Skocz do zawartości

Muzyka a programowanie umysłu.


WOLAND

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym poruszyć pewien temat mianowicie''Muzyka a programowanie umysłu''.

Czy muzyka słuchana może mieć wpływ na to jakim człowiekiem jesteśmy?laski słuchające infantylnych tekstów Farny czy Grzeszczak,które nacechowane są miłością niespełnioną od razu mają zrytą głowę?sam swego czasu słuchałem muzyki motywacyjnej,o ciężkim życiu z jakimś tam przesłaniem(Grammatik,Eldo,Fenomen)-mogło to wpłynąć na moje postrzeganie świata w jakimś stopniu?wiadomo,że jest sporo książek które mogą zaprogramować nasz umysł ale wydaję mi się,że w mniejszym stopniu i słowo pisane jest gorzej przyswajalne niż mowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie muzyka wpłynęła mocno. Jako nastolatek słuchałem dużo metalu z bardzo negatywnymi tekstami

i do dziś to we mnie siedzi. Taki przykład: dzieje się coś niefajnego w moim życiu, a tu w głowie zaczyna grać muzyka i słowa:"living in a shit, i'll make it bleed",

ciężko się tego pozbyć.

Uważam, że jak ma się poukładane w głowie, zna się swoje emocje, to muzyka nie ma dużego wpływu, 

ale dla młodego chłonnego umysłu, może być szkodliwa.

 

Muzyka kreuje światopogląd, tak samo jak filmy. Nie mając wiedzy o świecie czerpie się wzorce z tego co wpadnie,

a jak słucha się czegoś na okrągło, to przekaz zostaje. 

Edytowane przez Zenek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyko nie słuchajcie niektórych utworów The Rolling Stones, The Beatles od tyłu :) 'fajne'' odczucia...

Jasne, muzyka ma potężny wpływ na kształtowanie osobowości, do takiego stopnia ze wytworzyła tzw subkultury, czyli odpowiedni wizerunek dla danej grupy odbiorców, gatunku muzycznego np heavy metal, to charakterystyczny sposób ubierania się, zachowania i tak dalej, reggae, punk i tak dalej...

W piosenkach i melodii zawarte są informacje podprogowe które trafiają do poświadomości...Dlatego cały przemysł muzyczny to ogromna kasa i biznes przejęty przez władców tego świata :) ponieważ to doskonałe narzędzie kontrolowania i modelowania mas...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zmienił(a) tytuł na Muzyka a programowanie umysłu.

Każda muzyka działa na Ciebie - tak jak każda osoba z którą spędzasz czas, mieszkanie/dom w którym mieszkasz.

WSZYSTKO MA WPŁYW NA CIEBIE.

 

Jeśli chodzi o muzykę - słuchać jak najmniej, poza klasyczną.

90% tego ścierwa ma negatywny przekaz:

-utrata miłości - większość muzyki pop

-utrata przyjaźni - pop

-mam chujowe życie - metal, rock

-będziesz błagał o przebaczenie gnoju - hip hop i rap

-to ja tutaj rządzę - większość rapu

 

 

Jak chcesz być szczęśliwy skoro słuchasz tego kilka godzin dziennie? To wszystko ma ukryty przekaz.

Nasłuchasz się o życiu które jest ciężkie ale koleś dał radę? - bedziesz mimowolnie wiódł ciężkie życie, MOŻE dasz kiedyś radę.

Dlatego nie polecam nigdy słuchania tego typu klipów motywacyjnych - bo one z góry zakładają, że będzie ciężko - zanim wyjdziesz z domu.

Że musisz coś poświęcić, że będziesz cierpieć itp A życie jest łatwe i świetne - jeśli dasz mu szansę ;)

 

Im mniej muzyki/TV/wiadomości - tym bardziej skupiasz się na życiu i jesteś szczęśliwszy

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, GluX napisał:

Jeśli chodzi o muzykę - słuchać jak najmniej, poza klasyczną.

