Skocz do zawartości

W co aktualnie gracie?


Eredin

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 21.01.2023 o 23:15, Dworzanin.Herzoga napisał:

Znowu ostatnio rozegrałem schemat jebus cross:

 

Też lubię Jebusa. Ale fajną opcją jest tworzyć własne szablony. Odkąd to odkryłem to staram się coś tam dłubać. Robisz szablon a komp sam tworzy mapę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@yrl @Garrett

A myślicie, że gdyby w dodatku Armageddon Blade zamiast Wrót Żywiołów, dodali to wspomniane przeze mnie w poprzednim poście

miasto stricte-technologiczne - [Niebiańska] Kuźnia, pasowałoby do klimatu heroesów, czy raczej widocznie odstawałoby od reszty?

 

Tutaj skrótowo opisane jak miało wyglądać:

https://mightandmagic.fandom.com/wiki/Forge_(town)

 

Tak jak pisałem, w świecie Might&Magic technologia i motywy sci-fi były obecne, ale w Heroesach zostały pominięte/zepchnięte na margines i sam długo myślałem, że universum M&M to klasyczne fantasy. 

 

IMO dopasowaliby je do reszty gry i byłoby harmonijnie.

Ogólnie były gry, gdzie magia i technologia koegzystowały i efekt był dobry, jak np Arcanum.

 

Jednak sprzeciw fanów był na tyle duży, że tydzień po ogłoszeniu na targach tej frakcji leciały już pogróżki i groźby śmierci od "fanów", patologia umysłowa niezła heh.

 

 

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, w wolnej chwili, pogrywam w:

...ale kuźwa gra jest gigantyczna i czasu tak mało. 

 

I ponownie w:

Obrobiwszy znów Bioshock 1 postanowiłem, dla zmiany klimatu, sięgnąć także po Infinite. Ta gra ma w sobie coś takiego, że raz mnie

ciągnie, a raz znów odrzuca. Pod pewnymi względami lepsza od jedynki, pod innymi jakby gorsza. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

A myślicie, że gdyby w dodatku Armageddon Blade zamiast Wrót Żywiołów, dodali to wspomniane przeze mnie w poprzednim poście

miasto stricte-technologiczne - [Niebiańska] Kuźnia, pasowałoby do klimatu heroesów, czy raczej widocznie odstawałoby od reszty?

 

Mnie tam nigdy miasto Wrota Żywiołów nie kręciło. Ja gram w modyfikację HotA.

Obczaj sobie nowy zamek Factory.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@yrl Też gram z HOTA, czasem sprawdzam, jak z postępami tego nowego miasta.

Przystań wyszła kozacko i po zainstalowania moda grałem tym miastem do znudzenia, nie odstaje jakością wykonania od oryginalnych miast pod żadnym względem.

 

Jeden z twórców z ekipy HOTA niestety nagle zmarł jakiś czas temu [docent Picolan], ale projekt nie jest porzucony z tego co wiem.

 

BTW właśnie miałem odpalony stream tego kolesia heh.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Nioha wróciłem i Nioha 2 niedawno. Nioh 2 to moja ulubiona gra akcji w ogóle. Robię w tych gierach takie combosy, że nigdzie się czegoś podobnego nie da zrobić, a głębia mechaniki walki poraża jakością. Jak się przekroczy poziom flow to ciężko się oderwać od walki i przyjemność sprawia ubijanie drewnianym mieczem nawet najprostszego stworka. I to zabrzmi absurdalnie, ale nie chodzi wcale o maksowanie statów i obrażeń, a wręcz przeciwnie, o degradację broni i używanie drewnianego miecza treningowego (lub innej broni), żeby tworzyć łańcuch combo, praktycznie nieskończony. Nie pamiętam, żeby tyle przyjemności w grze sprawiała degradacja postaci i to dobrowolna, żeby dłużej się rezać z przeciwnikami. Nioh 2 absolutne mistrzostwo i po przejściu gry rozwijają się kolejne tryby z mnóstwem nowości, endgame genialny. Na ostatnim poziomie przeciwnicy dostają nowe ruchy i agresywną postawę. Dla mnie to był szok, że wzrost poziomu trudności następuje stale, wręcz do ekstremalnych poziomów momentami. Niektóre potyczki intuicyjne, na maksymalnym skupieniu. Potęga xD Jak ktoś lubi soulslike to lepszego od Nioh 2 moim zdaniem nie ma i długo nie będzie.

