Skocz do zawartości

Zapomniane i niedoceniane gry


HORACIOU5

Rekomendowane odpowiedzi

1. Seria "Crusader"

Ah, lata dziewięćdziesiąte, a dokładniej jest rok 1995. W Dooma grają wszyscy, na horyzoncie jest też już Quake, do którego niebawem dołączyła kolejna słynna marka strzelanin pierwszoosobowych - Unreal. Tymczasem znane z Ultimy i Wing Commandera studio Origin Systems postanowiło zaserwować graczom niesamowicie krwawą, izometryczną jatkę - Crusader: No Remorse. Gra wyprzedziła kontrowersyjnego Postala o dwa lata, możliwe że była dla niego inspiracją. A co w środku? Gracz przyjmuje rolę bezimiennego Silencera, superżołnierza dotychczas wykonującego brudną robotę dla Światowego Konsorcjum Ekonomicznego (WEC), który najwyraźniej odkrył, że coś w jego organizacji nie gra. Po nieudanym zamachu na jego życie, przechodzi na stronę globalnego ruchu oporu - wyłącznie w celu zemsty. Niesamowicie szczegółowe izometryczne otoczenie, szeroki wachlarz broni od standardowych pistoletów po broń energetyczną obracającą wrogów w spalone szkielety, możliwość całkowitej demolki otoczenia, z wykorzystaniem go przeciwko wrogom włącznie. Gra nie prowadzi za rączkę - mamy wachlarz możliwości, od precyzyjnego wystrzelania wszystkiego co się rusza po wysadzenie pomieszczenia za pomieszczeniem w powietrze. Wisienką na torcie jest ścieżka dźwiękowa napisana przez gwiazdy muzyki trackerowej - Necrosa i Baseheada z grupy Straylight Productions. Crusader oprócz tego jest wyraźnie inspirowany filmowymi hitami takimi jak Gwiezdne Wojny czy Robocop, więc dla koneserów tamtych klimatów pozycja obowiązkowa. Jedyne co może się nie podobać to skomplikowane sterowanie, do którego koniec końców idzie przywyknąć. Obie części, No Remorse oraz No Regret można kupić za grosze z GOG.com, w zestawie z DOSBoxem.

 

2. Snatcher

Hideo Kojima - nazwisko kojarzące się przede wszystkim z serią Metal Gear (oraz ostatnimi skandalami w związku z Konami), ale miał na koncie także inne, mniej znane dzieła. Snatcher nie jest grą jako tako, bliżej jej do interaktywnej historii z grywalnymi przerywnikami. Gra czerpie inspiracje z filmu Blade Runner, jednak moim skromnym zdaniem w późniejszych momentach go przerasta. Opowieść przedstawiona w tym tytule dzieje się po ogromnej katastrofie z udziałem tajnej rosyjskiej broni biologicznej - wirusa Lucifer-Alpha - wskutek której ginie połowa populacji ludzi. Jakby było tego mało, 50 lat później, w czasie akcji gry w japońskim Neo Kobe pojawiają się tytułowe Snatchery - roboty, które eliminują ludzi oraz podszywają się pod nich, tym samym zajmując miejsce swoich ofiar w społeczeństwie. Głównym bohaterem opowieści jest świeżo upieczony detektyw z agencji JUNKER - Gillian Seed, który tropi Snatchery i próbuje także przypomnieć swoją przeszłość. Snatcher został wydany na różne platformy, jednak najlepsza wersja wyszła na Segę CD. Tak czy owak, emulacja jest konieczna.

 

3. Policenauts

Kolejna przygodówka Kojimy. Za młodu marzył on o byciu astronautą, co było rzecz jasna wysoce niemożliwe. Chciał być też detektywem pracującym w USA, reżyserem filmów - skończył jako twórca gier... Co wykorzystał jako okazję do zrobienia interaktywnej opowieści dziejącej się na kolonii kosmicznej, gdzie główną rolę gra detektyw. Policenauts to tak na dobrą sprawę Zabójcza Broń przeniesiona w kosmos - sam protagonista wygląda jak Mel Gibson, lecz z niebieskimi włosami, motywy fabularne mogą być podobne, ale jako całość jest to inny twór. Jak to w przypadku Kojimy, fabuła i tym razem wciąga jak bagno mimo tego, że to jest przygodówka. Policenauts nie zostało oficjalnie wydane poza Japonią, oficjalnie ze względu na brak synchronizacji głosu postaci z obrazem, ale tak naprawdę chodziło o sporo treści +18 (chociażby możliwość macania prawie każdej napotkanej panienki :D ale nic poza tym) i albo byłaby mocno ocenzurowana (tracąc trochę specyficznego klimatu) albo dostałaby oznaczenie "M" według ESRB, lub gorzej. W 2009 roku ekipa amatorów w końcu profesjonalnie przetłumaczyła wszystkie teksty w grze, zostawiając oryginalne japońskie audio. Wersja angielska to wersja na poczciwe Playstation, jednakże ruszy tylko na konsolach NTSC, ale od czego są emulatory?

