Mr_Rabbits_Game Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Palicie? od jakiego czasu wróciłem do nałogu i już mnie ku@#$%ca bierze. Jak chce przestać, a nie mam fajek w domu, to po pół godziny już siedzę w samochodzie i do spożywczaka zapieprzam. Macie jakieś sposoby, które działają? Ewentualnie, jak długo nie palicie i co Wam pomogło? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damian Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Niestety mam podobny problem. Obecnie dopalam się elektronikiem co pozwala mi 1-3 dni nie sięgać po normalnego.Podobno desmoksan pomaga. Jeden z kumpli nie pali już 3 tygodnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eleanor Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Szczerze to powiem wam tak:Rzuciłam palenie jakieś 3 miesiące temu...i nie potrzebowałam do tego żadnych desmoksanów czy innych zamienników:)To wszystko to bujda te tabletki, plastry i elektroniczne papierosy..bzduraNajgorszy nałóg a właściwie nawyk siedzi w waszych głowach..to wszystko działanie waszych diabelskich myśli:)))Jak sobie poradziłam..hmm może dziwnie, ale skutecznie..po prostu jak przyłaziła natrętna myśl: zapaliłabym sobie to zaraz myśle sobie, ale po co Ci to, znów będziesz śmierdzieć, i znów będziesz żałować, że kupiłaś fajki:) najgorsze były rytuały, pory o których zazwyczaj paliłam, albo do piwa eh ale po prostu gadałam ze sobą wmawiałam sobie że ja wcale nie chce zapalić, tylko tak sobie wbiłam do tej głowy, ze muszę, a wcale tak nie jest..Na początku było ciężko, nie powiem..najgorsze, ze zaczęłam jeść słodycze i to wieczorem...ale trwało to tylko 2 tygodnie..potem zamieniłam słodycze na jabłka i pomogło:)A poza tym bardzo pomógł mi mój 6-letni synek, gdy któregoś dnia powiedział: "mamo tylko palisz i palisz...nie pal bo pójdziesz do szpitala.." i to był decydujący moment 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gryf Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Pod każdym słowem Sylwi mogę się podpisać ale pod tymi zwłaszcza....nawyk siedzi w waszych głowach... Prawie całe życie coś trenowałem nigdy nawet nie pomyslałem o fajkach. W technikum spuściłem nawet łomot jedynemu człekowi z klasy, który palił. Poszedłem do woja i... poszły konie po betonie. Dlaczego? Ano z lenistwa! Poranna zaprawa, następnie prysznic, golenie, śniadanie i "ukochane" zajęcia taktyczne np:okopywanie w pozycji leżąc, klęcząc, stojąc. Co godzina pada hasło kaprala: przerwa na papierosa!!!Wszyscy przerywali to pie..........ne kopanie a on podchodził i mówił: nie młody, ty nie palisz a więc kopiesz dalej No i zapaliłem.Szesnaście lat wciągania tego badziewia nie wiadomo po kiego grzyba?Przyszedł wreszcie dzień gdy lenistwo pomogło mi z tym skończyć. Zwyczajnie nie chciało mi się zapierniczać w deszczu po szlugi, lało strasznie a ja byłem bez auta i bez parasola w pracy. Fakt , że przez pierwszy miesiąc, gumy do żucia (zwykłe, najzwyklejsze, miętowe, znanej marki ) miałem w każdej bluzie i spodniach aby mordę zająć. Już ponad trzy i pół roku nie jaram i dobrze mi z tym. Ba! Wróciła cała orkiestra dęta smaków, zapachów, o których kopletnie zapomniałem bo ich nie wyczuwałem. Nawiasem mówiąc to kobiety też o wiele lepiej pachną i smakują gdy zmysły są ostre ja brzytwa Powodzenia w odstawieniu wszystkim jarającym życzę! To proste Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr_Rabbits_Game Opublikowano 10 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Gryfie, ja własnie miałem taka sytuacje dzisiaj. Zostałem bez auta, pada, ciemno, zimno, a ja się budzę z amoku, na rowerze, w połowie drogi do sklepu. Nosz kuźwa, sobie pomyślałem, takie male gnoje..... Będę walczył..... Ponoć nikotyna opuszcza ciało po 3ech tygodniach, potem to rzeczywiście tylko przyzwyczajenie zostaje, ale smrodu nie będzie mi brakowało. Będę informował o postępie :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Myślę że najważniejsza jest motywacja, a więc stwórz w głowie obraz siebie niepalącego - zdrowy, z kondycją, hajsem i NA NOWO ODKRYTĄ ŚWIADOMOŚCIĄ SWEJ MOCY. Rzucając nałóg, zwiększasz swą moc, ćwiczysz charakter. Jednocześnie znienawidź i bój się obrazu jak palisz, i srasz pod siebie z rakiem płuc, ciągle chory, kasłający i cuchnący dymem. Pierdol nikotynę - to się nie liczy, ważny jest tylko psychiczny nawyk, powiązanie uczucia relaksu z fajkiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gryf Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Kurna Rabbit yebnij to !!! Docenisz smak wszystkiego Trzymam za to moje piep.........ne kciuki ! A jak odstawisz to skoczymy na brona jak normalni nie jarający Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcel Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Zwróć uwagę na