 

Czekam teraz na Wolonga od tego studia. Wolong Fallen Dynasty - połączenie Nioh i Sekiro + wprowadzenie 5 żywiołów w chińskim stylu, system odparcia - parowania bardziej w stylu połączenia obrony i agresji. Oglądałem kilka filmików to można nawet przeciwnika utrzymać w powietrzu combosami.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Jak ktoś lubi soulslike to lepszego od Nioh 2 moim zdaniem nie ma i długo nie będzie.

Przed Nioh nie lubiłem tego gatunku, bo mi się kojarzył z rozrywką dla masochistów.

 

Już w pierwszej lokacji chciałem się poddać, bo zginąłem w ciągu pierwszych 10 minut więcej razy niż chociażby w takim Wiedżminie 3 na najtrudniejszym poziomie przez całą grę.

 

Gdyby nie genialny system walki, o którym wspominasz, to pewnie bym to rzucił w cholerę. Póżniej też było sporo momentów frustracji, ale fun jaki płynie z tej gry potrafi wszystko wynagrodzić. Przy niejednym bossie myślałem, że tu już poprzeczka jest ustawiona za wysoko, ale przy kolejnych próbach zadawałem coraz więcej obrażeń i zyskiwałem wiarę, że jednak jest to możliwe.

 

Najlepsze jest jednak to, że trzeba być ciągle skoncentrowanym i używać szarych komórek podczas walki. To nie gra z tego gatunku, że obierasz taktykę na chaos i lecisz bezmyślnie przed siebie. Były momenty, że już myślałem jakim to nie jestem kozakiem i nagle dostawałem mokrą szmatą w pysk. Chwilą dekoncentracji i niby niegrożny szkielet potrafił skarcić. Hino-Ema poszła za pierwszym razem jakimś cudem ( ale ledwo, bo zużyłem wszystkie eliksiry i miałem skrawek hp) więc doszedłem do wniosku, że muszę mieć jakieś wyjątkowe predyspozycje do tego gatunku, bo kolega ( który mi zresztą polecił te grę) męczył się z nią dosyć długo. Potem spotkałem Nue i pokora wróciła momentalnie xD

 

Grałem jeszcze w Sekiro i Elden Ring, ale system walki jest dużo lepszy w Nioh. Po 1000h by mi się nie znudził, bo daje mnóstwo możliwości i można go dostosować pod siebie. Początkowo grałem bojażliwie i trzymałem wrogów bardziej na dystans, ale póżniej odkryłem, że agresywna postawa podczas walki daję największą satysfakcję i przynosi najszybszy progres. Dla mnie Nioh to ogólnie bardziej taki japan slasher i jest bardziej dynamiczny od wspomnianych tytułów od From Software. W Sekiro walczyłem bardziej taktycznie, bo 2-3 wrogów naraz oznaczało problem. W Niohu masz najebane na pół ekranu różnych kreatur i dopiero zaczyna się prawdziwa zabawa.

 

Prawda jest taka, że lepszego systemu walki nikt nie wymyślił w tej branży. Można sobie dobierać rozmaite sety, duchy opiekuńcze, z broni jakieś katany, dwa miecze, włócznie, rozwój magii, ninjutsu i inne cuda.

 

Ogólnie większość gier kupuje jak są dobre promki, ale istnieją developerzy w tej branży, od których biorę za premierową cenę, żeby ich wesprzeć. Team Ninja mnie jeszcze nie zawiódł, więc biorę tego Wo Longa z marszu i będę chyba tylko w niego grał do końca roku xD

 

Na koniec dodam, że jara mnie walka z Lu Bu, bo pamiętam tego skurwysyna z Dynasty Warriors, w które ostro cisnąłem za dzieciaka. Była tam taka opcja, że cię wyzywał na pojedynek na arenie i po kilku przegranych postanowiłem odrzucać jego propozycję i uciekać byle skończyć misję, bo przegrana wiązała się z tym, że trzeba było zaczynać wszystko od nowa. W Wo Longu nareszcie będzie szansa na rewanż.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2023 o 15:57, Garrett napisał:

Jak już @Dworzanin.Herzoga wspomniał retro gierki to ja powodowany nagłym impulsem zainstalowałem ostatnio Thief 2 z 2000 roku :).

No dobre to było, ale cholera nie umiałem w to grać, nie miałem cierpliwości:D Trzecia część też była fajna i miał nawet swój port na pierwszego xboxa.

 

W dniu 23.01.2023 o 17:03, I1ariusz napisał:

Obrobiwszy znów Bioshock 1 postanowiłem, dla zmiany klimatu, sięgnąć także po Infinite. Ta gra ma w sobie coś takiego, że raz mnie

ciągnie, a raz znów odrzuca. Pod pewnymi względami lepsza od jedynki, pod innymi jakby gorsza. 

