Skocz do zawartości

Jaki jest sens relacji damsko-męskich, skoro jest tak źle?


Rekomendowane odpowiedzi

Analiza związków według kobitek:

 

Pozwoliłem sobie na FB wstawić zdjęcie z młodą bardzo atrakcyjną kobetą. Zdjęcie tak wykonane że sugerujące związek. Komentarze 30+ i 40 + to ... z tej mąki chleba nie będzie, odwaliło mu za młodymi siksami lata, taka młoda co ona mu może dać, pewnie za chwile odejdzie albo rogi mu przyprawi. Komentarze 18 + ... co ona takiego w sobie że poleciała na niego, pewnie kasiasty, pewnie nieźle posuwa, jaki ma samochód ?, gdzie pracuje ?, itp ale charakter podobny 

Edytowane przez maVen
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Panowie! Ustalmy jedno większość społeczeństwa to motłoch podążający za innym motłochem - myślę ze tego debilnego społeczeństwa będzie z 70% (i jestem tu optymistą). Zdurnowacenie ludzi sięga zenitu, kobiet to juz jest kurwa apogeum wszystkiego. I Ci wszyscy ludzie siedzą na tym FB życie się kręci wokoło niczego i kreowania siebie na zdjęciach. I czego się spodzewaleś @maVen to było do przewidzenia...

 

Jeżeli ja bym to zobaczył to pomyslabym ze spoko - rucha niech rucha na zdrowie. I wróciłbym do mojego życia i moich spraw. Bo naprawdę chuj mnie to obchodzi, a te durnoty tracą czas na kurwa komentarze, morały, a w życiu prywatnym syf. Po co? Tracić na to czas?

 

Sorry taki mamy klimat.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze trzy grosze...

Wracając do głównego wątku. Jaki jest sens relacji damsko-męskich skoro jest tak źle? Nie wiem jak Wy, ale czasem łapię się na tym, że ulegam iluzji. Chyba.
Coraz trudniej jest zachować balans. Coś, co kiedyś było oczywiste praca-dom już nie istnieje.
Nasuwa się pytanie, czy wszyscy już prowadzą podwójne życie? Oczywiście mam na myśli realne i wirtualne. Wirtualne chyba przeważa (taką mam obserwację). Na realne jest coraz mniej czasu. Spotkania face to face są odskocznią od gonitwy za wszystkim i niczym zarazem, wymaganiami i wyimaginowanymi potrzebami. Tu być, tam być. No trzeba, bo inaczej dzień stracony, a i na twarzościankę trzeba coś pierdolnąć obowiązkowo. Najlepiej co godzinę, żeby nie pomyśleli, że umarła. Sprowokujcie koleżanki do zwierzeń, to się nasłuchacie. Polecam i bezdyskusyjnie na trzeźwo!
Postawię pytanie. Jak ma być dobrze, skoro nie ma czasu robić tak, żeby było dobrze? Jeśli nie ma czasu na zaangażowanie i czas razem cóż pozostaje? Zaliczać. Jest dobrze, dopóki zaspokajasz swoje potrzeby i realizujesz te jeszcze niespełnione. Po prostu zbyt wiele osób poznaje się każdego dnia, żeby trwale być z jedną. Za dużo pokus, sytuacji i możliwości. Nie ma się co oszukiwać, rozczulać i złorzeczyć na los. Pod pewnymi względami nie jesteśmy gorsi od wymagających kobiet. Dlatego też uważam, że nie ma nic przyjemniejszego powiedzieć w najmniej oczekiwanym momencie cześć mała. Brutalne, ale skoro wiesz i czujesz, że jedyne co cię z Nią czeka to dzień, za dniem z jej niespełnieniem, plotkami, rodzicami, opowieściami chuj wie o czym (czyt. szminkach, koleżankach, rodzinie, przeszłości, co by chciała, a jeszcze nie miała itd.) to jakie masz wyjście? Albo spierdolisz, czyli adios, albo palniesz sobie w łeb przy "Ostatniej niedzieli" :D
Żyjemy według fantazji o życiu, albo według osobistej listy kontrolnej odhaczając kolejne punkty, albo żyjemy, bo sobie żyjemy. Nasze życie, nasze decyzje. Bez pierdolenia i lamentu 'bo to zła kobieta, a ja taki dobry i czuły byłem:D

No i chuj no i cześć.

