Skocz do zawartości

Czy byłeś chociaż raz w życiu u profesjonalistki?


Czy byłeś chociaż raz w życiu u profesjonalistki?  

347 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy byłeś chociaż raz w życiu u profesjonalistki?

    • Tak
      135
    • Nie
      212


Rekomendowane odpowiedzi

Ja też odpowiem nieanonimowo: jasne, że byłem i powtórzę jeszcze nie raz. 

 

Miło, przyjemnie, z kulturą i uśmiechem. Zrobiłem co trzeba, zapłaciłem za usługę, wróciłem do domu słuchając w samochodzie ścieżki dźwiękowej z Vice City. Miło wspominam te chwile. 

 

Bez zbędnego gadania i konieczności znoszenia imperatywu biologicznego wyrażanego czynami oraz słownie. 

 

Polecam wszystkim. I nie ma co demonizować tych dziewczyn, a prawdę mówiąc osobiście mam do nich większy szacunek niż do wszystkich ''porządnych'', które w przerwach między ciągnięciem kolejnego druta piszą swojemu ,,misiowi'' smska, że uczą się z koleżanką do matury. 

 

Cytat

A ja dołączam do pytanie podpytanie - czym się różnią w/w od samic z dużym przebiegiem, które robią to "za darmo"?

 

Tym, że nikogo na siłę nie udają. ;) 

  • Like 13
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mosze Red napisał:

Myślę ie u profesjonalistek zostawiłem równowartość auta średniej klasy, trochę tego było nie tylko w RP.

 

A nie mogłeś "za darmo " tak jak Marek W ostatniej audycji mowil? 

Wystarczy być zdrowym facetem. 

Edytowane przez ThePowerOfNow
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ThePowerOfNow napisał:

A nie mogłeś "za darmo " tak jak Marek W ostatniej audycji mowil? 

Wystarczy być zdrowym facetem. 

 

"Za darmo" stanowiło większą część moich kontaktów seksualnych.

 

Jedno nie wyklucza drugiego. Będzie ból dupy pań, ale stwierdzam, że z technicznego punktu widzenia z seksu z prostytutkami byłem co najmniej zadowolony , a często bardzo zadowolony w jakichś 90% przypadków.

 

Z seksu z tzw. normalnymi kobietami w jakichś 50%.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem jeden raz, to było w Liverpoolu...Piękna mulatka, po wszystkim zapłaciłem za usługę, podziękowałem i wyszedłem, powiedziala mi to  ze jest mi wdzięczna  ze nie tylko wyruchałem ale i pogadałem, dała mi swój numer telefonu, niestety z racji odległości, nie będę korzystał  z jej usług...Koszt akcji 200 funtów...Było rewelacyjnie, czułem się fantastycznie...:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem, ale jakoś znaleźć nie mogę :D To telefonu nie odbiera, to coś. Ja kurwa nie wiem, gdzie wy znajdujecie :D Szkoda, że nie ma sklepu internetowego z dobrze posegregowanymi Paniami. Trochę garsonierę przeglądałem i roksę chyba. Na razie chujowa skuteczność :D Podejmę pewnie walkę w przyszłości. Ogólnie brak zaufania. Czytam ogłoszenia, trochę podzwoniłem i kurwa jakaś wielka ściema w większości. Trochę strach też zapierdalać pod dziwne adresy :P Nie wiem. Nie wiem. Nic nie jest proste, kurwa :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Długowłosy napisał:

Więc ja odpowiem nieanonimowo - 2 razy cicho i 2 razy pro.

 

A ja dołączam do pytanie podpytanie - czym się różnią w/w od samic z dużym przebiegiem, które robią to "za darmo"?

 

Ceną Alf;).

Divy sa tańsze i więcej dają........... z siebie dla ciebie:lol:.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, mac napisał:

Czytam ogłoszenia, trochę podzwoniłem i kurwa jakaś wielka ściema w większości. Trochę strach też zapierdalać pod dziwne adresy :P Nie wiem. Nie wiem. Nic nie jest proste, kurwa :D 

 

@mac

 

To prostrze niż ci się wydaję, wystarczy pierwszy krok, on jest najcięższy, później to już z górki.

Na początku możesz wpaść na paszteta (zdarza się), którego nie ma na zdjęciu:D.

Mimo to nie zrażaj się.

