Skocz do zawartości

Córunia tatusia


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem sobie z pewną panną trzeci rok. Jej rodzice się rozeszli kiedy miała 12 lat, zaś jej tata pierdolnął wszystko i wyjechał w Bieszczady. Z tym, że jego Bieszczady są za wielką wodą. Od dwóch lat jestem na tyle poważną częścią życia, że zostaję zapraszany na taki spęd i spędzam tam dwa miesiące. Wkurza mnie niemiłosiernie fakt, że kiedy córusia znajduje się przy tatusiu jebie fochem na lewo i prawo. W Polsce mieszkamy razem i każdy Jej przejaw nieuzasadnionej histerii duszę w zarodku (szlochanie jak powalona bo szklanka z IKEI się potrzaskała). Natomiast przy tate wali fochami na lewo i prawo i nikt z tym nic nie robi. Moje próby interwencji spotykały się z ostracyzmem ze strony rodziciela, który sam jest typem białego rycerza, ale nie tylko dla swoich córek. Obawiam się, że takie przeboje psują to co przez pozostałą część roku staram się z niej wybijać. Macie może pomysł jak rozwiązać ten problem? Dziewczyna jak się nią dobrze pokieruje to głupia nie jest. Ale nie można jej zbytnio puszczać w samopas - bo. A co ja Wam będę tłumaczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KatowickiKarol napisał:

Jej przejaw nieuzasadnionej histerii duszę w zarodku (szlochanie jak powalona bo szklanka z IKEI się potrzaskała)

 

poważnie szklanka sama się roztrzaskała, czyli popełniła samobójstwo ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Moje próby interwencji spotykały się z ostracyzmem ze strony rodziciela, który sam jest typem białego rycerza, ale nie tylko dla swoich córek.

z punktu widzenia psychologii, dziewczyna została dość wcześnie bez ojca, może tu mieć miejsce nierozwiązany u niej kompleks Elektry. Jeżeli jest najstarszą z sióstr może podejmować próby "uwiedzenia" i zdominowania tatusia. W przyszłości może być ciężka w pożyciu. Pozdro. T

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry kolego, ale on jest alfa w danej chwili, a nie Ty ;) Albo ją odizolujesz od tematu, albo będziesz miał rogi w ostatniej fazie. Myślę, że będzie ciężko, bo wiem jakim blaskiem świecie Ameryka, a szczególnie Nowy Jork. Kiedyś mój kumpl powiedział jedną rzecz, z której się śmiałem do rozpuku, a dziś stwierdzam, że miał rację. Cytuję: "każda kobieta, która podmyła pizdę nowojorską wodą, jest stracona dla ludzkości jako kobieta, żona, matka." :D Erudyta. Dziwne tym bardziej, że z zawodu dekarz. ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Tu widzę na początku ton oskarżycielski do tatusia.

 

3 godziny temu, KatowickiKarol napisał:

jej tata pierdolnął wszystko i wyjechał w Bieszczady. Z tym, że jego Bieszczady są za wielką wodą.

 

Założę się, że to ona tak powiedziała, prawda? No, ale z tego co piszesz to tatuś utrzymuje kontakty, zaprasza do siebie i pewnie ciężką kasę buli. Więc chyba nie jest taki zły. Jakiś powód tego musi być. Obserwowałeś jak zachowuje się jej matka? Może tatuś w ten sposób chce córce wynagrodzić to, że odszedł, może ma poczucie winy, a ona to wyczuła i wykorzystuje.

 

Jeśli chcesz utrzymać pannę to nie możesz być taki, bo ona również szybko to wykorzysta. Musisz być przewodnikiem stada i nie dać wejść sobie na głowę.

Edytowane przez seba33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Rysiek Judasz napisał:

Sorry kolego, ale on jest alfa w danej chwili, a nie Ty ;) Albo ją odizolujesz od tematu, albo będziesz miał rogi w ostatniej fazie. Myślę, że będzie ciężko, bo wiem jakim blaskiem świecie Ameryka, a szczególnie Nowy Jork. Kiedyś mój kumpl powiedział jedną rzecz, z której się śmiałem do rozpuku, a dziś stwierdzam, że miał rację. Cytuję: "każda kobieta, która podmyła pizdę nowojorską wodą, jest stracona dla ludzkości jako kobieta, żona, matka." :D Erudyta. Dziwne tym bardziej, że z zawodu dekarz. ;)