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Le velieur silencieux napisał:

Jak ma być dobrze, skoro nie ma czasu robić tak, żeby było dobrze? Jeśli nie ma czasu na zaangażowanie i czas razem cóż pozostaje?

 

Ludzie, a kobiety w szczególności nie egzystują już realnie. To jest totalny kosmos i odlot - albo robokopy żyjące tylko pracą (mam gościa w tyrce co przylazł kiedyś w sobotę i dopiero po tym, że nikogo nie ma zorientował się, że coś nie halo) albo kobiety myślące, że życie to serial w TV. Szoping, klubik, fitnesik, pierdolonko z nieznanym kolesiem. I tak w kółko. Potem stada barbie i kenów bez duszy błąkają się po tym świecie generując pokolenia kolejnych idiotów (jak się ktoś umawia z laskami 18-23 to jest do ntej potęgi podniesione).

Piszesz o relacjach - ja myślę, że czas związków z pokolenia moich rodziców - czyli od 20-25 po grób już odszedł w siną dal. Dzięki kobietom i brakowi więzów społecznych krępujących ich tajone i ukrywane kurewstwo czyli, ładnie zwaną, hipergamię.

 

W ciągu kilku dni rozmawiałem z 3 żonatymi gośćmi:

1. "Gdyby nie dzieci bym się rozwiódł"

2. "Nie mogę na nią patrzeć"

3. "Wszystko muszę robić sam, bo moja żona jest taka słaba psychicznie".

Takie są realia.

Na wszystkie mi znane małżeństwa o ponad 3-4 letnim stażu mogę powiedzieć, iż 2 czy 3 są "udane", a co będzie za lat 10?

 

Cytat

 

 Dlatego też uważam, że nie ma nic przyjemniejszego powiedzieć w najmniej oczekiwanym momencie cześć mała. Brutalne, ale skoro wiesz i czujesz, że jedyne co cię z Nią czeka to dzień, za dniem z jej niespełnieniem, plotkami, rodzicami, opowieściami chuj wie o czym (czyt. szminkach, koleżankach, rodzinie, przeszłości, co by chciała, a jeszcze nie miała itd.) to jakie masz wyjście? Albo spierdolisz, czyli adios, albo palniesz sobie w łeb przy "Ostatniej niedzieli" :D

 

Opisałeś dokładnie mój ex-związek i jego dwa możliwe warianty zakończenia.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest gdybanie. Nic mnie tak nie rozpieprza na wesoło jak gdyby(m)..baba miała wąsy to by dziadem była. Tymczasem wszystko jest banalnie proste...WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY!!! Więc? Kto będzie miał pretensje do garbatego, że ma proste dzieci? :D

Nie chcę impertynencko wyskakiwać z psychologią, ale często wybieramy kobiety podobne do matki, a kobiety faceta podobnego do ojca. Żadna nowość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Le velieur silencieux napisał:

Nie chcę impertynencko wyskakiwać z psychologią, ale często wybieramy kobiety podobne do matki, a kobiety faceta podobnego do ojca. Żadna nowość.

 

Ale to prawda - ja wiem z kim byłem "na poważnie" i wiem jaki typ kobiet na mnie leci oraz dlaczego, a powód opisałeś w zdaniu powyżej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, maVen napisał:

Analiza związków według kobitek:

 

Pozwoliłem sobie na FB wstawić zdjęcie z młodą bardzo atrakcyjną kobetą. Zdjęcie tak wykonane że sugerujące związek. Komentarze 30+ i 40 + to ... z tej mąki chleba nie będzie, odwaliło mu za młodymi siksami lata, taka młoda co ona mu może dać, pewnie za chwile odejdzie albo rogi mu przyprawi. Komentarze 18 + ... co ona takiego w sobie że poleciała na niego, pewnie kasiasty, pewnie nieźle posuwa, jaki ma samochód ?, gdzie pracuje ?, itp ale charakter podobny 

Przynajmniej dobrze wiesz co to zazdrość i szowinizm ;)

Edytowane przez Le velieur silencieux
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Le velieur silencieux napisał:

ale czasem łapię się na tym, że ulegam iluzji.