Jest takie "zwyczajowe" prawo, ze jeśli podejrzewasz ,że laska to nie ta ze zdjęć albo zdjęcia są sprzed 10 lat ,to masz prawo wyjść.

Ja tak zrobiłem 2 razy - tylko kurwy za mną poleciały (nie dosłownie).

Na początek proponuje ci jakąś divę z polecenia kolegi i nie patrz na wiek (oby nie 40:lol:), one zawsze kłamią nt. wieku.

Jak nie masz polecenia to wal te droższe  - zawsze byłem jakoś usatysakcjonowany.

Za wyjatkiem tej plastikowej z tatuażami i silnikiem krokowym;).

Wal chopie śmiało, niedługo kryzys nie trzymaj gotówki, baw się.

SH.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz jest trochę stresujący. Nie doszedłem. Zresztą wiele razy później też choć byłem zadowolony. Po prostu brakło mi tej wyliczonej godziny. Była satysfakcja z samego figlowania.

Różnie można też trafić. Przy dwóch miałem problem z utrzymaniem pionu. Jedna miała strasznie obwisłe cycki co wyszło jak zdjęła stanik  a inna miała okropny katar wiec była jak dla mnie zbyt pociągająca. Miałem jedną stała do której chodziłem przez ponad rok i ta była najlepsza bo mieliśmy się czas poznać cieleśnie. Suma sumarum na plus choć ostatnimi czasy straciłem ochotę na kontakty zarówno z dziwkami jak i z normalnymi. Na sympatię zaglądam ale jakiś od paru tygodni nie chce mi się z nikim gadać. Może to skutek czytania Biblii od paru miesięcy :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, mac napisał:

Jaki kryzys? :( Weź mnie nie strasz :D 

 

Dobra to na inny dział, nie chciałem cie straszyć, daty nie wiedzą nawet "organizatorzy", tak więc nie przejmuj sie na zapas.

Po prostu baw się, puki czas ;)

 

12 minut temu, Assasyn napisał:

Ja tam zawsze miałem farta :)

 

Z takim wyglądem:lol:, wiadomo, ta czapka onieśmiela;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem nie raz  na dziwkach. Czasem  na mieszkania trafiałem, czasem na hotel zamawiałem. 

Kiedyś już pisałem jak dziwki w chuja lecą z wiekiem, wygladem i w ogóle. 

 

Najlepsze divy są w dużych miastach bo tam duża konkurencja i słaba diva poprostu wypada szybko z obiegu. W Wawie się nie przejechałem jeszcze , ale biorę zawsze te powyżej 200 za godzinę, na tańsze nawet nie patrze. 

 

Najbardziej chujowe są małe miasteczka, gdzie jest na krzyż po kilka ogłoszeń i nie ma w czym wbybierać bo wszystko w tym samym progu cenowym.

 

CO do samego sexu, to zawsze wolałem stała dive do której się przyzwyczajałem cieleśnie. Miałem taką w Wawie ukrainke, Ola miała na imie, 100% me gusta, duze cyce, duza pupa i ładna buzia, niestety urwał się kontakt :/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem kilka razy. Ogólnie to są "normalne kobiety". Nic wulgarnego, wieśniackiego, ot każdy ma swój pomysł na biznes. Jakieś "przemyślenia"? Mianowicie w agencjach kurtyzany są męczące jeżeli mowa o stawianiu drinków, wiadomo dlaczego. Jeżeli jest weekend - mowa o dużym mieście - to w burdlu działo się prawie jak na disco. Mega dużo facetów i panny lawirowały przy tych z których można było - teoretycznie - wyciągnąć jak najwięcej kasy, a człowiek przyszedł po konkretny towar, a nie na alkoholizowanie się. Nie wiem jak to wygląda dzisiaj gdyż od kilku lat nie odwiedzałem, może klimat się zmienił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, ThePowerOfNow napisał:

Czym się różni cichodajka od profesjonalistki.? :D

 

Najogólniej mówiąc, cichodajka to taka "niezrzeszona" prostytutka ,którą może zostać praktycznie każda kobieta chcąca sobie dorobić (albo chcąca ratować budżet domowy). Mnie przyjmowały zazwyczaj w swoich mieszkaniach. Po "robocie" uiszczasz opłatę,  spadasz i masz z bani :) Niektóre z nich były całkiem, całkiem (oczywiście tylko pod względem fizycznym).  bo do dłuższej gadki już się nie nadawały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.