90% tego ścierwa ma negatywny przekaz:

-utrata miłości - większość muzyki pop

-utrata przyjaźni - pop

-mam chujowe życie - metal, rock

-będziesz błagał o przebaczenie gnoju - hip hop i rap

-to ja tutaj rządzę - większość rapu

 

O pozytywnym wpływie muzyki klasycznej na człowieka też sporo słyszałem.Jak dobrze zrozumiałem,to człowiek powinien słuchać głównie muzyki bez słów?muzyka relaksacyjna(wszelakie szumy morza,dźwięki ziemi) i filmowa  pod to się łapię?.

 

Czego @GluX słuchasz tak na marginesie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słucham muzyki bez wokalu, lubię melodie, stąd gatunkami preferowanymi przeze mnie jest muzyka filmowa oraz trance, gdzie też są ładne melodie wykorzystywane. Zauważyłem, że lubię smutne, wzruszające i niekiedy przygnębiające, wręcz żałobne melodie i chyba trochę się to odbija na psychice, bo zawsze byłem typem takiego smutasa, jakby wiecznie nieszczęśliwego.

 

Od jakiegoś czasu oprócz trance, house czy soundtracków słucham muzyki hardstyle, czyli przez niektórych potocznie nazywana "napierdalanką" (w dodatku na eventach tego typu pojawia się cała masa okultystycznych symboli i znaków, tak przynajmniej słyszałem, bo nie znam się na okultyzmie i dla mnie wizualizacje wyświetlane na telebimach to po prostu nicnieznaczące szlaczki) i zauważam po sobie wzrost agresji i tolerancji dla agresji, dla siłowego rozwiązywania problemów oraz ogólnie radykalizację poglądów. Coraz częściej używam wulgaryzmów, chociaż kiedyś prawie w ogóle ich nie używałem.

 

Niemniej jednak muzyka to całe moje życie i pomimo tego, że wpływa ona jakoś na psychikę, nie mam najmniejszego zamiaru przestać jej słuchać. Tym bardziej, że ciężko mi powiedzieć, czy nie mam do czynienia z czymś w rodzaju efektu placebo (słuchanie smutnej muzyki jako skutek bycia nieszczęśliwym a nie przyczyna, radykalizacja poglądów efektem dorastania i obserwowania, że świat jest brutalny i trzeba być silnym, aby przetrwać, a nie przez muzykę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że sama muzyka ma wpływ na obecny stan naszego samopoczucia, a nie na nasz charakter. Co innego teksty, których się słucha zwłaszcza w młodym wieku. Jeżeli od małego słucha się dzień w dzień teksty typu "jesteś zerem', "idź się powieś" itp. to będzie to miało w przyszłości wpływ na takiego człowieka. To tak jak toksyczni rodzice krytykujący ciągle swoje dziecko -  "musk" rozjebany. Za gówniarza nigdy nie wsłuchiwałem się w teksty piosenek, po prostu słuchałem dobrej muzyki. Często słuchałem Metallica, piosenki "One", "Dyers eve", "The God That Failed". Teksty mocne, pełne cierpienia, ale i energetyczna muzyka. 

 

Muzyka i teksty w niej zawarte pomaga wyrzucić z siebie emocje, jak miałem wkurw na cały świat to często słuchałem sobie Godsmack - Sick of Life:

https://www.youtube.com/watch?v=q3Vs6rRT-7U

I nie ze względu na tekst, a samą agresję zawartą w tej piosence. Słuchawki na uszy i jazda na głośno. Ciśnienie schodziło z człowieka.

 

Obecnie jak chcę wieczorem odpocząć to wrzucam:

https://youtu.be/53c6o_cNPEo?t=58s

https://www.youtube.com/watch?v=e9GtPX6c_kg

https://www.youtube.com/watch?v=aHjpOzsQ9YI

 

Linki celowo wrzucam jako tekst, żeby nie robić posta na pół strony i nie dostać bonusa od "doktora" ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre kawałki, optymistyczne. Trzeba się programować na pozytywy, przyjemność.

