Skocz do zawartości

Bóg w katolicyźmie i podświadomość


manygguh

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

W Boga przestałem wierzyć na studiach. Moja wiara opierała się głównie na karze i strachu. Jak tu wcześniej wspominano i u mnie tak było: wizerunek Boga=charakter ojca.  Odrzuciłem Boga gdy na studiach mnie uświadomiono, że inne kultury mają w tym samym czasie swoich Bogów i nie są karane, i żyją, i mają się całkiem dobrze. Zdałem sobie sprawę, że to, że u nas jest taki a inny Bóg to wpływ historii i innych czynników zewnętrznych. Gdybym mieszkał w Tunezji, czciłbym pewnie Allaha.

No i tak było do tegorocznych Świąt. Z Bogiem również mocno kojarzył mi się ojciec, nie potrafiłem tego rozdzielić za bardzo, czułem więc do Boga jakiś żal albo złość. Bóg jaki prezentuje @Silny w swych audycjach był mi obcy. Wiem też, że @Eredin opisuje podobnie Boga w którego wierzy. Podczas tych Świąt zdarzyła się pewna sytuacja, która wywołała u mnie wielką złość, żal i rozczarowanie własnym ojcem. Dopiero wczoraj uwolniłem się z tego gniewu oraz żalu. Wydaje mi się, że to dzięki niej i przeżywanym emocjom oddzieliłem wizję Boga od swojego ojca i co się stało?

 

Pierwsza sprawa: przedwczoraj przed snem sam nie wiedzieć czemu ale NAGLE i NIESPODZIEWANIE pomodliłem się, poprosiłem o coś Boga. Podświadomość podsunęła mi pomysł a ja się momentalnie zgodziłem. Może dlatego, że też miałem taki nawyk kiedyś aby się modlić rano i wieczorem. W sumie teraz jak o tym myślę to nawet się stęskniłem za tym "gadaniem do siebie" ;D Tylko to gadanie kiedyś było gadaniem z Bogiem katolickim.

Kolejna sprawa i najważniejsza: dziś rano się przebudziłem, jakoś przed siódmą. Próbując zasnąć ponownie moje myśli jakoś powędrowały same ku Bogu. Tylko innemu Bogu niż zazwyczaj. Nie był to żaden chrześcijański staruszek o siwej brodzie. Właściwie ten Bóg nie był czymś materialnym. Jakby było to pole jakiejś energii. I co najważniejsze, była to energia miłości. Sama miłość właściwie. Pomyślałem sobie, że przy tym moje problemy są niczym wielkim, są błahostką w porównaniu do miłości Boga. Potem myślałem o różnych dziedzinach swojego życia, które mi jakby ten Bóg naświetlał energią. Brzmi to trochę głupio ale nie potrafię jakoś tego lepiej opisać.

 

Nie wiem Panowie co tu się stało, ale może w końcu moja Kochana Podświadomość (jakoś wolę ją nazywać tak niż Duszą) zaczęła szukać kontaktu z Bogiem? Ciekawi mnie co się będzie toczyć dalej w moim życiu. Na pewno spróbuję nawiązać kontakt z tym Bogiem przez modlitwę.

 

@manygguh wydaje mi się, że konieczna jest zmiana wizerunku Boga, jeżeli chcesz w Niego wierzyć i kierować ku Niemu Podświadomość. Bóg czyli miłość, ogromna i nieskończona.

 

EDIT:

Bracia, a w jakiego Wy Boga wierzycie?

Edytowane przez Artem
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Próbując zasnąć ponownie moje myśli jakoś powędrowały same ku Bogu. Tylko innemu Bogu niż zazwyczaj. Nie był to żaden chrześcijański staruszek o siwej brodzie. Właściwie ten Bóg nie był czymś materialnym. Jakby było to pole jakiejś energii. I co najważniejsze, była to energia miłości. Sama miłość właściwie. Pomyślałem sobie, że przy tym moje problemy są niczym wielkim, są błahostką w porównaniu do miłości Boga. Potem myślałem o różnych dziedzinach swojego życia, które mi jakby ten Bóg naświetlał energią. Brzmi to trochę głupio ale nie potrafię jakoś tego lepiej opisać.

 

Jesteś na dobrej drodze w tym momencie. I powiem tak: nie wiem, czy taki Bóg istnieje. Tylko w to wierzę. Gdy odrzuciłem religię w wieku 13 lat byłem przez pewien czas całkowicie niewierzący, ale jednak ciągnęło mnie do wiary w Boga, bo ''czułem'', że coś tam jest. I jeśli istnieje, to jest to właśnie taka miłość, energia, dobro, a nie jakiś złowrogi i mściwy ''gość'', który ma ludzkie emocje. No powiedzcie mi, jak nieskończenie mądry, wszechwiedzący i wszechmogący Bóg może mieć ludzkie emocje w postaci złości? Na co on ma się złościć, jeśli w ułamku sekundy ma możliwość zmiany wszystkiego? Dlatego w poszukiwaniu prawdziwego Boga już na starcie najlepiej odrzucić wizję podsuwaną przez JAKĄKOLWIEK religię.

 

Można by pomyśleć, że ja swoją wizję ,,łyknąłem'' od Marka, ale tak nie jest. Doszedłem do niej w wieku bodajże 18 lat, tylko nie rozwijałem, bo nie umiałem. Dopiero to co głosi Szef rozjaśniło mi wiele spraw i pokazało, w którym mniej-więcej kierunku iść.