Oj trylogia Bioshock to jest moja kupka wstydu. Jedynkę ograłem, świetna, choć uważam, że seria Metro troooszkę mi się bardziej podobało;) No, a ponoć w Infinite jest niezła jazda jeśli chodzi o fabułę.

 

Gra ktoś w Dead Space Remake;) Wyszło chyba teraz bo wszyscy streamy walą z tego. Kiedyś grałem w oryginał, ale nie przeszedłem. Zawsze podobała mi się ta immersja wynikająca z tego, że np zdrowie postaci jest zobrazowane liczbą bloczków które świecą się plecach kombinezonu, Wskaźnik amunicji wyświetla się po wycelowaniu broni i tak dalej...

 

12 godzin temu, Strusprawa1 napisał:

Polecam 

Nie powiem, robi wrażenie:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

The quarry.

 

To gra na zasadzie wyboru jak w czarnym lustrze (bannersnack) na netflixie. Cała gra polega na wyborach i ich konsekwencjach.

Gra ma ileś zakończeń i różne możliwości scieżek.

 

Filmików nie dodaje bo one spoilerują. To jak granie w interaktywny film/grę.

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5cd14923da5dd_o_medium.jpg

 

The Evil Within

 

Ta gra to prawdziwa perełka w gatunku survival horroru. Ludzie jarają się drugą odsłoną, ale ja uważam, że to jedynka jest lepsza. Dwójka bardziej przypomina The last of us. To również świetna gra, ale według mnie poszli za bardzo w bezpieczne rozwiązania, które sprawdziły się w innych grach przez co seria straciła swój unikatowy styl.

 

W jedynce lokacje zapadają w pamięć, są mroczne, klaustrofobiczne, stwarzające poczucie nieustającego zagrożenia. Nie zapomnę szczególnie tej lokacji:

TEW.PS4.1080P.103.jpg

 

Jak wszedłem do tej wiochy pierwszy raz to serce waliło jak szalone. Wszedłem na górne piętro starej, drewnianej chaty i nagle słyszę jak z jednej strony jakiś zombiak wybija szybę w oknie, a drugi wchodzi po schodach. Wtedy szybki sus pod łóżko i modlitwa o to by żaden z tych bydlaków nie zajrzał pod spód. Czułem się jakbym był w jakimś sennym koszmarze. To było takie absolutne poczucie surrealizmu środowiska, w którym się znalazłem.

 

Przyjemnie się strzela, jest trochę broni do wyboru, design lokacji jest mistrzowski, psychodeliczny klimat wzbudza ciągły niepokój, bossy są świetnie zaprojektowane i potrafią podnieść ciśnienie.

 

Grę zakupiłem na Steamie w promocji za dwie dyszki, ale kusi wersja pudełkowa na ps4, bo szkoda nie mieć takiego tytułu w kolekcji.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Infernal Dopamine napisał:

5cd14923da5dd_o_medium.jpg

 

The Evil Within

 

Ta gra to prawdziwa perełka w gatunku survival horroru. Ludzie jarają się drugą odsłoną, ale ja uważam, że to jedynka jest lepsza. Dwójka bardziej przypomina The last of us. To również świetna gra, ale według mnie poszli za bardzo w bezpieczne rozwiązania, które sprawdziły się w innych grach przez co seria straciła swój unikatowy styl.

 

W jedynce lokacje zapadają w pamięć, są mroczne, klaustrofobiczne, stwarzające poczucie nieustającego zagrożenia. Nie zapomnę szczególnie tej lokacji:

TEW.PS4.1080P.103.jpg

 

Jak wszedłem do tej wiochy pierwszy raz to serce waliło jak szalone. Wszedłem na górne piętro starej, drewnianej chaty i nagle słyszę jak z jednej strony jakiś zombiak wybija szybę w oknie, a drugi wchodzi po schodach. Wtedy szybki sus pod łóżko i modlitwa o to by żaden z tych bydlaków nie zajrzał pod spód. Czułem się jakbym był w jakimś sennym koszmarze. To było takie absolutne poczucie surrealizmu środowiska, w którym się znalazłem.

 

Przyjemnie się strzela, jest trochę broni do wyboru, design lokacji jest mistrzowski, psychodeliczny klimat wzbudza ciągły niepokój, bossy są świetnie zaprojektowane i potrafią podnieść ciśnienie.

 

Grę zakupiłem na Steamie w promocji za dwie dyszki, ale kusi wersja pudełkowa na ps4, bo szkoda nie mieć takiego tytułu w kolekcji.

 

Przeszedłem. Super gierka. Jedynie nie podobała mi się praca kamery podczas celowania i optymalizacja na ps4.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.