Skocz do zawartości

Przełomowe momenty, które wybiły mnie z matrixa


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Jeszcze jeden taki moment "aha!" wybijający z matrixa. Po lekturze mnóstwa redpillowych źródeł sięgnąłem wstecz pamięcią do początku mojego obecnego patologicznego związku. W pamięci znalazłem, jak w czasie pierwszych tygodni flirtów i haju zauroczenia kobieta żartowała "ach Ty to jesteś takie zło wcielone"... Czułem się taki dumny i zaskoczony że widzi we mnie takiego twardziocha, badboya - podczas gdy byłem srogim biało-pizdeo-misiem.

 

Dziś, po kilku latach akceptacji rozwoju wszelakiej patologii w związku wróciłem w pamięci do tego cytatu. Okazało się, że od żartobliwego "zła wcielonego" w tych samych oczach stałem się "złym człowiekiem bezinteresownie zadającym cierpienie swoim bliskim, wyrządzającym czyste zło i obiektywnie moralnie zobowiązanym do pokuty oraz błagania o wybaczenie" (to też cytat, tylko parę lat później).

 

Wybicie z matrixa: zdałem sobie sprawę że ja wierzę w to, co mi ta jedna jedyna ukochana wbiła do psychiki - wytrwale, systematycznie, metodycznie, profesjonalnie. A ja na to pozwoliłem.

Edytowane przez Imbryk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Imbryk napisał:

ach Ty to jesteś takie zło wcielone

NO TO PANE Zmienia to mega postać rzeczy.

 

TO SIĘ NAZYWA UJARZMIĆ DRANIA W UWODZENIU. 

 

 

To teraz wiem skąd są te jazdy.Źale o horągiewki i próby wzbudzenia lawy!

 

No szybko sobie przypomniałeś........mucha nie siada.

Edytowane przez Tornado
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością rok temu kiedy pojechałem 200km do mojej ukochanej myszki i okazało się że była jakaś nieobecna,nie chciała za bardzo rozmawiać,ciągle coś jej nie odpowiadało...

Nawet do dupki nie dała dostępu bo ciągle coś stało na przeszkodzie (Wcześniej mogła to robić w samochodzie czy np galerii handlowej :D )A jednak raz dała spróbować tych rozkoszy jednak wyglądało to jak usługa u zmęczonej prostytutki,która idzie pod prysznic na 20minut,kolejne 20 robi kawę a na koniec kończy ręką :D Wtedy czułem że coś nie gra,Kiedy następnego dnia wróciłem do domu zobaczyłem przez fb i ig że moja luba spędza wakacje za granicą z innym Panem.BTW wtedy jeszcze oficjalnie ze sobą nie zerwaliśmy,jednak czułem się jak bym dostał cios prosto w szczękę.

Drgawki,nieprzespane noce,schudłem 15kg ale od tego czasu jakoś przypadkowo trafiłem an audycję Marka i powoli zaczynałem rozumieć coraz więcej mechanizmów matrixa,z którymi walczę cały czas.

Myślę że ta porażka to był kluczowy moment :)

  • Like 5
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Takich sytuacji było wiele, lecz wtedy jeszcze nie potrafiłem zebrać tego w całość i zrozumieć mechanizmów od A do Z. 
Przykłady z czasów białorycerstwa:

 

1) Rozmowa z moją dawną dziewczyną (6 lat związku). To był gdzieś nasz 2 rok razem. Pijemy kawę i rozmawiamy. Mamy po około 23 i 21 lat. Szczycę się tym, że nie ruchałem dużo do tej pory i jestem tzw. "porządnym facetem". Oczekując na oklaski ze strony mej luby, dostaję tekst a la: "Mnie wcale nie przeszkadza, gdyby facet miał dużo lasek przede mną. Miał powodzenie, po prostu". Ouch. Nam się dobrze układało w łóżku, zdecydowanie lepiej niż w normalnym życiu, ale zabiła mnie wtedy tym tekstem. 

 

2) Mija pierwszy rok związku z tą samą dziewczyną. Jestem młodym i naiwnym kolesiem. Wierzę mocno i głęboko w to, że w sytuacji kryzysowej mogę liczyć na ukochaną. Mam trudny moment w życiu, jestem podrażniony. Moja ex unika mnie. Nie zrywa, ale spotykamy się mniej. Dlaczego? "Bo jesteś dla mnie niemiły, nie chcę się kłócić". Żeby się nie kłócić dystansuje się ode mnie. Gdy sytuacja u mnie się poprawia - panna od razu jest bliżej. Po rozstaniu (po tych 6 latach) plułem sobie w brodę, że już wtedy jej nie zostawiłem. 