... ja już to przyjąłem jako pewnik, kiedyś mnie to bulwersowało ale oglądając się wokół większość moich kolegów ma kochankę lub dwie, mając oczywiście zonę i dzieci. Po stronie z kolei kobiet totalnie rozluźnienie obyczajów ... czyli szybciej znajdziesz kogoś na raz czy dwa do seksu niż do życia .... ale kto co woli. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maVen napisał:

czyli szybciej znajdziesz kogoś na raz czy dwa do seksu niż do życia .... ale kto co woli. 

 

Sama prawda, przez facebook i wszystkie media społecznościowe relacje międzyludzkie uległy strasznemu spierdoleniu. Coraz bardziej mnie to odpycha i nie mam ochoty nawet się umawiać. Nie godząc się na bialorycerzenie, majac zasady i WYMAGAJAC praktycznie nie ma co liczyć na związek. 

Przykre to ale szacunek do siebie samego musi być priorytetem. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Długowłosy napisał:

W ciągu kilku dni rozmawiałem z 3 żonatymi gośćmi:

1. "Gdyby nie dzieci bym się rozwiódł"

2. "Nie mogę na nią patrzeć"

3. "Wszystko muszę robić sam, bo moja żona jest taka słaba psychicznie".

 

@Długowłosy ty widzisz to co chcesz wiedzieć, jest taka książka Fryderyk Bastiat Co widać i czego nie widać:

  • Może gdyby nie żona, to gość by się rozpił
  • Może gdyby nie żona, to nigdy by gość nie uprawiał seksu
  • Może gdyby nie to, że gość musi robić wszystko sam nie myśli o głupotach
  • Może gdyby nie dzieci i obowiązki, to gość by wpadł w depresję
  • itd.

A jaki staż mają małżeństwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, DeMasta napisał:

Jak powiedział Dan Bilzerian:

"Zacząłem dymać na potęgę, gdy zrozumiałem że kobieta woli być jedną z wielu w haremie, aniżeli kimś wyjątkowym dla tego jedynego"

 

 

mając takie zasoby cóż raczej na harem można sobie pozwolić nie zmienia to faktu że coś jest w tym co mówi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ludzki.Człowiek napisał:

Coraz bardziej mnie to odpycha i nie mam ochoty nawet się umawiać.

 

I bardzo dobrze - odpuść. Nie ma nic głupszego niż umawianie się "na siłę", Ja byłem off kilka miesięcy i było super. Wracasz (jeśli chcesz) kiedy poczujesz głód interakcji, nie seksu.

 

Cytat

Nie godząc się na bialorycerzenie, majac zasady i WYMAGAJAC praktycznie nie ma co liczyć na związek. 

 

Zdecydowanie prawda. Ale po co CI związek oparty na zasadach, które Cię nie satysfakcjonują?

 

Cytat

Przykre to ale szacunek do siebie samego musi być priorytetem. 

 

To nie jest przykre, a obowiązkowe. Praca nad sobą, szacunek do siebie, poukładanie sobie w głowie. Potem baby.

 

 

1 godzinę temu, DeMasta napisał:

"Zacząłem dymać na potęgę, gdy zrozumiałem że kobieta woli być jedną z wielu w haremie, aniżeli kimś wyjątkowym dla tego jedynego"

 

W pewnym momencie seks staje się nudny. 5, 10, nte ciało i.... tak naprawdę to nic ciekawego.

 

Fajnie to ujął Bukowski:

 

Cytat

Nie było to pozbawione uczucia, nie przypominało padliny parzącej się padliną. Gardziłem rozwiązłością tego rodzaju, seksem typowym dla Los Angeles, Hollywood, Bel Air, Malibu, Laguna Beach. Obcy podczas pierwszego spotkania, obcy przy rozstaniu – sala gimnastyczna pełna bezimiennych ciał onanizujących się nawzajem. Ludzie pozbawieni zasad moralnych często uważają się za bardziej wyzwolonych, ale przeważnie nie potrafią nic odczuwać lub są niezdolni do miłości. Dlatego uciekają w rozwiązłość. Trupy spółkujące z trupami. W ich grach nie ma ani elementu ryzyka, ani poczucia humoru. To wielka orgia zwłok. Moralność stwarza ograniczenia, ale ma oparcie w doświadczeniu ludzi na przestrzeni wieków. Niektóre jej zasady czynią z ludzi niewolników spędzających życie w fabrykach i kościołach, lojalnych poddanych państwa. Inne są całkiem rozsądne. To tak jak ogród, w którym rosną trujące i jadalne owoce. Trzeba wiedzieć, które można zerwać i zjeść, a które lepiej zostawić w spokoju.

