Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Mosze Red Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Dziś w cyklu "red bawi i uczy" zajmę się frapującym wielu z was problemem, jak w prosty sposób zweryfikować czy dana kobieta nadaje się na matkę waszych dzieci, zyciową partnerkę itp. Generalnie uważam to za branie na waszą łajbę zbędnego balastu (kobietę nie dzieci), ale jak już musicie .... Kilka/ naście razy przy różnych okazjach wspominałem, że aby nie spierdolić życia sobie i ewentualnie swoim dzieciom trzeba wejść w związek z: 1 Odpowiednią osobą 2 Na odpowiednich zasadach To lecimy z tym koksem. Panowie trzeba się szanować, ewentualną życiową partnerkę wybrać z najwyższą starannością ponieważ jej wybór ma wpływ na każdy aspekt waszego życia, oraz życia waszego potomstwa: - finansowy - psychiczny - zdrowotny - interakcje z rodziną i przyjaciółmi - waszą pracę - wasze życiowe priorytety 1 W związek wchodzicie z odpowiednią osobą, nie będę skupiał się na wyglądzie bo to kwestia gustu, na wstępie napiszę czego unikać: a ) Narkomanki / palaczki / alkoholiczki - czyli panie z nałogami i proszę bracia nie wierzcie w bajki, ja palę tylko okazjonalnie (loszki, które tak mówią na 99% kopca jak parowóz). Ja piję/ ćpam tylko na imprezach żeby się rozluźnić < picie ćpanie, w określonych krótkich cyklach czasu to preludium do popadnięcia w nałóg, często alkoholizm zaczyna się od picia weekendowego Chcecie odwiedzać matkę swego dziecka na odwyku, pilnować czy nie chowa prochów lub wódy w meblach i spłuczce? nie sadzę ? Chcecie aby dziecko miało traumę przez niestabilną psychicznie uzależnioną kobietę? I dochodzi jeszcze jedna kwestia, panie dające w "gardło" lub "żyłę" tylko imprezowo miały więcej chujów w dupie niż wy śliwek w życiu zjedliście. Dziewczyna pijana/ naćpana = dupa sprzedana. O bonusach typu opieka nad konająca na raka żonką, która jarała jak lokomotywa nie wspomnę. b ) Unikamy bezwzględnie pań z chorobami psychicznymi w rodzinie, z chorobami genetycznymi i innymi dziedzicznymi, jeśli się chcecie ożenić domagajcie się historii medycznej rodziców i dziadków z obu stron, bezwzględnie (jak się da to nawet pradziadków). Chyba nie chcecie żeby wasze dzieci były mówiąc delikatnie niedojebane i wymagające szczególnej troski. Było by miło gdyby pani rodzina dysponowała dobrymi genami, długowieczność bardzo pożądana. c ) Unikamy samotnych matek. Nie jest istotne czy pani jest sama bo się huśtała za młodu i tatuś dał nogę czy owdowiała. Przyczyna powstania tego stanu nie jest istotna. Takie kobiety będą miały zawsze te same motywacje i cele i są one sprzeczne z waszym szeroko pojętym interesem d ) Żadnych pań z patologicznych rodzin, gdzie był y używki, przemoc fizyczna lub psychiczna. e ) Żadnych mezaliansów, kobieta musi mieć podobny poziom finansowy. Jeśli jesteś biedny wcale się nie żeń, dopóki nie zmienisz tego stanu rzeczy, nigdy, przenigdy nie wżeniaj się w biedę. Po co ci niezaradna życiowo niedojda? Co sprawdzić: a ) Sprawdzamy rodzinę, o zdrowiu już było. Sprawdzamy czy nie ma osób z problemami finansowymi, sprawdzamy historię kredytową, bo po ślubie będzie ciosanie na głowie kołków "misiu musimy pomóc mamusi/ braciszkowi/ siostrzyczce" przecież to rodzina. b ) Sprawdzamy stosunki panujące w rodzinie, kto nosi spodnie. Czy przyszła teściowa ma tzw. "zryty beret" - jaka matka taka córka, czy teściowa, siostry itp mają skłonność do tycia. Otyłość to też bardzo ciężka choroba, nie jest wam potrzebny taki balast w życiu, o znikomej funkcji reprezentacyjnej grubej baby nie wspomnę. Zwracamy uwagę