Skocz do zawartości

1. W jakich relacjach z kobietą uprawialiście seks? 2. Ilość partnerów seksualnych?


ThePowerOfNow

Czy faceci żebrzą o seks...  

472 użytkowników zagłosowało

  1. 1. W jakich relacjach z kobietą uprawialiście seks?

    • W stałym związku (dziewczyna, partnerka, żona)
      363
    • Fucking friend (dłuższa luźna relacja, seks bez zobowiązań)
      220
    • Prostytutka, sponsoring (seks za pieniądze)
      139
    • ONS (jednonocna przygoda)
      182
    • Nie uprawiałem seksu
      73
  2. 2. Ilość partnerów seksualnych

    • 0
      70
    • 1
      65
    • 2-5
      139
    • 6-10
      69
    • 11-50
      107
    • więcej niż 50
      22
  3. 3. Czy masz tyle seksu ile chciałbyś mieć?

    • Tak
      149
    • Nie
      323


Rekomendowane odpowiedzi

Kobiety , nawet te mniej urodziwe mają wybór , nie muszą płacić ani żebrać o seks, mogą go mieć bez najmniejszych problemów, więc sprawdźmy jak to wygląda u mężczyzn...

1) W jakich relacjach z kobietą uprawialiście seks? (możliwość wielokrotnego wyboru)

2) Ilość partnerów seksualnych?

 

Ankieta anonimowa.

Nie nie jest anonimowa :D

Długowłosy

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ankieta niemiarodajna w jedynym punkcie.

 

Ilość partnerów seksualnych 2-5, to zbyt duży przekrój.

 

1.

2-3

4-6

7 i więcej

 

takie według mnie powinny być widełki, bo nie ma co na równi stawiać człowieka który miał dwie partnerki z pięcioma. Przy tak niskich ilościach każda partnerka się liczy osobno jako "coś".Co innego już przy 10+ co 10 a 15 nie ma prawie żadnej różnicy, a co dopiero 60 a 90.

Edytowane przez M.Dabrowski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ThePowerOfNow napisał:

@M.Dabrowski masz rację,

 

Może warto od nowa stworzyć ankietę? Zbyt wielu głosów jeszcze nie ma, a reszta ankiety wydaje się poprawna.

 

Może jeszcze ważne byłoby spytać kiedy był ten pierwszy raz :D

 

2 minuty temu, ThePowerOfNow napisał:

 

na forum dla kobiet te widełki byłyby z kolei za małe...

 

To prawda, ponieważ mają dużo łatwiejszy dostęp do seksu od najmłodszych lat, ale też dla kobiet jest taka zasada.

 

Jeśli kobieta kłamie o liczbie partnerów seksualnych to i tak do jej trzeba doliczyć jej +4 do jej wyniku

Jeśli twierdzi, że jest szczera to trzeba dodać conajmniej 2+ ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ThePowerOfNow napisał:

 

I tak nie chodzi o ilość tylko pokazanie jaka jest prawda.

 

Tak ale na forum jest duży przekrój osób w różnym wieku, z różnym statusem, a to jak wiadomo wpływają te czynniki na łatwość dostępu do seksu.

 

Więc i przy robieniu perfect ankiety przydałyby się takie punkty jak a) wiek b ) zarobki :D c) profesja d) nie pamiętam innych czynników ale na pewno jeszcze jakieś

 

U kobiet głównie wiek i waga.

 

Już mamy jednego kandydata do tytułu ruchacza stulecia z 50+ ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle ułożyłeś trochę ankietę, bo przedział 11-50 to za dużo. 11-25 (30) i >25(30) jest ok.

A znając jeszcze kwestię dodawania sobie partnerek myślę, że te wyniki są ciut niższe :P

 

EDIT: I jeszcze jedno. Trzeba tam było wyraźnie zaznaczyć, że chodzi o partnerki, które nie uzyskiwały za to wynagrodzenia w sensie zawodowe prostytutki / cichodaje :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beta dobrze jak ma 3 partnerki (a chciałby mieć jedna na całe życie) ;) Jeśli głównie seks jest uzyskujemy tylko w związkach to trzeba spojrzeć na ilość związków w danym przedziale wiekowym. 3 po 3 lata to już nawet jest ok 10 lat na 3 partnerki, czyli jeśli od wieku nastoletniego się wiążemy to do 30 roku życia staje na 3-4 (powiedzmy raz przygoda).

