Skocz do zawartości

W co aktualnie gracie?


Eredin

Rekomendowane odpowiedzi

Ograłem wszystkie dodatki do AC Valhalla. Warto było!

 

Teraz gram w Death Stranding.

 

Ci co mówią, ze to jest symulacja kuriera - prawdopodobnie nigdy w to nie grali.

 

Historia intryguje od pierwszych minut, wprowadzenie jest dosyć długie ale potem jak zaczynasz dostawy (obowiązkowo z włączonymi wibracjami na padzie!) to widzisz, że gra to coś całkowicie świeżego jeśli chodzi o "filozofię chodzenia".

 

Autentycznie czuć jakby się niosło ciężary, jak wiatr popycha, jak jest stromo, jak trzeba balansować,  jak ciężko pokonuje się silne rzeczne nurty, uuuu jeśli weźmiesz bagaż do ręki to musisz cały czas trzymać spust :D bierzesz do lewej ręki, to trzymasz lewy spust. Animacje są realistyczne, nogi, stopy różnie układają się w zależności od podłoża, czuć fakturę podłoża, chodzenie po trawie, po metalowym moście itp. Masakra jest jeśli zanadto rozpędzisz się biegnąc w dół.

 

Historia lekko poryta ale za to nie jest nudna.

Edytowane przez Martius777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dead Cells' Is the Gross, Addictive, and Quick Game You Need to Play This  Week | GQ

Platformówka DEAD CELLS, wersja na telefon. Gram głównie w WC z 3x w tygodniu, za każdym razem cieszy oko i ucho. Piękna pikselowa oprawa graficzna, audio też w miarę (bardziej epickie aniżeli nadające tempa do siekania jak to w hack'n slash bywa). Na pewno pomaga się rozbudzić i poprawia refleks (na tym trudniejszym trybie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

ac-origins.jpg

 

To mój pierwszy asasyn.

 

Na plus:

- Grafika i klimat starożytnego Egiptu.

- Przyjemny system walki.

- Bayek to taki spoko ziomek, który może nie jest protagonistą na miarę Geralta, ale jest ok.

- System rozwoju postaci.

 

Na minus:

- Jazda konna i jazda na wielbłądzie.

- Wyścigi rydwanów są nudne, a ukończyłem ich dopiero 8.

- AI wrogów szybko idzie ogarnąć i nie stanowią zbyt wielkiego wyzwania, ale zginąć też idzie na wyższym poziomie trudności, więc tu taki +/-.

- Zadanie poboczne zrobione na odpierdol. Jak ktoś grał w Wieśka 3 to może zaboleć serduszko. Komuś porwali sługę, kogoś brat został pojmany przez straż, komuś pole zniszczyło stado hipopotamów, więc trzeba iść i wszystkich/wszystko wytłuc. Póki co 99% questów to kopiuj/wklej.

 

To tak szybka opinia po 20 godzinach gry. Ogólnie przyjemnie się gra, ale może jest to zasługa tego, że nigdy nie grałem wcześniej w żadną część serii i nie mam przesytu grając już któryś raz w to samo.

 

Póki co kupiłem samą podstawkę, ale jak mi się jakoś bardzo nie znudzi to może i ogram dodatki. Chociaż kusi mnie trochę, żeby sobie darować i zabrać się za którą z tych lepiej ocenianych odsłon jak Odyssey albo Valhalla.

 

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was grał kiedyś w Sea Dogs? :)

 

ss_63632c9d55359790d98c36ad418d871879705

 

Gra mojego dzieciństwa.

Odnalazłem ostatnio u siebie pudełkową wersję tej gry i pół dnia męczyłem się, aby uruchomić ją na swoim WIN10 ale o dziwo udało się, śmiga jak nówka :P

 

Ładować kartacze, tak jest Kapitanie!

 

Bardzo ciekawa fabuła (nieliniowa) z otwartym światem. Są 4 nacje: Anglicy, Francuzi, Hiszpanie i Piraci.

