Skocz do zawartości

Czy kobiety lecą na pieniądze - obserwacja 14 lat życia pewnego samca...


Rekomendowane odpowiedzi

Obecnie wiode rowniez zycie pustelnika i o dziwo jeszcze rok temu przebywanie w samotnosci bylo dla mnie jakims koszmarem , tak teraz wole przebywac sam ze soba i spotykac sie ze "znajomymi" tylko w razie koniecznosci.Przestalo mi zalezec troche na kontaktach miedzyludzkich w takim znaczeniu ze to strata czasu i caly czas przerabianie tych samyc glupotek.Z wiekszoscia znajomych moge porozmawiac jedynie o imprezach, furach(o tym akurat moge rozmawiac 24/7, ale chodzi o monotematycznosc spotkan), co slychac u innych (to akurat mnie troche wkurwia bo zazwyczaj wiaze sie z obrabianiem dupy).Proba nawiazania tematow odbiegajacych poza jakimis waznymi wydarzeniami z tv czy rozmowy o teleturniejach/programach zazwyczaj koncza sie tepym wzrokiem i przechylaniem glow jak szczeniak albo potakiwaniem .W ciagu poprzedniego i biezacego roku wiele znajomosci ucialem bo nie dawaly mi jakichkolwiek profitow, a uwazam ze znajomosci i spotkania powinny zawierac jakas wartosc.

 

Jesli chodzi o podsmiechujki zwiazane z homoseksualizmem to tez powoli tego doswiadczam :D.Na szczescie nikt mi w oczy tego nie powie czy sie nie spyta bo wiaza sie z tym konsekwencje.Sa tez dosyc czeste pytania dziewczyn (glownie potomków chłopow malorolnych) o moj status matrymonialny

 

Jak widzicie nasze doswiadczenia a propos tych kwestii sa rowniez zbiezne i podobne

Edytowane przez Tramal
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą integracją to nie jest zły pomysł. Czasami taki realny kopniak od kolegi może uratować wiele miesięcy wychodzenia z depresji. Ja nie miałem takiego szczęścia wiec kwestie psychiatry i tabletek mam już za sobą. Teraz wizyty u tego pożal się Boże specjalisty zostawiam na moment kiedy chce odpocząć od pracy.

 

Generalnie w chwili obecnej też jest niewidoczny dla większości znajomych. Moje poglądy często podparte tym o czym rozmawiamy na forum są piętnowane przez większość kolegów - białych rycerzy którzy tkwią beztrosko w związkach które niejednokrotnie są toksyczne. W rozmowach sam na sam przyznają mi rację ale w grupie jestem wyśmiewany. Ciągle słyszę a umrzesz w samotności, jesteś już w takim wieku że powinieneś mieć kobietę .... no ja pierdole .... wkurza mnie to wówczas mówię a co mi jest w stanie poza cipka kobieta dać ?? przecież wszystko co do życia mam ... i wówczas jest słyszalny jakiś bełkot zbyt nielogiczny i nie spójny aby go zapamiętać

 

Najwięcej słyszę ze strony kobiet ... ach tu to dopiero jest jazda ... Gdy byłem miły i potulny tak zwany dobry mężczyzna który lata za kobieta z kwiatkami było ok kiedy poglądy się zmieniły i zacząłem zauważać schemat działania kobiet jestem dziwny a wręcz dla niektórych księżniczek pojebany no cóż ich sprawa mi jest dobrze. Nie zmienia to faktu że ponieważ nie daje sie zmanipulować jestem często ofiara intryg które maja na celu ośmieszenie mnie w oczach moich znajomych. Plotki ploteczki itp ale tak jak mówiłem w plotkach podkreślam aby z błędem nie wymawiali mojego nazwiska bo to w sumie tez reklama ha ha ha

 

Jedyne przed czym przestrzegam wszystkich to nigdy przenigdy na chatach od fb po instagram i oczywiście SMS nie poruszajcie ważnych spraw ani nie wysyłajcie swoich zdjęć czy nie opisujcie fantazji. Jebane suki wcześniej czy później robią screeny i wyrwane z kontekstu zdania kursują tam gdzie nie powinny

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Długowłosy napisał:

Czy mógłbym mieć dziewczynę? Tak - wiem przynajmniej o 1 która weszłaby w związek. Czy mógłbym mieć FF? Spokojnie - tylko że nie chcę bo jakoś zaczęło mnie odrzucać od tego typu zabaw.