jak się prowadzą jej siostry jeśli takie posiada. Jak ma starszą puszczalską, to ta była dla niej wzorem w młodości, jak ma młodsza puszczalską to oznacza, że młodsza brała przykład z waszej perełki c ) Sprawdzamy w każdy możliwy sposób jej przeszłość, ilość partnerów, jakie jazdy im robiła, w jakim środowisku się obracała. Jeśli była poza granicami to szukamy tam kontaktów i tez sprawdzamy. Wiadomo, duża ilość parterów czy opinia puszczalskiej dyskwalifikuje panią całkowicie. I pierdolenie "nie liczy się to co było kiedyś, tylko to co będzie" nie ma żadnego znaczenia. Pojadę cytatem "kurwę można wyciągnąć z burdelu ale burdelu z kurwy nigdy". d ) Jeśli pani spędza dużo czasu w mediach społecznościowych znaczy, że jest Karyną atencjuszką i przemyślcie sobie dokładnie, czy chcecie, babę która 90h miesięcznie wkleja zdjęcia dzióbka na fejsa, przy okazji upublicznia całe wasze prywatne życie łącznie ze sraniem, żeby się przypucować innym Karynom. e ) Sprawdzamy czy pani nie żyje ponad stan tzn. wydaje więcej niż zarabia np. dojąc regularnie kasę z rodziców. Co musi mieć: a ) Wykształcenie i/ lub zawód. Panowie kobieta z konkretnym technicznym/ ścisłym / medycznym wykształceniem lub ostatecznie mocnym humanistycznym (takim, po którym jest dobra praca). Ewentualnie jeśli nie posiada wyższego wykształcenia to chociaż dobrze płatny zawód. b ) Praca - musi mieć pracę, prawdziwą z perspektywami i przyzwoitymi zarobkami. Pracę gdzie się pracuje, a nie pół dnia pije kawkę z panią Jolą i panią Jadzią wpierdalając ciastka i leniwie odbierając przy tym telefon. c ) Musi mieć zbliżony do waszego status materialny, minimum to własne mieszkanie (nie na kredyt, bo spłacanie tego gówna po ślubie was obciąży ) d ) Musi mieć jakieś oszczędności i czystą historie kredytową. Pani oszczędna i zapobiegliwa cacy, pani rozrzutna be. e ) Musi znać minimum język angielski < chyba nie trzeba tłumaczyć. Czemu nie biedna, fajna myszka z lewymi rąsiami do pracy? Z prostej przyczyny, gdyby w wyniku zdarzeń losowych was zabrakło, musi być zdolna do przejęcia całościowo obowiązku utrzymywania rodziny. Jeśli nie będzie miała kwalifikacji i nie będzie zaradna, to będzie ostro szukać nowego fagasa, a latka już nie te, cycuszki i pupcia do dołu i wasze pociechy przez resztę dzieciństwa będą miały co kilka tygodni nowego potencjalnego "tatusia" < niefajnie. Oczywiście stan posiadania pani, którą bierzecie musi być z grubsza zbliżony do waszego. Jeśli weźmiecie za biedną to od nadmiaru dobrobytu momentalnie jej odpierdoli. Zmiana charakteru (tak pieniążki zmieniają ludzi), więcej kilogramów, uaktywnienie najgorszych cech osobowości itp.. < nie wierzcie w babskie pierdolenie "ja taka nie będę" , "starcza mi to co mam" itp. to są bujdy, większości ludzi nagły przypływ dobrobytu ryje beret. Miałem się rozpisać o cechach charakteru wszelakich, ale sobie odpuszczę, jeden lubi to inny co innego. Jeden zniesie więcej inny mniej. Każdy powinien znać siebie na tyle, żeby wiedzieć czego w tym zakresie potrzebuje/ oczekuje. 2 W związek wchodzicie na odpowiednich zasadach: a ) Umowa małżeńska majątkowa, zwana potocznie intercyzą. Wymagacie zawsze i bezwzględnie, pani nie chce podpisać to jest zdyskwalifikowana i szukacie innej. b ) Co wasze jest wasze co jej jest jej. Żadnych wspólnych interesów, żadnego wspólnego nabywania nieruchomości czy droższych ruchomości. c ) Domagacie się regularnych nakładów finansowych na wspólne życie. Chyba że pasuje wam sytuacja kiedy pani zajmuje się domem i dziećmi, a pracujecie wy < czyli klasyczny model rodziny. d ) Żadnego obnażania