Skocz do zawartości

Nieogarniętość level hard


Sam

Rekomendowane odpowiedzi

 

5 minut temu, Sc@neR napisał:

 

Po pracy niekoniecznie, w dzień wolny bym spróbował, zdecydowanie. Sam też się do tego przymierzam. ;)

Pozdro

Problem w tym że treningi są w tygodniu i to wieczorem. A położyć się spać o 23 i później wstać o 4 to droga do całkowitego zajechania mięśni :D 

Na szczęście za 2 tyg kończę z tą robotą i wracam na studia (i treningi też B)) bo jestem jeszcze studenciakiem. Jednak myślę czy nie ugadać się w robocie, że w razie wolnego dnia od zajęć i np. soboty żebym mógł przychodzić dorobić trochę hajsu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem... dlatego piszę żeby przeczytał jak młody chłopak może sobie radzić, pracować i mieć ambicję.

Ja pierdole - z tą kawą i myciem zębów to naprawdę już chore, weź daj sobie szlaban na kompa czy coś, z nudów byś zaczął coś robić, no chyba że wtedy byś spał 24/24 :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mocny Wilk napisał:

 

Problem w tym że treningi są w tygodniu i to wieczorem. A położyć się spać o 23 i później wstać o 4 to droga do całkowitego zajechania mięśni :D 

Na szczęście za 2 tyg kończę z tą robotą i wracam na studia (i treningi też B)) bo jestem jeszcze studenciakiem. Jednak myślę czy nie ugadać się w robocie, że w razie wolnego dnia od zajęć i np. soboty żebym mógł przychodzić dorobić trochę hajsu.

Mam to szczęście, że "Fightera" będę miał w pokoju akademickim, co wolne będzie to podszkoli mnie, a przynajmniej tak sam się zaoferował. :D

Dobra opcja z dorabianiem, z kolei z mojej strony będzie próba dorwania praktyk w zawodzie. Jak się nie uda, będę próbował podobnie jak Ty. ;)

 

22 minuty temu, kryss napisał:

O jakiej pracy wy gadacie, jak jemu nawet wstać się kawe nie chce zrobić ojcu /i sobie/który na niego zapierdala..., to memeja chodzaca, zero charakteru

A gdzie jest kurwa ojciec? Przecież powinien sprzedać jedną lepę na lewo, drugą na prawo, a jak nie to poprawić, za sam burdel w pokoju. Facet, ojciec jest za ścianą i pozwala na wzrost pasożyta! Żyjąc z matką sądziłem, że tylko kobieta jest w stanie do tego doprowadzić faceta. Co to kurwa ma być?

 

Autorowi wątku za dobrze było w życiu, tak jak mi kiedyś, ale ojca nie miałem obecnego, żałuję. W dupach się poprzewracało nam od tego dobrobytu(dokładnie tak!).

Rozwiązanie? Kopniak w dupala, żadne uwalnianie emocji, to jest zwyczajne zapuszczanie korzeni, że nic nie musi się robić i starać jak u baby, która wszystko dostaje. Należy mi się i już!

Skoro z ojcem mieszkasz powinien całkowicie obciąć Cię z funduszy. Mieszkasz z nim, więc masz ładnych kilka stów na dzień dobry zaoszczędzone. Kto nie pracuje niech też nie je, a Ty nawet nie chcesz posprzątać i zająć się odrobiną nauki! Dobrze zaliczyć studia to żadna sztuka!

 

Wszystko Ci zapewnia(ojciec) z nadzieją, że Ty będziesz miał lepsze życie od niego. Nie znam historii rodziny, motyw wydaje się dosyć prawdopodobny.

Problem w tym, że skoro dopuszcza do takiego burdelu u Ciebie, to tym bardziej Ciebie nie wypierdoli ani z chałupy, ani nie postawi twardych warunków.

 

W związku z tym albo weźmiesz sam siebie za mordę i zaczniesz działać albo będziesz pasożytem i wegetował na budowie tankując browar jak szefa nie ma w okolicy. Skoro forum Ci nie pomaga w tym to nie wiem co może.

Koniec diagnozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam najmniejszy problem z pracą fizyczną, pracowałem po 12 h dziennie w gastronomii i dawałem radę fizycznie ale nie nerwowo.