 

No to masz spoko sytuację, dosyć klarowną, bo masz opcje i przez to spokojny umysł.

Gorzej ma "mnich", który wie, że na FF, ONS, LTR nie ma szans i trochę z przymusu prowadzi takie życie, nie ma wyboru.

Jeżeli nie zaznało się obu opcji, to jest trudniej i można łatwo w alkoholizm popaść i inne problemy.

Chociaż 2 miesiące to mało, spróbuj tak żyć kilka-kilkanaście lat - bez seksu i kobiet.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko coś w podobnej sferze - małżeństw, misiów itp. Kolejna złota myśl usłyszana już nieraz od podpitych koleżanek
 

Dnia 26.08.2016 o 10:50, SennaRot napisał:

Wracając do dyskusji: ktoś już nie wiem gdzie i nie wiem kiedy powiedizał takie zdanie, słyszałem dwie wersje:

 

"kobiety kochają jednych mężczyzn a żenią się z innymi"

"kobiety pierdola się z jednymi a żenią się z innymi"

 

Miłe


"to nie kobiety dzielą się na te robiące lodzika i te nierobiące; tylko mężczyźni dzielą się na tych, którym ma się ochotę zrobić i na tych którym się nie ma"

Tyczy się to również innych przyjemności sprawianych partnerowi.

Edytowane przez The Saint
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ThePowerOfNow jak tak czytam Twoje posty, to mam wrażenie że nadal masz nadzieję, że to wcale nie tak jest, jak Bracia opisują i że gdzieś tam jakieś tam kobietki są inne i wyjątkowe a schematy ich nie dotyczą. Jeżeli im nie wierzysz to wyostrz swój zmysł obserwacji i zwracaj uwagę na otoczenie. Sam powinieneś pewne wnioski wyciągnąć ;) Ja tak zrobiłem, kiedy patrzyłem na koleżankę, która niby taka dobra była i że ona nigdy w życiu nie zrobi x / y / z. Aż tu nagle będąc z moim kumplem dała dupy innemu... ale oczywiście to nie jej wina tylko tamten ją zmusił :D To nic że ona sama go na siebie nakręcała, to przecież taki mało istotny szczegół. Dobrze że kumpel miał łeb na karku i jak tylko się dowiedział to zakończył wszystko. Dlatego powtarzam, dużo można zaobserwować, trzeba tylko uważnie patrzeć.

 

Co do tego, co napisał @Eredin to o mnie też przypomina sobie teraz pewna kobieta. Kiedy nie miałem pracy i ogólnie byłem w dupie to miała na mnie wyjebane. Teraz jak wie, że pracuję i stać mnie na pewne rzeczy to próbuje się powoli podlizywać mimo tego, że ma faceta ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, HORACIOU5 napisał:

@ThePowerOfNow jak tak czytam Twoje posty, to mam wrażenie że nadal masz nadzieję, że to wcale nie tak jest, jak Bracia opisują i że gdzieś tam jakieś tam kobietki są inne i wyjątkowe a schematy ich nie dotyczą.

 

Jak już się nie zgadzam z wszystkim, to co ban mnie czeka?.

Ja tylko uważam, że myśli przyciągają ludzi i sytuacje. Jeśli ktoś myśli, że liczy się tylko kasa , to podświadomie będzie przyciągał takie sytuacje i osoby.

Osho powiedział, że lepiej jest medytować w rolls royce niż na osiołku. Kobiety wiedzą, że na związek lepszy jest gość, który ma kasę.

