Skocz do zawartości

Koscielne dzwony


CfanyLis

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, pare dni temu leżąc sobie na łóżku w ciszy i próbując się wyciszyć zaczeły bić w kościele dzwony, wraz z uderzeniem pierwszego dzwona przeszył mnie strach, który odczuwałem jeszcze jakiś czas po ustaniu bicia. Nigdy wcześniej tego nie odczułem (może dlatego, ze dopiero zaczynam uczyć się relaksacji\wyciszenia). Mieliście podobnie? Myśleliście kiedyś nad tym? Co czujecie w ogóle na widok kościoła? (wiecie stoi sobie taki wielki skurwiel przeważnie gdzieś w centrum miasta\wsi i góróje nad wszystkim)

To mój pierwszy post i nie wiem czy umieściłem go w dobrym miejscu, jeśli nie to proszę o przeniesienie i przepraszam.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Hiszpanii inkwizycja kazała bić w dzwony by ludzie pamiętali o prokreacji. Po to by było więcej wyznawców dla Kościoła.

U mojej miejscowości kościół jest widoczny z wielu miejsc, bo stoi na górce. Nie jestem negatywnie nastawiony, zresztą maszt telefonii komórkowej jest wyższy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to właśnie taki program narzucony przez kościół? Byłeś kiedyś religijny, często uczęszczałeś do kościoła? 

Kościół programuje tak, że wszelkie medytacje, relaksacje itp. to zło i szatan macza w tym palce. Mogło Ci coś takiego wyjść.

To dość subiektywna sprawa, bo jeden na widok kościoła nie odczuje zbyt wiele, a ktoś indoktrynowany od dzieciństwa, może mieć

różne dziwne odczucia( Od lęku po "opętania"), szczególnie wchodząc w tematy przez kościół zakazane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Voqlsky napisał:

Może są nastrojone do konkretnej częstotliwości ;)  która wywołuje przygnębienie i lęka zamiast radość 

 

Raczej chodzi o sposób bicia w dzwon. Mogą wydawać dźwięk wywołujący radość, smutek, napięcie itp. jak każdy instrument muzyczny.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za małolata chodziłem do kościoła w każdą niedziele bo sie rodzinka przypierdalała, sami pewnie wiecie o co mi chodzi ale kiedy skończyłem 18 lat przestałem sie tam pokazywać. Ale programowanie pewnie zostało.. tylko jak sie teraz tego pozbyć? Słuchać dzwonów i bić konia? haha to chyba nie pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się może tych dzwonów nie boję, ale nie jest to dla mnie przyjemny dźwięk. Kojarzy mi się z pogrzebem. Tak samo jak słyszę sygnał pogotowia, to odczuwam niepokój, bo podświadomość podsuwa myśli ,,a może to ktoś z bliskich osób choruje/ma wypadek''. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Vercetti napisał:

Tak samo jak słyszę sygnał pogotowia, to odczuwam niepokój, bo podświadomość podsuwa myśli ,,a może to ktoś z bliskich osób choruje/ma wypadek''. 

W Wielkiej Brytanii sygnał karetki, pogotowia, policji i straży ma odegrac rolę w spoleczenstwie...

Sygnal specjalnie jest okropnie piskliwy i głosny tylko dlatego aby wystraszyc społeczeństwo, to celowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Bo te młode i fajne, nie wałęsają się po ulicy, tylko usługują księżom biskupom ;) 

 

Otóż to! Powabna, sympatyczna młoda zakonniczka z rodziny znajomych zaczepiła się w Watykanie. Była kucharką , potem kelnerką u kardynałów i Benedykta. Dzięki niej trochę obejrzeliśmy to państwo-miasto od kuchni, np. ogrody czy rożne kaplice niedostępne dla gawiedzi. Szwajcarskim gwardzistom tylko się głowy obracały na jej widok. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, CfanyLis napisał:

Za małolata chodziłem do kościoła w każdą niedziele bo sie rodzinka przypierdalała, sami pewnie wiecie o co mi chodzi ale kiedy skończyłem 18 lat przestałem sie tam pokazywać. Ale programowanie pewnie zostało.. tylko jak sie teraz tego pozbyć? Słuchać dzwonów i bić konia? haha to chyba nie pomoże.

Ja pozbywam się wgłębiając się w to. Nawet wymyśliłem sobie sposób, swoisty test, na to ile jeszcze tego siedzi we mnie.