Myślę, że rozegram sobie fabułę ostatnią nacją, gdyż podobno jest najciekawsza i z każdym można mieć kosę :D

Gra miała również swój nieoceniony klimat. Do końca życia nie zapomnę tego uczucia, które towarzyszyło mi podczas wieczornych bitew morskich.

Warto też wspomnieć co nieco o ścieżce dźwiękowej, gdyż to ona robiła 40% klimatu w tej grze!

 

 

Najbardziej polecam 15:34 Spain Theme

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomek9494 Sea Dogs to jedna z gier, które najmilej wspominam. Z tego co pamiętam to na jednej z wysp był wynalazca, który miał plany czegoś w stylu statku parowego, nie wiem czy jest możliwość posiadania takiego. Za dzieciaka nie wiedziałem jak robić karierę w nacji piratów (ten ich szef mnie zabijał w pewnej cutscence i nie wiedziałem jak to obejść) więc może jest też możliwość posiadania okrętu bez żagli.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Skończyłem grę Death Stranding.

 

Ostrzegam - posiada aż dwugodzinne zakończenie składające się z kilku pomniejszych zamykające wszystkie wątki.

 

Polecam, krzywdząca opinia "symulacji kuriera" zrobiła dużo złego w świadomości graczy. Obowiązkowo grać z wibracjami. Ma bardzo zaskakujące zakończenia, co chwilę mózg był jak nakręcony minutnik, chwila, łączę wątki i drrr! Historia jest w formie puzzle, dopiero na koniec wszystko jest jasne.

 

Należy to elity z bardzo dobrymi zakończeniami jak Prince of Persia (wersję, z która gramy z księżniczką), czy God of war.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpiękniejsze i niezapomniane gry moim zdaniem, te które poznałem i zagrałem.

 

God of war - jedyna w swoim rodzaju ukazana relacja między ojcem a synem, te bajki opowiadane przez Kratosa na łodzi miały swój urok, gadająca głowa potrafiła czasami rozwalić system, posiada wiele scen łapiących za serce, między innymi scena podczas gdy Kratos spotyka ducha swojego ojca a jego syn widzi co się z nim stało, scena gdy wyciąga broń, którą używał w dawnych czasach, czy zakończenie z płachtą co odsłoniła przyszłość Kratosa.

 

Death Stranding - alternatywna ponura rzeczywistość a bardzo dopracowanym wirtualnym środowiskiem, historia w formie puzzle, chodzenie już nigdy nie będzie takie same. Jedynie co może irytować to nachalny amerykański patriotyzm ale na szczęście Sam jest odporny na te bajki i robi swoje. Te e-maile, wiadomości od różnych ludzi robią klimat i ukazują osamotnienie bohatera.

 

Wiedźmin III Dziki Gon - arcydzieło, growa literatura, każda historia ma ciekawa treść, dużo niejednoznacznych wyborów moralnych, rozmach świata i tysięcy npców, każda historia ma co najmniej 2 rózne zakończenia.. Po tej grze Skyrim staje się "hamburgerem" bo ma cały czas, non stop schematyczne zadania typu przynieś/zabij.

 

Neverwinter Nights - już jest stara ale siłą gry jest opowieść. Mimo, że grałem w liceum to do dzisiaj pamiętam wiele historii z tej gry. Jak na te czasy, wyprzedzał inne gry, taki praWiedżmin, potrafił mieć po 6-8 różnych decyzji w czasie rozmowy, najczęściej dawał 4, 5 odpowiedzi do wyboru.

 

The last of us - zakończenie to wielkie katharsis! Klimat gęsty i opanowujący umysł. Omijać II część!

 

AC Valhalla - najlepsza część Asasynów, cała historia jest wielowątkowa - historia bogów, historia Eivora, historia Layli, historia bogów w formie mitu Valhalli, cała historia zbiega się ku wydarzeniach we wnętrzu góry i jest swoistym katharsisem! To moje drugie growe katharsis po The last of us :)

 

Prince of Persia (wersja, z którą gra się wspólnie z księżniczką) - ostatnia walka to wielki poetyzm, zakończenie wstrząsa i wywraca cały porządek, zakończenie mówiące o tym, że czasami trzeba pozwolić na istnienie zła aby dobro przetrwało.