 

 

Moje obserwacje:

-Grupa katolicka Ruch Czystych Serc (czekają na jedyną miłość i czystość do ślubu) - Panie uśmiechnięte i radosne, wszyscy faceci (sfrustrowani seksualnie) myślą, że one są dziewicami (niektóre faktycznie były). Jak można się domyśleć te uśmiechnięte i radosne Panny mają na boku wyuzdany seks z dyskretnymi facetami. Opinia tych kobiet w najbliższym otoczeniu i rodzinie niemal "anielska", bez skazy. Jakbym się o tym nie dowiedział nadal bym myślał, że one czekają do ślubu :)

A te co były dziewicami, to podobnie jak większość facetów w tej grupie, smutna i sfrustrowana. 

-Jakaś grupa buddyjska powiązana z Osho i innymi "guru". Panna związała się z guru, ale zostawiła go szybko, bo był na jej utrzymaniu i jak można się domyśleć sprawy duchowe były dla niego priorytetem ;)

-Znajomy 100% biało rycerz 25 lat, związał się z 17 latką. Jak byłem z nimi na wakacjach, to coś się pokłócili i gość załamany (nie polecam jeździć z biało rycerzami na wakacje). Oczywiście facet ma kasę , dziewczyna z biednego domu i sporo młodsza.

Jak obserwuję związki , to facet zawsze ma albo kasę, albo urodę albo jest kimś znanym. Czasem się zastanawiam jak taki gość może iść z takim pasztetem (nie jestem gejem, ale jak widzę wieloryba i ogarniętego gościa w garniaku to zawsze mam nadzieję, że to rodzeństwo, niestety nie jest tak kolorowo :/. Przepraszam wieloryby za porównanie. )

 

Jak już coś można mi zarzucić, to tylko to, że jestem sfrustrowany, tym że faceci są w głębokiej defensywie.

Mam nadzieję, że za to nie grozi ban.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się, ale się wypowiem:

 

Z obserwacji siebie wynika, że głównie gdy czuję się źle sam ze sobą, tak naprawdę chcę kobiety, związku. W reszcie wypadków miewam chcicę, ale to nie jest sytuacja bez wyjścia (nie chodzi nawet o masturbację). Istnieją inne źródła przyjemności i to dużo bardziej satysfakcjonujące. :D Zrozumienie jest potrzebne, ale to wszystko. Nie ma sensu się podporządkowywać, a jak brakuje jednej rzeczy, życie zrekompensuje czymś innym. Żyjmy po swojemu, słuchajmy siebie, szukajmy boskości w nas i chwała Panu XD. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, The Saint napisał:

Dodam tylko coś w podobnej sferze - małżeństw, misiów itp. Kolejna złota myśl usłyszana już nieraz od podpitych koleżanek
 


"to nie kobiety dzielą się na te robiące lodzika i te nierobiące; tylko mężczyźni dzielą się na tych, którym ma się ochotę zrobić i na tych którym się nie ma"

Tyczy się to również innych przyjemności sprawianych partnerowi.

Czym się charakteryzują jedni i drudzy, mówiły coś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, kobiety lecą na kasę i pozycje samca. To jest wiadome i zrozumiałe. Ale jakiekolwiek frustrowanie się z tego powodu jest bez sensu. To tak jakby baby wkurwiały się na nas, że nam się podobają te ładne i jędrne kobitki, a nie brzydkie i grube. To jest norma i lepiej to zaakceptować.

 

A teraz taka sytuacja nie do końca przeze mnie zrozumiała:

Kobieta, z którą byłem idzie na randkę z facetem. Kilka lat starszy, bez dzieci i żony, baaardzo kasiasty (pewnie miesięcznie z 5x więcej niż ja) - prawdopodobnie nie do końca legalne interesy, znajomości, wysoka pozycja społeczna, wysoki, w miarę przystojny, dużo podróżuje, wiele hobby, wyższe smv od niej, podobne plany życiowe (ślub, dzieci, etc.). Niejedna laska by się posikała ze szczęścia żeby wskoczyć w takie życie. A ta nie chce. Ze dwie podobne randki miała i też nie. "Bo nie ma chemii." WTF?

 

Czy po prostu kłamie? Facet ma żone, ale mi nie powiedziała? Dzieci? Albo oni jej nie chcieli, a się nie przyznaje? Nie wiem. Widzę, że prędzej by do mnie wróciła niż poszła z którymś z tych typów, a przecież w niczym (w kwestiach materialnych) im nie dorównuje. Chyba, że chodzi o emocje, które jej dostarczałem?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Drizzt napisał:

"Bo nie ma chemii."

Nie polubiła gościa, a nie jest jeszcze taką desperatką żeby lecieć tylko na kasę?

7 minut temu, Drizzt napisał:

Chyba, że chodzi o emocje, które jej dostarczałem?

Po części pewnie tak.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt

Bo oprócz pieniędzy, władzy i pozycji społecznej liczy się charakter, potencjał intelektualny, cele, wartości itd. Wiem, że kilka postów wcześniej wynikła dysputa na ten temat, ale badania socjologów potwierdzają, że najtrwalsze LTR wynikają z podobieństw. Polaryzacja działa dobrze na krótko - ogromna namiętność i emocje, ale zarazem szybkie wypalenie i rozpad.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt

 

Powodów może być sporo, może jej się kompletnie nie podobał, ale myślała, że z czasem coś poczuje do niego, bo ma zasoby, więc warto spróbować. Może był chamski, a może wprost przeciwnie zbyt ciapowaty i podchodził do tego jak pies do jeża. A może po prostu wyjątkowo nudny i nie potrafili w ogóle się dogadać. A może jej powiedział, że ma hajs, bo sprzedaje dragi, a ona nie chciała wchodzić w taki syf i się wycofała. A może wciąż wierzy w miłość i wzniosłe uczucia (nie wiem ile ma lat) i odrzuci każdego w kim się nie zakocha. Można tylko gdybać, nie znamy sytuacji w szczegółach. To, że ktoś ma hajs i urodę nie znaczy, że każda kobieta będzie przed nim klękała. Zwiększają one ilość zainteresowanych kobiet i prawdopodobieństwo rozwoju relacji, ale nie dają wyników 100%. Te dwa czynniki są najważniejsze, ale jak ktoś np. na spotkaniu będzie tylko siedział i gadał o historii Polski albo polityce to nadal nie wróżę wielkich sukcesów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Waginator napisał:

odrzuci każdego w kim się nie zakocha. 

To chyba głównie to.

 

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Nie polubiła gościa, a nie jest jeszcze taką desperatką żeby lecieć tylko na kasę?

No właśnie, a w wątku ciągle się przewija, że TYLKO wygląd i kasa się liczy.

 

Oczywiście najczęściej tak jest, ale nie zgadzam się, że to JEDYNE pobudki działające w KAŻDYM przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt

 

Wczoraj wrzucony został post z jakimś eksperymentem na tinderze:

 Niewątpliwie na tym portalu wstępna weryfikacja opiera się przede wszystkim na wyglądzie. Nie jesteś w stanie poznać mowy ciała, charakteru czy bajerki tego gościa po zdjęciach. Już na samym kryterium wyglądu gość na filmiku stracił zainteresowanie 75% kobiet. Skąd wiesz do których procentów należała Twoja kobieta? Może była w "tych 75%", myślała, że gość fajny, ma hajs i status to jakoś da radę. Ale okazało się, że jednak tam na dole susza, a myśl o seksie napawała ją wstrętem. Hajs i uroda zwiększają nam pole zasięgu, ułatwiają rozwój relacji, dają nam otwarty dostęp do bajerki. Nie znaczy to jednak, że zawsze się uda. Jak wspomniałem, jeśli gość np. będzie tylko gadał o bzdurach, nie wykona żadnego kroku, flirtu, dotyku czegokolwiek, bo się boi to jakim cudem ta relacja miałaby się rozwinąć? Chyba, że kobieta sama dobierze mu się do rozporka, ale z reguły tak się nie dzieje. Wiadomo, że w jakiejś tam części te rzeczy oddziałują, fajnie, że ma hobby, że jest dowcipny, interesujący, ekspresywny itd. Tak samo fajnie jak w samochodzie jest podgrzewana kierownica, składana kanapa i złote wycieraczki, ale jednak nie szukamy i nie wybieramy samochodu na podstawie tych parametrów tylko trochę innych, a bez podgrzewanej kierownicy również damy radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Waginator napisał:

