Skocz do zawartości

Singielka po 30 - kim Ty jesteś, że do mnie startujesz frajerze?


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 17.12.2017 o 19:57, Bullitt napisał:

kręcą mnie te w wieku 20-25

Wiek wiekiem,ale czy można z takimi o czymś konkretnym pogadać ? Mnie nie tylko kręci wygląd u kobiety,ale także inteligencja i bystrość umysłu,wiem,że ciężko o te cechy u kobiet,ale pustaka nie chciałoby mi się posuwać...

 

W dniu 30.10.2016 o 00:44, Dobi napisał:


Byłem w małżeństwie jakieś 3 lata. Nie będę wnikał w szczegóły, bo to nie jest istotne. Opowiem tylko o kilku przykładach:

1. Ex nie widziała brudu w ogóle. Jej matka sprzątała, a gdy jej zabrakło, to ja musiałem sprzątać, bo mnie kurwica łapała.
2. Ex nie prała. Jej brudne matki walały się po całej łazience. Ja miałem swój worek na bieliznę, ale ona nigdy nie wrzucała swoich majtek  nawet do kosza na prawnie.
3. Ex nie potrafiła gotować i miała to w dupie. Nawet nie próbowała się tego nauczyć. Dla niej szczytem możliwości było upierdolenie "rosołu" na kostce z warzywami mrożonymi.
 Ja odpierdalałem jakieś pizze, skrzydełka jak z KFC, zajebiste frytki i generalnie to, na co ona miała ochotę - ona sama nie robiła nic, bo po co?
4. Rozpierdalała kasę w chuj. Potrafiła wydawać dwa razy więcej niż ja zarabiałem. Ona oczywiście do roboty nie pójdzie, bo zajmuje się dzieckiem...

Chciałoby się powiedzieć,widziały gały co brały,może i przebierasz  w super laskach x/10 ale taka widocznie jest tego cena.

Nie wyobrażam sobie życie z laską,która nie potrafi ogarnąć hawiry...To wszystko potrafię zrobić sam,więc co ona wnosi? Urodę i sex ? I to tylko do pewnego momentu?

Sam wygląd to za mało, ale teraz dobrze mówić,jak się ma doświadczenie życiowe...

Twierdziłeś w poporzednich postach,że te ładne są mega mądre,ja mam inne doświadczenia,im ładniejsza,tym bardziej ma zjechane pod kopułą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Leniwiec napisał:

Wiek wiekiem,ale czy można z takimi o czymś konkretnym pogadać ?

A czy z taką koło 30 też można o czymś konkretnym pogadać? No też nie bardzo. Z mojej obserwacji - im inteligentniejsza kobieta tym więcej z nią problemów. Często gęsto tylko o codziennym życiu a mnie np. gówno obchodzi co jej koleżanki w pracy robią czy co tam się dzisiaj stało. To jest taki temat do rozmowy: "aha, mhm, osz ta franca! Jak mogła! Ehe". Schematy ludzkie są wszędzie takie same. Teraz tak sobie myślę, że moja kolejna kobieta będzie musiała mieć jakąś zajawkę. Na mus. Żadnych tam seriali, muzyki i podróży. Musi mieć coś o czym lubi rozmawiać godzinami. Wtedy biorę. Ale zakres poszukiwań się zawęża drastycznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj taka kobieta która ma faktycznie jakąś pasję. Jest zajęta ew. ma wielu orbiterów. Tak że ego ma także wystrzelone w kosmos:). Przerabiałem już temat zarówno z pasjonatką jak i typową "królową seriali". Tak czy siak w obu przypadkach ciężki orzech do zgryzienia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tomko napisał:

Teraz tak sobie myślę, że moja kolejna kobieta będzie musiała mieć jakąś zajawkę. Na mus. Żadnych tam seriali, muzyki i podróży. Musi mieć coś o czym lubi rozmawiać godzinami. Wtedy biorę. Ale zakres poszukiwań się zawęża drastycznie. 

