Skocz do zawartości

Piłkarze i pijawki dookoła


Rekomendowane odpowiedzi

Popatrzcie sobie na poniższe cytaty z wywiadu pt. „Ośmiu na dziesięciu piłkarzy w Polsce to biedacy” na InnPoland.
Moja refleksja – jakie to jest wszystko kurwa prawdziwe!!! :D Zastanawiam się, czy to już taka naturalna kolej rzeczy jest, że młode chłopaki z boiska tak się dają życiowo ruchać babskim pijawkom, czy jest jednak dla nich jeszcze jakaś nadzieja? Rozumiem, że są młodzi i wysportowani, że mają czas i spore pieniądze, więc i wybór wśród dziewczyn mają pierwszorzędny, ale gdzie są ich ojcowie, gdzie trenerzy, gdzie manager jakiś? Poczytaliby trochę, cholera, to i może więcej wiedzieliby o zawodowych pizdo-złodziejkach?! :)

 

(...) Jak wielkim problemem są pijawki u boku piłkarzy?

Ogromnym. Znam gościa, który kupił dziewczynie buty za 5000 euro, a rok później szukał roboty w programach telewizyjnych czy na otwarciach marketów. Gdybyśmy byli na ich miejscu, też wybieralibyśmy dziunie ze sztucznymi cyckami i napompowanymi ustami. Rzadko który młody mężczyzna, w którym buzuje testosteron, jest w stanie obronić się przed zasadzką o wymiarach 90-60-90. Piłkarze nie są od tego zwolnieni. Niektóre partnerki ciągną ich w dół, niektóre w górę. Piłkarze często wybierają tę pierwszą opcję. Działa tu pożądanie seksualne zamiast rozsądku. Zazwyczaj nie kończy się to szczęśliwie. Kończą się pieniądze, kończy się związek.

 

I piłkarze są zwierzyną.

Tak, normalnie facet poluje na kobietę, ale nie w wypadku piłkarzy. Każdy znany piłkarz mógłby sobie zorganizować casting, chętnych byłoby bardzo wiele. Piłkarz po pierwsze zapewnia życie na wysokim poziomie, po drugie jest atrakcyjnym facetem: silnym, wysportowanym, po trzecie: jest dla tych dziewczyn trampoliną do popularności. Z jakiego powodu jest znana Sara Boruc, poza tym, że jest żoną Artura?

 

Ale chyba pijawki pasują do określonego typu piłkarzy, są ich lustrzanym odbiciem?

To prawda. Lewandowski i Glik są spokojni i poukładani, takie mają partnerki. Błaszczykowski jest w cieniu, jego partnerka też nie bryluje. Ale są odwrotne przypadki i tych jest zdecydowanie więcej. Tak jak w przypadku tzw. stajni szczecińskiej, czyli pięciu-sześciu dziewczyn (wśród nich była Natalia Siwiec), które upolowały i goliły polskich piłkarzy, takich jak Macieja Żurawskiego i Damiana Gorawskiego. Tylko w celu wydojenia ich do samego końca. Gorawski stracił dom na rzecz Natalii Siwiec. Potem poszła fama po środowisku. Piłkarze wiedzą, w co się mogą wpakować i są już, na szczęście, rozsądniejsi. (...)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to prawda. Ja tam byłem zwykłym amatorem (no może pół-zawodowcem) w piłce, ale dostatecznie dużo poznałem mniej lub bardziej profesjonalnych piłkarzy. 90 % chłopaków, to ... hm ... proste, lubiące wesołe życie głuptasy. Meeega łatwo nimi manipulować, o ładnych dziewczynach nie wspomnę. Wszędzie gdzie nad ich głowami nie czuwała rodzina, albo menager (nie lubię słowa menadżer - przecież to nie jest polskie słowo), chłopaki dawali się golić okrutnie. Żaden nie wykorzystał talentu jaki miał.

 

Mogę podać przykłady kolejnych piłkarzy wyfrajerzonych przez gwiazdeczki: wspomniany Boruc (pierwsza żona); R. Majdan (Doda wiążąc się z nim nic jeszcze nie znaczyła); K. Grosicki (do czasu odwyku od hazardu).

 

Inną kwestią jest, że po zakończeniu kariery większość zawodników nie miała odłożonego majątku. Znika blichtr, zainteresowanie mediów, dopływ gotówki, a oni orientują się, że ... nic nie potrafią. Dotyczy to przede wszystkim zawodników z rocznika '70 i starszych. Młodsi zawodnicy mają już menagerów, z których większość rzeczywiście dba o interesy Klientów i przynajmniej część pieniędzy inwestują na przyszłość.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to że wychodzą z piłkarzy tematy typu hazard czy alkoholizm jest pokłosiem tego, że ludzie ci w piramidzie potrzeb stoją bardzo wysoko, a świadomość nie dorasta do tego miejsca. Schemat jest identyczny jak z tymi, co wygrywają w totka, większość po 5 latach jest w punkcie wyjścia, lub na dnie. Co do tych kobiet, to zastanawiałem się kiedyś, jak to jest, że są takie, które po trupach i takie, które są świadome pewnych rzeczy? Nadal nie wiem, bo myślałem, że to kwestia możliwości a znam przepiękne kobiety, które żyją w ubóstwie niemal, mimo że mogłyby się ustawić w pięć minut. To jest chyba kwestia genów i programowania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanowski dokładnie zdiagnozował to w swojej książce i to nie tylko piłkarzy, bo wystarczyć spojrzeć na NBA, spojrzeć na Tysona. Dokładnie opisywał tam że ludzie Ci są całe życie prowadzeni za rączkę. Mieszkanie znalezione, rachunki opłacone, samochód załatwiony itp itd, masz tylko grać, a resztę czasu spędzać "nudząc się".