nawyki jakie zachodzą przy paleniu papierosów i je zmień - mianowicie , kawa lubi papieros - ja zmieniłem mały element gdy rzucałem - przestałem słodzić- była kawa ale już inaczej smakowała więc nie było jednego z elementów nawyku. Tak jak Gryf - ostre w smaku gumy do żucia. Unikanie nudy, "zajmowałem" czymś ręce i głowę gdy przypominałem sobie o fajce. Starałem się robić coś na czas, albo wymyślałem zajęcia męczące fizycznie. Rzucałem na dzień, na tydzień i z powrotem wracałem - słyszałem głosy - "po co się tak męczyć" (od palaczy) , albo " jak tydzień się nie pali to przecież już nie ciągnie " ( takie opinie mówili niepalący) - wiedziałem jedno - dobrze wytrzymać dzień , dobrze wytrzymać tydzień, miesiąc, ważne że jest motywacja , że jest działanie. Nie pale już 10 lat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagMu Opublikowano 21 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2014 Polecam książkę Allena Carra "Łatwy sposób na rzucenie palenia" (Easy way to stop smoking). Mnie pomogła wyrwać się z tego paskudnego nałogu z dnia na dzień. Nie palę już 2,5 roku. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenek Opublikowano 26 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2016 Stosowałem Tabex. Zadziałało to u mnie tak, że papierosy przestały smakować i były nieprzyjemne (przez pierwsze dwa dni stosowania, pali się normalnie). Jednak nawyk zapalenia w określonych sytuacjach był nadal. Wpływa to trochę na stan psychiczny, byłem rozkojarzony i przygnębiony, dla tego odpuściłem. Znam przypadki, gdzie terapia Desmoksanem, bądź Tabexem pomogła. Oba leki zawierają cytyzynę, która blokuje receptory nikotynowe. Od farmaceuty dowiedziałem się, że skuteczność to jakieś 60-70%. Nie należy mieszać z lekami działającymi na OUN (nawet leki na kaszel). Ciekawostką jest to, że podobny efekt daje eugenol, zawarty w goździkach. Dodatkowo wspomaga oczyszczanie organizmu. Trzeba pić wywar kilka razy dziennie. Fajki też przestają smakować, a nie ma odczuwalnych skutków ubocznych. Teraz stosuje metodę na e-papierosa. Wspomagam się tym, ale warunek jest taki, żeby nie palić wcale zwykłych. Jak odechce się zwykłych, to stopniowo zmniejsza się dawkę nikotyny w epapierosie, aż do zera. Jak jest zero, to z czasem czar pryska, potrzeba stopniowo zanika. Metoda sprawdzona przez znajomego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piratos Opublikowano 26 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2016 Rzuciłem palenie na początku listopada. Nie wspomagałem się żadnymi specyfikami. Od tamtej pory nie sięgnąłem po papierosa. Jak to wyszło? Uświadomiłem sobie, że to głównie problem rytuałów codzienności. Postanowiłem je zmienić. Po drugie zobaczyłem komizm i żenadę, w którą się wpędzałem usilnie paląc nie mając na to czasu. Rzucając fajki staję się bardziej wolny. Wierzę, że stać mnie na pracę nad sobą która uczyni mnie jeszcze szczęśliwszym. @Zenek nie wiem czy poukładałeś sobie rzucanie palenia w głowie dobrze. Bez tego żadne specyfiki mogą nie pomóc 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenek Opublikowano 26 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2016 Właśnie z nastawieniem był największy problem. Moim szczęściem w nieszczęściu jest to, że czułem coraz bardziej jak fajki mi szkodzą. Bóle głowy, brak apetytu, rozleniwienie, częste przeziębienia, z tygodnia na tydzień coraz bardziej. Fizycznie czułem się bardzo źle. Męczyło mnie to, aż doszedłem do punktu krytycznego, w którym stwierdziłem, że mam dość i coś z tym zrobię. Jak wspomagałem się tabexem, to nie byłem zbytnio przekonany do rzucenia (coś na zasadzie "a może się uda"), teraz jestem zdecydowany. Epapierosy kiedyś paliłem i przestałem bez większego problemu, także jak już się przyzwyczaję to pójdzie gładko. Poza tym, nie wywierają one takiego wpływu na organizm jak tytoń (ważne żeby zbiornik nie był plastikowy i najlepiej baza bezsmakowa, wtedy oprócz nikotyny jest tylko nietoksyczna gliceryna i lekko szkodliwy glikol propylenowy) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piratos Opublikowano 26 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2016 (edytowane) Osobiście nie wierzę w kurację epapierosem, ale może akurat Tobie się uda. Nawyk i tak masz ciągle w sobie, bo efaja to taka imitacja analoga. Mimo wszystko trzymam kciuki za sukces Ed: może zmień avatar na taki bez papierosa. Zawsze to krok aby przestać się identyfikować z paleniem Edytowane 26 Grudnia 2016 przez piratos Dobra rada wujka piratosa 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Icerock87 Opublikowano 23 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2017 Tylko książka Allena Carra. Inne metody można sobie wsadzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi