Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś spotkałem człowieka który był po dwóch ceremoniach z szamanem. Powiedział że jego intencja doskonale się wypełniła. Dosłownie nie powiedział jaka to, ale z całej rozmowy wywnioskowałem że było to znalezienie drogi w życiu. Pierwsza ceremonia oczyściła go z barier i programów narzuconych przez społeczeństwo. Druga pokazała mu jak się realizować w życiu. Podobno odnalazł się w biznesie, i rzeczywiście wyglądał na człowieka który odniósł materialny sukces. Więc chyba można wyciągnąć coś z tego pożytecznego. 

 

Znacie w Polsce jakiś szamanów? Słyszałem że od czasu do czasu odwiedzają, ale trzeba być w "towarzystwie".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bierz pod uwagę, że również może Ci się popierdolić w głowie i przez całe życie po szukaniu takiej drogi możesz już brać psychotropy żeby się odnaleźć, a co gorsza psychotropy wcale nie pomagają się odnaleźć. Jak dla mnie to zbyt egzotyczna zabawa, poprzez to że nie znasz kultury, języka, pomyśl sobie, że taki szaman nawet jakby znał angielski i Ty tez byś go znał, mógłby do Ciebie nie dotrzeć, gdybyś poznawał w czasie tripa lucyfera :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szaman to po prostu ktoś kto pilnuje tripa, nie koniecznie stary, bezzębny Indianin żujący maniok. 

 

A bać moim zdaniem Ayi powinni się ci co zawsze powinni uważać, osoby słabe psychicznie, pełne nienawiści itp. Czy to alko czy DMT, jak w reklamie, nie dla idiotów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

"Farmakolodzy o ayahuasce mówią wprost: dopalacz. Nie wiadomo, jak dokładnie działa. Nie wiadomo, jak bardzo jest niebezpieczna. Wiadomo, że wywołuje halucynacje, a mózg dostaje substancje, z którymi nie powinien się zetknąć. Jak będzie pracował ten sam mózg za 30 lat? Nikt nie wie. Natura? Muchomory sromotnikowe też występują w naturze, a jednak zabijają"

 

Ale manipulacja ;)

 

"Z łatwością można obie składowe zastąpić innymi, niewpisanymi na listę. Przepisów na ayę jest tyle, co uzdrowicieli."

 

Dlatego chcę tego spróbować gdzieś poza Polską, tam gdzie będę wiedział co piję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Odradzam ceremonie z szamanami którzy nie są sprawdzeni. Jestem już po kilku i nie mam zamiaru kontynuować. Działa to mniej więcej tak ,że przez jakiś czas po ,jak i w trakcie człowiek dociera do swojej podświadomości ,a szaman może mu wcisnąć każdy kit. No i nawciskano mi takich bzdur ,że przez kilka miesięcy z normalnego gościa stałem się paranoikiem. Punkt kulminacyjny był taki ,że rozmawiałem z kosmitami kontrolującymi mój umysł. Dopiero po czasie zrozumiałem ,że to wszystko co się działo ,było mi pokazane ,albo powiedziane przez szamana w trakcie ,bądź po ceremonii, no i wtedy shizy puściły. Czy coś dało? Na pewno przekonanie ,że trzeba być ostrożniejszym z takimi "zabawami" i ,że o swój rozwój trzeba zadbać samemu, aya nie zrobi tego za mnie ,a może nieźle namieszać. Być może pod dobrą opieką może to być pozytywne, ja wyszedłem na tym słabo, no i dałem zrobić z siebie głupka (jaki był tego cel ,nie wiem,ale mam nauczkę). Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Poznałem gościa, który całkiem regularnie tego zażywał i prawie sam się dałem namówić. Facet wydawał się nienaturalny. Jakby jakieś siły pomagały mu w manipulowaniu ludźmi. Jakiś czas później rozmawiałem ze znajomym dość obytym w tematach ezoteryki. Miał u siebie pacjentów po tych specyfikach. Podobno dzięki aya czepiają się człowieka niematerialne byty, które niby Ci pomagają, ale mają swoje cele, są pasożytami.