 

3) Moja ex była szajbnięta, ale pod pewnymi względami była super dziewczyną. Świetny towarzysz podróży, bardzo namiętna. Pewnego razu padają takie teksty, które dużo mówią o potrzebie emocji (u niej podwójnej) i ukrytych pragnieniach. 
a) zachęcanie mnie do tego, że "zerznąć ją na szybko w toalecie" podczas jakiejś imprezy w klubie/na domówce. EMOCJE. 
b) podczas oglądania filmu Bunuela "Piękność dnia" (dla tych, którzy nie widzieli - polecam, zwrócicie uwagę na główną bohaterkę), moja ex mówi pod nosem, że "w sumie fajnie, też by tak chciała". 

 

4) Masa innych sytuacji gdy inne dziewczyny miały przygłupów, można ich określić bliżej alfa niż beta. Wydawało mi się, że to mądre i kumate panny, a koleś poniżej krytyki. Musiał dawać emocje. 

 

Być może przypomnę sobie jeszcze tuzin podobnych historyjek. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja przez wiele lat widziałem sytuacje (bardziej u innych niż u siebie) które powinny mnie wybić z matrixa a nie wybijały. Sam nie mam pojęcia jak to możliwe, patrząc wstecz doskonale widzę zachowanie tych kobiet i nie mogę uwierzyć że nadal myślałem trochę jak biały rycerz. To trochę tak jak jakiś eurolewak który jest świadkiem zamachu a nadal chce sprowadzać zamachowców do europy.

 

Na przykład koleżanka która zmieniała chłopaków w zależności do aktualnych potrzeb. Każdy kolejny był dla niej wielką miłością. Jak potrzebowała piętro w domu odremontować to strasznie zakochała się w budowlańcu. A jak potem chciała zaszaleć to zakochała się w dilerze. I tak przez lata.

 

Albo dwaj kumple (bracia) którzy traktowali wszystkie poznane laski jak szmaty a one do tego lgnęły jak pojebane. I to nie jakieś dziewoje wychowane w patologii tylko z dobrych domów.

 

Dopiero parę lat temu się obudziłem gdy sam dostałem mocno w dupę. Przez lata byłem w związku gdzie ja miałem się starać i jej (i jej rodzinie) nadskakiwać  a ona od siebie nic nie dawała. A im bardziej się starałem tym gorzej mnie traktowała. Gdzieś w połowie tej gehenny natrafiłem na YT na filmiki z dziedziny MIGTOW czy RedPill  w których miałem wyjaśnione wszystkie mechanizmy które u mnie zaszły. Zrozumiałem co poszło źle ale już było zbyt późno by cokolwiek naprawić. 

 

Gdybym natrafił na te filmiki wcześniej (zanim żonie dojebało) to pewnie bym się nimi brzydził. Że niby jakaś sexistowska propaganda. Na pewno bym nic z nich nie zrozumiał.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim, od razu mówię że całego wątku nie czytałem i jeśli temat był już poruszony to przepraszam.

Jako że troszeczkę poczytuję forum, i dużo słucham Pana Marka to zdobywam nowe informację o tym co się dzieje na ziemi, tej ziemi ? w relacjach damsko męskich i chociaż nie mam doświadczeń z damami, to coraz częściej już ewentualnie nie chcę mieć (chociaż kto wie co się może kiedyś zdarzyć przy uderzeniu haju hormonalnego) no nie ważne.

A więc do rzeczy, ostatnio usłyszałem znaną mi od dawna piosenkę której nigdy nie brałem do siebie, ale po lekturze forum i audycjach uświadamiających o co "kaman", owa piosenka jeszcze bardziej wybiła mnie z orbitowania/matrixa i poszerzyła działanie redpilla, która jeszcze bardziej mi uświadomiła o co MOŻE w tym wszystkim chodzić (a może to tylko piosenka z wymyślonymi słowami?) trzeba by się zastanowić skąd wziął się pomysł tekstu na ową piosenkę? a jest nią piosenka Pani Alicji Majewskiej - Być Kobietą.

