenki "Każdy ponad każdym"

 

Każdy ponad każdym
Skurwysyn
Innego traktuje, jakby był niczym
Wszyscy najmądrzejsi
Jebani
Myślą chyba, że są wybrańcami
Wszyscy tu, niestety
Na takie podejście brak mi słów

 

Podkreślam, na takie podejście brak mi słów i nie ma to nic wspólnego z rozwojem. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mac napisał:

 

Za taką "wodę" podziękuję. To nie ma nic wspólnego z samooceną, tylko z pompowaniem własnego ego do granic możliwości. Człowiek, który dostrzega w sobie słabość jest w stanie ewoluować i czerpać poprzez modelowanie zachowań lepszych od siebie ludzi. 

 

Przekonanie o nieprzeciętności to jest absolutny brak rozwoju. Rozwój występuje w momencie, gdy masz świadomość braków, uczysz się od lepszych. 

 

Opisany przez ciebie schemat dotyczy moim zdaniem negatywnej samooceny, która pochodzi od ego. 

Tak, zgadzam się z Tobą w 100%, dlatego też napisałam, że tekst wywołał u mnie swego rodzaju rozbawienie, sam tytuł wątku również jest ironiczny ze względu na moje przemyślenia dotyczące tychże badań. :)
Jednak myślę, że badania dobrze ukazały fakt, że schematowi poddaje się mnóstwo ludzi, bo są przekonani o swojej wyższości. To jest tutaj tak jasno przedstawione, że aż razi.
Moim zdaniem kluczem do prawdziwego sukcesu jest właśnie świadomość schematów oraz tego, nad czym należy pracować, by stawać się lepszym (+faktyczna praca).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, mac said:

Już WWO dawno ogarnęło ten temat. Wstawiam refren z piosenki "Każdy ponad każdym"

 

Każdy ponad każdym
Skurwysyn
Innego traktuje, jakby był niczym
Wszyscy najmądrzejsi
Jebani
Myślą chyba, że są wybrańcami
Wszyscy tu, niestety
Na takie podejście brak mi słów

 

Podkreślam, na takie podejście brak mi słów i nie ma to nic wspólnego z rozwojem. 

Myślałem, że jestem jedynym fanem polskiego rapu, który lubi cytować teksty utworów :)

 

 

Przede wszystkim w całym tym badaniu widzę jeden ale poważny szkopuł, otóż w badaniu wzięli udział ludzie tylko i wyłącznie z jednej grupy wiekowej - maturzyści. Ile oni mogli mieć lat 17-19? Wiadomo, że młodzi ludzie w tym wieku będą mieli inne spojrzenie na rzeczywistość niż pokolenie 30, 40 czy 50 latków, z uwagi na doświadczenia życiowe i inną pozycję w społeczeństwie.

 

Wobec tego postawione tezy, że:

Quote

człowiek oceniający siebie na tle innych wykazuje tendencję do przypisywania sobie wyższości nad ogółem członków danej grupy w spełnianiu obowiązujących wymagań.

(...)

W ten sposób nauka dostarcza dowodu, że większość ludzi zalicza siebie do lepszej mniejszości w swoim kręgu społecznym

 

są niewłaściwe,nie powinny odwoływać się do ogółu społeczeństwa, ale tylko i wyłącznie do badanej grupy wiekowej. Dla mnie ten dowód naukowy jest niekompletny i nie powinno się na jego podstawie wysnówać tak daleko idących wniosków.

 

Analogicznie możnaby przeprowadzić badania na 1000 dzieci w wieku 6-8 lat aby wskazały najwyżej cenione przez nich i najbardziej wartościowe jedzenie, i na tej podstawie wysnuć wniosek, że większość ludzi uważa chipsy i czekoladę jako najbardziej wartościowe pożywienie.

Edytowane przez Nomorepanic
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię za bardzo słowa sukces. To właśnie sukces jest złudzeniem, które wbija się nam do głowy schematycznie. W życiu występuje prawo rytmu. Raz do góry, raz do dołu. Sukces to mit. Zawsze występują wzloty i upadki. Po zdobyciu nowych umiejętności wcale nie uważam, że jestem lepszy. Jestem sobą, normalnie cały czas, tylko z poszerzonym spojrzeniem na świat. Walka o "sukces" to może prowadzić tylko do depresji. Nigdy nie jest dość. Marek już o tym pisał, żeby kochać siebie, akceptować, pogodzić się ze sobą ogólnie, teraz. Reszta to już tylko dodatek. 