 

Chyba że to są pseudozwiązki, jakieś 2 miesięczne podchody z zerową odpowiedzialnością, ale... tu znowu kobiety zrywają głównie, więc te liczby zdecydowanie mogłyby być niższe gdyby nie babskie kaprysy, roszczenia i zmienność zachcianek.

 

Po 30 już podchodzi się do życia poważniej, a sama kobieta też nie ma aż tylu opcji na zmiane gałęzi, więc też się trzyma dłużej jednego.

 

Dodać można te 2 związki po 30 i tak przeciętnie pewnie wyjdzie 5-7.

Edytowane przez M.Dabrowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw wypełniłem zgodnie z prawda ankietę a potem poczytałem komentarze i z tychże komentarzy wynika ze bylem "ruchaczem roku" już 5 lat temu... Swoja droga to tez interesujący aspekt ze wielu facetów nie jest w stanie uwierzyć w więcej niż 50 partnerek... Inna kwestia ze miałem ku temu idealne warunki - praca w dużych klubach z 7 lat jako gość od oświetlenia/visuali/zdjęć wiec naprawdę mogłem sobie co weekend wynieść jakaś 18tke pod pacha na zaplecze, żeby jeszcze kamerki HD były tańsze w tamtym czasie to miałbym śliczne pamiątki.

 

Od drugiej strony w klubach widziałem tez klientki z IQ wystarczającym by nie piły wody z wiadra, które były robione w każdy weekend czasem nawet po kilka razy na jednej imprezie - te to miały przebiegi ze sam bym się bal spytać choć odpowiedz pewnie była by 10ciu - do więcej liczyć raczej nie umiały. Kiedyś się zbiorę i poopisuje co zabawniejsze/przerażające historie. W sumie była to tez moja odtrutka na matrixa bo miałem bezpośrednia styczność z każdym możliwym stopniem upodlenia ludzkiego - a mimo to znalazła się zawodniczka która odcięła mnie od klubów i sprawiła ze polerowałem zbroje tak ze aż oczy krwawiły. Jak teraz o tym myślę to rechocze sam z siebie do rozpuku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, M.Dabrowski napisał:

 

1. Może warto od nowa stworzyć ankietę? Zbyt wielu głosów jeszcze nie ma, a reszta ankiety wydaje się poprawna.

 

2. Może jeszcze ważne byłoby spytać kiedy był ten pierwszy raz :D

 

 

Ad.1. Można tez powtarzać ten quiz cyklicznie np. co roku i sprawdzać jakie występują tendencje, czy bratnie ogóry są coraz bardziej ukiszone :lol:

 

Ad.2. Równie frapujące pytanie można postawić w kwestii razu ostatniego ... (odpowiedzi: przed minutą, 5 dób temu (głoska "b" się ubezdźwięcznia ;), przed dwoma laty, za czasów pierwszych sekretarzy). :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, nieidealny świat napisał:

Swoja droga to tez interesujący aspekt ze wielu facetów nie jest w stanie uwierzyć w więcej niż 50 partnerek

 

Nie są w stanie uwierzyć Ci, co mają jakiekolwiek złudzenia co do kobiet.

 

Z mojej perspektywy wygląda to tak, że mielenie większej ilości partnerek niż te 5-6 jest bezsensem - ja tam jakimś wielkim ruchajło nie jestem (połowa przedostatniej wypowiedzi), ale mam nieodparte wrażenie, że czym innym jest hurtowe zaliczanie prostytutek, czym innym szlauchów po dyskotekach, czym innym normalnych panien, a jeszcze czym innym samego topu.

 

I - jeśli miałbym wybrać - wolałbym zamienić dwie dziesiątki na jedną, z którą kilka-kilkanaście lat pożyłbym na full wypasie w związku. Nie mam raczej większych traum związanych z kobietami, ot kilka razy mnie przekopały ale masa pozytywów też jest i serio, ponad ONSy (które w moim przypadku stanowią jakieś 3/4 partnerek) przedkładałbym fajny związek (oczywiście z wszystkimi ograniczeniami jakie on ze sobą niesie i pełną świadomością kobiecej psychiki).