 

Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie...
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.

Mieć z pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże
i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże.
Na bankietach, wernisażach pokazywać się codziennie...
Być kobietą - ta tęsknota się niekiedy budzi we mnie.

Ekscentryczną być kobietą - przyjaciółki niech nie milkną,
czas niech płynie w rytmie walca, dzień niech jedną będzie chwilką.
Jakaś rola w głównym filmie, jakiś romans niebanalny...
Być kobietą w dobrym stylu, Boże, daj mi...

Gdzieś wyjeżdżać niespodzianie, coś porzucać bezpowrotnie,
łamać serca twardym panom, pewną siebie być okropnie...
Może muzą dla poetów, adresatką wielkich wzruszeń?
Być kobietą w każdym calu kiedyś przecież zostać muszę!

Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie...
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.

Ach, kobietą być nareszcie, a najczęściej o tym marzę,
kiedy piorę ci koszule albo... naleśniki smażę...

 

... Wg mnie piosenka składa się z dwóch części - To co by się chciało mieć (pierwsze zwrotki)

i ostatnie dwa wersy - ( które nie wiem jak zinterpretować)

 

Co o tym sądzicie, dyskusja? czy raczej dać sobie spokój z rozpętaniem ewentualnej burzy?

 

A poza tym ja, jako jeszcze trochę - biały rycerz w wełnianej zbroi chciałbym komuś smażyć naleśniki... cześć.
 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@znienawidzonyprzeżuć się na coś bardziej ambitnego a i podejscir ci się zmieni do kobiet i związków.

 

Proponuję Sobotę :)

                    "Jebac ? miłość "

 

Słuchaj ziom,
To nie mój styl,
Ale naprawdę chcę skończyć z tym
Nie mam sił, by uciec stąd
Zostać w tym - czuję, że to by był duży błąd

Jebać ją, powiedz: Stop!
Jebać ją, to słaby deal, zachowuje się jak durny szczyl
Tak wytrwać w tym, 
Jebać miłość, jebać miłość, jebać miłość, jebać miłość, jebać miłość,
Jebać ją i naprawdę umieć wytrwać w tym

SOB*, wie, że chce mieć miłość, pieprzoną miłość
Za bardzo więc ufa tym pieprzonym zdzirom
Sztokholmski syndrom i jak stąd uciec?
Serce mi wyrwą, a we krwi pełne zatrucie
Być może smucę, zbytnio narzekam
Weź swoją sukę trzymaj ode mnie z daleka
W chuj miałeś pecha, dziś z Ciebie beka
Szkoda mi siebie, ale Ciebie tylko z deka
Czas nie chce czekać, nie zwalnia z tempa
Chcę umieć jebać miłość i o tym jest ta piosenka
Los w swoich rękach mieć, nie oddać jej
Na końcu czeka śmierć, więc ziomuś wiej
I zanim serce Twe rozsypie się na milion części
Potwierdzisz wersje me, gdy przestanie się z Tobą pieścić
Gdy dotrą wieści do Ciebie kto tutaj już należał
Zaciśnij zęby swe, jebać ją zamierzam!

Jebać ją, to słaby deal, zachowuje się jak durny szczyl
Tak wytrwać w tym, 
Jebać miłość, jebać miłość, jebać miłość, jebać miłość, jebać miłość,
Jebać ją i naprawdę umieć wytrwać w tym

Zczaj go bejbe, jak chce Cię zranić
Wiesz, się zabawić
Przeżuć, przełknąć, strawić, porzucić, zostawić
Na chuj to nabić
Zwierzęca miłość
Złość, nienawiść - tak to zawszę się kończyło
Co to za miłość bez namiętności?
Wchodzę w Ciebie tak jak bym tu przyszedł w gości
Nie masz już dość i nie chcesz uciekać? 
Pieprzony zwierzak, co udawać chce człowieka
Ciągle narzekam, ciągle mi mało
To ze mną czeka Ciebie, więc uciekaj śmiało
Tą doskonałość, znajdziesz w kimś innym
To co się stało na bary biorę, tak, jestem winny
Z sumieniem czystym, chcesz możesz odejść, 
Piję Twe zdrowie, proszę bardzo, krzyż na drogę
A gdy przypomnieć o mnie by Ci się zdarzyło,
Przytomnie na głos wykrzycz: Jebać miłość! 