 

Według mnie wiara w sukces jest zgubna. Może kiedyś rozszerzę wątek, ale trzeba uważać na różne, popularne określenia :D 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nomorepanic Tak, to prawda, grupa badanych jest hermetyczna, jednak mimo wszystko mam wrażenie, że maturzyści to już trochę myślący ludzie i postrzegają świat odmiennie od dzieci. Ciekawy jest natomiast fakt, że Janowski swoimi badaniami tylko potwierdził hipotezę Codola (bądź na odwrót, nie wiem kiedy Codol hipotezę stworzył, wiem jedynie, kiedy ją opublikował). Codol, będąc francuskim badaczem, prawdopodobnie nie miał kontaktu z Janowskim i myślę, że nie sformułował swojego wniosku na podstawie badań przeprowadzonych na maturzystach, miał zapewne swoje badania- w tej chwili nie wiem jaka była grupa kontrolna. 

 

4 minuty temu, EnemyOfTheState napisał:

Każda kobieta jest inna niż wszystkie :)

:D:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, allie said:

Tak, to prawda, grupa badanych jest hermetyczna, jednak mimo wszystko mam wrażenie, że maturzyści to już trochę myślący ludzie i postrzegają świat odmiennie od dzieci.

 

Jasne że tak. Sęk w tym, że mają też odmienne postrzeganie świata niż 30-latkowie. 18 latek będzie walczył o ideały, 30 latek będzie walczył o spłatę kredytu na mieszkanie. Rozumiesz o co mi chodzi? To że maturzyści myślą w sposób bardziej "dorosły" nie oznacza, że możne ich przekonania uznawać jako reguły dla całego społeczeństwa.

 

Aby mówić w pełni nad potwierdzeniem hipotezy Codola, Janowski musiałby przeprowadzić badania w szerszym zakresie wiekowym, reprezentatywnym dla społeczeństwa.

A co by się stało gdyby ktoś przeprowadził podobne badanie ale na ludziach w wieku 50-55 lat i wynik wyszedłby inny?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Nomorepanic napisał:

 

Jasne że tak. Sęk w tym, że mają też odmienne postrzeganie świata niż 30-latkowie. 18 latek będzie walczył o ideały, 30 latek będzie walczył o spłatę kredytu na mieszkanie. Rozumiesz o co mi chodzi? (...)

 

Jasne, że rozumiem. I oczywiście, że najlepsze grupy kontrolne, to te zróżnicowane nie tylko pod względem wieku, ale również wielu innych czynników. Nawet w prostych ankietach internetowych zadaje się pytanie np. o to jakiej wielkości miasta mieszkańcem jest ankietowany- nie bez powodu. 
Jeśli kiedyś trafię na szersze badania dotyczące tego samego zagadnienia, z chęcią je przytoczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wyjątkowa :wacko: bo mam 3 nogi... :D To idiotyczne i udowodnione, że ludzie w anonimowych ankietach kłamią i się wybielaja, 2ga tabelka mówi prawdę. Żebyście widzieli jak u mnie na studiach wypełnia się obszerne ankiety psychologiczne, to idzie jak burza, zero refleksji, pyk, pyk, pyk i pytanie za pytaniem, no ludzie tak dobrze znają samego siebie, zero wątpliwości i 100% pewności, że aż im zazdroszczę... Ta zazdrość to oczywiscie przykry żart, zawsze oddaję ankietę na końcu i zastanawiam się dlaczego... Bo chcę zrozumieć i być szczera? Pytanie retoryczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Młoda napisał:

Ta zazdrość to oczywiscie przykry żart, zawsze oddaję ankietę na końcu i zastanawiam się dlaczego... Bo chcę zrozumieć i być szczera? Pytanie retoryczne. 

No i co? Uważasz się lepsza, bo oddajesz ankietę na końcu, chcesz zrozumieć, być szczera? Taka jesteś wyjątkowa? 

 

HA HA HA HA HA HA HA HA

 

:lol:

 

:ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie inności.

Wczoraj byłem na koncercie kwartetu - skrzypce, altówka, kontrabas i .... i cośtam.

Nie byłbym sobą, gdybym nie porzucał okiem po audytorium. Czy myślicie, że oni są 'inni' od dajmy na to tych, którzy chodzą na 'Akcent' ?

Nie nie są.

Mają założoną po prostu inną maskę z która się aktualnie identyfikują.

 

S.

 

PS. Jeśli ktoś myśli, że na Pendereckiego czy Szostakowicza chodzą wyblakłe panie w sznurach z pereł czy młódki z SMV<5 w czarnych, workowatych swetrach to śpieszę z wyjaśnieniem,

że na sali były ze trzy tak cieszące oko młode kobiety, że hej.

 

PS.2. Przypomniało mi się - to 'cośtam' to wiolonczela :rolleyes:

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Subiektywny napisał:

Mają założoną po prostu inną maskę z która się aktualnie identyfikują.

 

Historyjka z opery. 

 

Musical - Upiór w operze, sala zapełniona. 

 

Ludzie siedzą, wiadomo, dość długo. Niektórym się w brzuszku przelewa. 