 

The walking dead - historia bez trzymanki! Decycja! Decyzja! Jaka decyzja?! Najtrudniejsza jest ostatnia decyzja, która doszczętnie łamie serce - nieważne co wybierzesz koniec będzie okropny! Będziesz załamy zakończeniem przez długi czas. To takie The last of us na końskich sterydach!

 

Unharted - wszystkie części - Indiana Jones przy tym bohaterze to jakiś misiu-pedziu :D Przygoda za przygodą i brak monotonii, ciągle coś się dzieje, pościgi, zagadki logiczne, nie można oderwać się dopóki nie zobaczy się napisów końcowych!

 

What Remains of Edith Finch - poryte historie, psychodela na całego, wiele z nich daje do myślenia, zwłaszcza historia człowieka co pracował w przetwórni rybnej czy o tym "czymś głodnym", komiks z tak czarnym humorem, że Frankestein staje się przytulanką!

 

Until Dawn - ma gęsta historię, autentycznie trzyma w napięciu, nigdy nie wiesz co cię spotka. Zakończenie to nerwy na postronkach!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Disco Elysium. Ta gra jest genialna, wsiąkłbym zupełnie, gdyby nie fakt, że jest niesamowicie zasobożerna i będę musiał kupić trochę nowszą maszynę. Do tego czasu poczeka na półce.
No i Portal. Piękna sprawa, polecam każdemu.  :)

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są gry, które były bliskie ideału ale jakiś szczegół powodował, że grało się ze zgrzytaniem zębów.

 

Red Dead Redemption 2 - tak naprawdę to są 2 historie, gdy kończy się pierwsza to cała magia pryska i nie masz już serca robić drugą historię. Skończyłem całość ale niesmak pozostał. Pierwsza historia to bardzo ciekawe studium człowieka, który nie przystawał do nowych czasów i marzył o nowym, innym życiu, chciał żyć jak zwykły człowiek. Ta część ma wiele ciekawych momentów i scen, które zapadają w pamięć, zwłaszcza te sceny z jeleniem.

 

Cyberpunk - gra z okropnym balansem trudności raz dziecinnie prosta, raz tak ciężka, że wszystko chce mnie zabić, przeciwnicy mają dosłownie oczy w odbycie i z nieintuicyjnym sterowaniem z pierwszej osoby, NAJGORSZE JEST CELOWANIE, utknąłem i czeka na dokończenie. Wkurwiłem się na idiotyczne celowanie i na razie nie mam ochoty wracać do tego.

 

GTA V - zakończenie nielogiczne, z dupy wybieraj jedno z trzech zakończeń bez PORZĄDNEGO wyjaśnienia dlaczego, bohaterowie tak odrealnieni, że szok. Niedawno zainstalowałem ponownie aby zagrać drugi raz po kilku latach i tym razem szybko odbiłem się od gry nie mogąc znieść durnych bohaterów. Najlepszym bohaterem z uniwersum GTA był Nico Bellic, z GTA IV, można było identyfikować się z nim, czekam na remake tej części.

 

Oblivion - zadaniowo okrutnie monotonny z obrzydliwą animacją npców co upadają jak opętane galaretki, odpuściłem go gdzieś w połowie. Do dzisiaj śni mi się animacja pierwszego "umierającego" galaretowatego szczura na ziemi podczas ucieczki z więzienia. Skyrim był lepszy i skończyłem go.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Martius777 napisał:

GTA V - zakończenie nielogiczne, z dupy wybieraj jedno z trzech zakończeń bez PORZĄDNEGO wyjaśnienia dlaczego, bohaterowie tak odrealnieni, że szok. Niedawno zainstalowałem ponownie aby zagrać drugi raz po kilku latach i tym razem szybko odbiłem się od gry nie mogąc znieść durnych bohaterów. Najlepszym bohaterem z uniwersum GTA był Nico Bellic, z GTA IV, można było identyfikować się z nim, czekam na remake tej części.