Słuchaj ziom,
To nie mój styl
Ale naprawdę chcę skończyć z tym
Nie mam sił
By uciec stąd
Zostać w tym czuję, że to by był duży błąd

Jebać ją, powiedz: Stop!
Jebać ją, to słaby deal - zachowuję się jak durny szczyl
Tak wytrwać w tym, jebać miłość, jebać miłość
Jebać miłość, jebać miłość, jebać miłość,
Jebać ją i naprawdę umieć wytrwać w tym

Edytowane przez Still
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie chyba ostatecznie wybilem sie z tego matrixa.

Musialem dostać tyle razy po dupie żeby zobaczyć ze coś jest  nie tak.

 

 

1 to w sumie plakalem przy niej i olala mnie.  Wierzylem w super miłość ach. OKAZALEM SŁABOŚĆ. 

 

2 wszystko bylo ok tylko emocji jej brakowało ze nudno jest.

Później doszło troche wiedzy z forum i bylem zadowolony z siebie ze coś kumam.

3 poznała przeciwieństwo mnie ja byłem wtedy tylko chujem bez zasad.ona wolala ciepłego misia co da sie nim rządzić. A i miala koleżanki szony więc chyba przeszło na nia. Jednak na koncu trochę ja poprzepraszalem itd i chyba za to to jeblo nwm Miesiąc po rozstaniu juz za raczke chodzili.

 

4 to ta opisana w ostatnich wątkach.

W sumie podobny tok myślowy co ta 3.

Tyle ze ta tydzień i miala innego.

Katoliczka od 7 roku zycia do 20 co roku na pielgrzymce. Czuje ze wystarczylo aby poznala w robocie kolezanke po rozwodzie,  rozwód w pół roku żeby jej coś sie zmieniło. Teraz sobie chodzą i sie bolcuja obie .

Nagle jej odjebalo z dupy ale wiadomo o co juz był temat opisany.

Bylem zly nie dobry a tak to jej pasowało.

Wystarczyło ze mnie brakło w domu 3 miesiące.

 

Pamietam jak w grupie znajomych powiedzialem ze mówiłaś ze wnetrze sie liczy to mnie pod stolem za noge kopnela i mowie ohoo.

Albo ta 2 co jej emocji brakowalo.

Zerwala ze swoim zareczyny emocji jej brakowało akurat bylem sam to sobie skorzystałem kilka razy.

Przy mnie ten kolo dzwonił do niej a ona sie dobierala do mnie ze daj mi spokój.

Z nami koniec nie dzwoń itd.

2 tyg później wrocila do niego na jakies 2-3 miesiące i gościa kopnela w dupe.

Chciał sie zabić..

 

Mam 2 koleżanki co sa mna mega zainteresowane jedna byliśmy na dyskotece tanczylismy mizianie bylo nawet tak sie zachowywala jakbym byl jej, az nawet jakiś obcy typek podbil do mnie i sie pyta czy to moja dziewczyna bo chcial z nia zatańczyć.

Później po powrocie ja skasowalem za paliwko to oburzenie ze ona musi płacić no jebalem prawie 100 km w obie strony. Za frajer no bez przesady. Każdy płacił tylko nie ona dama .

Poznala typa co ma dzianych rodziców wszedzie ja wozi itd.

Zobaczymy za rok bo mam zamiar kupić auto za 50 tys mam juz większa część odłożone czy sobie przypomnij.

 

2 to z gościem jest zareczona mieszkaja razem i normalnie jakbym chcial to bym ja zrobil.

W kinie byliśmy kilka razy on o niczym nie wie.

Jeszcze jak ukrywa przed nim to.

Zgania wszystko na jego robote a ona siedzi w domu i sie uczy no kurwa ale ma ciężkie zycie.

 

Moj ojciec jest alkoholikiem ukrywajacym sie raz pije raz np tydzien nic. Rozpil sie przez matke tak myślę.

Niby jest spoko jako kobieta ale jak ojciec jej nie ustawi to nic jej nie przetłumaczyć można.

I matka na niego zwie placze a siedzi z nim.

Ale ojciec ma pozycje na mojej wsi moze z 3-4 osoby lepiej od niego zarabiaja.