Chyba, że kobieta sama dobierze mu się do rozporka, ale z reguły tak się nie dzieje.

 

Ja znam wiele sytuacji z życia, gdzie kobieta wykazała pierwsza inicjatywę i myślę, że sporo związków się tak zaczęło, z inicjatywy kobiety (facet "nic" nie zrobił):

  • nieznajoma dziewczyna powiedziała "cześć" do kumpla na ulicy (biały rycerz, zepsuł tę sytuację, był zdziwiony)
  • nieznajoma dziewczyna podeszła do kolegi na basenie z zapytaniem czy ten nie nauczy jej pływać jednocześnie mrugając oczkami i się zalotnie uśmiechając (gość ma w dupie kobiety, twierdzi że to same problemy, odprawił ją z kwitkiem)
  • nieznajoma dziewczyna puszcza oczko w autobusie do kolegi (ten co wyżej, do dzisiaj się z tego nabija, ma totalnie w dupie kobiety, a te do niego uderzają :-D, kilka razy tak miał)
  • nieznajoma dziewczyna podchodzi do kolegi i daje mu Nr telefonu zapisany na karteczce (3x biały rycerz, zepsuli tę sytuację)
  • nieznajoma dziewczyna podchodzi do znajomego na Woodstocku i zaczyna go całować (biały rycerz, bardzo nieśmiały, potem zepsuł tę sytuację)
  • nieznajoma dziewczyna podchodzi w klubie do kolegi i prosi o fajkę, potem zaprasza go do tańca
  • znajomy pojechał do klubu na imprezę z dziewczyną poznaną na jakimś portalu randkowym i jej bratem, potem zaprosiła na chatę w wiadomym celu, bez żadnych gierek. Facet nic nie zrobił.
  • znajomy poznał żonę w ten sposób, że do niego zadzwoniła "przypadkiem" (nieznajoma osoba!, czasy przed internetem). Potem się spotkali i aktualnie małżeństwo. Facet nie miał żadnych kobiet wcześniej, teraz cwaniakuje do wszystkich, którzy nie mają partnerki
  • stoimy w grupce 6-8 osób, które mało się znają i dziewczyna mówi do gościa (mister Beskidów w jakimś roku ;) ) , że ma piękne oczy :-D
  • mój brat został też "zaczepiony" na uczelni przez swoją aktualną żonę. Potem tego nie zepsuł i dobrze poprowadził, więc spoko, ale to pokazuje, że podrywać mało facetów potrafi, kobiety to robią lepiej. Chociaż jak znajomy wyżej, również mój brat cwaniakuje do wszystkich, którzy nie mają partnerki.
  • i jeszcze kilka razy słyszałem historie od gości dobrych w te klocki, że kobieta sama ich poznała w klubie i zaprosiła na chatę i dobierała się do rozporka. Czasami nawet bezwstydnie, bez gierek i oporów. Myślę, że takich sytuacji jest więcej w moim otoczeniu, bo ogarnięty gość, wie że kobiety lubią dyskrecję i tego nie powie nikomu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PanDoktur napisał:

Bo oprócz pieniędzy, władzy i pozycji społecznej liczy się charakter, potencjał intelektualny, cele, wartości itd.

 

Tak i k.rwa czy umiesz stepować, odbijać czerwoną piłkę nosem i przy okazji gwizdać hymn tyłkiem :D

Dobre!

