Skocz do zawartości

Odważniki + kalistenika, po bardzo długiej przerwie


Zenek

Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem zabrać się za ćwiczenia od weekendu. Mam za sobą paroletnie doświadczenie

w treningach. Głównie kettlebell, ale też siłownia i kalistenika.

Miałem około 2 lat przerwy, przy której straciłem całe efekty(siły trochę zostało, ale jestem bardzo chudy).

Wiecie, czy po takiej przerwie szybciej dojdę do efektów z okresu gdy ćwiczyłem, niż jak bym zaczynał całkiem od początku?

Demotywuje mnie świadomość, że musiał bym poświęcić kilka lat żeby dojść do tego co było.

 

Jaki trening był by najlepszy dla "początkującego" z doświadczeniem?

Masa nie jest moim priorytetem (jak ćwiczyłem to sama się uregulowała, więc oczekuję tego samego efektu)

Chodzi mi o siłę, sprężystość i wzmocnienie mięśni pleców. Do dyspozycji mam kettlebelle i siłownie z wolnymi ciężarami. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem od siłowni 2 lata przerwy. Teraz już 3 tydzień mniej więcej się zaczyna. Siła wraca i to niesamowicie szybko. Pierwsze treningi najgorsze. Moim zdaniem ciało pamięta. Nie sądzę, żebyś kilka lat musiał pakować, aby powrócić do formy. U mnie to jest góra 4-5 miesięcy. Już widzę, że po 5 miesiącach to będzie b. dobrze. 

 

Polecam od początku ćwiczyć całe ciało na jednej sesji. Mniej więcej 2 miesiące, a później przejść na sesji pod konkretne partie. Na mnie taki układ działa niesamowicie. Od siebie dodam system kompleksowy Joe Weidera. Coś pięknego. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mac napisał:

Polecam od początku ćwiczyć całe ciało na jednej sesji. Mniej więcej 2 miesiące, a później przejść na sesji pod konkretne partie.

Może właśnie od siłowni zacznę. Lepiej robić na początek wielopowtórzeniowe serie,

z mniejszym obciążeniem, czy trenować na siłę? Mam problemy z plecami które pojawiły się jakiś czas po zaprzestaniu ćwiczeń

i nie wiem, co będzie lepsze. 

2 razy w tygodniu wystarczy? 

 

Sprawdzę system Weidera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według moich doświadczeń warto zaczynać od ciężarów minimalnych, ale zapisywać sobie na kartce każdą serię, a na kolejnym treningu stosować progresję. Niekoniecznie we wszystkich ćwiczeniach, lecz w tych, gdzie czujesz się na siłach. Na początku nie warto przesadzać, bo jeden zły ruch i masz mega wtopę (tak sobie bark spierdoliłem na kilka miesięcy). Już nigdy nie popełnię błędu "kozaczenia". Poza tym technika, technika i jeszcze raz technika. Pełny, dokładny ruch w skupieniu przy małym/średnim obciążeniu to jest moim zdaniem klucz do szybkich wyników. Na sobie przetestowałem wiele systemów. System Joe Weidera to jest po prostu cud, jedno z moich największych odkryć. Ćwicz nawet jeden dzień w tygodniu, aby zacząć :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamięć mięśniowa to piękne cudo!

 

Dwa- 2-3 razy w tygodniu - powtórzenia wolne 2-3s opadu - 1-2s pozytywnego ruchu - dobrze skrojone FBW

 

Na problem z plecami - rozciąganie, i wzmocnienie brzucha - mięśni core/rdzenia.

 

Jak nadal beda problemy to do fizjoterapeuty

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 miesięcy kalisteniki po prawie 2 letniej przerwie.

Dużo zależy od genetyki nie ukrywam, ale trenując solidnie 3 razy w tygodniu wrócisz do formy szybciej niż myślisz.

 

Polecam kalsitenikę wszystkim, dużo ciekawsza niż siłownia no i poza siłą zyskujesz sprawność i zręczność.

12.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ludzki.Człowiek Nieźle. Miałeś jakąś konkretną dietę? Nie układałem sobie nigdy diety ćwicząc.

Po prostu jadłem więcej i rosłem (zwracałem uwagę na to co jem, ale nic nie obliczałem).

Teraz mam zagwozdkę. Kalistenika, czy siłownia.

Mógł byś polecić jakiś dobre ćwiczenia na początek.

 

Robiłem kiedyś "skazany na trening", ale postępy przychodziły strasznie wolno,

a nie ukrywam, że zależy mi na tym, żeby wrócić do formy stosunkowo szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ludzki.Człowiek, rzeźba jest i... ze 20 kg niedowagi... Ale co kto lubi. Wzrost? Waga? Daj zdjęcie z odległości i w innym świetle. Z całym szacunkiem ale Twoja fota nie jest dowodem na skuteczność.

 

Zenek, remedium jest proste: Przysiady 2 razy w tygodniu, raz martwy ciąg. wyciskanie, wiosłowanie, drążek, poręcze, interwały, jeśli dasz radę, jeśli nie to aero w dn. Jak umiesz albo masz kogoś, kto Cię nauczy: podrzut i rwanie.

W dobrej konfiguracji nie może być mowy o braku efektów.

 

Nie baw się w kalistenikę z kilku powodów:

1) ludzie to ćwiczący i tak ćwiczą z ciężarami

2) ćwiczysz z masą ciała, czyli jak chcesz robić progres? powtórzeń? no tak. ale po co

3) nie ma wyrzutu hormonalnego

4) nie wzmacniasz stawów i wiązadeł, bo nie ma co go wzmacniać

5) kalistenika Cię nie wyrzeźbi, siłownia w sumie też nie ;) ale w ostateczności może zajść rekompozycja po jakimś czasie treningu. Rzeźbę robisz w.. kuchni.

Na początku na jakiejkolwiek aktywności zobaczysz progres, schody zaczynają się później.

 

poręcze, drążek, inverted rows to elementy kalisteniki, tylko jak podwiążesz ciężar do np. drążka to.. już nie będzie kalistenika, bo ona zakłada ćwiczenia z masą ciała.

Każdy sportowiec na poziomie zawodniczym trenuje z ciężarami. Dlaczego? Sam znajdziesz odpowiedź.

Kalistenika na początek ok w sumie, później siłownia.

 

 

Od razu zaznaczam, że nie będę tu toczył batalii i zacięcie bronił swojego zdania, bo to do niczego nie prowadzi. Każdy decyzję podejmuje sam i oby był zadowolony z wyboru.

Napisałem tylko mój punkt widzenia poparty doświadczeniem i obserwacjami innych, tyle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robson Chcę zacząć delikatnie ze względu na plecy. Mam 190 wzrostu i ważę w tej chwili coś około 70 kg (tragiczna niedowaga).

Przy tej konfiguracji wzrost/waga pojawiły  się problemy z plecami (bóle karku, przy ostatnim treningu z kettlami dolna część pleców).

Na drążek też jestem-o zgrozo- za słaby. 

Dwa lata opierdalania się zrobiły swoje.

Także mam dużo do nadrobienia i chcę to zrobić tak, żeby się nie uszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem.

Jak mam być szczery jest tragedia ale... paradoksalnie masz lepszy start, niż koleś z nadwagą. Twoja waga jest nienaturalna i szybko odbudujesz. Podejrzewam, że stres Cię zjadł.

Przede wszystkim zacznij jeść. Ale to już wiesz.

 

Rób ćwiczenia, które Ci napisałem. Nawet zacznij od samego gryfu i.. co tydzień dokładaj, nawet kilogram. W ciągu roku dołożysz ok 50 kg do każdego boju. teoretycznie ale rozumiesz, co chcę przekazać.

 

Drążek? Rób fazę negatywną - opuszczaj się tylko. Poręcze - to samo.

 

Bóle karku spowodowane słabymi mięśniami - kettle są wymagające i powodują mikroprzesunięcia, jak nie ma co trzymać gnatów. Mi pomogło zwisanie na drążku.

Mocny ten ból? Kiedy się pojawia?

 

Co do planu treningowego, poszukaj coś, co Ci pasuje i rób. Nie przejmuj się zagadnieniem siła czy masa przez powiedzmy rok, dwa. Teraz pójdzie jedno i drugie.

Najważniejsze, żebyś zaczął od zaniżonych ciężarów i dokładał - to jest klucz do sukcesu.