Zgodzę się z tym, że z laskami nie ma sensu wdawać się w pseudo intelektualne dyskusje. To prowadzi do niczego, jakieś pitu pitu i strata czasu. Kobieta ma cieszyć oczy, zadbać o potrzeby cielesne oraz uczuciowe mężczyzny. Od ambitnych tematów i działań są inni mężczyźni na poziomie. Jednak uważam, że nie każda pasja pasuje do lasek. Mnie osobiście odpycha jak jakaś dziewczyna ma typowo męskie zainteresowania typu motoryzacja, komputery, polityka, kibicowanie itd. Może to świadczyć o tym, że przejęła te wartości od innego samca wraz ze wszystkimi zachowaniami oraz ideowymi efektami ubocznymi. W dodatku takie hobby mogą ułatwić łapanie orbiterów. Kobieta ma być kobietą a nie drugim mężczyzną. Gdybym chciał drugiego mężczyzny to zostałbym homoseksualistą i tyle. Dlatego o wiele bardziej wolę jeśli interesuje się kosmetykami, modą, wyglądem itp. niż męskimi sprawami. Zadbanie u kobiet to bardzo dobra cecha i mało która z tych, które podobno się tym interesują potrafią odpowiednio realizować to w realu. Pseudo artystki też zazwyczaj mają w sobie coś niepokojącego (jakieś zwichrowanie umysłowe). Poza tym często jest tak, że laski mają różne zainteresowania ale nie wiedzą czy jest to na tyle silne lub ważne aby nazwać to zainteresowaniem. Rozumiem ten punkt widzenia, ponieważ sam interesuję się wszystkim po trochę i uważam, że skupianie się na jednej rzeczy to mocne ograniczanie siebie. Uważam, ze każdy się czymś interesuje, ważne jest to, żeby nie były to ograniczające zainteresowania.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że krew mnie zalewa gdy czytam teksty, że z kobietą nie warto rozmawiać na "intelektualne tematy". Rozumiem, że chcecie z nimi być tylko dla seksu i wychowywania dzieci? 

 

Pieprzenie. Znam sporo dziewczyn, które wiedzą masakrują większość leszczy. Nie zmienia to faktu, że mają swoje kobiece jazdy. I co z tego? Wcale nie są gorsze od tych rzekomo prostych panienek. Gdy mam wybierać to wolę zdecydowanie taką, która interesuje się czymś więcej niż pracą, plotkami, tym co do gara włożyć, ciuchami, serialami etc. 

 

Ktoś wcześniej pisał, że o czym tu pogadać z 20-latką? Stary, znam 30-latki które nic nie kumają i znam 18-latki, które kumają. Wiek naprawdę nie ma aż takiego znaczenia. Jasne, że ta młodsza jest mniej dojrzała i doświadczona, ale mówimy o tematach do rozmów. Nie wiem czy ten jegomość się zajmuje w życiu skoro trafia na same idiotki. Chodzi o potencjał intelektualny danej kobiety. 

 

Nie wytrzymałbym z panną, która nie ma jakiejś pasji, nie czyta, nie ogląda dobrego kina, nie uczestniczy w życiu kulturalnym. Nuda! 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczcie jak cała cywilizacja pomieszała nam w głowach a z samic zrobiła jeden wielki chodzący problem. .... a wszystko zaczęło się w czasach gdzie faceci chodzili na polowanie na cały dzień lub tygodnie a samica miała pilnować aby nie zgasło ognisko w jaskini tudzież zajmować się dzieciakami. Samiec wracał i odpoczywając gapił się w ognisko a samica ogarniała zapasy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Bullitt napisał:

 

Ktoś wcześniej pisał, że o czym tu pogadać z 20-latką? Stary, znam 30-latki które nic nie kumają i znam 18-latki, które kumają. Wiek naprawdę nie ma aż takiego znaczenia. Jasne, że ta młodsza jest mniej dojrzała i doświadczona, ale mówimy o tematach do rozmów. Nie wiem czy ten jegomość się zajmuje w życiu skoro trafia na same idiotki. Chodzi o potencjał intelektualny danej kobiety. 