 

4. The Way

Na koniec coś, co dziś nazywa się ochoczo "grą indie", czyli niezależnie stworzoną. The Way jest grą RPG podzieloną na sześć epizodów, stworzoną w leciwym RPG Makerze 2000 - czyli można się spodziewać stylu rodem z Super Nintendo. Jednak nie jest to kolejna wesoła opowiastka o bandzie losowych nastolatków ratujących świat i władających potężną magią nie wiadomo skąd. Akcja The Way rozgrywa się w jednym z bardziej oryginalnych światów fantasy z jakimi miałem do czynienia. Tytułowa "Droga" jest zamieszkana przez wiecznie wędrujących ludzi, osiedlanie się na dłużej jest uznawane za bluźnierstwo. Jednym z wędrowców jest niejaki Rhue z Landorin, który poszukuje swojej zaginionej miłości z dawnych lat. Brzmi trywialnie, ale to tylko pozory - "Droga" kryje wiele tajemnic, których nie sposób tu wymieniać, bo można tylko popsuć zabawę z ich odkrywania - każdy drobny szczegół jest ważny dla fabuły, co tylko pokazuje, jakim talentem wykazał się jej twórca. Od strony mechaniki - nie ma systemu poziomów, ulepszanie statystyk odbywa się za pomocą szukania odpowiednich przedmiotów oraz absorbowania ich mocy w trakcie walk, które dzielą się na klasyczne w stylu Dragon Warrior jak i pojedynki typu "kamień nożyce papier" (te drugie są średnio grywalne, ale da się przeboleć). Jeśli nie przeszkadza Tobie niska jak na dzisiejsze czasy rozdzielczość, muzyka MIDI (która swoją drogą jest całkiem dobrze dobrana), i chcesz przejść RPG z niesztampową fabułą, The Way jest dla Ciebie.

(Wiem, ten trailer jest słabej jakości, ale coś musiałem wstawić na zachętę)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Pogromca_wdów_i_sierot napisał:

Ten wątek spowodował, że męczy mnie jedna sprawa.

 

Kiedyś grałem w taką produkcję - wydana w okolicach '97r, akcja dzieje się w przyszłości, w kosmosie. Kierowało się grupką jakichś żołnierzy, marines.

Pacyfikowało się obcych, walka była w systemie turowym. Pacyfikacja przeciwnika lub któregoś z podopiecznych była okraszona efektownymi jak na tamte

czasy animacjami. O dziwo gra była w pełnej polskiej wersji językowej. Na okładce był mały alien (zarodek?) zwinięty w pozycji embrionalnej.

 

Szukałem na necie i nie mogę znaleźć, na bank to nie żaden x-com, żadne ufo cośtam. Ktoś coś kojarzy?

 

 

 

 

 

 

 

 

Na 99% chodzi o grę Incubation: Time is running out

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sid Meier's Pirates mam gdzieś i zagrywałem się w to przez długi czas.

 

Przypomnę jeszcze grę, która miała stanowić początek trylogii ale niestety sprzedała się słabo no i nigdy nie poznamy ciągu dalszego. Mam na myśli grę Advent Rising, która jest bardzo fajną pozycją dla fanów gier TPP, mocy psionicznych i robienia niezłej rozpierduchy z wrogów. Szkoda, że nie poznamy ciągu dalszego, bo grało mi się w to bardzo przyjemnie i miałem ochotę na więcej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

To ja przypomnę strategię Battle Realms. Jest ona osadzona w czasach feudalnej Japonii więc mamy Samurajów i Roninów... ubarwioną o elementy nadprzyrodzone takie jak Nekromanta czy czarownicy z Klanu Lotosu. Tutaj nie szkolimy jednostek w poszczególnych budynkach. Zamiast tego musimy wysłać chłopa na trening i dopiero wtedy powstaje pożądana przez nas jednostka. Do tego potem możemy wysłać żołnierza na dalszy trening w innym miejscu, co daje nam różne możliwości jeżeli chodzi o tworzenie własnej armii. Kluczem do zwycięstwa jest odpowiednie dobranie wojaków oraz ich umiejętności, które będą się wzajemnie uzupełniały. A i pamiętajcie, tutaj aby stworzyć jednostki kawalerii najpierw musicie sobie owego konia złapać i oswoić.

 

Przyznam że sporo czasu straciłem na ową grę. Do tego w przypadku kampanii na samym początku dokonujemy wyboru, który ukierunkowuje nas na drogę Klanu Smoka bądź też Klanu Żmii. Wybór wpływa na to, jaką filozofię będzie reprezentował nasz protagonista, jakich bohaterów możemy spotkać i potencjalnie dołączyć do naszej armii i jeszcze parę innych smaczków. Dlatego pozycję warto przejść dwa razy aby poznać obie wersje opowiadanej historii.