Tak, to Białorycerstwo :P

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Długowłosy said:

Z mojej perspektywy wygląda to tak, że mielenie większej ilości partnerek niż te 5-6 jest bezsensem

 

Nie twierdze ze to był najmądrzejszy okres mojego życia - wprost przeciwnie gdyby nie wydarzenia które nastąpiły pewnie była by to moja równia pochyla w dol z alkoholem i pudrowaniem noska włącznie. Uświadomiłem sobie w pewnym momencie ze bylem uzależniony od cipek jak od pokemonów - chciałem mieć je wszystkie ;) Teraz jestem spokojny, od ostatnich 5 lat jestem monogamista - choć jak mi się 19tka wypnie z tyłkiem na ulicy to wierz mi ze demony zła we mnie budzą się.

 

Dalo mi to jednak jedna ważna rzecz - dzięki temu ze zawsze brałem co chciałem - jakakolwiek próba focha w moim kierunku kwitowana była uśmiechem bo ugadanych miałem już 2 następne na jej miejsce...

 

Inna ciekawa zależnością jest ze im więcej robiłem panien tym większy mi robiły fejm (wyruchał i zostawił) a to z kolei sprawiało ze więcej zagadywało do mnie samo - te zlewałem a one zaczynały masochistycznie za mną latać. Pewnej nocy wywaliłem mocna 9/10 z auta bo o 5 nad ranem po drugiej nocy z rzędu w klubie ze spoconymi masakrycznie jajami miałem dosyć całego świata a ona chciała się gzić, popłakała się i pobiegła do mieszkania (w którym czekał na nią chłopak żeby było zabawniej). Latała za mną 3 lata aż w końcu zerznąłem dla świętego spokoju.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, nieidealny świat napisał:

 Uświadomiłem sobie w pewnym momencie ze bylem uzależniony od cipek jak od pokemonów - chciałem mieć je wszystkie ;)

 

Opisujesz coś podobnego czego i ja doświadczyłem i potwierdzasz tezę, którą rzucił bodajże @Rysiek Judasz - żeby nabrać dystansu do kobiet trzeba się przysłowiowo "obruchać".

Szanuję Twoje podejście i to, że wyciągnąłeś właściwe wnioski, że cipka to nie centrum wszechświata.


Mierzenie fiutów czyli pompowanie się kto, co jak itp. to domena strasznie niedojrzałych ludzi :)

Myślę, że się rozumiemy o co kaman :)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, DOHC napisał:

Hehe pany brakuje "stracone szanse". Jaki ja niedoświadczony byłem...

 

Tak samo tutaj.

 

Jakby kiedyś znać kobiety w tym stopniu co dzisiaj, to prawdopodobnie dłużej by się trzymały mnie - wystarczyło zaliczyć.

 

Kiedyś to "szanowało się" kobiety, żeby nie urazić propozycją, nachalnym dotykiem, nie znało się sygnałów kiedy jest "gotowa", nie znało się gierki że jak mówi "nie" to nie jest to "nie" tylko "zdobywaj mnie bardziej, a ja sobie będe udawała jeszcze chwile trudną do zdobycia".

 

I tak często na jednym spotkaniu się konczyły znajomości, bo się nie zerżnęło panny na nim ,a gdyby się to zrobiło to by był kolejny raz i kolejny, bo kobieta raz zerżnięta nigdy nie chce chce się czuć wykorzystaną dziwką, więc udostępni waginę jeszcze kilka razy rozwijając znajomość. Wiedza przyszła za późno.

 

A to fajne suczki były, powyżej "esemfał" mego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.07.2016 o 17:46, Długowłosy napisał:

 

Opisujesz coś podobnego czego i ja doświadczyłem i potwierdzasz tezę, którą rzucił bodajże @Rysiek Judasz - żeby nabrać dystansu do kobiet trzeba się przysłowiowo "obruchać".

Szanuję Twoje podejście i to, że wyciągnąłeś właściwe wnioski, że cipka to nie centrum wszechświata.

 

 

I tutaj pojawia się zapytanie albo i problem. Mimo pewnego "obycia w świecie cipek" nie udało się nabrać dystansu (to było w 2008-2009 roku). Co lepsi ogarną się, a tacy jak ja muszą jednak sprawdzić się w większych akcjach, żeby mózg nie zarósł cipką. Dlatego niech coraz więcej panów tutaj zagląda, bo inaczej skończą słabo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.