prywatności waszej i waszych dzieci na fejsbukach i innych takich gównach, życie prywatne pozostaje prywatne Jak loszka tego nie rozumie kończy jak w podpunkcie A. e ) O tym co ma zostać kupione i co jest niezbędne dla domu/ rodziny decydujecie wy. Nie potrzeba srajfonów dla 10 letnich dzieci, bo rodzice małej Dżesiki z sąsiedniej ulicy jej kupili, nie trzeba nowego auta bo loszka skomli że sąsiad kupił nowe audi za 500k na raty. Kobiety w związkach małżeńskich odpowiadają za 85% niepotrzebnych wydatków oraz doprowadzają do zmniejszenia oszczędności emerytalnych faceta o 65% < czysta statystyka. f ) Wy decydujecie o zajęciach dodatkowych dla dzieci, mają się uczyć użytecznych życiowo umiejętności, a nie tego co jest modne, jak kurs łapania pokemonów czy murzyńskie potańcówki. Te sprawy ustalacie przed ślubem, a po ślubie bezwzględnie je egzekwujecie. Jeśli pani w małżeństwie poczuje się zbyt pewnie i zaczyna odpierdalać, a wy nie jesteście w stanie utrzymać ramy to odchodzicie. Trudno będziecie płacić alimenty, pewnie będzie podburzać przeciw wam dzieci, ale dzieci podrosną będą miały swój rozum i w końcu do nich dotrze kto naprawdę był winien i jaki mama miała zryty garnek. I pamiętajcie o jeszcze jednej złotej zasadzie, wasza wartość z wiekiem rośnie, a pani maleje. Więc wybieracie panie młode i świeże. Są ładniejsze, bardziej reprezentacyjne, mają większe szanse na urodzenie zdrowego potomstwa. Moim skromnym zdaniem pani obowiązkowo przed 30 tką, maximum 28 lat. Młodsza od was co najmniej 10 lat. I nigdy, przenigdy nie żeńcie się przed 35 rokiem życia, po chuj marnować młodość? 111 32 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Długowłosy Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Podpisuję się pod tym co napisał Mosze, w okolicach 16roku życia każdy samiec powinien to dostawać do nauczenia na pamięć (czemu kierwa ja na to forum nie trafiłem tak w wieku 25 lat??!!!). Apeluję tylko do młodych samców - nie bierzcie żony li tylko przez pryzmat ładnej dupy i przyległości. Musicie mieć choć trochę wspólnych tematów do rozmowy, poziom intelektualny kobiety nie może mega odbiegać od Waszego. Lale 9-10/10 z sianem w głowie - ok - wyszaleć się, pobujać ale w domu nie trzymajcie hmmmm "nieporadzonej intelektualnie". Ja tak miałem, wszystko fajnie, faceci jak kundle za nią latali, wierna, posprzątane, seks itp. tylko kierwa..... jak nie macie o czym pogadać to jest kaplica. Picie, narkotyki i gadanie sam do siebie Podsumowując - Ty pasjonujesz się pudelkami, pomponikami itp. - baba to samo. Masz jakieś tam horyzonty myślowe - albo się nie żeń albo szukaj w miarę inteligentnej. I nie, nie piszcie mi że wszystkie baby to idiotki 10 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Dobre info. Mi się nie przyda jednak, bo od małżeństwa i dzieci trzymam się z daleka. Obecnie uważam, że to najlepsza decyzja mojego życia. No, ale może jeszcze coś się zmieni. A nie lepiej zainspirować się filmem "Piła" przy sprawdzaniu przyszłej żony? Taki żarcik, rozumiesz 4 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Długowłosy Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 LTR z dobrze dobraną kobietą jest ok. To moje zdanie. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThePowerOfNow Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Tylko, ze to działa w dwie strony cwaniaczki. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