 

To była pierwsza gra którą kupiłem mając nowego kompa w 2017 roku, wracając do grania po dekadzie przerwy i mega mnie wciągnęła.

Z tych trzech zakończeń akceptowalne było dla mnie tylko to jedno, gdzie cała trójka bohaterów przeżywa.

A przerysowanie i zabawa konwencją filmów akcji klasy b też dobrze mi podeszło. ☺️

 

Trochę szkoda, że gta online jest taką żyłą złota dla rockstara, iż postanowili odpuścić tworzenie następnej części na dłuższy czas - piątka wyszła na konsole w 2013 roku, a na pc w 2015 jak dobrze pamiętam.

 

A co do gier z dużym potencjałem, za to zmarnowanym w zauważalnym stopniu, to jako przykład takiej gry bez wahania podałbym Gothic 3. :P 

Community Patch połatał kilka problemów m.in. z absurdalną walką i immersja była lepsza, ale wciąż 6/10 takie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

Z tych trzech zakończeń akceptowalne było dla mnie tylko to jedno, gdzie cała trójka bohaterów przeżywa.

A przerysowanie i zabawa konwencją filmów akcji klasy b też dobrze mi podeszło.

 

Też wybrałem takie same zakończenie.

 

Zauważyłeś jakim simpem był ten Michael? :D:D:D Zęby mi cierpły za każdym razem jak słuchałem jego simpienia.

Edytowane przez Martius777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Martius777 napisał:

Najlepszym bohaterem z uniwersum GTA był Nico Bellic, z GTA IV, można było identyfikować się z nim, czekam na remake tej częśc

Zdecydowanie. Ogólnie to była najlepsza jak dla mnie część GTA. Bardzo smutna, przy okazji. Ostatnia perełka Rockstara z serii.

Zachwytów nad głupawą, przefajnowaną piątką do dziś nie pojmuję.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Martius777 napisał:

Zauważyłeś jakim simpem był ten Michael? :D:D:D Zęby mi cierpły za każdym razem jak słuchałem jego simpienie.

 

Ciężko było nie zauważyć. ;) 

Z drugiego końca skali był psychopata Trevor już w pierwszej cut-scence, gdzie bzikał kobitę sąsiada, po czym rozjebał mu łeb obcasem- ale on też zrobił się przez

moment jak ciepłe kluchy, po porwaniu żony tego ganstera do swojej przyczepy. :P Chociaż już nie pamiętam szczegółów fabuły teraz, mniej więcej z pamięci przytaczam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

ale on też zrobił się przez

moment jak ciepłe kluchy, po porwaniu żony tego ganstera

 

To było PRZERAŻAJĄCE :D

 

Istnieją tez takie gry nazywane przeze mnie growymi hamburgerami. Takie spoko, można pograć dla zbicia czasu, owszem bez głębi, takie relaksacyjne i odstresowujące.

 

Skyrim - dla tych co Wiedźmin III jest zbyt głeMboki i tHuDny. Proste historie, proste zadania, prostacki wątek główny,  jeśli zapomnisz co chciał dany npc to wiesz, że w miejscu znacznika masz jedynie zabić biednego npca-złoczyńcę i przynieść to co wyskoczy z jego odbytu :D Skończysz grać i szybko zapomnisz.

 

Mass Effect Andromeda - prosta i lekka gra, praktycznie nie umierasz, hop hop po planetach i odwalasz misje. Można romansować. Ma fajne animacje podróży po planetach.

 

Dragon Age Inkwizycja - podobnie jak z grą Mass Effect Andromeda, wręcz ten sam typ zabawy. Ma więcej humoru, zwłaszcza w okresie gdy zasiadamy na tronie i sądzimy przestępców :D

 

Edytowane przez Martius777
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.