 

Następuje w pewnej scenie absolutna chwila ciszy i nagle komuś się wyrywa na całą salę. 

 

Prrrrrrryk.

 

Człowiek jest tylko człowiekiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Subiektywny napisał:

Czy myślicie, że oni są 'inni' od dajmy na to tych, którzy chodzą na 'Akcent' ?

Nie nie są.

Bardzo ważne spostrzeżenie. Bardzo długi czas mialem wrażenie, że ci "wyżej" czy to lekarze, politycy, dyrektorzy są w jakiś sposób od nas lepsi (pochodzę z rodziny robotniczej). Dziś mają wątpliwą przyjemność przebywać z takimi ludźmi zmieniłem zdanie o 180 stopni.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, BigDaddy napisał:

Bardzo ważne spostrzeżenie. Bardzo długi czas mialem wrażenie, że ci "wyżej" czy to lekarze, politycy, dyrektorzy są w jakiś sposób od nas lepsi (pochodzę z rodziny robotniczej). Dziś mają wątpliwą przyjemność przebywać z takimi ludźmi zmieniłem zdanie o 180 stopni.

 

Zależy co wrzucamy do owego koszyczka z napisem 'lepsi'. Osobiście generalnie unikam pozycjonowanie ludzi względem mnie jako 'lepszych' lub 'gorszych' - zbyt łatwo można nieświadomie wpaść w nieuzasadnioną pogardę lub bezpodstawny podziw. IMHO nie ma sensu, ani mi od tego przyrodzenie nie urośnie ani saldo w banku nie powiększy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, nowhereman80 napisał:

A mnie pewna kobieta powiedziała, że jest taka sama jak wszystkie. Czyżby była inna niż wszystkie?

 

Zwyczajnie uważa swoją płeć za wspaniałą, cudowną itp. ;) 

 

7 minut temu, BigDaddy napisał:

Bardzo ważne spostrzeżenie. Bardzo długi czas mialem wrażenie, że ci "wyżej" czy to lekarze, politycy, dyrektorzy są w jakiś sposób od nas lepsi (pochodzę z rodziny robotniczej). Dziś mają wątpliwą przyjemność przebywać z takimi ludźmi zmieniłem zdanie o 180 stopni.

 

A czego się spodziewałeś, wszystkimi ludźmi kierują te same namiętności. Jesteśmy jako gatunek schematyczni do bólu. Ci wyżej zazwyczaj są gorsi z tego względu iż utrzymanie pozycji/ władzy/ pieniędzy wymaga bardzo elastycznej moralności. Ich lepszość przejawia się głównie w zaradności/ zdolności przystosowania/ bonusie wynikającym z urodzenia.

 

Wszyscy mamy też te same potrzeby, tylko realizujemy je w odmienny sposób, a często nawet w identyczny tylko w "lepszej" oprawie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Subiektywny napisał:

 

Zależy co wrzucamy do owego koszyczka z napisem 'lepsi'. Osobiście generalnie unikam pozycjonowanie ludzi względem mnie jako 'lepszych' lub 'gorszych' - zbyt łatwo można nieświadomie wpaść w nieuzasadnioną pogardę lub bezpodstawny podziw. IMHO nie ma sensu, ani mi od tego przyrodzenie nie urośnie ani saldo w banku nie powiększy.

 

3 minuty temu, Mosze Red napisał:

A czego się spodziewałeś, wszystkimi ludźmi kierują te same namiętności. Jesteśmy jako gatunek schematyczni do bólu. Ci wyżej zazwyczaj są gorsi z tego względu iż utrzymanie pozycji/ władzy/ pieniędzy wymaga bardzo elastycznej moralności. Ich lepszość przejawia się głównie w zaradności/ zdolności przystosowania/ bonusie wynikającym z urodzenia.

Chodzi mi o to, że młodemu człowiekowi zawsze imponuje siła, wpływy, samochody, kobiety i na tej podstawie uraja sobie jakieś zdanie o tych ludziach, które jest tylko wytworem naszego umysłu a nie obiektywną prawdą. Np zawsze myślałem że tzw "gitowcy", więzienne charakterniaki to na prawdę ludzie przejebani a życie zweryfikowało, że często to po prostu społeczne dno walające się pod śmietnikiem z flaszką spirytu albo totalne lenie na utrzymaniu matki. Albo nasze wczesno-szkolne wyobrażenia o boskich kobietach, wręcz aniołach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, BigDaddy napisał:

 