 

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się gra oparta na książce pana Philipa K. Dicka oraz filmie o tytule Blade Runner. Ta pozycja zaskakiwała tym, że kiedy się ją przechodziło to za każdym razem replikantem mógł być ktoś inny. To była rewolucja przez duże R w kwestii opowiadania historii i tylko od nas zależało jak będzie przebiegało śledztwo. A kim są twórcy owej gry? Westwood Studios, które pokazało, że stać ich na naprawdę wiele.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
Dnia 4.08.2016 o 21:14, Mosze Red napisał:

Anachronox. RPG w stylu cyber punk z systemem walki jak jrpg (np. serii FF). Epicka fabuła, długa rozgrywka, świetna muzyka, unikalne bronie i masa umiejętności postaci. Mass Effect do pięt nie dorasta tej grze. W tej grze można nawet wysadzić układ słoneczny :lol:

Do kupienia za 5,39 zeta :)https://www.gog.com/game/anachronox

 

Pardon za nekromację, ale nikt nie wspominał o perełce ze stajni Squaresoft. A do tematu pasuje idealnie.

 

dgn_xenogears_boxpsn.jpg

 

Rok 1998. Xenogears powstaje równolegle z Final Fantasy 7. A że Fajnal był typowany na czarnego konia Square, to Gearsy dostawały mniej kasy, grę trzeba było pociąć; ogólnie niedoinwestowany produkt.

 

Mówią że ograniczenia tworzą mistrzów. Xenogears potwierdza.

Pierwsza płyta Gearsów to raczej nie wyróżniający się jRPG. Kiedy fabuła zaczyna nabierać sensu na płycie numer dwa, gra już nie puszcza do samego końca.

Niech Was nie zwiedzie grafika w stylu anime, wielkie mechy, różowe potworki, itd. Xenogears to dojrzała opowieść.

W mojej opinii historia deklasuje nawet tą ze sławnego Planescape: Torment. Trudno o lepszą rekomendację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Takeo w sumie Thief 1 i 2 zostały docenione przez prasę i przez fanów. Nie były to produkcje skierowane do mas i wywróciły panujący wtedy schemat do góry nogami. Zamiast wybijać przeciwników należało ich unikać, a bodajże na najwyższym poziomie trudności nie można było nikogo wyeliminować. Dodatkowo Thief miał bardzo ważny wpływ na jeden aspekt związany z grami: dźwięk. Jedynka to chyba pierwsza gra w której można było stwierdzić, gdzie znajduje się strażnik na podstawie jego kroków. No i fakt, że różne powierzchnie wydawały różny dźwięk, kiedy się po nich chodziło również było czymś genialnym. Świetne produkcje, które śmiało można określić klasyką gier.

 

Od siebie za to dorzucę Space Rangers 2: Rebelia. Gra wygląda niepozornie, ale kiedy się w nią zagłębi, to pokazuje jak wiele możliwości daje graczowi. Chcesz być piratem i rabować innych pilotów? Nie ma sprawy. Chcesz się bawić w przemycanie niezbyt pożądanych towarów? Śmiało! Interesuje Cię bycie kupcem? Droga wolna. Chcesz brać udział w odbijaniu systemów opanowanych przez Dominatorów? Dołącz do zbierającej się armii w danym punkcie i powodzenia! Gra daje naprawdę sporo możliwości i nieraz potrafi nieźle zaskoczyć. Przykładowo, kiedy trafimy do więzienia po podpadnięciu jakiejś rasie mamy kilka opcji na wydostanie się z niego. Grzeczne odsiedzenie wyroku, ucieczka, zostanie mistrzem bokserskim czy napisanie sprytnego pisma po którym zostaniemy wcześniej zwolnieni. Jedyny element, który wyraźnie odstaje od reszty to bitwy na planetach, ale da się to jakoś przeżyć. Szkoda, że ta produkcja nie jest za bardzo popularna, bo jest prawdziwą perełką.

 

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahh fantastyczny wątek, więc dorzucę coś od siebie.
Tread Marks - Pierwsza gra jaką uruchomiłem z demek CD-Action zaraz po tym jak dostałem swój pierwszy PC, jak dla mnie prekursor WOT'a i Armored Warfare.
Tread Marks gameplay

Deathmatch i Wyścig czołgami na różnych mapach ze znajdkami i skrzynkami z amunicjom. Ahh fantastycznie się grało.
Swoją droga szkoda że nikt nie podjął się wskrzeszenia tego tytułu na jakimś fajnym silniku graficznym (Unreal Engine, Cry Engine, Frostbite ... itp)
Pozdrawiam :) 

Edytowane przez VIREK
Link do YT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.