I pamiętaj, że szybko to można sobie... wiesz co... ;) 

 

Poszukaj planu i wklej tutaj, jak będę wiedział - podpowiem, jeśli nie skieruję tam, gdzie podpowiedzą.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Robson napisał:

Mocny ten ból? Kiedy się pojawia?

 

Ból dolnej części pleców przy swingu z 16kg, przy 12kg wszystko ok, chociaż czuję, że za lekki ciężar.

Przy ćwiczeniu czuję dyskomfort w karku, na następny dzień boli. 

Jak przestałem ćwiczyć i schudłem, to zdarzało mi się, że po przenoszeniu ciężkich pakunków w pracy, 

strzelało mi w szyi i ból był nie do zniesienia (raz na pogotowiu wylądowałem). 

Lekarz stwierdził, że mam za słabe mięśnie pleców.

 

Masz może jakieś propozycje planów? 

Mam do dyspozycji drążek, ławeczkę ze sztangą, hantle, kettle 12, 16, 24, 32 kg.

Chodzi mi o plan z prostymi ćwiczeniami i raczej bez eksplozywnych (jedyne co wchodzi w grę na początek to swing, rwań 

w moim obecnym stanie się boję).

 

Mam książkę Tsatsoulina, może tam coś znajdę i wkleję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Robson napisał:

Ludzki.Człowiek, rzeźba jest i... ze 20 kg niedowagi... Ale co kto lubi. Wzrost? Waga? Daj zdjęcie z odległości i w innym świetle. Z całym szacunkiem ale Twoja fota nie jest dowodem na skuteczność.

20kg niedowagi? Chłopie nie każdy chce być ulanym miśkiem z dużym bicepsem :)

Mam 184cm wzrostu i 75kg wagi. Czuję się zwinny, silny i nie mam potrzeby zwiększania masy (do czego notabene wystarczyło by zwiększyć podaż kaloryczną).

 

Zenek, remedium jest proste: Przysiady 2 razy w tygodniu, raz martwy ciąg. wyciskanie, wiosłowanie, drążek, poręcze, interwały, jeśli dasz radę, jeśli nie to aero w dn. Jak umiesz albo masz kogoś, kto Cię nauczy: podrzut i rwanie.

W dobrej konfiguracji nie może być mowy o braku efektów.

Przysiady też robię, tak jak i pistolety (przysiady na 1 nodze).

 

Nie baw się w kalistenikę z kilku powodów:

 

1) ludzie to ćwiczący i tak ćwiczą z ciężarami

Owszem też czasem korzystam z ciężaru przy pasie (rzadko) ale nijak nie dyskredytuje to kalisteniki tymbardziej, że progresję można stosować na wiele różnych sposobów.

2) ćwiczysz z masą ciała, czyli jak chcesz robić progres? powtórzeń? no tak. ale po co

Można zwiększać ilość powtórzeń, można je robić wolniej, można łączyć kilka ćwiczeń w serie, można uczyć się nowych ćwiczeń/technik.

3) nie ma wyrzutu hormonalnego

?

4) nie wzmacniasz stawów i wiązadeł, bo nie ma co go wzmacniać

Bzdura i brak podstawowej wiedzy o ludzkim ciele.

5) kalistenika Cię nie wyrzeźbi, siłownia w sumie też nie ;) ale w ostateczności może zajść rekompozycja po jakimś czasie treningu. Rzeźbę robisz w.. kuchni.

Na początku na jakiejkolwiek aktywności zobaczysz progres, schody zaczynają się później.

Z tym się akurat zgodzę, że bez predyspozycji genetycznej i jedzenia z głową nie wyrzeźbi.

 

poręcze, drążek, inverted rows to elementy kalisteniki, tylko jak podwiążesz ciężar do np. drążka to.. już nie będzie kalistenika, bo ona zakłada ćwiczenia z masą ciała.

Każdy sportowiec na poziomie zawodniczym trenuje z ciężarami. Dlaczego? Sam znajdziesz odpowiedź.

Kalistenika na początek ok w sumie, później siłownia.

 

Od razu zaznaczam, że nie będę tu toczył batalii i zacięcie bronił swojego zdania, bo to do niczego nie prowadzi. Każdy decyzję podejmuje sam i oby był zadowolony z wyboru.

Napisałem tylko mój punkt widzenia poparty doświadczeniem i obserwacjami innych, tyle.