Ma 49 lat i wyglada jak na 30-35 tylko cere od fajek ma zniszczoną. Biega jezdzi na rowerze itd.

Ma 2 kumpli w robocie co zyja sami sa kawalerami auta po 100 tys mieszkanie i zyja sami .

Wakacje co rok gdzie indziej sa ladnie ubrani i cieszą sie z życia.

Ale ojciec mowi zejda na emeryture to co w ścianę beda patrzeć..

 

Ciesze sie tylko ze mam 22 lata i teraz mam takiego wkurwa ,ktory mnie motywuje zeby nie dac sie zrobić kolejny raz.

Każde rozstanie mnie czegoś uczylo zmieniało na lepsze.

 

Nwm czy kiedy kolwiek wejdę w poważna relację z kobieta juz.

Jeśli pójdę w ten zawód ktory chce bedzie on czesto sie wiazal z wyjazdami doszkoleniem misjami itd.

A wiadomo pancia ma pretekst i pójdzie w długą.

Mam za dużo do stracenia.

Także jeśli jakiś młody adept wejdzie tutaj i coś przeczyta uwierz bracie kobiety takie sa.

NIE ZE MOJA JEST INNA, NIE NIE JEST.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Kingboss napisał:

Opiszesz to dokładnie?

Już odpowiadam.

Gdy byłem z pania A poznała pania K.

Dziwna jakas taka była tutaj z kolezkami sobie wychodziła i zaczęła wychodzić z moja dzwonić do siebie co dzień the best psiapsi.

Potem sie dowiedziałem ze jest po rozwodzie dziewczyna 23 lata ?.

Mówię no fajna koleżankę masz.

Stanęła w jej obronie ze chłop byl zły i jego matka bo nie zaprosili ja na rodzinny obiad, ktory byl tylko dla synów bez kobiet. Mowie no spoko. I ponoć poszla do ojca po 5-6 miesiącach po ślubie stwierdzila , ze go nie kocha. Okej.

 

Wyszliśmy kiedys na jakis festyn byliśmy we 3 no to zauważyłem ze one sobie gderaja a tu piwko itd 

Mówię to dziewczyny zostawiam was same ide do znajomego 2 lata go nie widziałem.

Wracam po jakies 30 min i moja do mnie z pretensjami ze je same zostawiłem one nikogo nie znaja.

No przecież bylyscie zajete soba ?.

Nastepnego dnia klotnia ze jak moglem tak przy K sie zachować. Placz z 3 h sie nie odzywała.

Poszedlem do jej brata pograć na ps4. Xd.

Później kilka imprez już same wychodziły.

Dokładnie nwm co robiły i z kim ale dołączyła sie jedna kolezanka a ona jak popije to lubi facetów oj lubi.

Później już jak mialem z nimi wychodzić to zawsze K odmawiala jak wiedziała ze ja jestem.

W czasie gdy byłem za granicą pojechały razem do Grecji.

 

Mowie mnie nie ma jedz co bd siedzieć.

Boże jakie zadowolone byly.

Codziennie foty z drinkami mi wysylaly.

Jako takich podstaw do zdrady nie miałem ale mialem przeczucie juz. Ze go nie posluchalem..

Pamietam ze moja zdjęła pierscionek zareczynowy na czas pobytu.

Sama nawet mi to oznajmila jak twierdząc bo drogi jest i w morzu sie zgubić może ?.

 

Tydzień po rozstaniu jak pisałem były na tej imprezie co ja moja byla z jakims fagasem K z jakims innym typem.

Podeszla oddala mi pierścionek.

Mówię co A sama nie mogla go oddac tylko ciebie wysyla ona nic nie wiem A jej kazała.

Poszedłem powiedzieć co K wysylasz .

To awantura ze zostaw mnie daj mi spokój i jeszcze ten fagas coś sie przystawial.

Pojechalem do domu.

Moi koledzy zostali powiedzmy jeden dobry nocowal mnie i różne takie. I dwóch znajomych ze szkoly średniej czy teraz wyższej.

Każdy opowiadał jak to panie sie bawiły pięknie jakby nic sie nie liczyło.

 

Wczoraj jeden z nich znów sie udał na party i znów je zauważył bawiące sie i pod wplywem oczywiscie nie same więc tutaj nie trzeba specjalnie dokładać co mogło sie wydarzyć potem czy wcześniej.

