Skocz do zawartości

Odważniki + kalistenika, po bardzo długiej przerwie


Zenek

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, Zenek napisał:

Jeszcze pytanie odnośnie kettli. Kontaktowałem się z instruktorem Strong First,

poinformował mnie, że w moim przypadku mogę bezpiecznie  ćwiczyć swing tym 12kg, 

zachowując prawidłową technikę (mam dobrą, kilka szczegółów do poprawki).

Warto tym sposobem wzmacniać plecy, czy lepiej jechać martwe ciągi? 

 

Dodam, że wolał bym kettle. Sprawia mi to większą frajdę niż siłownia. 

 

 

Każdy wysiłek wytrzymałościowo-siłowy jest lepszy do uzyskania sylwetki jak kolega @Ludzki.Człowiek

Ale niestety - tutaj, żeby nabrać masy musiałbyś pożerać ogromne ilości kalorii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, GluX napisał:

Dużo tłuszczy - oliwa z oliwek (nie smażona!), olej kokosowy, tłuste mięsa - wołowe, wieprzowe.

Nie łącz z węglami - węgle jedz głównie popołudniu i wieczorem.

 

Och gdybym ja był ekto i mógł robić tylko czyste mięśnie.-_-

Czym popierasz swoje wskazania? Do tej pory myślałem, że zbilansowany posiłek, odpowiednia kaloryczność jest najlepszą radą dla każdego.

Mogę prosić jakieś artykuły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak oglądając te filmiki, które wstawiłeś @GluX to dochodzę do wniosku, ze organizm sam dobrze wie czego potrzebuje i jeśli człowiek nie był od małego pasiony gównem z marketów to ma łaknienie na to czego potrzebuje. To tak jak człowiek, który był dłuższy czas głodny np. rozbitek na morzu, który się trochę przegłodzi i złowi rybę, nabiera chęci na na fragmenty, których normalnie by nie zjadł bo mają potrzebna składniki np. oko.  

 

To mi wiele tłumaczy czemu zawsze mam parcie na jajecznice na maśle lub smalcu, ewentualnie na boczku. Zwyczajnie to mi lepiej smakuje, a smakuje lepiej to na co organizm ma zapotrzebowanie.

 

Orzechy, jadam codziennie po kilka, mam na nie chęć ale ni na jakąś dużą ilość itp.

 

Warzywa bardziej mi smakują surowe niż przetworzone, no chyba że weźmiemy pod uwagę  te, które są zbyt twarde do pochłaniania na surowo.

 

Tak samo mięso, jak jem drób to ze skórą, wolę karkówkę niż chude mięso itp.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.08.2016 o 16:09, Zenek napisał:

Sęk w tym, że podciągnę się góra 3 razy. Mógł bym robić samą fazę negatywną na początek. Może to jest rozwiązanie. 

 

Drabina schodząca!

(3,2,1) x 3

1 min między szczeblami, 2 min między sekwencjami.

 

Dnia 17.08.2016 o 16:43, Zenek napisał:

Warto tym sposobem wzmacniać plecy, czy lepiej jechać martwe ciągi?

 

Martwe ciągi i przysiady przede wszystkim. Drążek na rozprężenie pleców - zwisasz z 10, 20 sek. po ciężkich seriach mc i przysiadów.

 

Dnia 17.08.2016 o 16:43, Zenek napisał:

Dodam, że wolał bym kettle. Sprawia mi to większą frajdę niż siłownia.

 

Możesz robić swingi na rozgrzewkę np. 3 x 15 przy okazji zapewnisz sobie ćwiczenia dynamiczne.

Na koniec siłowni ogarnij sobie jakiś kompleks z kettlami np.

https://www.youtube.com/watch?v=0wtY8xE4MDo

lub wymyślisz coś sam ale jako dodatek, lekko. Ma Cię rozruszać trochę po siłówce i trochę pobudzić krążenie. Rób w 1 i 3 lub tylko w 2.

 

Jak złapiesz trochę masy to możesz włączyć kettle do rdzenia treningu, jako ćwiczenia dynamiczne rekompensujące brak rwania i podrzutu. Pomyślimy ;)

 

Pamiętaj, że kettle są trochę przereklamowane i panuje ostatnio na nie jakiś szał. Są ok ale nie tak, jak są przedstawiane.

 

 

 

 

4 godziny temu, Mosze Red napisał:

To mi wiele tłumaczy czemu zawsze mam parcie na jajecznice na maśle lub smalcu, ewentualnie na boczku. Zwyczajnie to mi lepiej smakuje, a smakuje lepiej to na co organizm ma zapotrzebowanie.

