Skocz do zawartości

Używki


Jacol1986

Rekomendowane odpowiedzi

Co tam.

 

   Lubi se ktoś przyjarać?  Zamiast walnąć lufę, drina, browara?

 

Bo ja preferuję.

 

A jak mam ochotę na lufę to też se zapodam.:)

 

Dobra niech będzie dyskusja o pozytywnych aspektach używek.

 

  Żadnego biadolenia o negatywnych skutkach które mają wpływ na człowieka.

Edytowane przez Adolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kawa - spoko obecnie pijam kawe zieloną - duży kop kofeiny!

yerba mate - duży kop

alkohol - już od dawna nie - chyba tylko okazjonalnie - ew piwo bezalkoholowe (możecie się śmiać)

pety - same nigdy (czasem z trawka)

trawka/hasz- już od dawna nie

koko - no perła w koronie - reklamowana kiedyś: z milczka zrobi gadułę!! polecam! (no chyba że masz 22 lata - to nie dla Ciebie)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei  Muszę stwierdzić że prowadzisz niebezpieczny tryb życia.

 

Zwolnij! 

 

Te używki Cię zabiją!

 

Szczególnie ta kawa zielona.:lol:

 

ps.Właśnie się pochwaliłeś że jesteś lepszy od innych.:)

Edytowane przez Adolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zuckerfrei napisał:

koko - no perła w koronie - reklamowana kiedyś: z milczka zrobi gadułę!! polecam! (no chyba że masz 22 lata - to nie dla Ciebie)

 

 

A tam, przereklamowane gówno. Ma swoje plusy, minusów mało, ale i tak przereklamowane.

A może ja po prostu nie jestem stworzony do napędowców, mam nieco inne preferencje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest dużo do zrobienia a czasu mało to stimy jak znalazł.

Niestety raz na kilka tygodni to absolutny max jak dla mnie.

Zbyt łatwo się przyzwyczaić.

 

Porzuciłem właściwie wszystko co niezdrowe na rzecz, jak ja to nazywam, checkpointów, czyli psychodelików raz na 2 miesiące.

Bardzo pomaga skorygować błędy i pozytywnie się nastawić na przyszły rozwój.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię browar, szczególnie latem. Ale już drugi raz zetknąłem się z opinią, że posiada w składzie fitoestrogeny, pewnego rodzaju zamienniki żeńskich hormonów. Czym się to przejawia, m.in. wzrostem tkanki tłuszczowej na piersiach, brzuchu. Mówi się nawet, że piwo to napój dla kobiet. W związku z tym z obawy, aby nie wyrosła mi cipka postanowiłem przejść na mocniejsze trunki, wódki, whiskey. :)

Wino jakoś mi nie pasuje. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, zuckerfrei said:

kawa - spoko obecnie pijam kawe zieloną - duży kop kofeiny!

yerba mate - duży kop

alkohol - już od dawna nie - chyba tylko okazjonalnie - ew piwo bezalkoholowe (możecie się śmiać)

pety - same nigdy (czasem z trawka)

trawka/hasz- już od dawna nie

koko - no perła w koronie - reklamowana kiedyś: z milczka zrobi gadułę!! polecam! (no chyba że masz 22 lata - to nie dla Ciebie)

 

22 lata  ? Nie rozumiem, czyli że co ? Za młody człowiek na takie rzeczy czy za stary ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego życia i obserwacji:

Pierwszy sex ok 19 roku życia im wczesniej tym gorzej - tak mi się wydaje

Kokaina po 30 roku życia - bez spiny i negatywnych emocji - byłem na tyle ukształtowany aby nie zrobiło mi to kisielu z mózgu.. Jak człowiek ma 20 parę lat to moim skromnym zdaniem pewnych rzeczy nie powinien próbować a jak jest każdy widzi.... Tak ewidentnie za młody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z sexem im pozniej tym lepiej ? Czy ja wiem , myśle ze im człowiek młodszy to więcej w tym emocji, "zła" które nas pociąga. Po drugie mniejsze prawdopodobieństwo, ze młody człowiek skusi się na małżeństwo w wieku dwudziestu paru lat pod wpływem przyjemności płynącej z seksu. Młody 18 letni szczyl , który zna temat stanie się bardziej odporny na takie "nagrody"

Co do kokainy - ciężko stwierdzić, owszem lubię i chętnie wezmę od czasu do czasu, choć przyznam ze o wiele bardziej podchodzą mi inne rzeczy. Branie koki po 30 roku życia .... Nie wiem, obecnie mam 30 lat i dysponuje o wiele większymi możliwościami finansowymi niż powiedzmy 5 lat temu. Dlatego próbowanie po 30stce pierwszy raz czegoś, co generalnie jest drogie, z poczuciem tego ze stać nas na kolejna działkę, może być trochę ryzykowane. Wychodzę z założenia ze lepiej próbować i zdobyć pierwsze doświadczenie w tym temacie w momencie kiedy jest więcej ograniczeń :)  Duża szansa ze w późniejszym życiu nie odezwe się w nas głosik "Raz się żyje, nigdy nie próbowałem a mam już 35 lat"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.