Poznala K naopowiadala pewnie jak to samej jest dobrze i teraz sobie chodzą we 2 po imprezach i skaczą po bolcach.

 

Edytowane przez PatZz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W zamierzchłych czasach, dostałem telefon on koleżanki. Raczej słabo ją znałem, ale sympatyczna 6/10 miała jakieś przeboje z chłopakiem, bo Sylwester bez niego to chciałem się do niej zbliżyć.  Odezwała się, że potrzebuje pomocy przy przeprowadzce, ma dużo rzeczy, a ja silny chłop. Już myślałem w duchu, że będzie zabawa, naiwniaczek. Pojechaliśmy moim autem do mieszkania, w drodze okazało się, że tam będzie jej chłopak(wtf?). Okazało, że boi się, bo ona go kocha itd, ale oprócz miłości wyglądało na to, że ją prawdopodobnie lał i potrzebowała bodyguarda, gdy miarka się przebrała za którymś razem - stąd wyprowadzka. Przejąłem się, bo nie wiedziałem jeszcze jakie patologie siedzą w damskich głowach, ale też już widzę, że dałem się wmanewrować. Trudno, białorycerzem będąc wycofać się niehonorowo (debil! :D) Pojechaliśmy, ostatecznie wzięła rzeczy w miarę spokojnie, choć chłopak nerwowo prosił, żeby zostawić ich na chwilę razem, na co nie pozwoliłem. Na szczęście chłop prawidłowo ocenił potencjalną konfrontację, choć wcale nie miałem na nią ochoty. Rzeczy zabrane, pojechaliśmy do nowego gniazda koleżanki, dała mi herbaty, dupy nie dała i pożegnała. Potem zero kontaktu.


Sedno historii: 3 tygodnie później znów byli i mieszkali razem, więc pewnie dalej ją lał, aż w końcu po roku dziewczyna wyprowadziła się pół Polski dalej, żeby zacząć nowe życie.  Przezornie wygasiłem ten kontakt, długo nie rozumiejąc, dlaczego kobieta jest z gościem, który ją leje, a nawet wraca do niego?
Wtedy myślałem, że to jakiś błąd matrixa, niestety było to jeszcze za mało bym przejrzał na oczy. Dzisiaj rozumiem, że to nie był wcale błąd i taki jest matrix :)

Edytowane przez Exar
-
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Panowie pozwólcie że wstawię komentarz, który pojawił sie pod postem pewnego mężczyzny, który podczas porodu rodzinnego zobaczył, że "jego" dziecko jest raczej murzynem/mulatem (!!!), co było spowodowane zaledwie 7 dniową wizytą u kuzynki w UK (po 7 latach małżeństwa). Pewna milusi myszka, zatroskana o losy rodziny wyznała pod postem zrozpaczonego mężczyzny w szczerym komentarzu to co większość kobiet ma w głowie. Przytaczam w całości na zasadzie kopiuj-wklej i powstrzymuje sie od jakiegokolwiek komentarza, poniewarz naprawdę brak mi słów. Cytuję:

 

Cytat

~Aga- Wczoraj (19:49)

Kobieta zdradza ale nie dla siebie a dla rodziny! Po pierwsze zaspokojenie z innym partnerem sprawia, że nie odchodzi od męża. Po drugie, jest szansa na lepsze wymieszanie genów. Czy może być coś wspanialszego niż dobór tego z kim ma się dziecko po jego cechach samczych a tego kto wychowa je potem jak swoje po zasobności portfela i możliwości jego kontroli? Po trzecie, my kobiety czasami chcemy przeżyć historię jak z bajki. Ze stałym partnerem to nie możliwe, a powiedzmy to sobie szczerze,każdej z nas marzy się ognisty seks z dwoma czarnoskórymi albo upojna noc z Latynosem lub arabskim księciem. Żaden Polak tego nie da swojej kobiecie co mogą oni dać kochance. My całe dnie siedzimy w domach, czekamy aż łaskawy mężuś przybędzie z pracy i nie mamy innej rozrywki. Całe szczęście, że coraz więcej ciemnoskórych jest w Polsce, choć jeszcze do poziomu z Wysp nam brakuje, ale nadrobimy tylko trzeba zmienić prawo! Mężczyźni za to zdradzają zwyczajnie dla własnej przyjemności bo mogliby się powstrzymać i tego nie robić, ale zawsze jakaś lafirynda mu się spodoba i zamiast wrócić do domu i przynieść pensję to ten dziad wydaje to na taką biurwę z pracy i się włóczy po nocach zamiast zajmować dziećmi. Myślę, że wyczerpałam temat!