 

Wiesz, organizm ma też parcie na: alkohol, słodycze, papierosy... To nie tak działa.

W Twoim przypadku może chodzić o tzw. gęstość kaloryczną. wieprzowina, wołowina > kurczak. Ziemniaki > ryż itd.

 

 

 

 

Generalnie są produkty zdrowsze i mniej zdrowe i trzeba jeść te zdrowsze. Wszystko. Od czasu do czasu jak wciągniesz pizzę czy burgera świat się nie zawali, chodzi o to, żeby nie popadać w skrajności.

Zwłaszcza, że mówimy o poziomie mocno amatorskim.

 

Edytowane przez Robson
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże... :) Skąd wy to bierzecie?

Aż musiałem na yt zobaczyć co to jest?

 

To zwykły inverted rows, czyli po polskiemu: entorwdo :D wiosłowanie

Nie zastąpi podciągania, bo to ruch w innej płaszczyźnie - odpowiednik wiosłowania sztangą, mniej więcej.

 

Zenek.. zaczynasz kombinować, zmieniać i szukać łatwiejszej drogi. Rób to co Ci napisałem. Uwierz mi, że wystarczy. Tutaj chodzi o to że: przysiady poprawisz przysiadem, podciąganie- podciąganiem itd. Nie ma drogi na skróty.

 

AHA: najważniejsze: w 1 i 3: wiosłowanie = wyciskanie sztangi - nie mniej i nie więcej. Ciśniesz 130, wiosłujesz 130. Siadasz 100, ciągniesz 120 - chodzi o proporcje.

Zaczynasz od ciężarów minimalnych, w 3 połowa obciążenia 1, bo masz dwa razy więcej powtórzeń. 8 tygodni ciśniesz w 9 redukcja ciężarów o 70 % i od początku bijesz własne rekordy. Masz cykl falowy w cyklu liniowym.

Rozpisz sobie moje fachowe ;) porady na kartce i realizuj plan przez rok. Dojdziesz do niezłych wyników i wtedy pomyśl o zmianie.

 

Jeszcze jedno: podciągaj się tak, żeby było wygodnie, w najsilniejszym chwycie. Rodzaj chwytu nie ma znaczenia dla tzw. szerokości pleców. Możesz robić kilka siłowych podciągnięć, a później zabujać i powoli się opuszczać. Wiesz, rozumiesz..

Edytowane przez Robson
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Robson napisał:

Wiesz, organizm ma też parcie na: alkohol, słodycze, papierosy... To nie tak działa.

 

Chwilunia, ale w stanie pierwotnie naturalnym te rzeczy nie występowały. Jeśli nie przyzwyczaisz do nich swojego organizmu to ni będziesz miał na nie parcia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o technikę http://chomikuj.pl/FIZJOTERAPI/Si*c5*82ownia/Atlas+Treningu+Si*c5*82owego+-+Frederic+Dalavier(1),191570608.pdf

 

Co do samego układania planów - tutaj literatura leży w cholerę jeśli chodzi o polskie wydawnictwa.

 

@Mosze Red

 

Ludzki organizm zawsze dąży do tego co:

-słodkie

-tłuste

-słone

 

mixy sa stosowane przez wszystkie fast-foody ;)

 

 

Edytowane przez GluX
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, GluX napisał:

Ludzki organizm zawsze dąży do tego co:

-słodkie

-tłuste

-słone

 

Ale jest różnica zjeść tłuste mięsko z dobrej hodowli odpowiednio przyrządzone, niż kiełbachę z biedronki.

 

Tak samo jak jest różnica zjeść domowe ciasto czy kilka owoców niż wafle z marketu itd ... itp...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mosze Red napisał:

 

Ale jest różnica zjeść tłuste mięsko z dobrej hodowli odpowiednio przyrządzone, niż kiełbachę z biedronki.

 

Tak samo jak jest różnica zjeść domowe ciasto czy kilka owoców niż wafle z marketu itd ... itp...

 

 

 

Przy dzisiejszej chemii to nie udzieliłbym jednoznacznej odpowiedzi raczej.

 

A może nie stać mnie na prawdziwe szlacheckie żarełko - jak pieczony dzik z rożna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mosze Red napisał:

Chwilunia, ale w stanie pierwotnie naturalnym te rzeczy nie występowały. Jeśli nie przyzwyczaisz do nich swojego organizmu to ni będziesz miał na nie parcia. 