Mówię w myślach złe rzeczy na kościół (przeklinam itp.), no i wtedy wychodzą emocje, wyobrażenia, dokopuje się do różnych programów w podświadomości.

Nie wiem, czy u każdego coś takiego się sprawdzi, poza tym jest to dość nieprzyjemna sprawa (na początku odczucia jakby demony przemawiały przeze mnie itp.)

Ostrzegam, że jak się to już wypuści, to idzie samo, a wtedy może być nieciekawie. Podświadomość sobie gada, a świadomość postrzega to jak diabelstwo. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się bałem dzwonów ponieważ zawsze jak w filmie przychodził wyrok na kogoś, to biły dzwony.

Biły dzwony, jak kogoś grzebano. Ciemne uliczki, mrok, cmentarz.

 

To taki czas w którym przychodzi coś złego do nas.

 

W kilku mrocznych filmach upiorne postaci miały dzonek do drzwi w postaci dzwonów. Dzwonisz i pojawia się potwór.

 

Coś podobnego jak krzyż, który kojarzy się z cierpieniem, męką, śmiercią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Endeg napisał:

Mnie z atencji do Kościoła i religii wyleczyły informacje o pedryfilii w środowisku. Jak w którymś arcie zauważył Marek Jezus z krzyża przyglądał się, ale mimo to nie zareagował. 

Jak to wyleczyły? Ja też świadomie nie chcę mieć z kościołem nic wspólnego ale programy z podświadomości trzeba jakoś wyrzucić. Przecież sama świadomość tego czym naprawde jest kościół nie usunie nam poczucia winy ani innych emocji które nam wsadzono w głowy. Trzeba naszej pracy by się ich pozbyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie zawsze zastanawialem nad tym fenomenem...Bo skoro kosciól jako instytucja jest powolana przez Boga, co papieze, i zwykli ksieza w to wierza...To dlaczego Bog pozwala na to aby bp Paetz i nie tylko awansowal na abp...

Ja rozumiem ze ludzie maja wolną wole, ale czy naprawde Bóg nie potrafi zareagowac?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Assasyn napisał:

czy naprawde Bóg nie potrafi zareagowac?

 

Kiedyś też się nad tym zastanawiałem i wydaje mi się, że nie potrafi gdyż:

- to zbrodniarz sadysta,

- nie istnieje

 

Oczywiście jak ktoś wierzy to niech wierzy mnie to nie interesuje, problem zaczyna się gdy ktoś wierzy że ja powinienem wierzyć w to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę inaczej.

Bóg to idea - prosta myśl - jest ktoś ponad nami, i prawdopodobnie nie ingeruje w nasz Świat.

Natomiast zło czynią religie, czyli "przedstawiciele" Boga na Ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Natomiast zło czynią religie, czyli "przedstawiciele" Boga na Ziemi.

 

Każda religia od zarania dziejów myśli, że ma monopol na prawdę o bóstwie. To zwykłe konkurowanie i żerowanie na ludzkiej naiwności, celem zarobienia jak największej ilości pieniędzy i pozyskania różnych innych korzyści. 

 

Najlepszym wyjściem jest dojść do swojego obrazu boga samemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, CfanyLis napisał:

Jak to wyleczyły? Ja też świadomie nie chcę mieć z kościołem nic wspólnego ale programy z podświadomości trzeba jakoś wyrzucić. Przecież sama świadomość tego czym naprawde jest kościół nie usunie nam poczucia winy ani innych emocji które nam wsadzono w głowy. Trzeba naszej pracy by się ich pozbyć.

 

Wcześniej gdy bywałem na mszach to ogarniały mnie wątpliwości. Chodziłem dla św. spokoju, bo rodzina, dziewczyna blabla ...

Od dziecka bardziej lubiłem logiczne podejście do rzeczywistości niż kościelne gadki. Wcześniej w IV klasie podstawówki wagarowałem na religii (wtedy była nauczana w salkach katechetycznych). Z tej przyczyny że prowadząca lekcję wybiórczo modliła się tylko za jedną stronę sporu... Gdy nie przyniosłem świadectwa manto było konkretne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem podobnie chodziłem bo musiałem (pierdolenie księdza nie bardzo mnie interesowało), pamiętam jak za małolata gadające dzieci wystawiali na środek w kościele (ławki z przodu były dla dzieci, stałem prawie co tydzień) by rodzice widzieli... później powrót do domu, wpierdol(bo pół miasta widziało) i do końca dnia zakaz wyjścia z domu. Wyszło na dobre bo prędko się w kościele nie pokażeB)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.