Skocz do zawartości

Szanuj się samcu! - o żon wyborze


Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Taboo napisał:

A nie nie, to dla kolegów, ja swoją mam ;)

Himalajkę ze "sklepu miłości" czy taką żywą wydartą z rąk Dużej Stopy w Himalajach? 

 

Nie wiem czy wiesz, że na forum himalajka jest synonimem nieistniejącej, mitycznej idealnej kobiety?

 

Jeśli jest  to po prostu fajna dziołcha z krwi i kości to cieszę się :)

 

2 minuty temu, BumTrarara napisał:

Wszystkie twoje. ;)

 

Mityczne himalajki jednak istnieją! Zrobiłeś mi dzień!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, BumTrarara napisał:

Wszystkie twoje. ;)

Nie mogę się zdecydować!!! Tyle dobrego :)

 

3 minuty temu, Martius777 napisał:

Nie wiem czy wiesz, że na forum himalajka jest synonimem nieistniejącej, mitycznej idealnej kobiety?

Typowe Polaczki, jak ktoś ma lepiej to zazdroszczą i będą szpile wbijać! Oczywiście że prawdziwa himalajka. 

 

 

Ale tylko dzisiaj :D

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
W dniu 24.02.2020 o 22:42, deleteduser86 napisał:

Za duży plus uważam też to, że jestem od niej 4 lata starszy i zawsze robiłem w tym związku za przewodnika stada. Pamiętajcie młodsi bracia, będąc w związku z kobietą, nigdy nie dajcie sobie uciąć jaj i trzymajcie ramę!!! Bez tego kopiecie grób małżeństwu i sobie jako samcom.  

Święta prawda, tylko wydaje mi się, że z Polką marne są szanse na udany związek. Im większy z Polki wykształciuch tym trudniej być dla takiej życiowym autorytetem.

Aktualnie wolałbym związać się kobiecą kobietą ze wschodu niż polską babą z jajami. Rok temu poznałem Gruzinkę i choć kontakt się urwał, w tamten czas byłem pod wielkim wrażeniem jej osobowości, wiedzy i poglądów. Dodam, że była antylewicowa, a feministki wg. niej to "kobiety, które nie czują się kobietami".

 

Wykopałem z neta taki stary oto stary artykuł ;)

 

https://www.tygodnikprzeglad.pl/zona-ze-wschodu/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witajcie, 

 

Z racji sytuacji w której się znalazłem, przedstawiam oto prześwietlenie mojej kandydatki:

Sprawdzamy rodzinę - brak długów zaciągniętych przez rodzinę poza epizodem z kuzynem na którego wszyscy w rodzinie są wkórwieni i kazali mu zapierdalać na budowie i spłacać

przyszła teściowa ma tzw. "zryty beret" - nie

czy teściowa, siostry itp mają skłonność do tycia - nie, kobieta jest szczupła + biega/joga ale oficjalnie przyznaje, ze lubi jeść

Sprawdzamy w każdy możliwy sposób jej przeszłość - znam ją przez większość czasu, o niczym tragicznym nie wiem

ilość partnerów - 1 czyli ja

w jakim środowisku się obracała - od czasu studiów w moim środowisku 

spędza dużo czasu w mediach społecznościowych - nie, raz w tyg wejdzie na fejsa i tyle

wydaje więcej niż zarabia np. dojąc regularnie kasę z rodziców. - nie, zarabia 4k, nie ciągnie pieniędzy ode mnie

Wykształcenie i/ lub zawód - wyższe, praca w finansach

Musi mieć zbliżony do waszego status materialny - jest nieznacznie mniejszy od mojego (tz brak własnego mieszkania) ale dobrze zarabia

Musi mieć jakieś oszczędności i czystą historie kredytową - ma oszczędności i czystą historię, brała kredyty na elektronikę/sprzęty dla siebie i wszystko spłacała ze swojej kasy

Musi znać minimum język angielski - zna ale kiepsko

Umowa małżeńska majątkowa, zwana potocznie intercyzą - nie ma problemu z podpisaniem

Co wasze jest wasze co jej jest jej - co prawda chciała tz dodatkowe konto ale nie zgodziłem się

Domagacie się regularnych nakładów finansowych na wspólne życie - proporcie 25% do 75% dla mnie, aby wszystkie koszty swojego mieszkania opłacałem ja

Żadnego obnażania prywatności waszej i waszych dzieci na fejsbukach - check, oboje mamy takie zdanie

O tym co ma zostać kupione i co jest niezbędne dla domu/ rodziny decydujecie wy - tu też podobnie
Wy decydujecie o zajęciach dodatkowych dla dzieci, mają się uczyć użytecznych życiowo umiejętności - tu też podobnie

uczucia - kocha mnie i jest bardzo przywiązana, jak mnie nie ma 3 dni to już tęskni

W moim przekonaniu:
- jest zerowa szansa na alkoholizm czy ćpanie
- jest zerowa szansa na zaciąganie długów (przypadek w rodzinie)
- jest zerowa szansa na klepanie biedy, panna pracowita (praca w finansach)
- jest nikła szansa na to, że odpierdoli jakąś manniane ale babom zawsze odpierdala po ślubie ("Dlaczego? KUUURWAA DLACZEGO?")
- chce mieć dzieci, max 2

 

Nic tylko brać prawda?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kandydat napisał:

Nic tylko brać prawda?