homers Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 57 minut temu, ThePowerOfNow napisał: Tylko, ze to działa w dwie strony cwaniaczki. Czyli jak? Mam żonę co jedzie z tematem. I tak samo jedziemy w drugą stronę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robson Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Redzie ale zdajesz sobie sprawę z faktu, że te wytyczne z marszu eliminują, powiedzmy, 98, 758393 % perełek? 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 @Robson, bardzo dokładne dane. Czyżby służby specjalne? 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThePowerOfNow Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 (edytowane) 10 minut temu, homers napisał: Czyli jak? Mam żonę co jedzie z tematem. I tak samo jedziemy w drugą stronę? 10 minut temu, Robson napisał: Redzie ale zdajesz sobie sprawę z faktu, że te wytyczne z marszu eliminują, powiedzmy, 98, 758393 % perełek? I większość facetów: ). Jeżeli chcesz mieć taką kobietę, sam musisz coś ze sobą reprezentować. Jak rozumiem każdy tutaj zarabia kokosy, ma mieszkanie własne i dobry samochód oraz odpowiednią sylwetkę, a także czyta i rozwija się, nie ma nałogów oraz pochodzi z normalnej rodziny, która nie jest obciążona żadnymi chorobami itd. Edytowane 12 Sierpnia 2016 przez ThePowerOfNow Dodane 4 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kootas Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Ok. Ale 98,758 % facetów to biali rycerze. Oni nie zrozumieją przekazu Reda. 6 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drakon Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Do punktu z nałogami można jeszcze dopisać, że panie prowadzące zbyt rozrywkowo-nałogowy tryb życia starzeją się w znacznie szybszym tempie. 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tarnawa vel Lancelot Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 6 godzin temu, ThePowerOfNow napisał: Jak rozumiem każdy tutaj zarabia kokosy, ma mieszkanie własne i dobry samochód oraz odpowiednią sylwetkę, a także czyta i rozwija się, nie ma nałogów oraz pochodzi z normalnej rodziny, która nie jest obciążona żadnymi chorobami itd. Ją bym jeszcze dodał 3NP Nie pije Nie pali Nie pierdoli ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endeg Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Moja z tej listy warunków "sine qua non" nie znała angielskiego, dopiero teraz się uczy. Zgodnie z "dyrektywą" hajtłem się po 35tce i było to przemyślane. Co prawda nie robiłem researchu na skalę przemysłową, natomiast post Reda daje asumpt do stwierdzenia, ze jest nisza na rynku detektywistycznym: "proszę Państwa, chcecie spędzić resztę życia z właściwą osobą? Sprawdzamy dyskretnie, ale dokładnie" 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tarnawa vel Lancelot Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 36 minut temu, Endeg napisał: Moja z tej listy warunków "sine qua non" nie znała angielskiego, dopiero teraz się uczy. Zgodnie z "dyrektywą" hajtłem się po 35tce i było to przemyślane. Co prawda nie robiłem researchu na skalę przemysłową, natomiast post Reda daje asumpt do stwierdzenia, ze jest nisza na rynku detektywistycznym: "proszę Państwa, chcecie spędzić resztę życia z właściwą osobą? Sprawdzamy dyskretnie, ale dokładnie" Co ty towarzysza Stalina cytujesz?z lekkim tuningiem "Ufam ale sprawdzam" 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 9 godzin temu, Robson napisał: Redzie ale zdajesz sobie sprawę z faktu, że te wytyczne z marszu eliminują, powiedzmy, 98, 758393 % perełek? Oczywiście, że zdaję sobie sprawę, szczególnie jeśli chodzi o polski rynek. Niby czemu dorosły, świadomy facet ma się wiązać z byle czym? 10 godzin temu, ThePowerOfNow napisał: Tylko, ze to działa w dwie strony cwaniaczki. Oczywiście, że działa w obie strony. Panie dokonują selekcji i to nie na podstawie charakteru, inteligencji czy dobrego serduszka. Więc pora aby faceci zaczęli dokonywać selekcji na podstawie twardych przesłanek. 1 godzinę temu, Endeg napisał: Co prawda nie robiłem researchu na skalę przemysłową, natomiast post Reda daje asumpt do stwierdzenia, ze jest nisza na rynku detektywistycznym: "proszę Państwa, chcecie spędzić resztę życia z właściwą osobą? Zdziwił byś się, bo wiele agencji detektywistycznych oferuje prześwietlenie kandydatki na żonę/ kandydata na męża. Niestety u większości facetów sprawa rozbija się o hajs, usługa kosztuje. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SennaRot Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 No teoretycznie działa to w dwie strony. I rzeczą oczywistą jest, że kobiety też robią swoje prześwietlenie według swoich kryteriów. Ale chce zwrócić na podstawową kwestię, dwie kwestie. Po pierwsze: prawo podaży i popytu. Jak już pisałem w innym poście wolny i bez zobowiązań, w miarę ułożony facet po 30stce chcący w ogóle wstępować w związek formalny z kobietą to towar wysoko deficytowy. Natomiast takich kobiet po 30stce nie brakuje, runek nimi jest zasypany. Po drugie: kobieta ma ograniczony czas na rodzinę i dzieci. Facet może w zasadzie czekać ile chce. Dosłownie. I znów kwestia wymagań, prześwietleń. Co powinna sprawdzić taka kobieta po 30stce? Czy nie ma poważnych chorób, nałogów, czy nie ukrywa jakiś kobiet i dzieci. Jak już odpowiedzi na te pytania będą pozytywne trafiła szóstkę. Jak będzie mieć nie wiadomo jakie wymagania po prostu nie spełni ich nikt i zostanie sama. Samotność, niespełnienie, pogarda innych kobiet, niska pozycja społeczna. Wiec absolutnie staję w opozycji do zdania: 11 godzin temu, ThePowerOfNow napisał: Tylko, ze to działa w dwie strony cwaniaczki. To może działać w przypadku kobiety w wieku 18 - 25 i to bardzo atrakcyjnej. Jedyny wyjątek. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HORACIOU5 Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Panie już teraz mają niesamowicie wygórowane wymagania. Problem w tym, że potrafią wymagać od mężczyzny same od siebie niczego nie dając i niczego od siebie nie wymagając. Zazwyczaj standardowo kończy się na jałowym gadaniu ze strony kobiety a rzeczywistość wszystko brutalnie weryfikuje. Dlatego też od jakiegoś czasu mam konkretne wymagania wobec niewiast i często kończy się na tym, że taka panienka rezygnuje z dalszych starań... bo jej się po prostu nie chce i ma syndrom księżniczki. Ewentualnie przez jakiś czas będzie udawała, żeby się zaprezentować z dobrej strony a potem stopniowo będzie próbowała naginać zasady w celu podporządkowania sobie faceta. Na to trzeba uważać i być po prostu czujnym jeżeli ktoś chce się pakować w związek albo małżeństwo. Długi okres testowania wskazany. @Długowłosy a co do LTR to byłem kiedyś z dziewczyną przez okres dwóch lat. Przez 80% czasu związku było naprawdę super i jedynie przy końcu wszystko się zaczęło pieprzyć. Z perspektywy czasu nie wiem co sprawiło, że ten związek przetrwał tak długo. Prawdopodobnie duży wpływ na to miał fakt, że potrafiliśmy się dogadać i, jak to się mówi, nadawaliśmy na tych samych falach + haj emocjonalny obu stron. Później kiedy zacząłem popełniać sporo błędów z mojej strony a i jej haj zniknął to i związek szlag trafił. Mimo wszystko nie spotkałem drugiej tak starającej się, zaskakującej mnie i wychodzącej z własną inicjatywą dziewczyny z którą spędziłem sporo bardzo fajnych chwil. Zabrzmi to może