Czytaj więcej na https://kobieta.interia.pl/zdrowie/news-penis-czego-o-nim-nie-wiecie,nId,2777965,nPack,3#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

 

Poznałem już do czego są zdolne kobiety, ale nie zdawałem sobie sprawy jakim tokiem rozumowania się kierują... To jest potwierdzenie hipokryzji kobiet!!!

Czy jest tu ktoś kto pomoże mi wyjść z szoku po przeczytaniu tego komentarza? Pytam trochę iroinicznie, ale jak się otrząsnę to postaram się zamieścić analizę tego co powyżej zostało zacytowane. 

  • Like 2
  • Haha 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może już dawno wybity z matrixa, ale teraz mam taki przykład  obok siebie. Otóż mam kumpla na studiach, nie jest jakimś modelem, nie jest milionerem a laski się do niego tak lepią, że maskara. Dobrze jest tak z bliska popatrzeć, jak bardzo jakiekolwiek staranie się o dziewczynę jest bez sensu ? on po prostu jest, nie ważne, że im słodzi jak biały rycerz, nie ważne, że na profilowym zdjęcie z laską, że wszystkie wiedzą, że jest zajęty ? jak muchy do lepa. I to też takie co by nie jeden nazwał NAWALT-em, z dobrego domu, ułożone, a tutaj same proponują spotkania (wiedząc, że zajęty), dotykają, jakby mogły to by go wyruchały na krześle tam. Tak jak dawno nie miałem jakiegoś obrzydzenia dla kobiet tak no teraz mnie to naszło ? I oczywiście nie ważne czy zajęte czy nie ? mężatki z dziećmi, zaręczone, żadnej różnicy. Więc na co komu związki ;>

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z sytuacji:

 

Przystawiał się do niej facet, a ona przez telefon opisywała mi jego zaloty opowiadając, że on wydzwania a ona się go boi (żona, dwójka małych dzieci - ja wtedy byłem zagranicą w pracy na tydzień).

Powiedziałem, żeby go zablokowała, albo zmienimy numer, wtedy zaprotestowała, bo facet jest nieszczęśliwy, a ona chciałaby mu pomóc, choć wciąż się go boi.

Powiedziałem, że nie chcę, żeby się z nim spotykała, bo gość, widząc profil FB i to co na nim pisze, jest starym seksmaniakiem, więc urabia laski na smętne historyjki, żeby je potem zerżnąć (nawet się z tym nie krył).

W końcu na noc przed moim powrotem zostawiła dzieci u swojej matki i pojechała się z nim spotkać, o czym "uczciwie" mnie poinformowała.

Następnego dnia spotykamy, a ona szczęśliwa i rozpromieniona biegnie do mnie i mówi:

 

"Możesz być dumny ze swojej żonki, spotkałam się z nim i do niczego nie doszło"

 

Przedsiębiorczość umysłu osób popełniających czyny kompromitujące nie zna granic... :D  :D:D

Edytowane przez Stradi
  • Like 2
  • Haha 4
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Moje pierwsze spojrzenie na świat poza matrixem było kilka lat temu.

Drugi poważny związek, dziewczyna super sztuka z ciała, z patologicznej rodziny ale z potencjałem i ciekawym charakterem.

Z białego rycerza stałem się mechanikiem, który chciał ją naprawić i dać lepsze życie. Niestety jest tak, że dzieci z patologicznych rodzin instynktownie szukają tych emocji w życiu dorosłym.

Dziewczyna była atencjuszką, doszło nawet do sytuacji kiedy dowiadując się, że nie zdała roku w technikum, próbowała popełnić samobójstwo.

Ja wraz z jej przyjaciółką i moim dobrym kumplem, który nie pytając o nic stawił się z piskiem opon pod moją chatą szukaliśmy jej dobrą godzine w różnych miejscach miasta. W końcu powiadomienie sms, że numer jest już aktywny. Dzwonie i dowiaduje się, że siedzi pod mostem.

Przyczyna? Brak zainteresowania i próba zwrócenia na siebie uwagi.