 

Teraz nieco bardziej ''namacalny'' przykład. Ostatnimi czasy spodziewałem się kilku nieprzyjemnych wydarzeń. Kiedyś bym rozmyślał, stresował się, kombinował jak tego uniknąć, poświęcił temu całą energię. Teraz? Po prostu pierdolę to wszystko. Zawsze mam w głowie tą nieskończoną siłę, źródło, od którego prawdopodobnie pochodzimy (nie jako ludzie, umysły, ciała, lecz coś więcej) i śmieję się z tych pseudo-problemików ziemskich. I wiecie co? Nie zrealizowały się. Omijają mnie albo znikają całkowicie. 

 

Nie mogę powiedzieć, że WIEM na 100 % o istnieniu czegoś. Nigdy tak nie powiem, bo byłbym strasznie zapatrzony w siebie i swoje przekonania, a to nie jest zdrowe. A może ktoś inny ma rację? Może któraś z religii? A może tam ,,głębiej'' jest całkiem co innego? Ale póki żyję i mam takie przekonania, kieruję się tym, co czuję i w co wierzę. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Artem w pewien sposób odrzuciłeś obraz Boga, po takiej decyzji ludzie później tworzą  sobie inny obraz Boga, ale już skrojony na obraz swoich pragnień, potrzeb i marzeń, to jest obraz który ma pomagać w spełnienia Twoich pragnień, celów, czyli de facto propaguje Twoja próżność i w pewien sposób egoizm. Ja miałem takie momenty że wpadałem w taki egocentryzm że prosiłem Boga aby osobiście mi pomógł w problemach, to jest dopiero ego i pycha :)

 

W dodatku zauważyłem że Bóg pomaga poprzez wydarzenia, ludzi, tylko człowiek tego nie widzi bo jakby ukierunkował swoje myślenie w jednym kierunku, czyli tak jak ja miałem, problem-osobista pomoc Boga, czekałem na osobiste spotkanie a tymczasem nie dostrzegałem jak pomagał mi poprzez jakieś wydarzenie bądź ludzi, czyli tylnymi drzwiami...

 

Boga nie da się zamknąć, bo jestesmy istotami ograniczonymi, nie wiemy nawet wszystkiego o swoim świecie, o sobie a co dopiero o Bogu, człowiek w wieku od 20-30 lat wszystko chciałby wiedzieć, wszystko sobie wytłumaczyć tylko po to aby sobie pytań nie zadawać, ale to błąd bo wtedy się nie rozwijamy, szczególnie jak prawda w którą wierzyliśmy staję się nie wygodna...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia Tuesday, December 27, 2016 o 16:12, Assasyn napisał:

@Artem w pewien sposób odrzuciłeś obraz Boga, po takiej decyzji ludzie później tworzą  sobie inny obraz Boga, ale już skrojony na obraz swoich pragnień, potrzeb i marzeń, to jest obraz który ma pomagać w spełnienia Twoich pragnień, celów, czyli de facto propaguje Twoja próżność i w pewien sposób egoizm. Ja miałem takie momenty że wpadałem w taki egocentryzm że prosiłem Boga aby osobiście mi pomógł w problemach, to jest dopiero ego i pycha :)

Możesz mieć niestety rację...

 

Dnia Tuesday, December 27, 2016 o 16:12, Assasyn napisał:

Boga nie da się zamknąć, bo jestesmy istotami ograniczonymi, nie wiemy nawet wszystkiego o swoim świecie, o sobie a co dopiero o Bogu,

Czyli sugerujesz że Bóg jest nie tylko miłością? 

 

Dnia Tuesday, December 27, 2016 o 16:12, Assasyn napisał:

człowiek w wieku od 20-30 lat wszystko chciałby wiedzieć, wszystko sobie wytłumaczyć tylko po to aby sobie pytań nie zadawać, ale to błąd bo wtedy się nie rozwijamy, szczególnie jak prawda w którą wierzyliśmy staję się nie wygodna...

Więc w jakiego Boga Ty obecnie wierzysz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Małe odświeżenie tematu ;) 

 

Tak sobie czytam i czytam, i zastanawiam się jak ja to wszystko postrzegam... 

Przypomniałem sobie kilka filmów z YT, które najlepiej potrafią zobrazować całe to zagadnienie.

Oczywiście podkreślam, że jest to mój punkt widzenia, i ktoś może się zgadzać lub też nie.

 

Tutaj małe wytłumaczenie dot. chrześcijaństwa i innych religii, i w zasadzie wg mnie dobrze opisane:

 

 


Tutaj film jakby ktoś się zastanawiał po co w takim razie ludzie powstali na planecie Ziemia :) :

 

 

 

 

A tutaj coś co daje do zrozumienia, że Bóg na prawdę istnieje. Bo ktoś to wszystko musiał przecież zaprojektować :) :

 

 

Myślę, że Bóg jest czystą formą energii, światła, mocy, której po prostu my jako ludzie nie jesteśmy w stanie pojąć za pomocą swoich zmysłów, 

a co dopiero zrozumieć czy próbować wytłumaczyć, a już tym bardziej opisać to słowami.

 

Edytowane przez bart.livedirector
inny link do filmu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.