Jaka jest u was różnica w wieku? Jak równo latkowie to nie brać:).

 

4 godziny temu, Kandydat napisał:

ilość partnerów - 1 czyli ja

Czybyś pierwszy dobrał się do miodu? Jeśli tak to też pass. Do końca życia będzie myślała o tym jak by to było z innym :).

 

I zawsze pamiętaj o tym że z babami tyle wiadomo że nic nie wiadomo :).

 

 

Edytowane przez Baca1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

37 minut temu, Kandydat napisał:

 Miała jeden kontakty sexsualny z innym facetem ale nie skończyło się na niczym oprócz 'puknięcia i do widzenia'.

 

1 godzinę temu, Baca1980 napisał:

zawsze pamiętaj o tym że z babami tyle wiadomo że nic nie wiadomo :).

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Kandydat napisał:

W moim przekonaniu:
1) - jest zerowa szansa na alkoholizm czy ćpanie
2) - jest zerowa szansa na zaciąganie długów (przypadek w rodzinie)
3) - jest zerowa szansa na klepanie biedy, panna pracowita (praca w finansach)
4) - jest nikła szansa na to, że odpierdoli jakąś manniane ale babom zawsze odpierdala po ślubie ("Dlaczego? KUUURWAA            DLACZEGO?")
5) - chce mieć dzieci, max 2

 

Pozwolę sobie na komentarz.

 

Trzymam kciuki aby Twoje przekonania/poglądy nie musiały ulec zmianom ale dlaczego zakładasz "zerową szansę"? 

 

1  - ile to osób zupełnie nie piła aż przypadkowo ktoś/coś było triggerem? Potem już tylko smutno było :(

2  - ta... upadłość konsumencka, mówi coś? Wiele osób borykających się z tym tematów,

        początkowo nawet nie miało karty kredytowej...

3  - hm, "emocjone", znasz li te słowo? Bo tak!

4  - odpowiedziałeś już sobie. Ja podpowiem skromnie, bo tak!

5  - maks sraks. Jutro zmieni zdanie, pojutrze zapomni.

 

Wszystkiego Najlepszego Życzymy Tobie.

Ale wziąłbym większy margines ryzyka. Bo tak! :) 

 

Edytowane przez GriTo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby wszystko ok. 

 

Ale jak podpiszesz umowę prawną zwaną ślubem to w przypadku rozwodu i tak będziesz musiał płacić alimenty za obniżenie standardu życia.  

 

Jeszcze zależy gdzie będziecie mieszkać. Jak u Ciebie to może wejść fałszywe oskarżenie o  przemoc domową.  

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Gdybym tylko posiadał tę wiedzę przed poznaniem mojej panny. Kropka w kropke taka jak napisane w poradniku. Część rzeczy udawało mi się uzyskiwać i nie zwracałem kompletnie uwagi na jej oburzenie. Panna w wyimaginowyn świecie żyje. Teraz rozwód i alimenty. Na szczęście syn już ogarnał, że z mamuśką coś nie tak.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Sklozgos napisał:

Kropka w kropke taka jak napisane w poradniku

Bo taka kobieta to jedno. Pamiętaj że do tego dostawiany jest jeszcze jeden czynnik - czyli Ty, co też w dużym stopniu może zmienić wynik równania. A w którą stronę to już zależy właśnie między innymi od Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/16/2016 at 12:45 PM, GluX said:

 

Tutaj się zgadzam w 100%. Jeśli potrafisz narzucić danej kobiecie cel - to po pierwsze świetny z Ciebie facet, dwa - wygrałeś na loterii.


Jakie to mogą być cele np? 
Coś na zasadzie #couplegoals, żeby ona cały czas miała jakiś obraz przed oczami? W sumie tego się nauczyłem ostatnio, że faktycznie w związku pewne rzeczy nie działają z automatu i pozostawione same sobie uruchamiają generator problemów z czapy. 

Pytam, bo myślę wiele facetów ma tak, że jak jest związek, to już czują że cel osiągnięty.. a tu trzeba cały czas coś wymyślać, grać, żeby zachować ogień. 
Swoją drogą jest to wpieniające, że dzisiaj nie dość ze masz zarabiać konkretnę kasę, czyli mieć poukładane zawodowo, to jeszcze na twojej głowie jest dom, twoja i jej rodzina, jej problemy (bo z twoimi musisz sobie poradzić sam) i jeszcze musisz znaleźć w tym przestrzeń i siłę, by zaskakiwać, robić niespodzianki, niewiadomo co, żeby ten ogień podsycać. 

Ciekawią mnie konkretne przykłady takich narzucanych celów właśnie. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj spokój. Jeśli kobieta nie wie czego chce to czegoś byś jej nie narzucił to będzie zawsze niezadowolona. I tak posłucha się koleżanek w takim wypadku. Możesz się dwoić lub troić i tak nic z tego. Chodzi tylko o to, żebyś sie zacharował jak wół. Jeśli babeczce narzucisz cel to i tak za nią go musisz osiągnąć a ona bedzie mówić, że to jej sukces. Chore.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.