To jeszcze nie koniec, jako że byłem białym rycerzem i dogadzałem jej, starałem się pomóc wyjść z bagna to byłem za dobry.

Jednak finalny test to gdy odmówiłem spontanicznego wypadu do Wrocławia, zrobiła afere że ona potrzebuje takich wypadów itp.

Po miesiącu od tej sytuacji dowiedziałem się, że zamiast się uczyć do matury z kumplem pojechali razem do Berlina tak o na kebaba - spontanicznie.

Po czasie dowiedziałem się, że od jakiegoś czasu u niego bywała, on ją masował i kto wie co jeszcze.

Niedawno kopnęła w dupę też te przyjaciółkę, która wraz ze mną szukała jej przy próbie samobója.

Jedyny plus tej relacji jest taki, że teraz jej przyjaciółka jest moją i do tego zobaczyłem jak łatwo kobieta potrafi skoczyć z jednej gałęzi na drugą pod wpływem emocji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, PUNK said:

@leto, czego im brakowało? W jakim wieku były? Tłumaczyły jakoś swoje zachowanie?

Pierwszej lepszego seksu i bliskości emocjonalnej, drugiej zdaje się tylko bliskości emocjonalnej, ale ciężko wyczuć, bo ta druga była trochę autystyczna lol

Bez obrazy dla ludzi z prawdziwym autyzmem, to był żart

W moim wieku, okolice 35

Także panowie, jak będziecie dla swoich żon za mało beta to przyjdzie @leto i im przetrzepie tyłki

Nie tłumaczyły się przede mną, no proszę Cię, to nie przedszkole, dorosłe kobiety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, PUNK said:

A co, ona w pamięci całki wielokrotne liczyła?

Żebyś wiedział że prawie ten poziom intelektualny

 

8 minutes ago, PUNK said:

Dużo trzeba było z nimi rozmawiać?

Nie wiem, czy trzeba było, ale rozmawiałem, sporo; na ich standardy i doświadczenia życiowe było to prawdopodobnie bardzo dużo. Z tym że ja lubię i umiem rozmawiać, także dla mnie to normalne i naturalne.

 

9 minutes ago, PUNK said:

Jak im zapewniałeś bliskość emocjonalną?

Rozmowy, wspólne wypady, randki, niespodzianki, no takie tam zwykłe życiowe rzeczy :D No i seks, dużo seksu. A u kobiet to buduje bliskość bardzo szybko, jeśli nie jest to taki w 100% seks dla seksu, bez całej otoczki.

 

11 minutes ago, PUNK said:

Masz gdzieś opisane swoje historie?

Nie i nie zamierzam ze szczegółami opisywać, z tego, co wiem, to druga z nich się jeszcze nie rozwiodła (i chyba nie zamierza), plus obydwie mają dzieci...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2018 o 16:18, Bullitt napisał:

Mija pierwszy rok związku z tą samą dziewczyną. Jestem młodym i naiwnym kolesiem. Wierzę mocno i głęboko w to, że w sytuacji kryzysowej mogę liczyć na ukochaną.

 

W sytuacji kryzysowej najczęściej zostaniesz dobity. Miałem kiedyś znajomego, który popadł w długi, laska z nim zerwała. On stwierdził, że w takim razie idzie się powiesić. No i chłopaka nie ma. A potem wielkie zdziwienie wśród ludzi na pogrzebie. Była masa rzeczy, które dziewczyna mogła zrobić. Skoro zostanie z nim jeszcze przez jakiś czas nie wchodziło w grę można było upewnić się, że będzie miał jakiekolwiek wsparcie. Chłopak był wtedy w wieku 17-18 lat. To nie jedyny taki przypadek. Mam również innego znajomego. Laska zostawiła go po 10 latach przez długi, które sama mu narobiła. Wiadomo wina faceta, że nie kontrolował tego, ale chodzi o sam fakt jak zaczęła się destrukcja człowieka. 

 

W dniu 14.01.2019 o 20:38, Spartanin napisał:

Pewna milusi myszka, zatroskana o losy rodziny wyznała pod postem zrozpaczonego mężczyzny w szczerym komentarzu to co większość kobiet ma w głowie.

To jest jeden z tych komentarzy, po których chce się wcisnąć przycisk "restart" i zacząć od wynalezienia koła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.