Skocz do zawartości

Przełomowe momenty, które wybiły mnie z matrixa


Rekomendowane odpowiedzi

@La Eme ja też pomogę koledze ale nie każdemu, ludzie to z natury niewdzięczne kurwy i trzeba do nich podchodzić z dystansem, rezerwa i absolutnie nie można ich idealizowac - kobiet i mężczyzn

 

To smutne ale z drugiej strony konieczne jeśli nie chcesz aby ktoś Tobą pomiatal i miał Cię za pachołek który można sobie przestawić gdzie się chce i kiedy się chce

 

Władza to istotna rzecz w relacjach, pracy, polityce, biznesie i uważam, że każdy dojrzały mężczyzna powinien rozumieć ten koncept - jeśli tego nie rozumiesz i jesteś w tej materii wybrakowany to w pewnym momencie swojego życia trafisz na osobę, dla której powyższe kwestie nie będą obce i zostaniesz wykorzystany co może skończyć się ciężkimi ranami mentalnymi - ja je mam, bylem po obu stronach

 

Nie mówię że masz być obliczony w każdej kwestii ale jak najbardziej należy zadawać sobie pytanie 'co ja z tego mam' i 'jakie koszty ponoszę żeby mieć to co chce'

Edytowane przez rkons
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te historie i podobne powinien zebrać @Marek Kotońskii do każdej historii tłumaczyć psychikę kobiet jak z książki Co z tymi kobietami, to byłby bestseller bo takie historie świetnie obrazują do czego są zdolne i łatwiej pokazać pierwotne instynkty jak nienawiść, zazdrość, mściwość itd itp.

 

Ja ze swojej strony tylko podlinkuje mój stary temat o damach z jednej corpo, kto był w cyrku ten się nie śmieje

 

 

Powiem Wam że czasem czytam sobie mój temat, ma to dla mnie taką wartość terapeutyczną że to opisałem, że wyrzuciłem z siebie, teraz się śmieje z tego cyrku.

Pamiętajcie jak zobaczycie chociaż cień wariatki, uciekajcie! bo dobrze się maskują aż nagle jebut i eksplozja, wtedy powinniście być jak najdalej od takiej damy, nie ignorujcie małych sygnałów które świadczą o jakiś zaburzeniach, zresztą nie tylko u kobiet

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.08.2023 o 16:03, spacemarine napisał(a):

Pamiętajcie jak zobaczycie chociaż cień wariatki, uciekajcie! bo dobrze się maskują aż nagle jebut i eksplozja, wtedy powinniście być jak najdalej od takiej damy, nie ignorujcie małych sygnałów które świadczą o jakiś zaburzeniach, zresztą nie tylko u kobiet

 

Ale zdajesz sobie sprawę, że nie ma takowych? Jedne odpalają się wcześniej, inne później, kwestia tego jak bardzo rokujesz na cokolwiek.

Aczkolwiek im dłużej człowiek jest sam, tym bardziej wiara w poznanie innej niż wszystkie rośnie 🤦‍♂️;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Niektórzy znajomi nazywają mnie mizoginem, redpillowcem, inni zaś dają mi wyrazy uznania że zawsze przewiduję przyszłość danych relacji. Ale tydzień temu dałem się złapać w najprostszą bluepillową pułapkę.

 

A mianowicie mam kuzynkę, młoda wykształcona, atrakcyjna, pracuje w dziale logistyki. I chodzi z patusem po zawodówce. To jeszcze normalna sprawa, patus ją wiele razy zdradzał, okłamywał na każdym kroku. Jego rodzina nielubiła mojej kuzynki lecz i tak planowali ślub. Tydzień temu na jaw wyszły kolejne romanse patusa, robił to masowo i wręcz nałogowo. A ja poniesiony nie białorycerskoscią lecz chęcią pomocy dalszej rodzinie, oczywiście, na początku lekko pocieszałem ale w końcu mówiłem jej że tego patusa musi się wrecz wystrzegać. Z racji że go dobrze znałem to opowiedziałem jej jeszcze kilka niewygodnych faktów o nim, o jego kłamstwach, o tym że wyłudzał pieniądze od niej nie na „leki” ale na panienki. Ogólnie cały tydzień wielogodzinnych rozmów. Tłumaczyłem nawet jej psychologiczne zależności dlaczego ten człowiek jest taki i że nigdy się nie zmieni, tłumaczyłem jej dlaczego teraz odczuwa ból, że powinna iść po takim czymś na terapie, że ma szanse zacząć od nowa itd. Dbałem o to aby nie przyszło jej do głowy jakieś „ostateczne” spotkanie aby wyjaśnić sobie wszystko i się na zawsze rozejść. Oczywiście przyznawała mi rację i mowila że nie chce znać tego człowieka, ile zła dla niej wyczynił, traktował ją niczym jakiś islamista w haremie. Ona siedziała przez cały okres związku w domu, ograniczyła koleżanki, o jakiś imprezach nie było mowy bo patus byłby niezadowolony. Jego rodzina miała z niej bekę, podporządkowali sobie ją, były okresy że im gotowała, sprzątała dom itd. Na początku przez pierwsze kilka dni to patus się do niej dobijał, przepraszał, to ona nie chciała mieć z nim kontaktu. A ja myślałem że wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie minął tydzień od hucznego zerwania, patus dał sobie spokój a jak się okazało to ona zaczęła się do niego dobijać. Mi mówiła że chce jakieś formalności z nim rozwiązać. Ale jak się okazało na końcu, spotkali się a ona na kolanach przepraszała i prosiła aby patus wrócił. 
Oto historia jakich tysiace na tym portalu, niewiele wniesie. Ale mnie tylko zastanawia czy można wogole pomóc takiej osobie? Oraz czy aby mieć zakochaną w sobie dziewczynę to trzeba odpieprzać cyrki jak ten patus?

To wszystko jest chore. Odechciewa mi się tworzenia jakichkolwiek relacji z kobietami jeżeli ma tak być.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Władimir Władimirowicz napisał(a):

Ale mnie tylko zastanawia czy można wogole pomóc takiej osobie? Oraz czy aby mieć zakochaną w sobie dziewczynę to trzeba odpieprzać cyrki jak ten patus?

 

Na głupotę nie ma lekarstwa. Wbrew pozorom ona ma też coś z tej patologicznej relacji, mianowicie silne emocje które wiadomo jak działają na kobiety.

 

Czasami nic nie można zrobić bo mieszanie się w takie gówienko tylko się usmarujesz. Ja bym przestał utrzymywać kontakt z taką kuzynką i z daleka obserwował rozwój sytuacji w celach naukowych :D 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Władimir Władimirowicz napisał(a):

Ale mnie tylko zastanawia czy można wogole pomóc takiej osobie? Oraz czy aby mieć zakochaną w sobie dziewczynę to trzeba odpieprzać cyrki jak ten patus?

To wszystko jest chore. Odechciewa mi się tworzenia jakichkolwiek relacji z kobietami jeżeli ma tak być.

Szkoda życia na zbawianie świata. Do takiej relacji potrzeba dwóch osób. Jej ten styl odpowiada, nic z tym nie zrobisz.

Nie ma co nie tworzyć relacji. Po prostu Twoja kuzynka jest w jakiś sposób uszkodzona. Chyba niemały jak tolerowała notoryczne zdrady i dawała gościowi pieniądze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.