 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, ThePowerOfNow napisał:
  • Może gdyby nie żona, to gość by się rozpił
  • Może gdyby nie żona, to nigdy by gość nie uprawiał seksu
  • Może gdyby nie to, że gość musi robić wszystko sam nie myśli o głupotach
  • Może gdyby nie dzieci i obowiązki, to gość by wpadł w depresję
  • itd.

 

Może to gówno będzie mniej gówniane?

Zjesz?

 

W życiu mężczyzny koleżko nie ma zbytniego miejsca na domysły i gdybanie po tym jak już zderzysz się z faktami.

Jak zderzysz się z faktami i dalej gdybiesz, to w pierwszej kolejności jesteś ignorantem bo ignorujesz fakty na potrzeby własnej 'teorii' a po drugie jesteś idiotą, bo przez wspomnianą ignorancję nie pozwalasz sobie na odrzucenie nieskutecznego modelu działania.

 

A fakty w przypadku Pań są takie, że aby przetrwał ludzki gatunek kobieta musi się zachowywać w określony sposób w odpowiedzi na Twoje zachowanie.

Ma to w rezultacie wygenerować takie śmieszne małe ludziki, które wychodzą z miejsca gdzie Pani wkładasz siusiaka - tak gwoli przypomnienia lekcji biologii którą przegapiłeś jarając przysłowiowe szlugi za garażami.

Niezliczone pokolenia samców których geny podobno nosisz wiedziały o istnieniu tych mechanizmów instynktownie i bezwiednie, a obecnie ze względu na spierdolony model kulturowy w jakim żyjemy zmuszeni jesteśmy o tych mechanizmach dowiadywać się z drugiej ręki - czyli przykładowo z książek Marka, których pewnie nie czytałeś, bo jak od dawna wiadomo nieustannie tracisz czas na męczenie buły na forum.

 

Jeżeli zaś mechanizmów tych nie chcesz zobaczyć 'bo nie' - to mam przykrą wiadomość, jesteś emocjonalnie związany ze swoim światopoglądem do stopnia który uniemożliwia Ci jakąkolwiek naukę - chyba wiadomo jak po chłopsku takie osoby się nazywają, prawda?

Zresztą co ja będę owijał w bawełnę - taka osoba jest patentowanym wręcz idiotą, który przez swoje nieświadome i szkodliwe działania jeszcze bardziej 'betonuje' fenomen określany na forum mianem 'matrixa'.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ThePowerOfNow przeczytaj sobie 10 razy co napisał @dr Mordechaj B'rzyt-wa na głos i postaraj się to zrozumieć bo masz wyłożone jak w przedszkolu.

 

Powiem jeszcze taką rzecz - off od kobiet robi dobrze na głowę. Serio. Nie odpadnie nikomu przez to ręka, noga, czy kutanga.

Można się w życiu zająć wieloma rzeczami, a nie ciągłym rozmyślaniem cóż to baba zrobi i dlaczego bo odpowiedź jest prosta - baba zrobi wszystko to, żeby było jej w życiu wygodnie czyli znajdzie samca z jak najlepszymi genami i największymi zasobami na jakie ją stać. Finito.

I teraz - jak napisał Brat @Rnext - albo to akceptujesz albo stajesz się mnichem.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tu piszemy o tym, jak piła tarczowa (kobieta) potrafi upierdolić rękę (i więcej!) , gdy się nie zna i nie stosuje ZASAD...

 

A Ty pytasz, czy kupowanie i używanie takiej piły ma sens.

 

Tak, ma sens - ale nie dla wszystkich.

Przegrywy i stulejarze powinni sobie odpuścić, dopóki nie podwyższą swojego SMV i nie poznają tychże ZASAD....

 

 

Edytowane przez RedBull1973
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby te zasady były powszechnie znane w męskim świecie i przekazywane z pokolenia na pokolenie świat byłby po prostu lepszy. Nigdy nie doszłoby do takiego poplątania jak teraz. My bylibysmy zadowoleni i Panie szczęśliwe. 

 

One podświadomie chcą być prowadzone, sterowane i kontrolowane.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to już koledzy zauważyli, przede wszystkim praca nad sobą i ustalenie priorytetów, dopiero później można myśleć o związku.