Chodzi mi o to, że młodemu człowiekowi zawsze imponuje siła, wpływy, samochody, kobiety i na tej podstawie uraja sobie jakieś zdanie o tych ludziach, które jest tylko wytworem naszego umysłu a nie obiektywną prawdą. Np zawsze myślałem że tzw "gitowcy", więzienne charakterniaki to na prawdę ludzie przejebani a życie zweryfikowało, że często to po prostu społeczne dno walające się pod śmietnikiem z flaszką spirytu albo totalne lenie na utrzymaniu matki. Albo nasze wczesno-szkolne wyobrażenia o boskich kobietach, wręcz aniołach :D

 

Jak byłem dawno, dawno temu zaraz po studiach na aplikacji to myślałem, że sędziowie znają odpowiedzi i mają gotowe rozwiązania na wszystkie prawne zagadnienia. A okazuje się - jak w życiu - na zagadnienia z którymi mają styczność często i na co dzień - mają. A na inne - muszą zajrzeć do kpc, poczytać orzecznictwo SN, podeprzeć się aktualnym trendem w doktrynie itd. Czyli odpowiedzi od ręki nie dostanę. Jako dla młodziaka-aplikanta był to dla mnie delikatny szok i niedowierzanie - ale jak to? A tak to :)

Ot takie, nazwałbym to, młodzieńcze rozczarowanie autorytetami po zapoznaniu się z ich rzeczywistą a nie wyidealizowaną naturą. I nie jest to wina tych ludzi, to wyłącznie nasza wina żeśmy sobie głupio idealizowali jak przysłowiowy chłop w karczmie o klawym i beztroskim życiu pana dziedzica.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mac napisał:

No i co? Uważasz się lepsza, bo oddajesz ankietę na końcu, chcesz zrozumieć, być szczera? Taka jesteś wyjątkowa? 

 

HA HA HA HA HA HA HA HA

 

:lol:

 

:ph34r:

 

Serio, Wy macie z tym słowem na W problem a rozwiązanie jest banalne bo to Wy nadajecie rangę Wyj... kobiecie ni chuja nie wiadomo skąd i za co a to jest nagminne! Wyjątkowa bo co, bo Was chciała, bo dupy z łaski dała, uśmiechnęła się czy ugotowała no ludzie, co to kurwa ma być, przeciętne i powszechne! Wiem, że gadamy tak na haju a później klapki z oczu spadają, cipą gały nie zarastają ale sygnały, że coś jest nie tak i bedzie sie działo zawsze są. Nie nadużywajcie tego słowa i będzie po problemie. Z Waszym aktualnym poziomem rozgarnięcia zasługujecie na fajne i lepsze kobiety. To się oczywiście kłóci z teorią kija i marchewki bo mówi o ,,partnerstwie,, na tym samym poziomie a wtedy jest ryzyko, że spierdoli na wyższą gałąź... Nie rzucajcie pereł przed wieprze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, BigDaddy said:

Bardzo ważne spostrzeżenie. Bardzo długi czas mialem wrażenie, że ci "wyżej" czy to lekarze, politycy, dyrektorzy są w jakiś sposób od nas lepsi (pochodzę z rodziny robotniczej). Dziś mają wątpliwą przyjemność przebywać z takimi ludźmi zmieniłem zdanie o 180 stopni.

 

Ludzie mają tendencję do oceniania innych pod względem majętności. Kasa od dzieciństwa jest nam wpajana jako podstawowy punkt odniesienia przy oceniania innych ludzi. Przykładem są dzieci w szkołach, które potrafią wykluczyć i szydzić ze swoich rówieśników z powodu braku markowych ubrań czy telefonu. Profesje wymienione przec Ciebie są uznawane jako przynoszące wysokie dochody w stosunku do zarobków większości społeczeństwa, stąd też automatyczne przypisanie do nich łatki "lepszy" - efekt Galatei.

Dopiero obcując z takimi osobami uświadamiamy sobie, że pan doktor lubi dłubać w nosie i na co dzień jest odrażający, a pan dyrektor czy polityk o człowieczeństwie nawet nie słyszał.

Edytowane przez Nomorepanic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Nomorepanic napisał:

 

Ludzie mają tendencję do oceniania innych pod względem majętności.

 

A dlaczego? Bo to najprostsze i najprymitywniejsze - co za tym idzie - zrozumiałe wprost dla mas.

Jest pinonc - ło, to wielki panoczek !

Nie ma pinionca - przegryw i dupek.

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oceniam tego zjawiska w kategorii dobra czy zła. Po prostu chciałem zauważyć, że tak jest.

 

Co więcej wydaje się być to logicznym podejściem, ponieważ jakby nie patrzeć majątek jest jakimś wyznacznikiem zaradności życiowej. Wszyscy bierzemy udział w tej grze, o posiadanie, o pieniądze. Ty zarobisz na mnie, ja na Tobie zarobię. Oczywiście celem jest spełnienie siebie, swoich pragnień, ale ciężko je spełniać bez pieniędzy.

Szczęśliwi są Ci, którym do szczęścia niewiele potrzeba.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.