Skocz do zawartości

Autonomiczne ciężarówki


ZdzisławBeton

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Przyszłość dla kierowców ciężarówek może nie być zbyt ciekawa. Ma ona bowiem należeć do autonomicznych, sterowanych przez komputer ciągników siodłowych. Oczywiście jeszcze musi minąć kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, ale producenci już teraz poczynili spore postępy. Właśnie około tuzina autonomicznych ciężarówek w konwoju pokonało długi dystans po europejskich drogach.

 

http://www.dobreprogramy.pl/Autonomiczne-ciezarowki-pokonaly-dluga-trase-po-europejskich-drogach,News,72108.html

 

 

 

 

 

Cytat

Samokierująca się ciężarówka przejechała prawie 200 kilometrów i bezpiecznie dowiozła dostawę Budweisera.

 

http://www.benchmark.pl/aktualnosci/autonomiczna-ciezarowka-zaliczyla-probe-uber-robi-krok-do-przodu.html

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Całość organizowana była w ramach European Truck Platooning Challenge. Ciężarówki nie były w pełni samodzielne, nad całością cały czas musiał czuwać człowiek, siedzący na miejscu kierowcy. Komputer otrzymywał pełną kontrolę wyłącznie na autostradach, gdy pojazdy łączyły się w konwój. 

 

Czyli 'autonomiczne' tylko z nazwy.

 

No ale, faktycznie projekt ma duży potencjał rozwojowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee w Star Trek - była teleportacja. Nad tym powinni pracować ;).

 

No i tak w przyszłości zapotrzebowanie na kierowców będzie mniejsze - ale wtedy upadną przydrożne bary itd. I rzecz najwazniejsza kwiat kobiet pracujących przy drogach co  TIRowkami? Kto nim się będzie się zajmował? :)

 

 

 

Ps. A tak na poważnie to TIRówki maja większość klientów z aut osobowych, a nie ciężarowych.... Hmmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się że technologia idzie do przodu. Niedługo kierowcy będą szli do zakładu pracy na 8 godzin i przy pomocy VR będą jeździć takimi ciężarówkami przez świat będąc kilka kilometrów od domu.

Taka rzecz ma już miejsce w wyścigach dronów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Self-driven" - Póki co to są pół-automatycznie sterowane. Zawsze musi być człowiek by interweniować w trudnych warunkach czy też nagłych (wyskoczy coś/ktoś). 

Do teraz trwa debata na temat tego jak ma postąpić automatyczny pojazd gdy wyskoczy mu człowiek.  Czy ma przejechać czy rozwalić się i zabić inne osoby. Z  tego powodu jeszcze nie będzie w pełni automatycznych pojazdów. 

Poniżej link odnośnie tego dylematu:
http://wyborcza.pl/1,75400,20303146,zabic-pieszego-czy-pasazera-dylematy-autonomicznych.html

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Dnia 28.10.2016 o 14:20, dr Mordechaj B'rzyt-wa napisał:

 

Czyli 'autonomiczne' tylko z nazwy.

 

No ale, faktycznie projekt ma duży potencjał rozwojowy.

 

Ten duży potencjał rozwojowy to już miał miejsce w połowie lat 90. O ile się nie mylę również Scania przeprowadzała takie testy. I też stanęli przed tymi samymi problemami. Więc jaki to rozwój?

 

Cały układ ma rację bytu w określonych warunkach. Tak w największym skrócie- Czy są namalowane odpowiednio i odpowiednią farbą (odpowiednią w celu odbicia wiązki laseru) pasy na drodze. Czy oznakowania tablic kierunkowych jak i innych znaków są ustawione w sposób odpowiedni czyt. czy komputer jest w stanie zeskanować i podjąć odpowiednią decyzję? Czo w przypadku jak nadmienił kolega @CalvinCandie z wyhamowaniem jak ktoś wyskoczy itd....

 

 

To wszystko bazuje na znanych już systemach wspomagania jazdy typu "Asystent Pasa Ruchu", który jest montowany od lat 2000, Aktywny tempomat znany również z przełomu wieków czy tak nowinka w roku 98 poprzedniego wieku gdy wchodziła nowa S-klasa jak aktywny radar we mgle, który do 40 km/h utrzymywał odległość od poprzedzającego Cię pojazdu we mgle.

 

Te autonomiczne ciężarówki to marzenie ściętej głowy. Dlaczego takich testów nie wykonano na trasie typu Moskwa- Paryż? Bo nie ma warunków technicznych.

 

Poza tym czynnika ludzkiego nie da się na dzień dzisiejszych wyeliminować praktycznie w żadnej dziedzinie. Tak więc zostawmy to jako bajkę :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, kootas napisał:

Duży kilku, kilkudziesięcio tonowy pocisk.

I nie będzie winnych.

Heh, brzmi jak jedna misja w GTA2 gdzie jeżdżąc zdalnie sterowaną taksówką można było do woli robić burdel i nikt nic nie reagował :D Ale w rzeczywistości odpowiadałby raczej właściciel, konstruktor lub ewentualny zdalny operator (o ile by był).

 

Kiedyś mój tata mówił, abym miał solidną (ta, hehe) edukację bo potem maszynistów na kolei zastąpią komputery, i co wtedy? A guzik, bo nie zastąpią. Może w systemach metra, light rail to jest możliwe, gdyż są to relatywnie proste systemy transportowe. Pociągi metra kursują wahadłowo, mają wydzielone torowiska i prosty układ torowy na stacjach, że obsługa ludzka mogłaby się ograniczyć do obsługi technicznej na stacji techniczno-postojowej. Takie coś funkcjonuje np. w Paryżu. Co innego kolej z prawdziwego zdarzenia. Tu automat miałby już zbyt duże pole do popełnienia błędu, przede wszystkim podczas pracy manewrowej. Owszem, obecnie produkowane i modernizowane pojazdy mają dużo automatycznych ułatwień jak choćby komputerowo sterowany tempomat, ale długo, długo nic nie zastąpi czujnego maszynisty pilnującego tej całej maszynerii. Nie czułbym się bezpiecznie, jakby manewry z ładunkami niebezpiecznymi lub TWR (towarami wysokiego ryzyka) wykonywałaby całkowicie automatyczna manewrówka, że już nie wspomnę o pracy liniowej. Sterowanie ruchem na "dużej kolei" to jest zbyt skomplikowany i co najważniejsze, zbyt elastyczny proces aby go całkowicie zautomatyzować. A do tego dochodzą koszty nie tak znowu taniej automatyki, w którą trzeba by było wyposażyć kilometry szlaków i stacje, aby autonomiczny pociąg mógł jako tako bezpiecznie pojechać.

 

Kolega który zajmuje się rozwojem symulatora MaSzyna powiedział, że jakby prawdziwa kolej byłaby sterowana przez tzw. "eventy" (składniki całej symulacji które tworzą skomplikowaną sieć powiązań w z góry narzuconym scenariuszu), to nie wsiadłby do pociągu za żadne skarby, bo nigdy nie wiadomo, czy nie doszłoby do najechania lub nawet opóźnienia z byle powodu. Autonomiczny transport to mrzonka, jak opisałem to na podstawie kolei. Człowiek w tym wszystkim jest jednocześnie najsłabszym i najmocniejszym ogniwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.