 

Wiecie co mnie zadziwia ? Rozmawiałem z dziesiątkami facetów, czy to żonatych, czy tych po prostu w związkach i żaden, podkreślam żaden, nie wypowiedział się pozytywnie o swojej relacji. 

 

Najwięcej narzekali oczywiście ci żonaci i ku przestrodze radzili mi używać życia póki cieszę się wolnością. Przyznam szczerze, że kiedy jeszcze byłem na etapie rycerzyka, strasznie mnie to dziwiło, jak można tak mówić o swojej żonie ? Życie na szczęście w tym aspekcie dało mi dwie konkretne lekcje, i dziś słowa tych mężczyzn już nie są dla mnie czymś niepojętym, lecz niestety prawdziwym...

 

Obecnie jestem sam, za cholerę nie chcę stałego związku, bo ostatnia panna (już narzeczona), zrobiła mi taki rozpierdol w życiu i psychice, że liżę rany do dziś, choć minęło już półtora roku od rozstania (to ja zerwałem).

 

Nie twierdzę, że relacje damsko-męskie nie mają sensu, ale prawda jest taka, że znaleźć kobietę, z którą się po prostu będzie chciało planować wspólne życie, to niestety bardzo trudna sztuka.

Edytowane przez Przemek1991
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam wielkich doświadczeń ze związkami nie mam, ale zauważyłem powtarzający się problem, który występuje w ralacjach damsko- męskich: wygrywa ten, komu mniej zależy i kto nie odkryje kart oraz w związkach jakieś 10% to radośc z seksu i wspólnych chwil, a cała reszta to zamartwianie się, czy jestem wystarczająco atrakcyjny/a dla niej/niego, czy jestem wystarczająco dobry/a w łożku, czy on/ona mnie nie zdradzi, występująca potrzeba ciągłej kontroli i niepewnośc. 

 

Poza tym z doświadczeń znajomych mogę powiedziec, że dziewczyna lepiej reaguje na agresję facetów. Przykład: facet opierdoli dziewczynę z góry na dół, a ta do niego wraca, chociaż ja biorąc na logikę takie zachowanie stwierdziłem, że grubo przesadził i pewnie ona teraz to nawet nie odbierze telefonu. Jak możecie się domyślic- nic takiego się nie stało:D Druga sytuacja- facet typowo beta, który wcale nie ma ładnej dziewczyny, a sam wygląda dobrze, zawsze do niej miło się zwraca, czy jej zimno, czy to czy tamto, zdrabnia jej imię, facet do rany przyłóż- ona na takie jego zachowanie reaguję wręcz agresją słowną i fochem, a gdy ten postanawia, że przeleci inną, bo ma tego dosyc, ta nagle jest nim zainteresowana i już nie stroi fochów:D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ciekawyswiata napisał:

 

 

Poza tym z doświadczeń znajomych mogę powiedziec, że dziewczyna lepiej reaguje na agresję facetów. Przykład: facet opierdoli dziewczynę z góry na dół, a ta do niego wraca, chociaż ja biorąc na logikę takie zachowanie stwierdziłem, że grubo przesadził i pewnie ona teraz to nawet nie odbierze telefonu. Jak możecie się domyślic- nic takiego się nie stało:D

 

Byłem z jedna bardzo ciekawa dziewczyna. 5 razy zarywałem i wracałem żeby tylko poruchac. 

Za każdym razem nawet przez myśl mi nie przeszło ze mogłaby sie nie odezwać. ZAWSZE wracała i zawsze była chętna na inicjację;) 

na końcu przesmarowalem jej przyrodnia siostrę a pózniej tej siostry psiapsiole. Po tej akcji byłem przegrany nie tylko u tych pan ale także u znajomych bo ze złości wszystkim rozpowiedzialy co zrobiłem. Wszystko działo sie mniej więcej na przestrzeni roku. 

Po 6 latach stwierdziłem ze warto sie odezwać bo dziewczyna poszła na +, ma prace, studia skończyła i jak mówią" rozwija sie". 

 

Kazdy normalny stwierdziliby "jak najdalej od tego typa"

 

Dzisiaj wiem ze słowa normalny i słowa kobieta nie idzie połączyć;] 

Wszystkie panny które zraniłem dają mi taryfę ulgową a nie musiałem nic robić. Wystarczylo napisać: "daj mi Twój numer bo mam sprawę" 

;)

 

To wszystko było możliwe tylko i wyłącznie dlatego ze miałem pasje. Byłem tak kurwa pochłonięty tym co robiłem ze świat dla mnie nie istniał. Każdy możliwy wolny czas poświęcałem na zajawkę. Na prawdę cudownie mi sie to wspomina. 