To jest cenna informacja,stereotyp jest taki,że interesują się tylko fejsem,ciuchami i modą. Czyli można do młodych podbijać ;)

 

25 minut temu, maVen napisał:

Zobaczcie jak cała cywilizacja pomieszała nam w głowach a z samic zrobiła jeden wielki chodzący problem. .... a wszystko zaczęło się w czasach gdzie faceci chodzili na polowanie na cały dzień lub tygodnie a samica miała pilnować aby nie zgasło ognisko w jaskini tudzież zajmować się dzieciakami. Samiec wracał i odpoczywając gapił się w ognisko a samica ogarniała zapasy. 

Wiele bym dał,żeby tak było,niestety postawione to wszystko na głowie,laskom odjebało konkretnie,jak żyć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Leniwiec napisał:

To jest cenna informacja,stereotyp jest taki,że interesują się tylko fejsem,ciuchami i modą. Czyli można do młodych podbijać ;)

 

Wiele bym dał,żeby tak było,niestety postawione to wszystko na głowie,laskom odjebało konkretnie,jak żyć ?

Każdy stereotyp zawiera dużo prawdy. Stereotyp dotyczy przeciętnej, nie tych max. 5% elity wśród tych osób. Ja akurat siedzę mocno w tzw. "kinie artystycznym" i stąd te obserwacje. Znam 19-latkę, która już zrobiła krótki film, uczy się bardzo dobrze jeśli chodzi o kino, ma świetny gust. Jasne, jest jeszcze trochę dziecinna, ale ma świetny potencjał. Za 3-4 lata wyrośnie z tych głupot jeśli będzie miała u boku mądrego samca. 

 

Rozmawiałem też z 17-latką, której ojciec jest artystą (geny, wychowanie, dobrze pojęta tresura dzieciaka od małego) i dziewczyna świetnie pisze, ma wiedzę jak na swój wiek, jest bardziej dojrzała niż rówieśnicy etc. Znam też wiele osób w wieku podobnym do mnie (33 l.), które nic nie rozumieją, mają kiepski gust (dla mnie to ważne), nic nie czytają, intelekt cieniutki. Uwierz mi, bardzo dużo zależy od wychowania i rodziców. 

 

Nie chcę mówić, że takich osób w tym wieku jest dużo, to ewidentnie elita wśród takich dziewcząt. Wbijam do takich, inne mnie niezbyt interesują na dłuższą metę :)

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
On 12/21/2017 at 6:03 PM, Ksanti said:

Jednak uważam, że nie każda pasja pasuje do lasek. Mnie osobiście odpycha jak jakaś dziewczyna ma typowo męskie zainteresowania typu motoryzacja, komputery, polityka, kibicowanie itd. Może to świadczyć o tym, że przejęła te wartości od innego samca wraz ze wszystkimi zachowaniami oraz ideowymi efektami ubocznymi.

A może to jest kwestia osobowości - niektóre kobiety są bardziej racjonalne niż inne, mają techniczne wykształcenie, pracują w technicznych zawodach i tam się spełniają. Ludzie (nie tylko kobiety) dobierają zawód do osobowości a nie do płci. Z takimi kobietami się łatwiej dogadać, bo są bardziej racjonalne. Znam/znałem kilka, nie jest to liczna grupa ale o ile łatwiej mi się było z nimi dogadać.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz

Jeśli po prostu jest to kwestia osobowości to nie przeszkadza mi to. Jednak z doświadczenia wiem, że często takie rzeczy jak kibicowanie czy zainteresowanie motoryzacją pochodzą właśnie albo od ojca albo od byłego. No ewentualnie srodowisko - znam w sumie taką jedną dziewczynę. Była spoko jako nastolatka potem zaczeła zadawać się z dresami i teraz chodzi z ultrasami w szalikach na mecze.