 

Zresztą tu nie chodzi stricte o to, tylko o ogólną zasadę: organizm dąży do tego co jest słodkie, słone lub tłuste, bo identyfikuje to z gęstością kaloryczną.

Edyta: (GluX już to też napisał)

 

Te co masz na myśli - faktycznie ale były inne, równie uzależniające i szkodliwe... Niektóre mogą być dobre w smaku i długotrwale stosowane mogą wyniszczać.

Ze stanu pierwotnego tak naprawdę dużo nie zostało, jeśli chodzi o Nasze organizmy. Człowiek ze średniowiecza na przykład mógłby nie przeżyć w naszym obecnym środowisku. Gdzieś o tym czytałem - jak ktoś coś to bym poprosił o linka.

 

Mam też zastrzeżenia co to podświadomości, czy człowiek pierwotny miał ją taką samą, jak obecny... Działania warunkowe to ośrodek R w mózgu- najbliższy rdzeniowi, czyli gadzi mózg, taki bios człowieka.

Zachowania kobiet o, których pisze Marek w swoich książkach to działania warunkowe moim zdaniem, wynikające właśnie z działania gadziego mózgu, a nie podświadomości, którą można regulować eRkę oraz świadomość.. Temat na inny... temat..

Dobra, rozpisałem się niepotrzebnie :)

 

 

 

 

Panowie, nie dzielmy gówna na atomy.

Jeśli zdrowe > niezdrowe to jest wszystko ok.

 

 

Edyta:

 

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

Ale jest różnica zjeść tłuste mięsko z dobrej hodowli odpowiednio przyrządzone, niż kiełbachę z biedronki.

 

Tak samo jak jest różnica zjeść domowe ciasto czy kilka owoców niż wafle z marketu itd ... itp...

 

Chodzi o jakość produktu końcowego.

A ciasto domowe, a tanie wafle? Cukier taki sam :)

 

Edytowane przez Robson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pochwalę się, że wszystko idzie fajnie.

Czuję wzrost siły, a wykonuję narazie lekkie ćwiczenia.

Na ból pleców skutkuje rozciąganie, resety i zwisy na drążku.

Co do tych ostatnich mam pytanie:

Plecy mają być luźne a barki napięte? 

Robiłem ostatnio zwisy codziennie, i pojawił się ból stawów barkowych.

Przyczyny nie jestem pewien, ale przypuszczam, że może to być

spowodowane zbytnim poluzowaniem barków, za czym poszło wysunięcie się stawów.

 

Wie ktoś jak to robić w prawidłowy sposób? Na necie nie znalazłem zbyt wiele w tym temacie.

Tsatsouline opisywał to w którejś z książek, ale nie pamiętam w której.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podczas rozgrzewki przed treningowej stosuje zwisy, rozluźniam i spinam (ściągam łopatki) mięśnie pleców na przemian.

 

Ból czujesz pewnie dlatego że Twoje stawy są nie przyzwyczajone do takich obciążeń. Podobnie jak zacząłem robić muscle up. Pierwsze 3 miesiące odczuwałem ból łokci i nadgarstków. Teraz zero bólu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę kontynuował zwisy i zobaczę co będzie się działo. Dzisiaj zwisałem i ból jest mniejszy.

Obawiam się trochę, żeby się nie uszkodzić, bo spieprzone stawy ciężko przywrócić do użyteczności.

 

Dnia 4.08.2016 o 11:29, mac napisał:

Moim zdaniem ciało pamięta.

Przekonuję się, że tak właśnie jest. Odbyłem około 8 treningów. Pierwsze kilka nie dało prawie efektów,

a ostatnie 3-4 sprawiły, że czuję się coraz silniejszy. Coś jakby w mięśniach była siła, tylko były zbyt długo zastałe,

a któryś z kolei trening "przebudził" je :) 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Znalazłem taki filmik 

Tak to ma wyglądać? Ćwiczę tak teraz codziennie. Ból w stawach coraz mniejszy.

Dbam też o postawę, żeby trzymać się prosto i wraz z ćwiczeniami pojawił się problem.

Dzień po ćwiczeniu, jak czuję całe plecy, zaczyna mnie przykurczać do przodu, lekko się garbię.

Znacie jakieś sposoby jak temu zapobiegać? Myślałem o codziennym rozciąganiu, 

choć nie wiem, czy to najlepsze rozwiązanie.

 

Posty połączone ze względu na regulamin, pod kreską napisany w dużym odstępie czasu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.