Skocz do zawartości

Wkurwia mnie jakość produktów spożywczych


mac

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Artem napisał:

 

Panowie a co sądzicie o McDonaldzie z lat '90tych? Przecież każdy to jadł nie mówcie, że nie.

 

Nie jadłem w życiu McDonalda :)

 

 

Ktoś wyżej pisał, że lubi Kinderki. 

http://metrocafe.pl/metrocafe/7,145523,20365791,popularne-kinder-czekoladki-sa-grozne-dla-zdrowia-moga-powodowac.html

 

Jeśli chodzi o ryby pokroju makreli. Niestety ale Bałtyk jest tak potwornie zanieczyszczony, że te ryby są naszprycowane metalami ciężkimi, sarinami i cholera wie czym jeszcze.

 

Pamiętacie Tymbarka jabłkowo-miętowego w latach 90 ? To smakowało, to co sprzedaje się teraz to są szczyny.

Jak słusznie zauważył @kryss odnośnie łososia hodowlanego, te ryby są faszerowane hormonami, było dość głośno na ten temat. Później dziwić się, że facetom cycki rosną.

 

Co do soków, kupiłem sobie wyciskarkę do soków. Ostatnio z działeczki przywiozłem buraki, dynię, mięte, bazylię, kilka gruszek. Sok wyśmienity. Wyciskarka ma to do siebie, że robi sok z zawiesiną. I mimo, że tych wyciskarek na rynku jest zatrzęsienie i od strony technicznej jest to straszna tandeta z potwornie zawyżoną ceną, to jednak takie soki są dla mnie rarytasem.

Ważne jednak by nie mieszać zbytnio owoców z warzywami. Lepsze i wartościowsze są soki warzywne niż owocowe.

Jeśli chodzi o moje używki, to uwielbiam arbuza i melona. Herbatę pijam tylko czerwoną lub sporadycznie zieloną, żadnych herbat z torebek, jeśli robię wypad na rower, to robię sobie napój, woda, miód, odrobinę soli i cytryny.

 

Najbardziej rozwala mnie sytuacja w której przy kasie w kolejce widzę kobietę, która na taśmę wrzuciła coś co nawet trudno żywnością nazwać, kilka opakowań lodów, parówki, jakieś wędliny krojone w plasterki, na krajalnicy, którą wcześniej pracownik przetarł szmatą z Ludwikiem, a na końcu wyciąga z koszyka dietetyczną kolę (z aspartamem).

 

Dla osób które uwielbiają słodycze, zainteresujcie się tematem Candida albicans. Jednym z objawów jest biały nalot na języku i nieprzeciętne łaknienie słodkiego, pisząc w mocnym skrócie.

 

Dodam jeszcze jedno odnośnie używki tak popularnej jaką jest kawa, której nie pijam już od jakiegoś czasu, ale bywało, że czasami się napiłem, jednak była to kawa robiona w domu z przyprawami, kardamon, kolendra, imbir i kilka innych.

U nas w kraju niestety zwyczaj picia kawy gdzie zalewa się ją gorącą wodą i kawa się kisi przez cały czas w tej wodzie to niezbyt dobry zwyczaj. Nazywa się to niby po Turecku, ale po Turecku nie zalewa się wrzątkiem.

Osobiście kawy nie piję, jej jedyna forma to ekspres ciśnieniowy raz na rok u znajomych.

Jest sporo informacji na temat szkodliwości działania kawy. Należy też dodać, że kawa jest uzależniająca. Mało tego, uwzględnijcie jakim biznesem stała się kawa, krzewy kawowca to rośliny kosztowne zważywszy na ceny kawy, co za tym idzie są traktowane toną pestycydów by żadne szkodniki tych krzewów nie zniszczyły, do tego pewnie znowu do transportu są traktowane jakimś środkiem chemicznym by się ziarno się nie zepsuło. Kilka punktów odnośnie działania kawy i jej nieporozkradanych skutków gdyż szlag mnie trafia jak co jakiś czas widzę ogólniki i zachwalanie kawy zwłaszcza na portalach "informacyjno-propagandowych" jakież to ona ma właściwości zdrowotne, a jednocześnie obserwując swój organizm widzę, ze jest wręcz odwrotnie i mój żołądek nie funkcjonuje dobrze po niej.

Dodać należy, że m.in. kawa mocno zakwasza organizm, a środowisko kwaśne sprzyja rozwojowi pasożytów i patogenów.

 

1. Metyloparation

Metyloparation to jeden z najbardziej niebezpiecznych pestycydów. To środek insektobójczy używany do zwalczania plag dotykających uprawy roślinne. Metyloparation jest bardzo szkodliwy nie tylko dla człowieka, ale także dla ptaków, ryb oraz ssaków. Pomimo trujących właściwości nadal znajduje zastosowanie w wielu krajach na świecie.

2. Endosulfan

To jeden z pestycydów używanych przeciwko kornikom drzew kawowych, które często niszczą plantację kawy. Związki endosulfanu bardzo długo rozpuszczają się w ziemi, pozostając w niej przez wiele lat, dlatego też prowadzą do śmierci wielu zwierząt. Endosulfan niszczy układ nerwowy, gonady, nerki, wątrobę – ostatecznie powodując śmierć.

3. Chloropiryfos

Chloropiryfos używany jest przeciwko powszechnie występującym szkodnikom kawowców. W Stanach Zjednoczonych stosowanie tej substancji zostało zdelegalizowane, gdyż powoduje ona śmierć i wady wrodzone. Ten niebezpieczny środek jest niczym kara śmierci dla wrażliwych ekosystemów.

4. Triadimefon

Triadimefon jest środkiem grzybobójczym zawierającym miedź. Niestety niewiele wiemy o jego oddziaływaniu na człowieka, tym niemniej naukowcy uważają, że długotrwałe narażenie na tę substancję może powodować problemy z płodnością, szczególnie u ludzi, którzy piją kawę codziennie. Triadimefon czy też inne podobne środki przesiąkają miedzią skumulowaną w glebie. Potwierdzono już duże stężenie tych substancji na plantacjach w Kostaryce oraz Kenii. Toksyczne związki miedzi wykryto również na tych samych gruntach, lecz przy innych uprawach, a więc nie tylko kawosze stykają się z tymi truciznami.

5. Kofeina

Jedna przeciętna filiżanka kawy zawiera około 95 mg kofeiny, a małe espresso 64 mg. Spożycie zbyt dużych ilości kofeiny powoduje uczucie niepokoju, lęku, rozdrażnienia. Kofeina jest kwasem o pH równym 5.5. Organizm traktuje kofeinę tak jak truciznę – stara się ją zneutralizować wydzielając zasadowe substancje buforowe, w wyniku czego czujemy pobudzenie. Nawet trzy filiżanki kawy, lub 300 mg kofeiny potencjalnie mogą spowodować atak serca. Jedna kropla czystej kofeiny albo 2 gramy kofeiny w proszku zabije cię natychmiast.

6. pH

pH kawy to idealne środowisko dla rozwoju komórek nowotworowych. Ostatnie badania uniwersytetu Brigham Young dowiodły, że komórki nowotworu w kawie mogą żyć nieskończenie długo.

7. Potencjał redoks

Kawa nie zawiera antyoksydantów – to utleniacz, który aktywuje mechanizmy buforujące organizmu i jednocześnie pozbawia nas cennych składników mineralnych takich jak wodorowęglan sodu i potasu.

8. Żołądek

Pod wpływem kofeiny żołądek zmuszony jest do produkcji dwuwęglanu sodu, który zwiększa poziom kwasu solnego, co w konsekwencji prowadzi do refluksu żołądkowego, choroby refluksowej przełyku, wrzodów i raka żołądka.

9. Uszkodzenie komórek żołądka

Jak każdy inny gorący napój, kawa niszczy komórki żołądka, które chronią nas przed złymi wpływami kwasów buforując je.

10. Pobudzenie

Kawa nasycona jest protonami/jonami wodoru, które kradną naszą energię i sprawiają, że po okresie stymulacji stajemy się zmęczeni. Sięgamy więc po następną filiżankę, aby znów dodać sobie energii – tak właśnie rozwija się uzależnienie od kofeiny. Długotrwałe picie kawy uruchamia niebezpieczny łańcuch objawów – w kolejności najpierw osłabienie, podrażnienia, stany zapalne, owrzodzenia, a ostatecznie degeneracja lub rak.

11. Cafestol

Kawa podwyższa poziom cholesterolu. Dlaczego? Ponieważ ten popularny czarny napój zawiera kwasową substancję – cafestol, który jest bezpośrednio odpowiedzialny za wzrost poziomu cholesterolu w organizmie. Cafestol zaburza regulację metaboliczną cholesterolu poprzez blokadę ważnych receptorów jelitowych. Zwiększając ilość kawy w organizmie, podwyższamy jednocześnie poziom cholesterolu.

12. Uszkodzenie jelita cienkiego

Kawa zaburza alkaliczne pH jelita cienkiego. W konsekwencji kosmki jelitowe “opadają” i blokują krypty jelitowe, gdzie odbywa się proces wchłaniania treści pokarmowych do układu krążenia. Krew nie jest odpowiednio odżywiona, co prowadzi do groźnej niedokrwistości złośliwej i hemolitycznej. Ponadto uszkodzenie kosmków jelitowych utrudnia regenerację kości, mięśni i innych organów.

13. Nowotwory

Z ponad 1000 związków występujących w kawie, przebadanych jest tylko 22. Udowodniono, natomiast, że każdy z tych dwudziestu dwóch związków może powodować raka.

14. Cukier i śmietanka

Kawa ze śmietanką i cukrem to nic innego jak kwasowa, toksyczna, wysoce uzależniająca trucizna.

15. Choroby serca

Niektórzy naukowcy twierdzą, że spożycie kawy znacznie podwyższa ryzyko występowania chorób układu krążenia. Jednocześnie substancje zawarte w kawie takie jak: cafestol, kahweol i homocysteiny podwyższając poziom cholesterolu we krwi, wpływają negatywnie na układ krwionośny. Podsumowując – kawa niekorzystnie działa na serce.

16. Naczynia krwionośne

Kawa zaburza pracę naczyń krwionośnych zmniejszając ich elastyczność i wydajność.

17. Układ sercowo-naczyniowy

Kawa ma negatywny wpływ na układ nerwowy oraz bicie serca – konsekwentnie wskazuje się ją jako czynnik powodujący zaburzenia rytmu serca. Problemy z ciśnieniem krwi to też jej sprawka.

18. Osteoporoza

Osoby cierpiące na osteoporozę bezwzględnie powinny unikać kawy. Istnieje związek pomiędzy działaniem kawy oraz wzmożonym wydalaniem wapnia w moczu.

19. Zgaga

Kawa nasila uczucie zgagi.

20. Zaburzenia snu

Kawa, w szczególności spożywana wieczorem oraz w nocy, zaburza naturalny rytm snu.

21. Odwodnienie

Pijąc kawę zubożamy zasoby wody w naszym organizmie.

22. Uzależnienie

Agencja Żywności i Leków w Stanach Zjednoczonych opatrzyła kofeinę etykietą “bezpieczna”. Mimo to, wciąż mamy do czynienia z narkotykiem. Kawa to używka, która szybko uzależnia.

23. Niebezpieczne symptomy odstawienia

Musimy również pamiętać, że po “odstawieniu” kawy czekają nas nieprzyjemne objawy odstawienne takie jak bóle głowy, rozdrażnienie i inne. Świeże ziarna kawy są zielone i alkaliczne, ale w procesie, który ma umożliwić ich spożycie, fermentują, psują się i gniją nabierając brązowego koloru.

 

Edytowane przez Obserwator Stada
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po lekturze tego wątku obiecuję:

 

- wypierdolić na zawsze kawę (już próbowałem zrezygnować, ale wróciłem niepotrzebnie),

- wypierdolić ryby z diety (makrela WON), 

- wypierdolić przekąski, na które mam tak wielką ochotę :) 

 

Może się powtórzę, ale to ludzie ludziom zgotowali ten los. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Obserwator Stada napisał:

Jeśli chodzi o ryby pokroju makreli. Niestety ale Bałtyk jest tak potwornie zanieczyszczony, że te ryby są naszprycowane metalami ciężkimi, sarinami i cholera wie czym jeszcze.

 

Makrela nie jest poławiana w Bałtyku, większość idzie z morza północnego. W dodatku jest to ryba młoda, więc z mojego punktu widzenia śledzie i makrele to jedyne ryby jakie powinno się kupować + ryby dzikie (dorsz, czerniak i rdzawce z morza północnego + polskie śródlądowe) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, radeq napisał:

 

Makrela nie jest poławiana w Bałtyku, większość idzie z morza północnego. W dodatku jest to ryba młoda, więc z mojego punktu widzenia śledzie i makrele to jedyne ryby jakie powinno się kupować + ryby dzikie (dorsz, czerniak i rdzawce z morza północnego + polskie śródlądowe) 

Dokładnie tak, gatunki małych ryb są o wiele lepsze ,zwyczajnie żyją krótko i nie nagromadzą tyle syfu co duze, np tunczyk.

Wszelkie hodowlane gówno odpada,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krewetki wszelakie odpadają też, wszystkie hodowlane, także coś na wzór pangi ;) Podobno z dorszem też już eksperymentują. W sumie najlepszym wyznacznikiem czy ryba jest dzika czy hodowlana będą robaki w ciele, o ile ich w przetwórni nie wyciągają z filetów, w makrelach i przegrzebkach ich nie znalazłem, ale dorsz i rdzawiec to prawie każdy miał (mowa o dzikich). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile się nie mylę -nie wiem, czy to prawda te 2 sprawy-to pangę karmią Chińczycy żeńskimi hormonami rozrodczymi, a podobno do Pepsi dodawano martwe komórki abortowanych dzieci, czy jakoś tak

http://www.piotrskarga.pl/ps,9864,2,0,1,I,informacje.html

 Jeśli chodzi o ryby, lubię surowe np. łosoś płaty w markecie, tylko bez sosu sojowego, bo co prawda te wszystkie sushi są niby super, w końcu japońska dieta, ale słyszałem, że soja powoduje wzrost estrogenów czy jakoś tak, żeńskich hormonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał:

Po lekturze tego wątku obiecuję:

 

- wypierdolić na zawsze kawę (już próbowałem zrezygnować, ale wróciłem niepotrzebnie),

- wypierdolić ryby z diety (makrela WON), 

- wypierdolić przekąski, na które mam tak wielką ochotę :) 

 

Może się powtórzę, ale to ludzie ludziom zgotowali ten los. 

Ale widzę że dalej różańca i wódki nie odmawiasz :D 

 

A kaszanka swojska jak najbardziej na propsie :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mac napisał:

Po lekturze tego wątku obiecuję:

 

- wypierdolić na zawsze kawę (już próbowałem zrezygnować, ale wróciłem niepotrzebnie),

- wypierdolić ryby z diety (makrela WON), 

- wypierdolić przekąski, na które mam tak wielką ochotę :) 

 

Może się powtórzę, ale to ludzie ludziom zgotowali ten los. 

 

Poczekaj, poczekaj, temat tak sprawnie się rozwija, że za tydzień dopiszesz do tej listy:

- wypierdolić wszystkie produkty spożywcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem uzależniony od kawy...  nie odstawie jej z własnej woli :D , uważam że naturalne produkty z "ziemi" są ok , kawa,kakao,yerba,mak :blink:,tytoń + cygara ,Maria-Juana, i wiele wiele innych . Pykanie fajki(takiej drewnianej lub cygara)  raz na jakiś czas np. z okazji jakiejś fajnej imprezy albo grilla w gwiaździstą noc to coś pięknego nie mowie o paleniu dzień w dzień ale o takim okazjonalnym pyknięciu  np. raz na pół roku .  Albo picie zajebistej kawy o poranku na dachu hotelu i podziwianie  panoramy miasta np. Rzymu  produkcja Endorfin i poczucie zajebistego klimatu nie do opisania ; ) . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego już czasu kupuję tylko i wyłącznie kawę w ziarnach 100% Arabica. Wrzucam do młynka tylko tyle, aby wystarczyło na zaparzenie 1-3 filiżanek, tak aby nie stała zmielona zbyt długo. W porównaniu do popularnych mielonych kaw na T... oraz J... niebo w gębie. I ten zapach świeżej kawy. 

Woda na kawę oczywiście świeża, nigdy drugi raz gotowana.

Polecam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, powiem Wam tak. Ja się tym wszystkim nie przejmuję. Nie mam do czynienia z żadnymi narkotykami, papierosami ani alkoholem, nie przyjmuję tego od dawna (narkotyków nigdy, papierosów spróbowałem jak miałem 17 lat i nie spodobało mi się, alkohol to już pisałem wiele razy). Żyję z wysiłkiem fizycznym jak z najlepszym przyjacielem. Psychikę też mam spokojną, nie katuję się od dłuższego czasu tym czym nie muszę. 

 

Czuję się dobrze, jakiś czas temu robiłem sobie sporo różnych badań i wszystko jest git. Na kondycję nie narzekam. 

 

Może jestem ignorantem, ale dobrze mi z tym. Spójrzcie, jakby tak się mocniej zastanowić, to wszystko jest szkodliwe. Wszystko niesie za sobą jakieś ryzyko. Różne teorie słyszymy: boks szkodzi, bo uderzenia negatywnie wpływają na mózg. Siłownia szkodzi, bo obciążamy się nadmiernie ciężarami. Z żywności po lekturze tego tematu wynika, że niemal wszystko szkodzi. Powietrze zatrute, bo spaliny, dymiące kominy fabryk itp. Środowisko zatrute, bo rolnicy pryskają (nie mają innego wyjścia jeśli chcą przetrwać, za dużo robactwa i chorób dzisiaj - a czym to jest spowodowane to już inna historia). 

 

Bieganie podobno szkodzi, bo stawy i kolana dostają 'w dupę'. Komputer i telewizor szkodzi, bo promieniowanie, bo na wzrok źle działa. 

 

Wszystko jest szkodliwe. No to co robić? Pójść się powiesić, a może wykopać sobie schron pod ziemią i tam się schować? 

 

Panowie i Panie, nie dajmy się zwariować. Bądźmy rozsądni, ale bez fanatyzmu. I tak wszyscy trafimy do piachu, może w następnym życiu będziemy w zdrowszych światach. ;) 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Obserwator Stada napisał:

Dodam jeszcze jedno odnośnie używki tak popularnej jaką jest kawa...

 

 

W ogóle nie piję kawy, bo nie lubię. Kiedyś znalazłem taki filmik, który chyba już raz tutaj wstawiałem. Ci, którzy nie potrafią zrezygnować z kawy niech obejrzą. Napisy trzeba włączyć.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K.O. dla żywności. Czas skończyć z przyjmowaniem pokarmów i wymyślić inny sposób wprowadzania pewnych substancji do organizmu.

 

Wiecie Panowie, jeżeli większość jest szkodliwa dla nas, to co nie jest?

Ludzkie mięso w sosie pomidorowym jest ok? ( tylko nie całe pomidory, krojone są przyjemniejsze :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza planeta to małe piekiełko ;) albo "my albo wy"  niema tu żadnych sentymentów już na poziomie wirus,bakteria,przeciw ciała każdy każdego próbuje zabić /zjeść. Grzyby przejmują kontrole nad mrówkami , "uduchowione" rośliny (rosiczki) wpieprzają mięso :P ,   toczy się wojna na każdym poziomie, Lacosta-Krokodyle karmią się naszymi emocjami ...    War, War never changes link

 

Polecam film tylko cały !   opis głupoty FILM  i wiary w czystość ;) 

Edytowane przez Voqlsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Artem napisał:

Panowie a co sądzicie o McDonaldzie z lat '90tych? Przecież każdy to jadł nie mówcie, że nie. Mam wrażenie, ze wtedy to wszystko inaczej smakowało, cola, cheeseburger... Kiedyś za dzieciaka bardzo rzadko jadłem to badziewie, ale pamiętam, że zawsze byłem tym strasznie podjarany i, że smak się nieco różnił od tego dzisiejszego. Nie wiem czy faktycznie się coś zmieniło, czy po prostu to wynik przeżarcia się tym badziewiem w pewnym momencie?

Że tak się wyrażę: pasztet mojego dzieciństwa :D Kanapki do szkoły z tym miałem ;D

 

Wiem że się przyczepiłem do  tych fast foodów ale dodam, że mi wystarczyło zjeść Maca do dłuższej przerwie. Ewentualnie innego KFC, chinola z restauracji. Ból brzucha murowany. Ewentualnie takie dziwne swędzenie w okolicach... nieważne jakich :D

 

No i na koniec, bomba kaloryczna, tak jakoś z tym powyżej bekonem mi się skojarzyło:

 

Odkąd odstawiłem piwo to jakoś mi nie wchodzi. Wódkę też już rzadziej. Woda ewentualnie z sokiem malinowym (teraz mam domowej roboty). Tuńczyka zjada mi się zjeść z raz na tydzień. Tego biedronkowego.

Rozumiem, że wszelkie konserwy, gulasze angielskie, paprykarze szczecińskie, konserwy tyrolskie - do wywalenia?

 

Mi NIGDY nie smakowało żarcie z MacDonalda, no może poza deserami - lody oraz ciastko z jabłkami, to to lubię do dziś....

Frytki momentami wchodziły, ale to bardziej przez ten zapach, bo ogólnie nie lubię suchego żarcia, o ile nie jest to kiełbasa lub salami :P

Myślę, że teraz po prostu dojrzałeś do tego ,aby docenić dobry smak.

 

Tuńczyk biedronkowy w puszce -  bardzo dobry, jeden z najlepszych na rynku. Odkryłem niedawno :-)

 

Konserwy - niekoniecznie wszystkie do odstawienia...Jeśli konserwa ma w składzie więcej niż 80% prawdziwego mięsa , a nie mięsa oddzielanego mechanicznie,

                 i tylko jakieś minimum konserwantów - to czemu nie ?

Zobaczcie np. na golonkę w słoiku z Lidla - przecież to zajebiste mięsko jest ...:P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.08.2016 o 18:26, mac napisał:

@Wstydliwy, już czytam o odżywianiu energią słońca :) HA HA :D Przejebane :D 

mac

jakie masz zdanie o odżywaniu energią słońca? myślisz, że to prawda,bujda,coś w tym jest czy może działa tylko na niektórych? zastanawiam się od jakiegoś czasu czy spróbować. gdzieś wyczytałem, że patrzenie na słońce w okresie [max 1h po wschodzie, min 1h przed zachodem] nie jest bardzo szkodliwe. Na początek jest zalecane patrzenie przez 10s a potem wydłużanie o kolejne 10s itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym piszecie, to oczywiście wszystko prawda i mnie też to denerwuje, ale chciałbym zwrócić uwagę na co innego.

Nie chodzi o jakość produktów spożywczych, ale o coś bardzo blisko powiązanego z produktami spożywczymi.

Czytam właśnie książkę Davide`a Icke`a pt. ILUZJA PERCEPCJI (http://bonito.pl/k-90518117-iluzja-percepcji-demsakowanie-bzdur-czesc-2 )

Autor podaje wiele ciekawych informacji, ale zwróciłem uwagę na jeden krótki fragment:

 

Cytat

A to przeczytałem na etykiecie butelki w supermarkecie:

 

Uwaga: trzymać poza zasięgiem dzieci. Nie zbliżać do oczu. Jeśli produkt dostanie się do oczu, obficie przemyć wodą. Osoby o wrażliwej lub chorej skórze powinny unikać kontaktu z produktem. Nie spożywać. W przypadku spożycia zasięgnąć pomocy lekarza.

 

Butelka zawierała płyn do mycia naczyń.

 

Z ciekawości poszedłem do kuchni i sprawdziłem czym w domu myjemy naczynia. Z tyłu na etykietce duży czerwony wykrzyknik i identyczna niemal formułka. Producent Procter and Gamble, płyn na F.

 

Nie dość, że nas wszystkich trują naszpikowanym chemią żarciem, bo coraz trudniej kupić choćby zwykłą kiełbasę bez MSG, to jeszcze dodatkowo dotruwają nas chemią w środkach czystości. Bo tak szczerze to korzysta ktoś z Was z naturalnego płynu do mycia naczyń?

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.