Skocz do zawartości

Samotne matki, młode mamy z dzieckiem - crème de la crème kobiecej manipulacji


Rekomendowane odpowiedzi

Na początku drogi myślałem, że najważniejsze to jest zrozumieć proces. Aż sam w to dzisiaj nie wierzę ale kiedyś byłem Białym rycerzem aż blask mej zbroi oślepiał innych. Chociaż przyznam, że mimo lat nadal potrafię się złapać na jakimś rycerskim zachowaniu. Wyłapuję to od razu.

Dzisiaj wiem, że zrozumieć proces to jeszcze krok za mało. Jest wielu facetów, którzy spotkali się z wiedzą, nawet zrozumieli a nadal pchają się w podobne szamba. Trzeba zrozumieć i zmienić swoje podświadome wzorce. To One przejmują nad nami kontrolę i sterują naszymi zachowaniami. Podniesienie samooceny w tym procesie to fundament.

 

Co się dzieje z facetem który wchodzi w związek z kobietą z dzieckiem? Leci jego podświadoma samoocena w dół. Cofa się w rozwoju. Jest tresowany systemem nagród (sex) za dobre zachowanie (inwestycja swojego czasu i zasobów). Jakie są tego konsekwencje sami dobrze wiecie.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He , ja jak widzę jak "zawisza" mojej ex się stara , torciki piecze, nagle rowerek dla MOJEGO dziecka naprawia ,gdy odwożę dziecinę to bełt się zbiera...

 

 

A może to kurwa jest moja zazdrość????

Ja mam przepalone obwody chyba już do cna .

Edytowane przez Hicks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, czader napisał:

Serio sarkazmu nie zauważył?

Zwracam honor :).

 

Jestem przeczulony na tym punkcie bo mi w pewnym okresie ex mocno tatuśka szukała :mellow: - teraz to już nie wiem bo coś kręci w drugą stronę. 

Wyobraźcie sobie - macie małe dziecko ... gracie w piłkę z nim, jeździcie na sankach, chodzicie na lody ...i w pewnym momencie jego matka wam mówi - idę sobie, biorę małego, ty będziesz płacił a widzenia jakoś się ustali ...

 

Wiem, że  bywa inaczej - faceta odchodzi i gdzieś ma dzieciaki.

 

Podziwiam z jaką łatwością tytułowe samotne matki potrafią zamienić ojca biologicznego na providera który ma "pokochać" dziecko. A jak jeden się nie sprawdzi to weźmie następnego i następnego - znam taką. Choć jak już znajdzie owego to często się go trzyma bo wie, że latka lecą i w granicach 40stki może być ciężko łosia ustrzelić. Jaki by nie był - byle był i ... zarabiał ^_^

 

Edytowane przez Normalny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piramida potrzeb. Samotna matka ma swoją piramidę i hierarchię. Zmieniła się pod wpływem czasu, doświadczeń, okoliczności. Dziecko jest, haje emocjonalne i przygody były, zabawy też, miłości również. Teraz potrzebny provider. Łoś którego wykorzysta bez żadnych skrupułów do swoich celów. Smycz to sex, kaganiec bzdury o miłości, zaufaniu, poświęceniu, odpowiedzialności, męskości... Itp itd. One juz potrafią manipulować facetami stosując truizmy. Głupi ten co się łapie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do

rewter2

Dziecko ma u mnie swój rowerek , którym ja się zajmuję gdy trzeba.

Napisałem o rowerku w domu matki .

Więc dzieciak ma rowerek u mnie i u matki .

Wiele rzeczy ma zdublowanych bo ja nie będę się prosił o NIC jego matki.

A ja na pewno nie będę się kręcił po nie moim domu ....

Do obcego garażu się ładował....

Bo tak to postrzegam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński odpiął/ęła i przestał(a) promować ten temat
  • 5 miesięcy temu...

 

On 28.08.2016 at 4:59 PM, Dobi said:

O tym można napisać książkę i wiele już takich powstało.

Jakie konkretnie znasz?

 

On 17.03.2017 at 10:05 PM, Pozytywny said:

Nie można ich zjebanych zachowań zawsze tłumaczyć naturą.

Słusznie, nie można. Zabijanie też jest naturalne (tak jest! "Czerwona królowa" Matta Ridleya ) ale jakoś tego nie tolerujemy we współczesnym społeczeństwie.

W końcu kobiety są bardziej społeczne niż my więc to od społecznych norm i granic zależy jak i gdzie się będą poruszać. Ponieważ feminizm, i ogólnie marksizm kulturowy spaprał wszystko co było wypracowane przez wieki rzymskiej cywilizacji to jest jak jest.

Edytowane przez wrotycz
jednoznaczność "W końcu kobiety są bardziej społeczne..."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamusia czwórki (każde z innym, w tym 1 białe, 1 beżowe, 2 czarne - na zdjęciu).

Ego nadmuchane do wielkości balonu meteorologicznego. Jej własne dzieci jej mówią, że może powinna obniżyć standardy ale nie! Bo " I have advantage of looking good" (ROTFL)

 

Jeszcze jedno - kto zapłacił za wychowanie tej gromadki? Ci wspaniali, czarni mężczyźni? Śmiem wątpić. Paru znam i żaden (z jak dotąd jednym wyjątkiem ale on jest "białym rycerzem", jakkolwiek to nie zabrzmi o murzynie, tyle że to chrześcijanin i on szuka żony, powiedział to wiele razy i choć ma gadane to jednak wierny jest swojemu celowi)  "nie traktuje poważnie białych lasek które rżnie" (ich słowa).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykałem się raz z panią która miała dziecko (prawie rok, tak głup byłem, biały rycerz misio itd.) był to jeden nieustający problem, jak nie jej mała chora to p. tatuś sobie przypomniał...
Bracia, omijajcie szerokim łukiem takie "panie".. A jak nie pani to rodzinka bo przecież to nie tatus... itd..

Sam też przekonałem się że pani zajebista, sex itd.. , natomiast te dramaty... Ten zawsze jakiś problem, DOBRZE SIĘ ZASTANÓW, czy chcesz wychować nie swoje dziecko?...
BRACIA zastanówcie się kilka razy, czy naprawdę chce wychować nie swoje dziecko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem wątek i obejrzałem "Obyś cudze..." i chcę opisać swój punkt widzenia. Wg mnie nie jest aż tak źle - w ogóle, związek z kobietą przypomina pole minowe, a w związku kobiety z dziećmi min jest więcej, ale można po tym polu chodzić i mieć z tego frajdę.

 

Nie będę dywagował, dlaczego facet chce się wiązać z kobietą z dziećmi - najczęściej, wiadomo, jest po prostu ciągle kawałem niezłej dupy. Zwracam jednak uwagę, że sytuacje są różne - od całkowicie samowystarczalnej pani, która ma dzieci z małżeństwa - ona zarabia, tatuś płaci alimenty, jest ok, a pani szuka po prostu faceta do łóżka i towarzystwa - do pani, która ma kilkoro dzieci z różnymi facetami, każde o innym odcieniu skóry; tatusiowie rozpłynęli się we mgle, pani drastycznie potrzebuje środków i szuka przede wszystkim prowajdera.

 

Po kolei - najpierw rzeczy najważniejsze ("warunki wstępne"):
1. jeśli pani kłamie lub zataja fakt posiadania oraz liczbę dzieci - natychmiast do odstrzału; jeśli ściemnia w rzeczach najważniejszych, będzie zawsze kłamać
2. dzieci muszą być w miarę samodzielne (nastolatki), inaczej pani będzie oczekiwała częstej pomocy
3. liczba dzieci musi być sensowna - w praktyce 2 max, inaczej j.w.
4. ostatnia sprawa - wiadomo, bywa różnie, ale unikałbym kobiet, które nie wychowują swoich dzieci (oddały je eksom). Nie dotyczy opieki naprzemiennej. Wszystkie tego typu kobiety, o których słyszałem (z dobrego źródła), miały jakieś problemy z głową. Z reguły były to zimne suki.

 

A teraz mój pogląd na zasady takiego związku:
1. facet mieszka oddzielnie - to absolutna podstawa; wizja "rodzinki drugiej szansy" kompletnie mnie nie pociąga
2. facet spędza z panią niektóre wieczory, może noce, weekendy; na urlop można jechać z dziećmi (pana i pani), albo - wyjechać oddzielnie ze swoimi dziećmi, a potem razem bez dzieci (wolę ten drugi wariant)
3. każdy łoży na swoje dzieci - żadnego dokładania się do cudzych (oczywiście kupimy jakiś prezent na Boże Narodzenie, ale żadnego stałego finansowania). Oczywiście, pani może być sprytna i zacząć delikatnie, żeby nie spłoszyć faceta, a po pewnym czasie zacząć sugerować "dołożenie się" lub pożyczenie większej kasy - no cóż, trzeba umieć być asertywnym. Sama nam kasy z konta nie ściągnie, musimy jej dać.
4. relacje z dziećmi pani - dzieci wg mnie muszą faceta tolerować, najlepiej lubić, ale nic więcej. Nie ma mowy o żadnym "kochaniu".

 

A teraz przykłady, które znam z najbliższego otoczenia, a może i moje własne. Kolega ożenił się z rozwódką z potomstwem, zrobili więcej, jest zadowolony (długi staż). Facet z rodzaju tych, którzy nie dają sobie wejść na głowę. Wiedział, w co się pakuje (słuszna uwaga w audycji o finansowaniu nieswoich genów) i (jak wspomniałem) nie żałuje.

 

Drugi kupel - w rozwódkę z dziećmi wpakował równowartość przyzwoitego mieszkania. Typowy biały rycerz, płacił za wszystko. Jak mu się noga podwinęła (stracił dobrze płatną pracę), dostał szybko kopa. Wg mnie to pokazuje, że pani nie była specjalnie sprytna - zepsuty bankomat się naprawia, a nie wyrzuca.

 

Przynajmniej dwa związki funkcjonujące wg w/w zasad - panie samodzielne finansowo, tatusiowie płacą alimenty, panie mają facetów, z którymi nie mieszkają. Oba związki wieloletnie. Z tego, co wiem, obie strony są zadowolone.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już chciałem podyskutować ale dałeś takie obostrzenia takich związków (zgadzam się z Tobą w tym), że ciężko to uznać za klasyczny związek - dzieci podrośnięte, oddzielna kasa, oddzielne mieszkanie, anty wizja "drugiej rodzinki" ...  itd.

 

Ciężko też takie kobiety określić mianem samotnych matek jeśli jest ojciec, interesuje się i finansuje dziecko. Samotne matki to coś innego i czegoś innego chcą.

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli związek będzie faktycznie długi, to dzieci się wyprowadzą i możesz zamieszkać z kobietą.

 

A samotna matka - no cóż, ojciec interesuje się dziećmi, ale ona wciąż jest samotna i potrzebuje faceta. Jest też wariant, że tatuś płaci, ale się nie interesuje (np. mieszka za granicą). Albo pani ma wystarczający majątek, aby dzieci finansować sama.

 

W klasycznym wypadku - pani szuka prowajdera i zastępczego tatusia - w ogóle nie ma o czym mówić. Może to być opcja wyłącznie w bardzo specyficznym wypadku - facet nie może mieć własnych dzieci, a dziecko jest małe, zaakceptuje nowego "tatusia", tatuś biologiczny zniknął i raczej nie wróci. Ciągle jest ryzyko, ale to może mieć sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W dniu 25.07.2016 o 20:39, ThePowerOfNow napisał:

Każdy o tym wie świadomie i podświadomie, ale niektórzy faceci na taki układ idą, bo nie mają innego wyboru - proste.

Jak to napisał @Rnext faceci z niskim SMV są skazani między byciem mnichem , a mnichem niewolnikiem - w tym przypadku samotnych matek.

Już pomijam mnicha - dziwkarza, bo to nie w temacie hehe :P (fajne porównania Rnext! ? )

 

Wybór jest zawsze a kiepska decyzja o umawianiu się z samotną matką to najniższa forma spodlenia. Trzeba mieć własną dumę bo tylko to nam zostało. 

W dniu 26.07.2016 o 10:58, Rysiek Judasz napisał:

Powiem zatem od siebie. Byłem z taka laską przez półtora roku i złego słowa nie powiem, bo naprawdę była w porządku, nawet dziecko często stawiała na drugim planie (oczywiście motory są dla mnie jasne). Pojawiały się sporadyczne problemy, typu jej ex (trzy lata po rozwodzie), jak się zorientował, że się z kimś normalnym spotyka, to dostawał szału, potrafił wydzwaniać po 40 razy jak byliśmy w kinie, że ona się kurwi a dziecko samo itp. To były bzdury totalne, bo była dobrą matką i dbała o dziecko. Zostawiłem ją z dwóch powodów. 

Widzisz sytuacja jest prosta złego słowa nie powiesz bo nie odkryła swojego prawdziwego ja. Jeszcze cię nie urobiła do tego stopnia więc starała się cały czas, miałeś szczęście i tyle. Gdyby tobie zaczęło zależeć wszystko zaczęło by się zmieniać na gorsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.