Zobaczcie jak nas programuje codzienne życie: radio, tv, społeczeństwo.

Ciągły dramat, akcja, drgania, hałas. Musimy się wyciszyć, uspokoić, złapać balans.

 

Ja preferuje chillout, lounge, coś w tym stylu:

https://youtu.be/3mEPKIDpb9A

 

Oho honda nsx - super samochód, jeden z najbardziej usportowionych bolidów wszech czasów :D

 

Edytowane przez Lukas
edycja linku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, WOLAND napisał:

 

O pozytywnym wpływie muzyki klasycznej na człowieka też sporo słyszałem.Jak dobrze zrozumiałem,to człowiek powinien słuchać głównie muzyki bez słów?muzyka relaksacyjna(wszelakie szumy morza,dźwięki ziemi) i filmowa  pod to się łapię?.

 

Czego @GluX słuchasz tak na marginesie?

 

 

Szczególnie nightbook od 08:40

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mayki napisał:

 

Niemniej jednak muzyka to całe moje życie i pomimo tego, że wpływa ona jakoś na psychikę, nie mam najmniejszego zamiaru przestać jej słuchać.

 

Zrozumiałeś,że dany rodzaj muzyki źle na Ciebie wpływa,a mimo to katujesz nią swoją psychikę:blink:

2 godziny temu, Lukas napisał:

Musimy się wyciszyć, uspokoić, złapać balans

 

Tylko że mało ludzi potrafi siedzieć w ciszy,pierwsza czynność którą robią po wejściu do domu to załączenie muzyki,telewizora-aby tylko coś szumiało w tle.Smutne to.

 

Wszędzie widzimy ludzi wlepionych  z nosem w telefon,nawet jedząc potrafią to robić:o,przyznalibyście się do tego,że zdarza wam się po prostu nic nie robić ,słuchać ptaków,odgłosów ulicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, WOLAND napisał:

Mało ludzi potrafi siedzieć w ciszy,pierwsza czynność którą robią po wejściu do domu to załączenie muzyki,telewizora-aby tylko coś szumiało w tle.Smutne to.

 

Wszędzie widzimy ludzi wlepionych  z nosem w telefon,nawet jedząc potrafią to robić:o,przyznalibyście się do tego,że zdarza wam się po prostu nic nie robić ,słuchać ptaków,odgłosów ulicy?

To jest kwestia ego. Uciekanie od ciszy. Duzo o tym czytalem. Sam sie lapie na tym ze po wejsciu do mieszkania odpalam kompa od razu. Smutne to i przerazajace.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, WOLAND napisał:

Zrozumiałeś,że dany rodzaj muzyki źle na Ciebie wpływa,a mimo to katujesz nią swoją psychikę:blink:

 

Tak, z dwóch powodów - nie wiem, czy muzyka jest przyczyną, czy skutkiem konkretnych zmian w mojej psychice. A dwa - są takie utwory, które tak bardzo chce się słuchać, że nie wyobrażam sobie zaprzestania tego. Tym bardziej, że tak jak pisałem - muzyka to całe moje życie. Większość osób po prostu słucha sobie muzyki od czasu do czasu. Zwłaszcza kobiety lubią mówić, że interesują się muzyką, kiedy tak naprawdę tylko jej słuchają. A ja się nią interesuję. Swego czasu miksowałem, a nawet siedziałem 2 lata w produkcji muzyki, codziennie siedziałem na forach muzycznych, czytałem artykuły, newsy, interesowałem się technicznymi aspektami, nagłośnieniem, oświetleniem, organizacją eventów oraz konstrukcją scen. Tak bardzo w to wsiąknęłem, że w wakacje zamiast się bawić, podróżować - siedziałem w domu i modelowałem w 3D główną scenę z TomorrowLandu 2011 (tę z książkami). Siedziałem i godzinami szukałem fotek, rysunków technicznych na stronach producentów sprzętu koncertowego, broszur informacyjnych dot. systemu rusztowań stosowanych przy budowie scen - czegokolwiek, co pomogłoby mi odtworzyć ponad 100metrową scenę. Ostatecznie projektu nie ukończyłem i nigdy nie ukończę, ale prawie całą konstrukcję wymodelowałem, wymiary się zgadzają co do centymetrów i jest to też jakiś mój powód do dumy, że w ogóle podjąłem się takiego zadania :P