dziwnie ale ten wzrok wpatrzonej w Ciebie kobiety jak w obrazek był niesamowity 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bobby Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 10 godzin temu, kootas napisał: Ok. Ale 98,758 % facetów to biali rycerze. Oni nie zrozumieją przekazu Reda. A jakie to ma znaczenie, ilu z całej populacji mężczyzn i jakie ma nastawienie do relacji damsko-męskich? Uważam, że liczy się przede wszystkim to, ilu z nich osiągnęło taką pozycję społeczną i poziom prawdziwej majętności, aby grymasić i wybrzydzać wg kryteriów, które opisał Red. I tutaj właśnie zaczynają się problemy!! Z moich obserwacji i doświadczeń – istnieje olbrzymia grupa kobiet, kierujących się przy wyborze partnerów życiowych tzw. „checklistą”, na której znajduje się szereg niezbędnych i koniecznych ich zdaniem cech, jakie samiec ma reprezentować. Co znajduje się na szczycie listy? Z naturalnych względów będzie to wysoki poziom zasobności finansowej, gotowość do dzielenia się tymi zasobami, wysoka atrakcyjność seksualna, pożądane cechy osobnicze, które później mogłyby być odziedziczone przez potencjalne dzieci, pogoda życia, itd. itp. Główny problem takich panien polega na tym, że kandydatów na rynku matrymonialnym spełniających wszystkie kryteria z takiej listy jest niewielu, a ci panowie, którzy spełniają je w zupełności, mogą wybierać w lepszych od nich kandydatkach. Innymi słowy – konieczna lista przeciętnej dziewczyny zawiera cechy i kryteria spełniane przez mężczyzn z ekstraklasy. A facet z ekstraklasy wybiera po prostu dziewczynę z ekstraklasy, lepszą niż nasza przykładowa poszukująca partnera przeciętna. Efektem jest zatem albo samotna babka, wciąż czekająca na ideał i łut szczęścia, sztywno trzymająca się cech ze swojej checklisty, albo kobieta związana z kimś, ale po obniżeniu kryteriów. No i teraz do sedna – w liście kryteriów przedstawionej przez @Mosze Red widzę niemal dokładną, potencjalną analogię do zjawiska opisanego powyżej. Proponuję szczerą refleksję nad sobą wszystkim tym, którzy z wypiekami na twarzy przeczytali tę listę kryteriów. A więc jaki jesteś i co sobą reprezentujesz, jakie masz argumenty w ręku na rynku doboru naturalnego, aby móc wybierać dokładnie to, czego chcesz? Jesteś biednym i mało rokującym studentem, a marzy Ci się cud kobieta o wyglądzie modelki? Jesteś przeciętniakiem a celujesz w górnych 10% damskiej populacji? Czy masz dom w spokojnej i bezpiecznej dzielnicy? Jeździsz dobrym samochodem (nie, używane 15 letnie BMW ściągane z Niemiec i wyklepane się nie liczy, no chyba, że wystarczy na przeciętną partnerkę)? Masz przynoszący dobre pieniądze zawód albo dobrze prosperującą firmę? To możesz celować w towar wysokiej próby. To jest miara samczej atrakcyjności 22 minuty temu, SennaRot napisał: Po pierwsze: prawo podaży i popytu. Jak już pisałem w innym poście wolny i bez zobowiązań, w miarę ułożony facet po 30stce chcący w ogóle wstępować w związek formalny z kobietą to towar wysoko deficytowy. Prawo popytu i podaży? Zgoda. Ale wg mnie nie masz racji - samo "w miarę ułożenie" nie wystarczy, chyba, że na przeciętne panny. A na dodatek wstąpienie w związek formalny na zasadach rozdzielności majątkowej mocno osłabia walory samego związku z perspektywy kobiety, więc nabiera już mniejszego znaczenia. Polecam absolutne podstawy doboru naturalnego opisane w "Ewolucji pożądania. Jak ludzie dobierają się w pary." Bussa. Lektura obowiązkowa dla każdego mężczyzny / chłopca 13 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 18 minut temu, Bobby napisał: No i teraz do sedna – w