Ubawiłeś mnie, dzięki ;)

 

2 godziny temu, Drizzt napisał:

Oczywiście najczęściej tak jest, ale nie zgadzam się, że to JEDYNE pobudki działające w KAŻDYM przypadku.

 

No, nie w każdym, pozostaje ten 0,000000000000001% jakie masz szans na "pokrewieństwo dusz" :D

 

5 godzin temu, Drizzt napisał:

Czy po prostu kłamie? by do mnie wróciła niż poszła z którymś z tych typów, a przecież w niczym (w kwestiach materialnych) im nie dorównuje. Chyba, że chodzi o emocje, które jej dostarczałem?

 

Albo kłamie abo szuka jeszcze lepszego. Nie zauważyłeś, że kobietom ostatnimi czasy naprawdę zdrowo odwaliło?

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Panowie, ja mam w sobie jeszcze kupę białorycerstwa, sam bym chciał mieć fajny LTR z fajną kobietą, jestem ich zwolennikiem, ale na Boga, nie róbcie sobie jaj :)

Baba to biorobot nastawiony na urodzenie i wychowanie dziecka czyli geny (uroda) plus możliwość wychowania (samcza kasa i pozycja społeczna), a reszta to są dla niej nieistotne dodatki. Jak mówi inaczej to kłamie.

Natomiast dla nas, samców, to są kwestie istotne - mieć o czym pogadać, jakieś zainteresowania itp. tylko, że w 99% przypadków czegoś takiego nie będziecie mieć.

Nie zastanowiły Was kobiety, które są z facetami co je biją? Z debilami ale przystojnymi? Z pokrakami ale bogatymi?

Po co się samooszukiwać?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.08.2016 o 08:59, Długowłosy napisał:

Od tamtej pory wiodę następujące życie:

1. Praca

2. Dokształcanie

3. Siłka

4. Częste wyjazdy

5. Rozkręcanie "własnego".

 

To witaj w moim świecie, albo ja będę gościem w Twoim. Oprócz 5, bo etat mam niezły, jak na obecne standardy.

 

ONSy i FF?? Co to kuźwa są ONS'y i FF? :)

 

Dnia 27.08.2016 o 09:33, maVen napisał:

Teraz gdy oczywiście trochę sie ogarnąłem wychodzę na kurwiarza i alkoholika.

 

Hehehe :) Ja tylko na kurwiarza, bo nie tykam w ogóle alko. Ostatnio koleją mężatkę rozpracowuję i tak patrzę, że chuj strzela powoli moje postanowienie. Myślę: "ruchać, nie ruchać, w końcu czyjaś żona... Ale jeśli nie ja to ktoś inny ją puknie, albo i nie". Ale spoko, może się ogarnę (a wszystko na to wskazuję) i będę miał koleżankę (gay alert!!) :D

Mam tendencję do starszych ode mnie babeczek, tak do 4 lat...

 

Dnia 27.08.2016 o 10:40, Eredin napisał:

Szkoda tylko, że jesteśmy rozsiani po całym kraju a nawet świecie, a nie mieszkamy np. w jednym mieście/na jednej wsi

Ja pierdolę, wiesz co by to było...? Może niech zostanie, jak jest....

Kto z Warszawy i okolic? :D;) 

 

 

A w temacie: Kasa, Wygląd, Bajera. W tej kolejności. Ciekawe jest, że jak się kolejność odwróci i wyrwie na bajerę, a potem okaże się, że hajs się zgadza to może się nie odczepić i trzeba się będzie kijem oganiać. Wygląd w środku, jako.. powiedzmy ścieżka, między sefirami - każda jest inna.

 

Laski są: tępe, wygodnie i zakłamane. Kwestia zaakceptowania faktycznego stanu i zrozumienia głupich gierek. U Nas plus, że znamy kody w postaci NLP (kto nie zna do nauki, marsz!)

Czy lecą na pieniądze? Oczywiście. Pieniądze w dzisiejszych czasach to jak szama w jaskini - dają przetrwanie, więc dlaczego mają nie lecieć? A żeby coś zdobyć potrzeba odpowiednich predyspozycji - koło się zamyka. Tu nie chodzi o kasę stricte ale o to co leży na drugiem dnie - predyspozycje do zdobycia jej.