Wybacz ale mam wrażenie, że boli Cię to że można robić coś innego niż siłownia i dobrze się z tym czuć.

Ćwicząc kalistenikę poza siłą zyskujesz przede wszystkim SPRAWNOŚĆ. Mógłbyś przerzucać ciężary całe życie a potem wejdziesz na kółka gimnastyczne i utrzymasz się w podporze 5 sekund. Widziałem już takich byków i każdy z nich nabierał szacunku do kalisteniki/gimnastyki po tym jak ja robiłem na kólkach seta ponad minutę a oni z trzęsącymi się rękami spadali z kółek po 5 sekundach.

Na mnie większe wrażenie robi jak ktoś nauczy się trudnych technicznie i siłowo ćwiczeń na kółkach/drążku niż jeśli wyciśnie 200kg na klatę.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie lekarz miał rację. Plecy to gorset ochraniający kręgosłup. Musisz to wzmocnić. Przede wszystkim prostowniki.

 

Wiesz, rwania i swingi to ćwiczenia dosyć zaawansowane. Unikaj teraz. Będę powtarzał, jak mantrę: ćwiczenia wielostawowe.

 

Masz jakieś obciążenie inne niż kettle? Przysiady możesz robić? Ile możesz poświęcić na trening? Jak z aktywnością zawodową: chodzisz, siedzisz, dźwigasz w robocie?

 

Wiesz z kettlami za mocno nie podziałasz - ciężko o progres. I w pewnym momencie się zatrzymasz; Tobie potrzebne jest coś co będzie Ci po kolei włączać jednostki motoryczne przy każdym boju i przy okazji wzmacniać..

Ale tu już wchodzimy w etap prowadzenia zawodnika...

Na siłownię możesz chodzić?

 

Plan:

1

przysiad

wyciskanie

wiosłowanie

uginanie

 

2

wyciskanie w staniu na barki

martwy ciąg

drążek

poręcze

 

3

przysiad

wyciskanie

wiosłowanie

coś na triceps

 

możesz w 3 dać dwa razy więcej powtórzeń niż w 1

przykładowo:

robisz 5x5 wszystkiego w 1 w rampie (sprawdź co to, jeśli nie wiesz) - masz ok 25 powtórzeń

to w 3 robisz 3 x 10 powtórzeń w lekkiej rampie, oczywiście odpowiednio mniejszym ciężarem

 

2 np 4 x 5 i ostatnia seria: ciężar z drugiej serii na 10 powtórzeń. Przy czym 4 x 5 rampa i seria pompująca ostatnia, oprócz martwego ciągu. Ale jak masz mały ciężar to możesz cisnąć - zwiększysz wydolność.

to na początek wystarczy. Masz akcent na siłę i masę ;)

 

BARDZO ogólnie ale nie wiem co możesz robić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Robson napisał:

Masz jakieś obciążenie inne niż kettle? Przysiady możesz robić? Ile możesz poświęcić na trening? Jak z aktywnością zawodową: chodzisz, siedzisz, dźwigasz w robocie?

Mam sztangę prostą, łamaną, dwa gryfy do hantli i około 140 kg obciążenia do tego. 

Także wszystkie te ćwiczenia mogę wykonać.

Przysiad ze sztangą też odpada z powodu pleców, ewentualnie przysiad Jeffersona, 

ale chyba najlepiej jak zacznę od zwykłych przysiadów bez obciążenia.

 

Na trening mam teraz czas nieograniczony :)

W pracy głównie stoję, lekkie rzeczy podnoszę.

 

Co do kalisteniki, to przekonałem się kiedyś, że działa na siłę dość konkretnie,

robiąc ćwiczenia z "Nagiego wojownika".

 

Kettle odpuszczę na początek.

Dzięki za porady.

Fajny plan treningowy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiej odpowiedzi się spodziewałem :D Ale ok jedziemy:

 

29 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

20kg niedowagi? Chłopie nie każdy chce być ulanym miśkiem z dużym bicepsem :)

Mam 184cm wzrostu i 75kg wagi. Czuję się zwinny, silny i nie mam potrzeby zwiększania masy (do czego notabene wystarczyło by zwiększyć podaż kaloryczną).

 

Widzisz, ja mam 114 kg wagi przy wzroście 188 cm. w łapie mam niecałe 40. A też jestem zwinny, uwierz. Salta w tył z miejsca nie wkleję bo: dawno nie robiłem, za stary jestem na wrzucanie filmików do sieci (i w zasadzie mógłbym się wypierdolić na ryj i miałbyś bekę)

No z tą podażą kaloryczną to nie tak do końca.. Za słaby impuls i mogło by zacząć zalewać ale.. rozumiem o co Ci chodzi.

 

29 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Przysiady też robię, tak jak i pistolety (przysiady na 1 nodze).

 

Ja wolę bułgarskie, chociaż.. pistoletów zrobię 5 na zimno - przed chwilą sprawdzałem ;) Nie bolą Cię kolana od tego? Czuję, że jakbym miał robić regularnie to mógłbym mieć problemy. Zresztą pistolety nie rozbudowują nóg. Ale już nie będę o tym gadał - szkoda Naszego czasu. Każdy wie swoje :D

 

29 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Owszem też czasem korzystam z ciężaru przy pasie (rzadko) ale nijak nie dyskredytuje to kalisteniki tymbardziej, że progresję można stosować na wiele różnych sposobów.

 

Wiem, można przyśpieszać, zwalniać ruchy, kombinować z seriami i ilością powtórzeń etc... Ale... to tylko masa Ciała, bo w tym kontekście rozmawiamy.

 

29 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Można zwiększać ilość powtórzeń, można je robić wolniej, można łączyć kilka ćwiczeń w serie, można uczyć się nowych ćwiczeń/technik.

Pełna zgoda.

 

29 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

?

 

Poczytaj o wpływie przysiadów na hormon wzrostu. Były gdzieś badania na bf. Generalnie pod kątem masy lepsze są ćwiczenia z ciężarami. Lubisz kalistenikę ok, ale z drugiej strony nie przeceniaj jej.

 

29 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Wybacz ale mam wrażenie, że boli Cię to że można robić coś innego niż siłownia i dobrze się z tym czuć.

Dlaczego tak piszesz? Nie napisałem nic w tym tonie.

Uważam, że szacun należy się każdemu, kto coś ze sobą robi: obojętne czy to trening fizyczny czy mentalny. Nie ma znaczenia. Chodzi mi tylko o to, że są lepsze i gorsze metody.

 

Ćwicząc kalistenikę poza siłą zyskujesz przede wszystkim SPRAWNOŚĆ.

Nie no wiesz... Sprawność przychodzi w każdym sporcie i nie mówmy tu o skrajnościach. Widziałeś ciężarowców i ich dynamikę wyskoku? Poszukaj na yt. Sprawność to kwestia definicji tak naprawdę. Ale prawdą jest, że każdy sportowiec trenuje z ciężarami. Czego to dowodzi.. Sam wiesz najlepiej. Owszem z masą ciała też ćwiczą ale jednak bazą są ciężary. O to chodzi.

Nie mówimy oczywiście o patologiach treningowych, że np. typasek wyciska 180, wiosłuje 60, a siada 80. Takim ludziom mówimy nie.

 

Mógłbyś przerzucać ciężary całe życie a potem wejdziesz na kółka gimnastyczne i utrzymasz się w podporze 5 sekund.

Robienie dipsów z ciężarem 20 kg z nogami 90 stopni wystarczy?

Nie lubię takich argumentów, bo to imputowanie: ty nie zrobisz, a ja tak. Równie dobrze mógłbym napisać, że nie zrobisz przysiadu 170 kg, bo Cię złoży. Czego to dowodzi? A chociaż tego, że z przysiadu korzystasz w życiu częściej niż z kółek gimnastycznych :D:D

 

Widziałem już takich byków i każdy z nich nabierał szacunku do kalisteniki/gimnastyki po tym jak ja robiłem na kólkach seta ponad minutę a oni z trzęsącymi się rękami spadali z kółek po 5 sekundach.

 

Ja też w życiu sporo widziałem ale czego to dowodzi? Niczego, tak naprawdę. No pomyśl sam... Kwestia priorytetów...

 

Na mnie większe wrażenie robi jak ktoś nauczy się trudnych technicznie i siłowo ćwiczeń na kółkach/drążku niż jeśli wyciśnie 200kg na klatę.

 

A na mnie wrażenie robi jedno i drugie. 200 kg na ławie to nie jest byle co. Ale zgodzisz się, że łatwiej zrobić żelazny krzyż z wagą 75 kg niż 114? Znowu czego to dowodzi? Niczego. Ale... ile razy korzystałeś z tego w życiu?

 

Dobra, bo tak można całą noc.

Ja Cię nie przekonam, że kalistenika może być uzupełnieniem treningu siłowego ( w sumie to nawet nie chcę tego robić), a Ty mnie, że kalistenika może zastąpić siłownię. Karawana jedzie dalej.

Dobrej nocki. Co złego to nie ja ;)

 

 

 

 

9 minut temu, Zenek napisał:

Mam sztangę prostą, łamaną, dwa gryfy do hantli i około 140 kg obciążenia do tego. 

O.. to masz się czym bawić. Spokojnie.

 

10 minut temu, Zenek napisał:

Przysiad ze sztangą też odpada z powodu pleców, ewentualnie przysiad Jeffersona, 

ale chyba najlepiej jak zacznę od zwykłych przysiadów bez obciążenia.

Rób przysiad z samym gryfem i zadbaj o mobilność. Lekko dokładaj. Przysiady wzmacniają cały łańcuch kinetyczny, odpowiadający za pół pleców.

Dla pewności skontaktuj się z lekarzem ale myślę, że nie zabroni.

 

Możesz też się zainteresować martwym ciągiem z chwytem rwaniowym - jak będziesz go robił patrząc w sufit to może Ci wyleczyć plecy. I masz większą pracę nóg w tym ciągu.

Swoje tak wyleczyłem ;)

 

14 minut temu, Zenek napisał:

Co do kalisteniki, to przekonałem się kiedyś, że działa na siłę dość konkretnie,

robiąc ćwiczenia z "Nagiego wojownika".

Stoi na półce ta książka. Mam większość książek Pavla Tsatsulina. Ale pamiętaj, że siła z własną masą ma się nijak do siły wyrobionej ciężarami. W pewnym stopniu zatrzymasz się w miejscu i będziesz robił wytrzymałość siłową.

szerokie zagadnienie - na doktorat ;)

Edytowane przez Robson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Robson napisał:

Widzisz, ja mam 114 kg wagi przy wzroście 188 cm. w łapie mam niecałe 40. A też jestem zwinny, uwierz. Salta w tył z miejsca nie wkleję bo: dawno nie robiłem, za stary jestem na wrzucanie filmików do sieci (i w zasadzie mógłbym się wypierdolić na ryj i miałbyś bekę)

Jak na tę wagę to niewiele, mój kolega przy wadze 72kg i wzroście 175cm też tyle ma, aczkolwiek obwody nie oznaczają jeszcze siły więc możesz być silny, nie przeczę. Jeśli robisz salto to szacunek, ja nie potrafię.

No z tą podażą kaloryczną to nie tak do końca.. Za słaby impuls i mogło by zacząć zalewać ale.. rozumiem o co Ci chodzi.

Mnie akurat nie jest w stanie nic zalać, próbowałem przez ponad rok nie ćwiczenia, słodycze, pizza itp.

Schudłem :)

 

 

Ja wolę bułgarskie, chociaż.. pistoletów zrobię 5 na zimno - przed chwilą sprawdzałem ;) Nie bolą Cię kolana od tego? Czuję, że jakbym miał robić regularnie to mógłbym mieć problemy. Zresztą pistolety nie rozbudowują nóg. Ale już nie będę o tym gadał - szkoda Naszego czasu. Każdy wie swoje :D

Nie bolą ale ważę dużo mniej niż Ty.

Nie rozbudowują tak jak przysiady z ciężarem ale rozbudowują.

 

Poczytaj o wpływie przysiadów na hormon wzrostu. Były gdzieś badania na bf. Generalnie pod kątem masy lepsze są ćwiczenia z ciężarami. Lubisz kalistenikę ok, ale z drugiej strony nie przeceniaj jej.

Znam temat i są również opinie, że po treningu pleców czyli jeszcze większej partii mięśnieowje wyrzut hgh był taki sam jak nie większy.

 

Generalnie pod kątem masy lepsze są ćwiczenia z ciężarami.

I tu chyba leży pies pogrzebany. Pełna zgoda. Ale ja nie ćwiczę w celu zwiększenia masy. Zenek z tego co zrozumiałem chciał wzmocnić mięśnie więc poleciłem kalistenikę.

Na masę lepszy jest bodybuilding ALE nie oznacza to, że ćwicząc na drążku nie zbudujesz masy z odpowiednią dietą. Kwestia priorytetów.

 

Wolisz siłkę? Spoko. Ważne żebyś Ty się z tym dobrze czuł. Mi się znudziła.

 

A tak na marginesie jakiś miesiąc temu sprawdzałem swoje maksy na płaskiej ławce i w martwym ciągu.

W obu ćwiczeniach miałem najwyższe osobiste wyniki, pomimo niemal 2 lat od ostatniego treningu z tymi ćwiczeniami.

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Jak na tę wagę to niewiele, mój kolega przy wadze 72kg i wzroście 175cm też tyle ma, aczkolwiek obwody nie oznaczają jeszcze siły więc możesz być silny, nie przeczę. Jeśli robisz salto to szacunek, ja nie potrafię.

 Łapy chujowe ale w klatce 128 :)

Ćwiczę pod katem siły w sw.

 

14 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Mnie akurat nie jest w stanie nic zalać, próbowałem przez ponad rok nie ćwiczenia, słodycze, pizza itp.

Schudłem

Też się z tym borykałem długo. Ważyłem Tyle co Ty, jak zaczynałem chodzić na siłkę.

 

14 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Nie rozbudowują tak jak przysiady z ciężarem ale rozbudowują.

 

A widzisz? :D

 

14 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

I tu chyba leży pies pogrzebany. Pełna zgoda. Ale ja nie ćwiczę w celu zwiększenia masy. Zenek z tego co zrozumiałem chciał wzmocnić mięśnie więc poleciłem kalistenikę.

Na masę lepszy jest bodybuilding ALE nie oznacza to, że ćwicząc na drążku nie zbudujesz masy z odpowiednią dietą. Kwestia priorytetów.

 

Bij masę, chłopaku. Raz, że będziesz lepiej wyglądał, nie tracąc sprawności. Jeśi nie startujesz w zawodach, gdzie kategorie masz co 5 kg, rób masę. Siła to tak naprwdę aktywacja układu nerwowego i włókien mięśniowych. Im większy skurcz, tym większa siła. Wiesz, że możesz robić chorągiewkę ważąc ponad setkę.

W palnie, Kolega ma dipsy i drążek - ukłon w stronę kalisteniki ;)

 

14 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Wolisz siłkę? Spoko. Ważne żebyś Ty się z tym dobrze czuł. Mi się znudziła.

 

Czemu? Nie miałeś efektów, czy towarzystwo chujowe? Ja w końcu zacząłem ćwiczyć w domu, bo mnie patologie treningowe skutecznie zniechęcały do treningu. Temat rzeka..

 

14 minut temu, Ludzki.Człowiek napisał:

A tak na marginesie jakiś miesiąc temu sprawdzałem swoje maksy na płaskiej ławce i w martwym ciągu.

W obu ćwiczeniach miałem najwyższe osobiste wyniki, pomimo niemal 2 lat od ostatniego treningu z tymi ćwiczeniami.

 

Ile ciśniesz? Ile siadasz? W stosunku do wagi cała oczywiście?

Edytowane przez Robson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znudziła mnie monotonia treningów, ciekawsze jest dla mnie uczenie się nowych umiejętności czy to na drążku czy na kółkach.

Co do masy to na prawdę nie chcę więcej ważyć :) Mój dobry kolega ma podobne podejście do kwestii masy jak Ty więc wiem, że ciężko Ci to zrozumieć ale będąc chudym też można się dobrze czuć w swoim ciele.

 

Płaska 105kg, martwy 150kg, przysiad 100kg (tak wiem odstają znacząco ale to dlatego, że nogi regularnie ćwiczę stosunkowo niedługo w porównaniu do reszty).

Nie jest to nic specjalnego ale chciałem Ci tylko pokazać, że nie robiąc prawie nic z ciężarem nadal można zbudować całkiem niezłą siłę w ćwiczeniach typowo "ciężarowych".

 

Mi kalistenika leży bardziej, nie twierdzę, że jest lepsza niż powerlifting czy bodybuilding, po prostu mi się bardziej podoba.

I tyle :)

 

Edit: doczytałem, że trenujesz/trenowałeś SW.

SW mają ogromny wpływ na sprawność fizyczną a sam zapewne wiesz jacy pospinani chodzą ludzie tylko i wyłącznie po siłowni.

Kalistenika i kółka niwelują ten problem bo stawy zwiększają ruchomość, mięśnie się rozciągają itp. To miałem na myśli pisząc o sprawności ;)

 

Swoja drogą co trenowałeś?

Ja parę lat trenowałem boks i boks tajski.

Edytowane przez Ludzki.Człowiek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Płaska 105kg, martwy 150kg, przysiad 100kg

 

Nie tak źle. Przy tej wadze, myślę że ok.

 

Ja mam 130, 190, 160 na 5 powtórzeń. Nie trzaskam maksów. Przy mojej wadze niezbyt ale się staram :D

 

44 minuty temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Swoja drogą co trenowałeś?

 

Gdzieś już pisałem: TaeKwon-Do i Judo. W TKD dorobiłem się I dana i... skończyłem treningi, bo mnie praca pochłonęła. W judo nie podchodziłem do egzaminów, bo nie było mi to do niczego potrzebne ale odwiedzam sekcję rekreacyjnie.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Zenek napisał:

@Robson Chcę zacząć delikatnie ze względu na plecy. Mam 190 wzrostu i ważę w tej chwili coś około 70 kg (tragiczna niedowaga).

Przy tej konfiguracji wzrost/waga pojawiły  się problemy z plecami (bóle karku, przy ostatnim treningu z kettlami dolna część pleców).

Na drążek też jestem-o zgrozo- za słaby. 

Dwa lata opierdalania się zrobiły swoje.

Także mam dużo do nadrobienia i chcę to zrobić tak, żeby się nie uszkodzić.

Jeśli nie możesz się podciągać ile razy chcesz. Podciagnij sie ile możesz najwiecej,  a potem wykonuj odwrotny ruch czyli opuszczaj sie jak najwolniej potrafisz z górnego polożebia w dolne. To też męczące,  a sprawi,  że bedziesz podciągał sie wiecej razy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, BigDaddy napisał:

Jak jesteś na prawdę niedożywiony to może krótki cykl steroidowy?

 

Myślę, ze masa sama wróci. Ostatnio odzyskuję apetyt. Miałem wiele stresów.

Teraz jak kobieta się wyprowadziła, to apetyt wrócił :) Także nie jest mi to potrzebne.

 

10 godzin temu, Lukulus napisał:

Jeśli nie możesz się podciągać ile razy chcesz. Podciagnij sie ile możesz najwiecej,  a potem wykonuj odwrotny ruch czyli opuszczaj sie jak najwolniej potrafisz z górnego polożebia w dolne.

Sęk w tym, że podciągnę się góra 3 razy. Mógł bym robić samą fazę negatywną na początek. Może to jest rozwiązanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Zenek napisał:

 

Myślę, ze masa sama wróci. Ostatnio odzyskuję apetyt. Miałem wiele stresów.

Teraz jak kobieta się wyprowadziła, to apetyt wrócił :) Także nie jest mi to potrzebne.

 

Sęk w tym, że podciągnę się góra 3 razy. Mógł bym robić samą fazę negatywną na początek. Może to jest rozwiązanie. 

Dużo tłuszczy - oliwa z oliwek (nie smażona!), olej kokosowy, tłuste mięsa - wołowe, wieprzowe.

Nie łącz z węglami - węgle jedz głównie popołudniu i wieczorem.

 

Och gdybym ja był ekto i mógł robić tylko czyste mięśnie.-_-

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze pytanie odnośnie kettli. Kontaktowałem się z instruktorem Strong First,

poinformował mnie, że w moim przypadku mogę bezpiecznie  ćwiczyć swing tym 12kg, 

zachowując prawidłową technikę (mam dobrą, kilka szczegółów do poprawki).

Warto tym sposobem wzmacniać plecy, czy lepiej jechać martwe ciągi? 

 

Dodam, że wolał bym kettle. Sprawia mi to większą frajdę niż siłownia. 

 

Edytowane przez Zenek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.