liście kryteriów przedstawionej przez @Mosze Red widzę niemal dokładną, potencjalną analogię do zjawiska opisanego powyżej. Proponuję szczerą refleksję nad sobą wszystkim tym, którzy z wypiekami na twarzy przeczytali tę listę kryteriów. A więc jaki jesteś i co sobą reprezentujesz, jakie masz argumenty w ręku na rynku doboru naturalnego, aby móc wybierać dokładnie to, czego chcesz? I dla tego, na tym forum powtarza się bez końca, pracuj nad sobą, nad własnymi zasobami i pasjami. Kobieta to maleńki dodatek do twojego życia, a nie jego sedno. Polecam wchodzenie w związki w wieku 35+ , właśnie z tych przyczyn, żeby młody facet okres w życiu, kiedy jest najbardziej produktywny poświęcił na budowanie "siebie". Gdy pójdzie w górę w drabinie społecznej, na dodatek będzie czół się zrealizowany, będzie miał pewność siebie, to będzie mógł wybierać po pierwsze świadomie, a po drugie z tzw. wyższej półki 12 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GluX Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 @Mosze Red i @Bobby Jak widzicie kwestię dorobienia się z kobietą? Tzn pracy z kobietą jeszcze za poziomu kiedy nie ma się zdobytej pozycji rynkowej. Osobiście posiadam wewnętrzny strach, że jakbym się mega wzbogacił to kobieta będzie dla mnie wyłącznie dla hajsu - niezależnie od mojego charakteru i pasji. Dopasuje się jak kameleon do mnie tylko po to, żeby ciągnąć zyski. Czyli np. nagle zacznie ćwiczyć i być fit maniaczką itp - Wiadomo jakie kobiety potrafią być zmienne dla zysków. Osobiście nieraz z racji moich atrybutów fizycznych i charakteru - jestem sprawdzany przez kobiety w dowartościowanie się pt. "czy nadal jestem w grze?" - osobiście boję, że nie znajdę człowieka, którego po prostu lubił w kobiecie z którą będę mógł być dłużej. To trochę przerażające. Patrząc na przykład rodziców - uważam, że najlepszą frajdą jest dorobienie się wraz z drugą osobą. Tzn kupno mieszkania i wspólne remontowanie go - a nie kupna gotowca z fachowcem do wykończenia - wchodzisz w gotowe itp. Budowanie tego wszystkiego - cegiełka po cegiełce. Z drugiej strony wiem na podstawie forum, że ojciec wraz z mamą stąpali po cienkim lodzie jeśli chodzi o konsekwencje materialne wspólnoty majątkowej - gdybym im się nie udawało dalej być razem. A mama mogłaby go urządzić ostro, gdyby chciała. Moje 5 groszy do tematu: Patrząc na moich "rówieśników" męskich(starszych o nawet 10 lat) i opinie KAŻDEJ kobiety na ich temat jeśli rozmawiam - bo wroga trzeba trzymać bliżej niż przyjaciela Jesteś w "TOP 10 OSIEDLA" jeśli: - jesteś ambitny - po prostu nie boisz się wyzwań, budujesz znajomości i chcesz zarabiać więcej - przechodzisz każdy shit test kiedy kobieta chce Ci wejść na głowę - masz szacunek do siebie i nie będziesz pantoflem Reszta to pochodne tego - a w sumie, wszystko można by to zawrzeć w jednym słowie - MĘSKOŚĆ. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 14 godzin temu, ThePowerOfNow napisał: Tylko, ze to działa w dwie strony cwaniaczki. Z cyklu 'a mój dziadek mawiał': Jak dbasz, tak masz. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 21 godzin temu, GluX napisał: Jak widzicie kwestię dorobienia się z kobietą? Tzn pracy z kobietą jeszcze za poziomu kiedy nie ma się zdobytej pozycji rynkowej. Dobór czysto rekreacyjny, dla sexu, miłego spędzenia czasu. Wiadomo, że tu wymagania są ciut inne. Oczywiście trzeba pilnować antykoncepcji. 