 

 

chociaż historia Glika i oddziaływanie na niego kobiety jest "ciekawe". Lubił sobie chłopak łyknąć w dawnych czasach aż dostał ultimatum

 

 

Edytowane przez homers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam gdzie pieniądze tam i ludzie, którzy chcą wyrwać kawałek "tortu", w tym i niewiasty.

 

Że chłop nie trzyma ramy i daje z siebie robić bankomat, to mi go wcale ie żal. 

 

Prawda jest taka, że zarobić większe pieniądze jest trudno, ale utrzymać je jest jeszcze trudniej. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.07.2016 o 13:16, Miner napisał:

Inną kwestią jest, że po zakończeniu kariery większość zawodników nie miała odłożonego majątku. Znika blichtr, zainteresowanie mediów, dopływ gotówki, a oni orientują się, że ... nic nie potrafią. Dotyczy to przede wszystkim zawodników z rocznika '70 i starszych. Młodsi zawodnicy mają już menagerów, z których większość rzeczywiście dba o interesy Klientów i przynajmniej część pieniędzy inwestują na przyszłość.

 

 

Piłkarz dobrej klasy jest odpowiednikiem laski z wysokim SMV. Po skończeniu 30, 32 lat radykalnie spada popyt na granie i ssanie więc i zasoby się kurczą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 2 miesiące temu...

@Fedde to tzw. "stajnia szczecińska" - wśród nich była Natalia Siwiec - polowały i "goliły" polskich piłkarzy. Poszukaj, za głowę się złapiesz - stare czasy... dziwne ale na forum o tym nie było... mało info w necie. czyt. Damian Gorawski sam o tym już nie mówi i się nie przyznaje bo w końcu skumał...   i mówi o niej ta Pani.

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To coś mi się o uszy odbiło, u Stanowskiego, którego wyżej cytowano. Ciekawe, że jakoś o tym, co za młodu Pani Natalia robiła nigdzie się nie wspomina, a taka z niej celebrytka od polskiego euro przecież ;>

Edytowane przez Fedde
Dublowanie linków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest gdzieś dobrze smarowane aby o tym za dużo nie mówić... Co musiał czuć... Gorawski widząc naszą „miss”. To była gruba sprawa... a wiedzę i naukę z tego można czerpać garściami...

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna jest lansowana jako produkt, w pełni świadomie przez Pana, który jest z nią w związku i jest .... byłym piłkarzem. Facet wygląda jakby operował w jakiejś grupie przestępczej, ale prawdy nie znam. Natomiast widać po nim, że wie jak rozkręca się taki biznes.

Pani Natalia, to normalna, szlachetna WAG's. Podobny kaliber co Doda czy była żona J. Bąka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piłkarze, sportowcy jeśli byli miskami, to są takimi samymi mentalnie miśkami jak inne miśki. Z tą różnicą, że mają kasę, a więc i większe możliwości. A jak wiadomo koło miśka z kasą zaczynają się kręcić różne specjalistki od "uwalniania" miśków z uwierającego (tak, tak uwiera ich skoro się go pozbywają) nadmiaru kasy. I tutaj nie żartuję. Kolesie ci nie są przygotowani do posiadania takich ilości zasobów.

Miałem w Wawie kolegę, który był kierownikiem od czegoś tam w Polonii Warszawa. Opowiadał mi jak chłopaki dostawali korby od kasy. Schemat najczęściej ten sam: młody siurek około 17 - 19 lat, grający w " Pogoń Hurtownia Ceramiki Zawichost" zostaje gdzieś dostrzeżony przez kogoś. Tam grał za 200zł od meczu i talon na darmowe piwo i obiad w lokalnej knajpie, i z dnia na dzień trafia do Stolycy. I nagle...dostaje oprócz stałej pensji, dodatki za mecz, za mecz w pucharach itd, po kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie. Odbija mu sodówka. Zaczyna chodzić z kumplami do drogich knajp, a w takich siedzą zawsze gwiazdy gotowe na wszystko za kasę. Taka dygresja teraz - jak mi kumpela mówiła kiedyś, miała znajomego kolesia bardzo dzianego, ale misiek, i on jej opowiadał, że poszedł do takiej knajpy, tam od razu przysiadła się do niego sama cyt "taka dupa, jaką mogłem dotychczas oglądać tylko w gazetach i tv. Wiem, że jestem dla niej sponsorem, ale wiesz...huj w to wbijam. Dla mnie dwa klocki na wieczór to pikuś. Dwadzieścia na miesiąc też."

Piłkarze mają to samo. Czasem dwadzieścia klocków na mc wydane na dupę to pikuś. Owe 5000dolców za buty dla laski! To szczyt możliwości dla tego co się tym podjarał, dla piłkarza to jedna piąta pensji na przykład.

Z innymi sportowcami jest podobnie. Widziałem kilka razy np w Złotych Tarasach Diablo Włodarczyka jak na parterze w kawiarni robił "na mordę" jak to oni nazywają. Siedział w kafejce z Iwanem (piłkarz, kumpel) i kimś tam jeszcze, i jak szła jakaś młoda dupa, to Diablo wstawał, podchodził do niej i ją zapraszał na kawę z "gwiazdami". Później chata, ruchanie, stówa do kieszeni dla laski i następna.

Jedni i drudzy korzystają na sposób jaki uważają dla siebie za korzystny. Ona zdobywa kasę, on dupy o jakich mógł kiedyś pomarzyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.