Baby jak małpy zawsze pójdą za świecidełkami, blichtrem, przepychem i pozorami dobrobytu. Taki ich szympansi charakter. :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KatowickiKarol napisał:

Jestem sobie z pewną panną trzeci rok. Jej rodzice się rozeszli kiedy miała 12 lat, zaś jej tata pierdolnął wszystko i wyjechał w Bieszczady. Z tym, że jego Bieszczady są za wielką wodą. Od dwóch lat jestem na tyle poważną częścią życia, że zostaję zapraszany na taki spęd i spędzam tam dwa miesiące. Wkurza mnie niemiłosiernie fakt, że kiedy córusia znajduje się przy tatusiu jebie fochem na lewo i prawo. W Polsce mieszkamy razem i każdy Jej przejaw nieuzasadnionej histerii duszę w zarodku (szlochanie jak powalona bo szklanka z IKEI się potrzaskała). Natomiast przy tate wali fochami na lewo i prawo i nikt z tym nic nie robi. Moje próby interwencji spotykały się z ostracyzmem ze strony rodziciela, który sam jest typem białego rycerza, ale nie tylko dla swoich córek. Obawiam się, że takie przeboje psują to co przez pozostałą część roku staram się z niej wybijać. Macie może pomysł jak rozwiązać ten problem? Dziewczyna jak się nią dobrze pokieruje to głupia nie jest. Ale nie można jej zbytnio puszczać w samopas - bo. A co ja Wam będę tłumaczył.

Moim zdaniem ona nigdy nie dorosła. Ta twoja dziewczyna. Ona jest w dalszym ciągu przy ojcu małą dziewczynką, a on nie przykłada się do tego, aby naprowadzić ją na dojrzałość. Nie osądzam ogólnie. Straciłem ojca, kiedy byłem małym chłopcem i nawet pogrzebu nie rozumiałem. Pytałem ciągle, gdzie jest tata. Dziecko nie jest w stanie uświadomić sobie pewnych wydarzeń w życiu dorosłych. Moim zdaniem występuje duże piętno utraty rodzica, niezależnie w jaki sposób rozgrywane. Tutaj masz wyjazd, w innych przypadkach jest śmierć, rozwody, cokolwiek. Szczerze przyznam, że dla mnie to jest problem nie do rozwiązania. Osobiście bym jej pozwolił na dowolne spędzanie czasu przy ojcu, bez osądzania. Nawet niech beczy i zachowuje się nieznośnie. Widocznie jakaś potrzeba tkwi w człowieku. Ty jesteś tylko chłopakiem, pewnie nie pierwszym i nie ostatnim. Niczego nie zmienisz. To będzie w niej zawsze. Ty możesz zrobić jedno. Utrzymać własny styl prowadzenia związku i się twardo trzymać konkretnych zasad. Reszta pozostaje płynna. Mówię tylko po własnych przemyśleniach. To nie jest typowy problem białorycerski. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że kluczem do rozwiązania jej zachowania jest postawa matki. Nie wiesz jaka jest prawda jeśli nie porozmawiasz z teściem. Bo może historia jaką opowiada Ci Twoja dziewczyna o swym ojcu może rozmywać się trochę z prawdą. Opinie o drugim rodzicu, który odszedł kształtuje rodzic który jest z dzieckiem, a więc niekoniecznie prawda musi wyglądać tak jak się Twojej dziewczynie wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, seba33 napisał:

Założę się, że to ona tak powiedziała, prawda?

Otóż nie. Ona ojca racjonalizuje w każdy dostępny sposób. Tutaj matka jest tą najgorszą i tutaj się akurat zgodzę, bo niezłe ziółko z niej. Ale bez szczegółów bo z paskiem na oczach pojawiała się w gazetach. 

@Krzysiek1991 Od teścia wyciągam infosy kroczek po kroczku, ale to jest proces - on nie chce gadać. Dlatego albo trzeba go podpić albo stosować fortele, żeby się wygadał myśląc, że nic nie powiedział. Ale to co mówi podkreśla jakie z niej ziółko było. Z rogami włącznie. 

Wydaje mi się, że ojciec kompensuje zjebane dzieciństwo dziewczynom i pozwala im być małymi księżniczkami. Co zaczyna powoli się na nim mścić bo młodsza wchodzi w głupi wiek i zaczyna ojca podszczypywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest normalne, szczególnie u kobiet. Mają inne ego w pracy, inne przy przyjaciółkach, inne przy koleżankach których nie lubią itp itd

 

Po prostu jest inna przy ojcu - that's all. Robisz z igły widły.