 

PS Co do uciekania od ciszy - mi się to często zdarza. Na siłowni nigdy nie ćwiczę ze słuchawkami, na rowerze to samo, lubię słuchać odgłosów ulicy. W domu jak robię projekty często nawet nie włączam muzyki, bo mnie rozprasza, co w połączeniu z nieobecnością reszty domowników kreuje wielogodzinną ciszę przerywaną stukaniem w klawiaturę. Błogość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od siebie mogę polecić scenę drum and bassową (dramenbejsową). Takiej różnorodności, energii, dopracowania technicznego i groove'u nie ma w żadnym innym gatunku.
Umysł mam mocno techniczny, bardzo logiczny w dnb uwielbiam podgatunek zwany 'tech', który jest dość minimalistyczny w porównaniu z innymi gałęziami tego stylu oraz jest nieziemsko dopracowany technicznie, co właśnie tak przyciąga moją uwagę.

Jak dla mnie dnb to przyszłość sceny muzycznej. Żaden inny gatunek muzyki nie ma takiej rożnorodności styli i używanych dźwięków w swoim zanadrzu.

Programowanie jakie wywarło na mnie słuchanie energetycznej muzyki przez grube lata (z 10 już będzie) dostrzegam codziennie. Niestety (czy stety) muzyka jest u mnie zapalnikiem pewności siebie, stylu, energii, dobrego samopoczucia, słowem, wsiąknąłem na dobre i właściwie zatraciłem się w muzyce.

Jedyny efekt uboczny słuchania takiej muzyki (czy pozytywny czy negatywny to już ocenia każdy indywidualnie) jest eksperymentowania z różnymi środkami wpływającymi na świadomość, zwłaszcza z psychodelikami.
Kiedy słucha się muzyki robionej od serca, robionej przez ludzi którzy wiodą ciekawe życie, poszerzają swoją świadomość, są oczytani, mają unikalny i ciekawy dźwięk, to umysł jakby dostraja się do tych ciekawych wibracji.

Taki jest moja interpretacja wydarzeń które spowodowały, że jestem kim jestem obecnie. Po prostu słuchając nałogowo takiej muzyki przyciąga się interesujące rzeczy.
A ja nie tylko słucham ale też studiuję dźwięk i muzykę, robię muzykę, żyję nią.
Dzień muzyki jest dniem straconym.

Taki ze mnie freak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Mayki napisał:

 

Co do uciekania od ciszy - mi się to często zdarza. Na siłowni nigdy nie ćwiczę ze słuchawkami, na rowerze to samo, lubię słuchać odgłosów ulicy. W domu jak robię projekty często nawet nie włączam muzyki, bo mnie rozprasza, co w połączeniu z nieobecnością reszty domowników kreuje wielogodzinną ciszę przerywaną stukaniem w klawiaturę. Błogość.

 

A co gdyby na jakiś czas powiedzmy dwóch tygodni,zrezygnować ze słuchania całkowicie jakiejkolwiek muzyki;) ciekaw jestem jak to wpłynie na psychikę i ogólną percepcję.

 

Challenge acceptedB)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, WOLAND napisał:

 

A co gdyby na jakiś czas powiedzmy dwóch tygodni,zrezygnować ze słuchania całkowicie jakiejkolwiek muzyki;) ciekaw jestem jak to wpłynie na psychikę i ogólną percepcję.