Edytowane przez Ksanti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2017 o 00:58, Bullitt napisał:

Muszę przyznać, że krew mnie zalewa gdy czytam teksty, że z kobietą nie warto rozmawiać na "intelektualne tematy". Rozumiem, że chcecie z nimi być tylko dla seksu i wychowywania dzieci? 

 

Pieprzenie. Znam sporo dziewczyn, które wiedzą masakrują większość leszczy. Nie zmienia to faktu, że mają swoje kobiece jazdy. I co z tego? Wcale nie są gorsze od tych rzekomo prostych panienek. Gdy mam wybierać to wolę zdecydowanie taką, która interesuje się czymś więcej niż pracą, plotkami, tym co do gara włożyć, ciuchami, serialami etc. 

 

Ktoś wcześniej pisał, że o czym tu pogadać z 20-latką? Stary, znam 30-latki które nic nie kumają i znam 18-latki, które kumają. Wiek naprawdę nie ma aż takiego znaczenia. Jasne, że ta młodsza jest mniej dojrzała i doświadczona, ale mówimy o tematach do rozmów. Nie wiem czy ten jegomość się zajmuje w życiu skoro trafia na same idiotki. Chodzi o potencjał intelektualny danej kobiety. 

 

Nie wytrzymałbym z panną, która nie ma jakiejś pasji, nie czyta, nie ogląda dobrego kina, nie uczestniczy w życiu kulturalnym. Nuda! 

Mam wrażenie kolego, że masz podobne myślenie do mnie, gdy miałem jakieś 23-24 lata. I też gustowałem w takich 'artystkach', intelektualnych, z którymi można pogadać także o sztuce, itd. Choć jestem młodszy od Ciebie, powiem Ci tylko tyle: SYNU, NIE IDŹ TĄ DROGĄ. Ja swoją 'intelektualistkę' znalazłem - znała Pink Floyd, Witkacego, Edgara Poe - można było pogadać na wiele głębokich tematów. Z czasem jednak zrobiła się z niej zwykła baba - tańce na lodzie i inne pierdoły oglądała, zaczęły się dla niej liczyć zwykłe kobiece rzeczy - żeby mieć dzieciaka, itd. Czasem bym chciał żeby wróciła tamta dziewczyna która miała 19 lat - ale jej już nie ma. Ta bajka pozostanie już tylko w moich wspomnieniach - zrobiła się z niej zwykła kobitka jak każda - i śmiem twierdzić, że prawie z każdej taka się zrobi. A problem z 'artystkami' jest taki, że ich artyzm z przypadku się nie bierze. Właśnie dlatego są artystyczne, bo są ZMIENNE. I ta zmienność bardzo znacząco zwiększa szanse na 'nie wiem co czuję...'. Moja miała taki odpał gdy minął haj hormonalny: Arch, nie będziemy już razem, ja już nie czuję jak dawniej, wszystko przepadło.

Nie wchodź w to bagno - 'artystki' są chyba najbardziej zmiennymi z wszystkich typów lasek. Do przeruchania - zajebiste, do romansu - zajebiste ale broń Cię Panie Boże myśleć o dłuższej poważnej relacji z taką. 

 

W życiu zawsze jest coś za coś. Chcesz stabilniejszą i z mniejszymi szansami na zdradę - to bierz przeciętną z wyglądu nudziarę po przyrodniczych studiach-to będzie kosztem. Chcesz artystkę, fascynujących rozmów? Przygotuj się na zapłacenie rachunku gdy minie jej haj hormonalny albo 'poczuje' nagle coś innego, bo wietrzyk zawiał w inną stronę co wczoraj.

 

Z tego co pisałeś, masz 33 lat - jak na faceta masz oczywiście czas, jednak nie warto stracić np. 4 lata, dojść powoli pod 40-tkę (38 lat) i żałować, że się wdepnęło w to gówno. Do artystek, zdecydowane NIET. Poczytaj sobie o 'artystce' żonie bodajże Krzysztofa Stelmaszyka - i jej licznych 'zachwianiach', romansikach i wybaczającym misiu.