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Pojawił sie post odnosnie opim, to ja zapytam o specyfik zwany Ayahuasca.
Prawdziwe rytułały są w ameryce południowej ale to dość daleko, Znalazłem kilka miejsc gdzie można tego spróbować w amsterdamie i jest to plan na najblizszy rok.

Cały seans to ok doby. Z noclegiem jedna akcja kosztuje ok 200Eur. Czy kotś ma doświadczenia?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kootas Jaki wpływ wywarły na Ciebie doświadczenia z kambo i jakie odczucia w trakcie?

Widziałem filmiki, wygląda na ciężkie przeżycie.

 

@RRRR_WWWWAyahuasce próbowałem. Jedni twierdzą, że super sprawa, inni odradzają, ja nie polecam i nie odradzam.

Jak masz ukryte traumy, dusisz coś w sobie, to trzeba się liczyć z tym, że to wyjdzie i zostanie, póki sam tego nie ogarniesz

(czyli tzw. bad trip, który może trwać np. pół roku ;) ). Jak ktoś ma ogarniętą psyche, to wiem, że jest lajtowo(

może nie najlepsze słowo, bo zawsze jest to mocne doświadczenie), poza wymiotowaniem.

Ja miałem burdel w bani i ceremonia była jednym z najcięższych przeżyć w moim życiu.

Także warto się zastanowić 10 razy. 

 

Edytowane przez Zenek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zenek napisał:

@kootas Jaki wpływ wywarły na Ciebie doświadczenia z kambo i jakie odczucia w trakcie?

Nie używam innych używek, od kilku miesięcy.

Przez rok miałem jedno przeziębienie, poza tym cały czas ok.

Z miesiąca na miesiąc zauważam zmiany, pozytywne w osobowości.

 

Edytowane przez kootas
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Rysiek Judasz napisał:

A co po tym się dzieje? Budujesz kościół, czy jeździsz taczkami?

 

Nic nie budują bo przenosi ich w to w czasoprzestrzeni, gdzie jeszcze nie odkryto cementu, a tym bardziej betonu.

Jedyne co się dzieje, to jak to piszę @wroński mają "lodowisko we łbie":lol: - jeszcze przez pół roku po zażyciu.

Minimum pół roku musi minąć aby ktos wpadł na pomysł "jak zbudować taczkę" ,inny "czy do czegoś się przyda":wacko:.

SH.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Witam,

 

Byłem dwa razy na podwójnej ceremonii. Piłem więc ten specyfik 4 razy. Dużo by pisać, bo działo się dużo. Jeżeli ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem. To jak ktoś reaguje i co się z nim dzieje to sprawa bardzo indywidualna. Może być zarówno pięknie i cudownie ale też przeciwnie, można potem długo żałować, że się wypiło. Ja mam dość i raczej nie mam zamiaru do tego wracać. Jeśli ktoś bardzo chce to powinien wg. mnie najpierw dobrze zapoznać się z tematem żeby wiedzieć z czym ma do czynienia. Poczytać książki, artykuły, zobaczyć filmy. Myślę, że najgorzej będą miały osoby o słabej psychice oraz te które mają w sobie dużo tłumionych negatywnych emocji. Wtedy mogą zaliczyć bad tripa i dowiedzieć się co to naprawdę znaczy słowo strach :) Oczywiście wszyscy szamani mówią, że te negatywne doświadczenia tak naprawdę pomagają w wyrzuceniu wszystkich tych negatywnych rzeczy, które tkwią w człowieku ale może się to odbywać w sposób dość hardkorowy. Podobno na takich ceremoniach zdarzają się nawet chwilowe opętania co tłumaczone jest gwałtownym uwolnieniem się negatywnych emocji. Sam byłem świadkiem jak jedna osoba miała bardzo trudny "proces". Oczywiście nie chodzi mi tu o to żeby straszyć ale trzeba być świadomym z czym ma się do czynienia. Osobiście patrząc z perspektywy czasu na pewno dowiedziałem się czegoś więcej o sobie i kilku osobach z mojego otoczenia i przede wszystkim nabrałem trochę większej pokory wobec życia.  Jeżeli będzie taka potrzeba to mogę opisać szczegółowo jak wyglądała moja przygoda z ayahuascą, na pewno będzie sporo pisania :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.