 

Challenge acceptedB)

 

Będąc w Norwegii przez 41 dni nie słuchałem muzyki i chyba nic się nie zmieniło, nawyk jak nawyk, po jakimś czasie zapominasz, że w ogóle istniał. Z tym, że nie mam problemu w przebywaniu w ciszy i muzykę tylko w domu słucham, no i jestem dużym przeciwnikiem słuchania muzyki na rowerze, biegając, ogólnie poza domem. Jak widzę kogoś biegającego w lesie w słuchawkach to zakładam, że ma jakieś problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, radeq napisał:

 

Będąc w Norwegii przez 41 dni nie słuchałem muzyki i chyba nic się nie zmieniło, nawyk jak nawyk, po jakimś czasie zapominasz, że w ogóle istniał. Z tym, że nie mam problemu w przebywaniu w ciszy i muzykę tylko w domu słucham

 

Z jakiego powodu nie słuchałeś przez tak długi okres?,zero zmian w psychice?ja  też słucham w domu tylko ale tu się pojawia problem,bo zdarza mi się słuchać nawet podczas czytania czegoś,a potem kompletnie nic nie pamiętam z tego.

Edytowane przez WOLAND
dodanie tekstu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nocowałem pod namiotem - oszczędzanie prądu to o muzie nie było mowy, a i jakoś tak dziwnie bym się czuł na łonie natury z muzą, a jak pracowałem na kompie to siedziałem na jakiś stacjach albo w marketach na necie, więc też bez muzy. 

Nigdy nie miałem mp3 :D w podróży też nigdy nie słucham muzy. Nawet jak robiłem ~100km na rowerze to bez muzy. Na basenie czasami widuję osoby ze słuchawkami do pływania... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Czego słucham w danej chwili zależy od wielu czynników tj : zmęczenie, pora dna, nastawienie jakie chcę uzyskać, motywacja lub chęć odpoczynku, chęć medytacji, chęć podróży, odczucie melancholii czy głębokiego zanurzenia. Wszystko ma swoje miejsce i czas, potrzeba tutaj tylko trochę wyczucia. Nie ma sensu na siłowni słuchać muzyki klasycznej lub do snu heavy metalu bo to się nie po prostu nie dodaje. Uważam też, że warto grzebać w gatunkach bo w każdym są jakieś perełki i zamykanie się na dany styl jest nieco ograniczające i tu nie zgodzę się z kolegą@GluX, który napisał żeby słuchać jak najmniej poza klasyczną. Ludziom od zarania dziejów towarzyszyła muzyka i będzie nadal towarzyszyć, w pewnym sensie jest to nasz dar, przez który wypływa z nas to co wewnątrz.. Poza tym gatunki, które wymieniłeś rap, hip-hop, pop czy heavy metal nie należą raczej do pozytywnych,a to że głownie tym faszeruje się masy to już inna sprawa. 

 

Zamiast tego jazz, lounge, ambient, progressive, indie-rock, folk, country, gospel, muzyka ze starszych lat 40's,50's,60's,70's itp... Więcej jest pozytywnej muzyki niż negatywnej tylko ta negatywna jest bardziej widoczna.

 

Muzyka głównego nurtu od dobrych kilkunastu lat jest kiczowata i przepełniona negatywnymi treściami jak seks, agresja, nieudana miłość, a one nie mogą pozytywnie wpłynąć na odbiorcę. To, wraz z teledyskiem, który to wszystko wizualizuje tworzy mieszankę wybuchową dla naszego mózgu i sieje w nim spustoszenie. Polecam obejrzeć jakie teledyski były kręcone chociażby 20 lat temu, a jakie są teraz. Przełączyć się na ambitniejsze stacje radiowe, zainstalować Spotify ( dobre do grzebania) , na youtubie jest mnóstwo ciekawej i nieznanej dla wielu muzyki tylko trzeba chcieć.

 

Love Signal 528 Hz (Theta binaural beats 6 Hz) - polecam przesłuchać całość w spokoju i ciszy.  

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.