 

Problem to będzie jak tak zacznie robić Tobie. A po całym spotkaniu, powiedz jej że zachowywała się jak dziecko i wkurwia to Ciebie. Nic - że to nie fajnie wygląda, że obciach, że to świadczy o Tobie, bla bla bla...Po prostu - WKURWIA CIĘ.

No chyba, że jesteś miła małpeczka dla księżniczki - tu polecam jebnąć sobie łeb (mam nadzieję, że autor tematu taki nie jest!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie mający córki. Jak należy się zachować (jako ojciec panienki), według ogólnie przyjętych norm wychowawczych odnośnie córeczki jak i potencjalnego zięcia? Trzymać ramę ( że jest się najważniejszym facetem w życiu Calineczki (thx Tarnawa)), grać według rozdania zięcia, inny sposób? A może olać temat całkowicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, KatowickiKarol napisał:

Wydaje mi się, że ojciec kompensuje zjebane dzieciństwo dziewczynom i pozwala im być małymi księżniczkami. Co zaczyna powoli się na nim mścić bo młodsza wchodzi w głupi wiek i zaczyna ojca podszczypywać.

Tak zrekompensuje im dzieciństwo czego efektem będzie że wobec Ciebie ona będzie jak jej matka wobec ojca...Co innego jest poświęcić własnemu dziecku czas kiedy wcześniej się go nie dało bądź nie mogło dać a czym innym jest pozwalanie na wszystko aby uciszyć swego ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy tu do czynienia z ciekawym mechanizmem.

 

Ojciec był daleko, przypuszczam, że kontakt inny niż telefon/ internet był przez lata sporadyczny. Być może nawet komunikacja, z córkami była sporadyczna bo ojciec na dorobku w USA dużo pracował.

 

I tak, dziewczyna miała ewidentny brak ojca, teraz jak ma okazję to chce skupić jego uwagę na sobie. Robi to w taki sam sposób jak mała dziewczynka, za wszelką cenę wzbudza atencję otoczenia, w tym wypadku ojca. Prosta sprawa uzyskanie atencji ojca, którego widuje sporadycznie, jest dla niej ważniejsze niż twoje uczucia, więc uzyskuje tą atencję twoim kosztem. To tak jak małe dziecko, które widuje ojca tylko w weekendy chce skupić jego uwagę na sobie, będzie nawet marudzić na matkę, która się nim zajmuje cały tydzień. Chłopcy z tego wyrastają, dziewczynki niekoniecznie, szczególnie gdy nie mają męskiego wzorca w pobliżu.

 

Mechanizm pierwszy opisałem wyżej, ponieważ miała niedosyt ojcowskiego zainteresowania, i nadal ma sporadyczny kontakt, to w momencie tego kontaktu robi wszystko, żeby skupić jego zainteresowanie na sobie. robi to twoim kosztem, ponieważ sobie na to pozwalasz. jakbyś powiedział kila słów, jebnął drzwiami i poszedł w siną dal, momentalnie dał byś sygnał do oduczenia. Podziałało by na jakiś czas.

 

Teraz tatuś. Facet ma poczucie winy iż poświęcał dziecku mało czasu i teraz w ramach "rekompensaty" daje sobie wejść na głowę. Ponadto, to jego geny i jego stado więc bardziej naturalne jest branie strony członka stada niż twojej.

 

Tak więc w danej chwili ojciec jest ważniejszy niż ty, szczególnie, że ona nie czuje możliwości utraty ciebie z powodu swojego zachowania. Gdyby ilość spędzonego czasu/ częstość spotkań się zwiększyła, po jakimś czasie zachowania księżniczkowate by opadły, ona nacieszyła by się atencją tatusia, a z czasem u tatusia "poczucie winy" zostało by przytłoczone przez irytację z zachowań córki. Przestał by brać jej stronę i nei dawał sobie włazić na głowę. 

 

Moja rada: niech ma więcej kontaktów z ojcem, aż oboje się znużą ;)

 

Dodatkowo, wychowuj pannicę, każde zjebane zachowanie musi być pokarane. Zasada 3 : 1, kiedyś o tym pisałem, za każde 3 dobre uczynki nagroda, za każdy jeden zły ara, a czemu tak dziwnie? Poszukaj na forum kiedyś to tłumaczyłem ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.