 

Generalnie: chodzi o predyspozycje faceta, które rokują na przyszłość.

 

Tak się właśnie zastanawiam, że najlepiej być psychopatą...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Robson napisał:

ONSy i FF?? Co to kuźwa są ONS'y i FF?

 

One Night Stand - jednonocna przygoda.

FF - fucking  friends* (Długowłosy)  - przyjaciel z benefitami ;)

 

10 minut temu, Robson napisał:

Myślę: "ruchać, nie ruchać, w końcu czyjaś żona...

 

Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe.

Jeżeli chciałbyś żeby ktoś Twoją żonę posuwał, proszę bardzo, działaj.

 

*ujednolićmy Bracie jak należy :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Robson napisał:

To witaj w moim świecie, albo ja będę gościem w Twoim. Oprócz 5, bo etat mam niezły, jak na obecne standardy.

 

Siema ;)

A z tym "własnym" to jest etat plus zaczątki "własnego" i jak się rozkręci skok całkowicie na swoje ;) Nawet jeśli za mniejsza kasę ale tylko na swoje ;)

Ale z innej beczki - mi się tam takie "samotnictwo" uśmiecha, nie narzekam ;)

 

Cytat

 

ONSy i FF?? Co to kuźwa są ONS'y i FF? :)

 

 

ONS = One Night Stand = poznajesz pannę, wyrko i rano się żegnacie

FF = Fuck Friends = "znajomi do łóżka".

 

4 minuty temu, ThePowerOfNow napisał:

Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe.

Jeżeli chciałbyś żeby ktoś Twoją żonę posuwał, proszę bardzo, działaj.

 

Bardzo słuszna uwaga.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Długowłosy napisał:

Ale z innej beczki - mi się tam takie "samotnictwo" uśmiecha, nie narzekam

 

Strzałka :)

No właśnie mi też ostatnio zaczyna się to podobać. Ostatnio kolega do mnie w te słowa uderzył:

- "Robert, ale Ty masz życie: imprezy (nie chodzę), wolny czas, dziewczyny, a ja znowu do tego pierdolonego domu, bachorów i żony..."

- Dobra, "Władek" nie zazdrość, bo mi sytuację życiową spierdolisz :D

- Ehhh... po co mi to było..? Kiedy jedziemy do tych stanów?

- Władek... uspokój się :D

(Namawia mnie na miesięczny wypad do USA, chyba mu ulegnę ale jeszcze nie w tym roku)

 

4 minuty temu, ThePowerOfNow napisał:

Jeżeli chciałbyś żeby ktoś Twoją żonę posuwał, proszę bardzo, działaj.

 

Tylko wiesz, ja na to generalnie wpływ mam znikomy, jeśli jakiś w ogóle.

Pamiętaj: Suka nie da, pies nie weźmie.

Działa zawsze.

I to nie jest zrzucenie od odpowiedzialności, bo jak panna się puszcza to i tak się to wyda, problem, żeby nie być tym ostatnim. Jak ma zdradzić to i tak zdradzi. Ale temat na inny wątek.

 

 

 

Czyli tak:

ONS: przygoda na jedną noc (chujowa opcja dla mnie, bo muszę mimo wszystko znaleźć jakieś połączenie psychiczne z 'laskom')

FF: takie jebadełko... hmmm no trochę lepiej ale też nie wiadomo, w którą stronę to pójdzie....

Zapamiętałem, dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Robson napisał:
20 minut temu, ThePowerOfNow napisał:

Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe.

Jeżeli chciałbyś żeby ktoś Twoją żonę posuwał, proszę bardzo, działaj.

Tylko wiesz, ja na to generalnie wpływ mam znikomy, jeśli jakiś w ogóle.

Pamiętaj: Suka nie da, pies nie weźmie.

 

Ja mam inne poglądy. Rób jak uważasz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.