 

Jezeli chodzi o wątek... do tego samego momentu doszedłem podczas długoletniego zwiazku. Zadałem sobie pytanie: po co mi to? Po co mi taka osoba która odejdzie gdybjej sie zachce? Jaki to ma sens?

Po roku przemyśleń wiem jedno: 

jeden jedyny cel i sens to SEKS 

 

Ktory na dobra sprawę kupicie za 100 pln...

 

Najbardziej w związku chodziło mi o uczciwość, szczerość i zaufanie. Nigdy w nikim nie lokowałem tych wartości aż w końcu zaryzykowałem. 

Tylko po to żeby usłyszeć " nie jestes mi już do niczego potrzebny" :D 

 

Zamknac te wszystkie wartości pizdowate w środku i wrócić do skur*iela ruchacza sprzed lat to byłby szczytny cel. Tak tez zrobiłem. Jestem szczęśliwy:)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

Sam wielkich doświadczeń ze związkami nie mam, ale zauważyłem powtarzający się problem, który występuje w ralacjach damsko- męskich: wygrywa ten, komu mniej zależy i kto nie odkryje kart

Ja tam żadnego problemu nie widzę.

Problem widzą ludzi, którzy zamiast rozwiązań, szukają przeszkód, żeby przy ich pomocy usprawiedliwić i zamaskować swoją indolencję, niemoc i wolicjonalną głupotę.

 

4 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

w związkach jakieś 10% to radośc z seksu i wspólnych chwil, a cała reszta to zamartwianie się, czy jestem wystarczająco atrakcyjny/a dla niej/niego, czy jestem wystarczająco dobry/a w łożku, czy on/ona mnie nie zdradzi, występująca potrzeba ciągłej kontroli i niepewnośc. 

Przychodzisz na forum które zostało zbudowane w oparciu o dokładną i konkretną wiedzę na ten temat. 

Wiedza ta wypływa z pewnej idei którą podano skrótowo w Credo, Zasadach oraz wielu, wielu innych miejscach na czele z biblioteką informacji w postaci twórczości Założyciela Forum.

 

Jeżeli o w/w wiedzy nie wiesz, co niestety wynika z tego co piszesz - to świadczy o pewnych brakach w 'wykształceniu' - co może być żenujące, ale jeszcze zrozumiałe i w miarę do przyjęcia.

Masz do wyboru tylko jedną opcję - szybką naukę. Co serdecznie polecam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Przemek1991 said:

Wiecie co mnie zadziwia ? Rozmawiałem z dziesiątkami facetów, czy to żonatych, czy tych po prostu w związkach i żaden, podkreślam żaden, nie wypowiedział się pozytywnie o swojej relacji.

Ja się wypowiadam pozytywnie o swoim obecnym małżeństwie. Przyznaję, że długo zajęło mi poznanie zasad i znalezienie dobrego ogzemplarza ale jestem zadowolony.
 

17 hours ago, RedBull1973 said:

My tu piszemy o tym, jak piła tarczowa (kobieta) potrafi upierdolić rękę (i więcej!) , gdy się nie zna i nie stosuje ZASAD...

Jest dokładnie tak jak piszesz kolego. Jak ktoś nie zna zasad, to lepsza dla niego będzie piła ręczna, ale jak ogarnia zasady i przestrzega je to dobra piła tarczowa nie jest zła :D

 

2 hours ago, qbacki said:

Po tej akcji byłem przegrany nie tylko u tych pan ale także u znajomych bo ze złości wszystkim rozpowiedzialy co zrobiłem.

Dlatego trzeba bzykać zajęte. Są o wiele bardziej dyskretne.

 

22 minutes ago, dr Mordechaj B'rzyt-wa said:

Problem widzą ludzi, którzy zamiast rozwiązań, szukają przeszkód, żeby przy ich pomocy usprawiedliwić i zamaskować swoją indolencję, niemoc i wolicjonalną głupotę.

Dokładnie tak. Dodał bym jeszcze, że Ci, którym nie chce poszukać się ogarniętej samicy, twierdzą że takich wcale nie ma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zmienił(a) tytuł na Jaki jest sens relacji damsko-męskich, skoro jest tak źle?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.