 

Ja mam coś takiego zwłaszcza z studiami że mega się boję uczyć: załóżmy mam egzamin następnego dnia to siedzę jak sparaliżowany, spalam fajkę za fajką, boję się cokolwiek zrobić.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.09.2016 o 19:22, Długowłosy napisał:

@Sam

Proponuję Ci iść do ciężkiej, fizycznej, pracy - dostaniesz po dupie chęć do nauki wróci.

To nie zawsze działa. Mam za sobą ciężką, fizyczną pracę w obozach za granicą, gdzie wymiękali silniejsi ode mnie i po powrocie do Polski po jakimś czasie poszedłem na studia zaoczne. Chęci do nauki mam, ale nie mogę się zebrać, żeby je zrealizować. Najważniejsze jest tutaj po prostu to, żeby lubić to, czego się uczysz. Żadne inne środki nie pomogą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na brak dbałości o siebie i otoczenie doradzę, żebyś zobaczył cały obraz swojej osoby, tego w jakich warunkach żyjesz.

Dopiero jak zobaczysz to w pełni, to będziesz chciał to zmienić. Jak sobie tłumaczysz- mam syf w mieszkaniu i nie dbam o sobie bo .......(tutaj wpisz co Ci wygodne),

to nic z tego nie będzie. 

 

Co do mieszkania z ojcem, to na początek proponuję znalezienie źródła dochodu i płacenie mu chociażby symbolicznej kwoty.

Sam mieszkam w domu rodzinnym, z tym, że płacę za pokój, mam własną kuchnię i nie czuję się jak pasożyt.

 

To wszystko jest bardzo istotne i wpływa poważnie na samoocenę. Możesz, albo się pogrążać, albo dostrzec sytuację i naprawić pewne sprawy.

Oczywiście wszystko po kolei.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magiczną odpowiedzią dotyczącą pytań względem Twojej własnej pizdowatej egzystencji jest...uwaga...3...2..1..

Jedno słowo, które czyni mężczyznę pierdolonym panem własnego przeznaczenia.

Jedno słowo, które oddziela mężczyznę od chłopców

Jedno słowo, które daje wielkość i pozwala w niej wytrwać.

DYSCYPLINA.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OOtoz to , dyscyplina jest czymś bardzo ważnym , trzeba sobie ja narzucać . Wstawać i upadac . Do pewnych rzeczy trzeba sie zmusić i zrobic je na sile . By znaleźć w sobie motywacje i chęci dobrze robić różne rzeczy , w różnych miejscach bywać , przeżywać , doświadczać , próbować i dzieki swoim doświadczeniom dochodzimy do tego co tak naprawdę jest ważne w życiu i co ma sens . Po popelnieniu wielu błędów uwierzyłem w złotą maksyme , ze mądrzy ludzie uczą sie na cudzych błędach :-)  ciężka praca fizyczna - owszem , moze rzucić nieco inne światło na życie . Wyobraź sobie siebie za 20 lat jako pomocnika na budowie tak wyhebanego po całym dniu pracy , ze nie ma sil sie nawet umyć . Straszna wizja ale moze dac duza motywacje do nauki . Oprócz tego sportowa zaprawa - po mag a , człowiek ma wiecej energii . Tez miałem nieraz stany marazmu . Nie chciało mi sie ruszyć , a wysiłek który wiedziałem ze mnie nie ominie wyzwalal emocjonalne cierpienie , wiedziałem ze bede wyrwany ze strefy komfortu ale udało mi sie przezwyciężać te stany . Sa dwie drogi , albo akceptujesz swój stan i jesteś zadowolony z tego co jest , albo mozesz próbować to przezwyciężyć . Teksty na temat motywacji i uwalniania emocji mogą troszkę pomoc ale recepta jest jedną . Przestań sie nad sobą uzalac , rusz dupe i bierz sie kurwa za siebie :-):-):-) brutalne ale jakże prawdziwe , co z poradzić , takie życie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodych chłopaków z takimi problemami jak autor tematu sa tuziny i jest coraz gorzej, za małolata tez czasem nie myłem zębów itd ale kurwa chłop jest studentem juz..... Chłopie zdechniesz sam pod płotem (czego Tobie nie życzę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.