Każda laska niesie takie zagrożenie, ale 'artystki' szczególnie.

 

Jeśli jednak spytałbyś się mnie - no dobra, to w takim razie jaką brać? - to powiedziałbym Ci, że sam nie wiem :) 

Wbrew pozorom praktycznie każda z nich z czasem oznacza te same konsekwencje i te same odpały. Najlepiej po prostu wyleczyć się z nich i szukać kobiety być może nawet i na stały związek ale nigdy nie ufając jej i nie angażując się zanadto - ot, korzystaj, ruchaj, żadnego ślubu, żadnego współdzielenia Twoich pieniędzy.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@archBracie, dziękuję za odniesienie się do moich refleksji i cenne uwagi. Częściowo się zgadzam, cześciowo nie. Tego nie możesz wiedzieć, nie dlatego że Twoje myślenie jest złe, lecz dlatego że nie znasz mnie i moich doświadczeń. 
Mając 23-24 lata miałem rzeczywiście bardzo romantyczne podejście do kobiet. Świadomość na niskim poziomie. Zawsze ratowało mnie to, że jestem przystojny i część kobiet sama do mnie uderzała. Oczywiście wtedy nie potrafiłem tego wykorzystać. 6 lata najdłuższego związku z osobą, która nie miała nic wspólnego ze sztuką i uwierz mi, że po czasie przeanalizowałem tamtą znajomość i stwierdziłem, że po roku powinnienem się ewakuować. Cenne doswiadczenie vs. stracony czas. Zależy jak na to spojrzeć. 
Sporo wody w Wiśle upłynęło od tego czasu, od rozstania bodaj 5 lat, przewijały się różne osoby w miedzyczasie, ale nie było już związku tak długiego. 
Przejdźmy do tego co teraz: ogromna zmiana w stosunku do tego jakie miałem myślenie jeszcze kilka lat temu. Coraz mniejsze parcie na ślub i długo związek do grobowej deski. Nie wiem co będzie za tydzień czy rok, ale na dzisiaj czuję się wolny od takiej konieczności. Będzie to dobrze, nie będzie to drugie dobrze. Wypisałem sobie listę marzeń/planów do zrealizowania, takie od dziecka i młodości. Jeszcze sporo do zrobienia. Kolejna sprawa: nie mam ciśnienia na dzieci. Dla mnie "artystki" to po prostu ciekawsze jednostki. Żebym był dobrze zrozumiany, dla mnie może być nauczycielka matematyki w szkole, ważne jest że interesuje się/zna/lubi sztukę. Bez tego, jeśli jest totalnym zerem/bardzo mocnym przeciętniakiem - nie wytrzymam z nią długo. Zanudzę się. Uschnę. Oczywiście, że tu zagrożenie jest większe niż będąc z okularnicą po naukach przyrodniczych czy pedagogice. W tym momencie życia tamte mnie nie interesują. Zawsze może to się zmienić, mówię jak jest dzisiaj. 
Znam dziewczyny, które są naprawdę kumate i tu się nie zgodzę, że wszystkie fiksują w pewnym momencie na dziecku i sztuka bye bye. Niekoniecznie. Tamta być może po prostu udawała przy Tobie, żeby Ci zaimponować. Nie znam jej i Waszej relacji. 
Podsumowując: brak parcia na małżeństwo i tym bardziej dzieci, sporo planów do zrealizowania (np. Ameryka Południowa, może na rowerze 2-3 kraje), pomysły artystyczne etc. Uwierz mi, że teraz nie pękam i ucinam znajomość szybko gdy pewne rzeczy są nie do przejścia jak choćby ostatnio. Ładna dziewczyna, ale tak infantylna, że irytowała mnie zbyt mocno. 

Edytowane przez Bullitt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.