21 godzin temu, GluX napisał: Osobiście posiadam wewnętrzny strach, że jakbym się mega wzbogacił to kobieta będzie dla mnie wyłącznie dla hajsu - niezależnie od mojego charakteru i pasji One są z facetem dla hajsu/ zasobów. Nie musisz mieć dobrego charakteru, wystarczy że masz taki, który umożliwia uzyskanie jak najwięcej korzyści. Pasja jest tylko objawem chęci poświęcania swojego czasu na coś, dla pani to jest sygnał, że masz nadmiar czasu i energii i może to przekierować na siebie. Chyba że pasja przynosi wymierne korzyści finansowe i/ lub daje fejm i pani może się pławić w blasku twojej zajebistości. 21 godzin temu, GluX napisał: Patrząc na przykład rodziców - uważam, że najlepszą frajdą jest dorobienie się wraz z drugą osobą. Tzn kupno mieszkania i wspólne remontowanie go - a nie kupna gotowca z fachowcem do wykończenia - wchodzisz w gotowe itp. Budowanie tego wszystkiego - cegiełka po cegiełce. I sam sobie odpowiadasz na pytanie, jest to frajdą, odczuwasz przyjemność każda przyjemność ma swoją cenę. Tutaj ceną jest oddanie kontroli nad swoimi zasobami, a co za tym idzie sobą. Warto? Nie sądzę. Już starożytni Rzymianie mawiali, że póki żyjesz nie oddawaj kontroli nad swoim majątkiem ani żonie, ani dzieciom. 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThePowerOfNow Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 (edytowane) 4 godziny temu, Mosze Red napisał: Polecam wchodzenie w związki w wieku 35+ , właśnie z tych przyczyn, żeby młody facet okres w życiu, kiedy jest najbardziej produktywny poświęcił na budowanie "siebie". Gdy pójdzie w górę w drabinie społecznej, na dodatek będzie czół się zrealizowany, będzie miał pewność siebie, to będzie mógł wybierać po pierwsze świadomie, a po drugie z tzw. wyższej półki Z punktu widzenia logiki, masz rację, ale pamiętaj, że ludzie kierują się emocjami oraz dochodzą potrzeby seksualne, które są ustawione w piramidzie Maslowa. 4 godziny temu, Bobby napisał: Uważam, że liczy się przede wszystkim to, ilu z nich osiągnęło taką pozycję społeczną i poziom prawdziwej majętności, aby grymasić i wybrzydzać wg kryteriów, które opisał Red. I tutaj właśnie zaczynają się problemy!! Dokładnie! Gości, którzy mogą tak wybrzydzać jest naprawdę mało. Moim zdaniem na tyle, że ten wpis jest niemal niszowy, ale potrzebny. Edytowane 13 Sierpnia 2016 przez ThePowerOfNow Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 16 minut temu, ThePowerOfNow napisał: Z punktu widzenia logiki, masz rację, ale pamiętaj, że ludzie kierują się emocjami To jest problem tych ludzi Popatrz na obraz świata, rodziny, w których związki zawiera się w przeważającej mierze z rozsądku rządzą światem. Są też nacje (nie będę wytykał palcami), które stosują podobne zasady od bardzo dawna i przełożyło to się na zdrowie populacji, długość życia oraz poziom iq, czyli w dużym uproszczeniu na jakość życia. 16 minut temu, ThePowerOfNow napisał: oraz dochodzą potrzeby seksualne, które są ustawione w piramidzie Maslowa. Nie trzeba mieć żony, żeby realizować potrzeby seksualne, co więcej jako tzw. singiel można je zaspakajać znacznie lepiej i niższym kosztem 16 minut temu, ThePowerOfNow napisał: Moim zdaniem na tyle, że ten wpis jest niemal niszowy, ale potrzebny. Jest niszowy, ponieważ większość mężczyzn żyje w zakłamanym przeświadczeniu o "romantycznej" naturze rzeczywistości. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThePowerOfNow Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 1 minutę temu, Mosze Red napisał: co więcej jako tzw. singiel można je zaspakajać znacznie lepiej i niższym kosztem Po ankietach nawet na tym forum tego nie widać. Większość osób uprawiała seks w związkach. Ale podoba mi się Twoja pewność Siebie @Mosze Red :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi