Skocz do zawartości

Biblijne piekło to nie wieczne męki, a po prostu unicestwienie grzeszników


Enemy

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Eryk napisał:

Z tego co piszesz wynikało by, że zbawienie jest z uczynków. Zbawienie jest z łaski. Jezus już zapłacił za nasze grzechy więc stawianie na szali naszych grzechów i patrzenie, w którą stronę to przeważy podważałoby sens jego śmierci. Dobre uczynki są tylko i wyłącznie konsekwencją nawrócenia. 

 

Jest z łaski bo jeśli by nie było ofiary Jezusa Chrystusa nikt nie dostąpiłby zbawienia bo nikt nie jest bez grzechu o czym Biblia też mówi. Jednak rozliczenie musi być aby była sprawiedliwość.

 

Miłosierny Samarytanin ten biblijny nie popełnił dobrego uczynku?

 

@GluX Nie mam pojęcia. Tak urządził ten teatrzyk? Taki ma kaprys? Taki jest układ z Lucyferem?

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

7 minut temu, SennaRot napisał:

 

Jest z łaski bo jeśli by nie było ofiary Jezusa Chrystusa nikt nie dostąpiłby zbawienia bo nikt nie jest bez grzechu o czym Biblia też mówi. Jednak rozliczenie musi być aby była sprawiedliwość.

Gdyby tak było to złoczyńca co wisiał obok na krzyżu nie poszedł by do raju bo szala grzechów przemawiała na niekorzyść. Nawrócił się w ostatniej chwili i mu się picło.

 

 

Edytowane przez Eryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca. Co Biblia mówi o tym łotrze? Skoro stać go było na gest jaki wykonał czyli szczerą skruchę widząc agonię Jezusa tzn, że jego serce nie było tak skostniałe i zepsute bez empatii. Musiało w nim być jakoś dobro. Owszem, popełnił zbrodnie. W oczach ludzkich - skazany. W oczach Boga - ?

 

Przykład: dzielnica patologii. W pijackim domu rodzi się dziewczynka. Gwałcona przez wujków od 12 roku życia. Wychowana w patologii do tego fobia społeczna i nienawiść do ludzii (chyba wiemy jakie potrafią być dzieci i rówieśnicy w szkole bezlitośni dla takiego dziecka). Nastoletnia się prostytuuje aby mieć na chleb. Później zarabia jako prostytutka. Nienawiść, grzechy, używki, złość, ból, cierpienie. Umiera młoda z powodu wypadku. W jej życiu nie było ani jednego dobrego uczynku. Ani jednego. Tylko miliony grzechów. Do Kościoła nie chodziła o Jezusie nie słyszała.

 

Co z nią będzie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, GluX napisał:

@EnemyOfTheState & @SennaRot

 

Jedno zasadnicze pytanie - po co Bóg miałby nas karać po śmierci? Jaki w tym jest cel dla kogokolwiek?

 

Jeśli miałoby tak być że karą za grzechy jest śmierć, takie całkowite zlikwidowanie człowieka to jedyne co mi przychodzi do głowy to że niektórzy nie nadają się do zbawienia. Czyli nie mogą się zmienić, stąd nie ma dla nich miejsca w Raju. 

 

Z religiami niestety jest ten problem, że zawsze znajdą się jakieś dziury, ciężko to wszystko całkowicie objąć logicznie. Czy np. zabawienie jest za wiarę czy uczynki? Za wiarę, to w sumie byłoby trochę bez sensu, bo tylko 1/3 ludzkości to chrześcijanie, z czego masa z nich to i tak źli ludzie, hipokryci itd. Czyli zbawiona mogłaby być tylko w sumie mała część ludzkości. Po co Bóg miałby stworzyć ludzi, jak większość z nich miałby szlak trafić? A co z dobrymi ludźmi, ale urodzonymi w zupełnie innej kulturze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdania, że nasza forma - nasz genotyp/ciało/umysł - nas ogranicza. Ze jest w nas świadomość, tylko jest ona przykryta ego oraz umysłem. Jeśli po śmierci "wracamy" do pieleszy świadomości - tracimy ciało, wtedy stajemy się prawdziwie wolni i rozumiemy, że system pochwała-kara jest bezsensowny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to dla nie znających słowa bożego jest jakieś wyjście ale tego zagadnienia jeszcze nie zgłębiłem. 

Jeśli chodzi o inne kultury to zakładam, że wyznają inne religie, innych bogów a więc tu się kłania pierwsze przykazanie.

Ludzie dobierają sobie kumpli i znajomych na podstawie jakichś podobieństw, wspólnych przekonań i zainteresowań. Dlaczego więc nie nie miał by tego robić Bóg.

Skoro ma mieć w niebie zbieraninę różnych ludzi i z nimi przebywać to sobie wybiera takich jak mu pasują. Po co mu tałatajstwo złożone z morderców, złodziei i cudzołożników.

Kiedy jeszcze wierzyłem, że jest jakaś dusza czy świadomość, która po śmierci się uwalnia to zastanawiałem się czy to jest jakaś tylko energia nieświadoma czy też może będę pamiętał swoje życie przed śmiercią. Czy moja dusza to będzie taka meduza pływająca sobie bo bezmiarze kosmosu pamiętająca poprzednie życie. Problemem w takim wypadku byli ludzie niepełnosprawni umysłowo.

Jak umrze to ten byt też będzie niepełnosprawny? Czy cokolwiek zrozumie jak sugeruje @GluX? Przyczepi się taka meduza i się nie pozbędziesz. :) 

Teraz już nie mam takich rozterek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym iz nie kazdy dostał łaskę wiary, a ona jest podstawą relacji , ogólnie fascynuje mnie postać Jezusa, no ale fascynacja a wiara to dwie rożne rzeczy, dlatego choćbym sie upierał i robił na siłe to i tak nie uwierzę, dlatego jest brak obecności Boga w moim życiu, mimo moich usilnych modlitw przez kilkanaście lat, po prostu mówiąc językiem biblijnym nie jestem w jakiś sposób wybrany do relacji, dlatego ten fakt uświadamiam sobie coraz bardziej...

Mimo moich modlitw jak wspomniałem, zawsze brakowało tego czegoś, jakby takiego polotu...Teraz wiem ze nazywa się to łaską...której nie otrzymałem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie w tej koncepcji katolickiej zawsze irytowało to, że całe życie muszę się starać, nie grzeszyć a ktoś używa sobie życia a na łożu śmierci okaże skruchę i chop do nieba. 

Po pół roku studiowania Biblii łapię się na tym, że próbuje prostować katolików np. mamę. To moje ego jak by powiedział Glux, że ja odkryłem prawdę a ktoś błądzi.

Mnie np nieświadomie bo przez neta na właściwe tory sprowadził Chojecki. Zacząłem słuchać jego wykładów jak już parę razy wspominałem i w tej chwili oglądam każde jego warsztaty a z tego co mówi też długo poszukiwał właściwej drogi.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, włącze sie do dyskusji, jestem wierzącym, może coś pomoge. osobiscie równiez podzielam pogląd o zniszczeniu, a nie o wiecznym cierpieniu. Już wyjasniam dlaczego, równoczesnie odpowiem na to pytanie:

Dnia 30.10.2016 o 22:39, GluX napisał:

Jedno zasadnicze pytanie - po co Bóg miałby nas karać po śmierci? Jaki w tym jest cel dla kogokolwiek?

 

Jesli poczytać o przyszłosci w Biblii, to widać wyraźnie, że Bóg chce stworzyć na nowo wszystko. Stare sie zepsuło przez grzech, Bóg ma w plnach coś o wiele lepszego niż możemy sobie wyobrazić, nakreślił w Biblii ogólny obraz doskonałej wieczności. To nowe stworzenie jest bezgrzeszne i duchowe. Pierwszym krokiem, który Bóg czyni jeszcze cały czas, jest stworzenie ducha nowonarodzonego, przez ofiarę Jezusa Chrystusa, każdy człowiek kto szczerze uwierzy w Jego ofiarę za osobisty grzechy, tak konkretnie za Ciebie, Bóg "rodzi" taką osobę do Bożej rodziny, do Bożej rzeczywistosci, taka osoba przeżywa nawrócenie, jest dosłownie od tego momentu nowonarodzonym duchem w ciele. I ten duch jest centrum Twojej osoby, i jest usprawiedliwiony, jest wieczny, nalezy do Boga, staje sie dzieckiem Bożym. I staje sie Kościołem w sensie biblijnym, Kościół nie jest żadną instytucją, to po prostu zgromadzenie nowonarodzonych. Nowonarodzenie sie musi byc swiadome, potem taka osoba idzie do chrztu, chrzest niemowląt to pomyłka, nie zrozumienie biblii. Artykuł o nowonarodzeniu: http://nauki-biblijne.blog.pl/?p=159

 

To pierwszy etap tego co Bóg robi. W Biblii widać to co Bóg zrobi w dalekiej przyszlosci - zniszczy ten świat i stworzy kompletnie nowy, bez grzechu, wieczny. Tam nie będzie demonów, diabła, grzechu. Piekło samo w sobie jest karą dla demonów, dla nich, nie dla ludzi. W zamierzeniu Bożym, wszyscy powinni ludzie mogą poznać prawdę i zostać zbawieni, jednak Bóg wie, że ludzie sami wybiorą, swą decyzją śmierć i zniszczenie, o tym też jest mowa w biblii. Jest pisany wielki sąd, już na końcu dziejów - to właśnie wtedy demony zostaną oficjalnie wrzucone do zniszczenia, razem ze śmiercią, antrychrystem, fałszywm prorokiem...i wszystkimi ludźmi którzy którzy odrzucili przebaczenie w Jezusie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ze mozna gadac o wszystkim ale czy to nie lekka pomylka w adresie?

http://www.ojciecrydzyk.com.pl nie bylby lepszy?

Tu sie gada jak sie pieprzyc i nie dac pożrec babom a nie jak nawracac na porządnosc.

Chyba ze wlasnie chodzi o znalezienie i nawrocenie zagubionych owieczek ktorych szukac mozna i nalezy wszedzie.

Czasem nawet to sie udaje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlueTu się mówi wiele o samorozwoju i staniu się lepszym człowiekiem. Może się to odbywać różnymi drogami czy to poprzez studium Biblii czy filozofów czy to poprzez uczenie się od starszych braci w wierze w bezwartościowość waginy.

Niektórzy np. dopiero tutaj uświadomili sobie, że nie rucha się mężatek co już jest małym kroczkiem w samorozwoju i będącym w zgodzie z naukami biblijnymi gdzie jest wiele przykładów jak powinna wyglądać relacja z babami. Właśnie odejście od tych nauk powoduje wiele obecnych problemów. "... ku mężowi pociągać cię będą pragnienia twoje, on zaś będzie panował nad tobą." Niestety mamy dzisiaj na odwrót.

Nie trzeba wierzyć w Boga ale trochę studiując stary testament można się wiele dowiedzieć o relacjach z kobietą jak i o tym jak powinny wyglądać relacje rodzinne.

"Mądrość kobiet buduje ich dom, lecz głupie własnoręcznie go burzą."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ST i mądrościach Syracha jest sporo o kobietach:

 

"Wolałbym mieszkać z lwem i smokiem, niż mieszkać z żoną przewrotną.

17 Złość kobiety zmienia wyraz je twarzy, zeszpeca jej oblicze na kształt niedźwiedzia.

18 Mąż jej zasiądzie do stołu pośród swoich bliskich i wbrew woli przykro wzdychać będzie.

19 Małe jest wszelkie zło wobec przewrotności kobiety, toteż spadnie na nią los grzesznika.

20 Czym dla nóg starca wspinanie się po zboczu piaszczystym, tym żona gadatliwa dla spokojnego męża.

21 Nie pozwól się doprowadzić do upadku pięknością kobiety, ani nawet jej nie pożądaj!

22 Złem jest, bezwstydem i wielką hańbą, jeśli żona utrzymuje swego męża.

23 Duch przygnębiony, twarz zasmucona i rana serca - żona przewrotna; ręce bezwładne i kolana bez siły - taka, która unieszczęśliwia swojego męża.

24 Początek grzechu przez kobietę i przez nią też wszyscy umieramy.

25 Nie dawaj ujścia wodzie ani możności rządzenia przewrotnej żonie.

26 Jeżeli nie trzyma się rąk twoich, odsuń ją od siebie."

 

"Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę, liczba dni jego będzie podwójna. 2 Dobra żona radować będzie męża, który osiągnie pełnię wieku w pokoju. 3 Dobra żona to dobra część dziedzictwa i jako taka będzie dana tym, którzy się boją Pana: 6 Zgryzotą serca i smutkiem jest kobieta zazdrosna o kobietę, a to jest bicz języka, co wszystkich dosięga. 7 Jarzmo dla wołów źle dopasowane - to żona niegodziwa, kto ją sobie bierze, jakby uchwycił garścią skorpiona. 8 Wielkie zło - kobieta pijaczka, i nie ukryje ona swej hańby.

 

Wisienka na torcie

 

"9 Bezwstyd kobiety można poznać po niespokojnym podnoszeniu oczu i po rzucaniu spojrzeń. "

Edytowane przez Assasyn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, JoeBlue napisał:

Rozumiem ze mozna gadac o wszystkim ale czy to nie lekka pomylka w adresie?

 

Zobacz w jakim dziale jesteś.

 

 

14 godzin temu, JoeBlue napisał:

Tu sie gada jak sie pieprzyc i nie dac pożrec babom a nie jak nawracac na porządnosc.

 

Tu się rozmawia na różne tematy. W tym akurat dziale o duchowości, a w tym temacie o biblijnym piekle. Jeśli Cię to nie interesuje to ogranicz się do piasania w działach, w których czujesz się lepiej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Medulla_Oblongata napisał:

A co sądzicie o "relacjach z piekła", ludzie zmyślili/chorzy psychicznie/pod publikę/pod coś innego, a może to prawda ? Wystarczy wpisać "byłem w piekle" na youtube, można posłuchać.

19 godzin temu, Drizzt napisał:

To proste, owe relacje musza byc zgodne z biblią,  jesli demony niby deecza dusze w piekle,  to juz to jest niezgodne,  bo pieklo jest wlasnie kara dla demonów,  a nie jest zaprojektowane pod ludzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Medulla_Oblongata napisał:

A co sądzicie o "relacjach z piekła", ludzie zmyślili/chorzy psychicznie/pod publikę/pod coś innego, a może to prawda ? Wystarczy wpisać "byłem w piekle" na youtube, można posłuchać.


Pisałem o tym wyżej:

Cytat

 

Jedyne opowieści typu: "tak jest w piekle" są zawarte tylko w prywatnych objawieniach, takich jak objawienia św. Jana Bosko, św. Faustyny Kowalskiej albo np. protestantów, typu Bill Wiese, Mary Kathryn Baxter i rozmaitych innych historiach latających po internetach. Z tymi objawieniami są jednak trzy problemy:

 

1. Różnią się między sobą, więc ich wiarygodność automatycznie spada do zera.

2. Są jak jeden mąż niezgodne z Biblią. Abstrahując już nawet od niebiblijności piekła o której tu piszemy, opisują coś czego nie może być jeszcze przed Sądem Ostatecznym, którego jeszcze nie było. Zawierają w sobie w dodatku katastrofalne błędy doktrynalne typu: Szatan i demony są w piekle. Tymczasem wedle Biblii, Szatan wraz ze zbuntowanymi aniołami zostali zrzuceni na ziemię. Piekło to nie żaden: "dom Szatana". No i w ogóle każde z tych objawień ma wiele innych rażących błędów doktrynalnych, co jest ładnie opisywane w różnych artykułach pisanych przez biblioznawców i teologów.

3. Każde takie objawienie jest właściwie z zasady niebiblijne, ponieważ Biblia to objawienie zamknięte. Co Bóg miał przekazać to przekazał i nie można już niczego dodawać. Tak samo jest i w innych religiach np. Muzułmanie każdego kto opowiada o objawieniach uznają za "fałszywego proroka" i podpuchę Szatana, bo Mahomet jest ostatnim prorokiem i basta. Tymczasem Kościół katolicki robi tu taki sprytny zabieg uznając objawienia za "dobrowolne". Czyli nie są oficjalną nauką Kościoła, ale kto chce może sobie wierzyć. Księża ogólnie lubią opowiadać o różnych objawieniach, "zapominając" dodać że tak w ogóle są one niezgodne z Biblią a wiara w nie jest dobrowolna ;)

 

 

A co do przyczyn. Mogą być one różne. Halucynacje spowodowane zaburzeniami psychicznymi lub niedotlenieniem mózgu (tak jest w przypadku śmierci klinicznej), manipulacja odbiorcą w celu przekonania go do własnej religii, czasem ściema dla zwykłego zarobienia kasy. I tak np. słynny chłopiec, który "był w niebie" przyznał po latach że zmyślił historię dla napisania książki:

http://wyborcza.pl/1,76842,17295967,Autor_ksiazki__Chlopiec__ktory_wrocil_z_nieba__przyznal.html

 

Takie przykładowe obalenia historii z wizyt w piekle:

http://www.bill-wiese-23-minutes-in-hell-a-biblical-response.com/

https://uderzwfalsz.wordpress.com/2015/02/23/objawienia-siostry-faustyny-i-zacheta-do-czczenia-obrazu/

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/243663/boskie-objawienie-piekla---czas-dobiega-konca/opinia/23091589#opinia23091589

http://www.thepathoftruth.com/false-teachers/mary-baxter.htm

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby jakaś logika jest w tych obaleniach, nieprzystępny jednak jest fakt dla mojego ścisłego umysłu, że te strony internetowe są tworzone właściwie przez nie wiadomo kogo (tu np. "opracował: Girion" - kto to kur... jest Girion ? :)), a linki źródłowe są wzięte także ze stron, które nie wiadomo kto opracował. Mówiąc nie wiadomo kto, mam na myśli - brak imienia i nazwiska, albo brak podania kim ta osoba jest (jakimś znanym teologiem itp.). To daje mi nieodparte poczucie, że również ja mógłbym podać jakiekolwiek swoje własne przemyślenia, ja który nie jestem żadnym autorytetem w dziedzinie teologii. Inna sprawa, że ponoć błędne jest próbowanie poszukiwania pełnej logiki i ścisłości w całym tym temacie, bo wszystko to tylko domysły i ludzkie interpretacje, co tak naprawdę będzie, to się dopiero dowiemy po śmierci, jedynie to dla mnie jest pewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Po co ciągle szukać dowodów na to, że nie ma Boga? Bo rozumiem, że taki przekaz ma ten film. To na ile ma to związek z mitami, czy chodziło o Słońce itd., nie jest jakoś specjalnie istotne, bo co to dla nas za różnica w praktyce? Chcemy to wierzymy, nie chcemy - to nie. Ludzie od zawsze w coś wierzyli, ze względu na potrzebę życia duchowego, a skoro taka była, to może coś w tym jest? Pozwolę sobie napisać nieco własnych przemyśleń, o rzeczach też poruszanych w pewnych momentach tego filmu.

 

Jak dla mnie każdy z tych komików nabijających się z Boga, którzy mówią np. "Bóg cię kocha, ale jak będziesz niegrzeczny to za karę wyśle cię do piekła", jest niezbyt bystry. Przecież z definicji człowiek SAM się wysyła do tego piekła. Pójście do piekła nie jest karą od Boga, a jedynie skutkiem odrzucenia Boga. Skoro jest niebo i piekło i możemy wylądować w jednym z nich, a nie chcemy w niebie (tak, nie chcemy), to idziemy do piekła, bo taki był nasz wybór. 

 

Nie wiem po co w to wszystko mieszać ludzi - w definiowanie Chrześcijaństwa i wszystkiego z nim związanego. Wielu mówi: patrz na tego księdza, co on wyprawia, a po chwili dodają: taki właśnie jest ten Bóg. Jak kurwa nisko inteligentnym trzeba być żeby oceniać Boga przez pryzmat zachowania ludzi? Przecież ksiądz to tylko człowiek, istota nie doskonała, ma słabości i wady, może iść na dziwki, ale co to ma wspólnego z tym, jaki jest Bóg?

 

Kolejną sprawą jest drwienie z tego, że Bóg tak kochał Syna, że aż wysłał Go na śmierć. Przecież to ludzie zabili Jezusa. Dlaczego? jest to opisane w Biblii. Skoro Bóg nie jest człowiekiem, to co mądrego może wyniknąć z tego, że próbujemy Go interpretować poprzez ludzkie definicje? Chodzi mi o: wolną wolę - ludzie zdecydowali się zabić Jezusa bo się Go bali(?), nie mogli zdzierżyć Jego wyższości (głupota); Boga poza czasem - Bóg wcześniej wiedział, że Jezus zostanie zabity, co nie znaczy, że sam zesłał Go na śmierć. To tak, jakby ktoś miał moc wiedzieć, co za jakiś czas nastąpi (jakiś wypadek), ale to co nastąpi wyniknie z (wolnej* - więc nie ma wpływu na to) woli innego człowieka. Po tym wypadku inni by obwiniali tego co wiedział, że to jego wina, że to nastąpiło. Czy to nie jest ignorancja?

 

Ja Boga nie rozumiem, bo jestem tylko człowiekiem, jak może człowiek pojąć coś, co ludzkim nie jest? pytam grzecznie. "Nic co ludzkie, nie jest mi obce" tak powiedział poeta.

Nie jestem grzeczny. Jestem grzesznikiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem grzesznikiem... ale wierzę. Wielokrotnie w moim życiu przytrafiło się coś, co śmiało można by nazwać cudem. Cud czy przypadek, a może Bóg? Może Bóg?

 

*wolna wola - odrębny temat, możemy o nim porozmawiać jak najbardziej.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Medulla_Oblongata napisał:

 

Po co ciągle szukać dowodów na to, że nie ma Boga? Bo rozumiem, że taki przekaz ma ten film.

 

 

Ten film nie jest dowodem, że nie ma Boga tylko, że chrześcijaństwo to fejk.

 

 

3 godziny temu, Medulla_Oblongata napisał:

*wolna wola - odrębny temat, możemy o nim porozmawiać jak najbardziej.

 

W praktyce nie istnieje ;) Przeciętny człowiek ma może 1% wpływu na podejmowane decyzje reszta to biologia + programowanie społeczne.

 

Człowiek wysoce świadomy pewnych zależności wykrzesze z siebie może 5 % świadomych decyzji, co i tak w pełnej skali niewiele zmienia, bo o wolnej woli można tu mówić w przypadku 1/20 decyzji.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red, no właśnie niestety to miałem na myśli, że ponoć wolna wola to fikcja. Tylko, że w rozumieniu naukowym tak jest, w wierze nieco inaczej. To jest interesujący temat.

 

Ja bym wiary nie nazwał przemysłem, nie należy wiary mylić z tym czego nas uczą od dziecka. Młodzi zakochani pobierają się obiecując (przyrzekając?), że będą wychowywać swoje potomstwo zgodnie z ich wiarą. Chwilę potem okazuje się jaka jest ich wiara, czasem ojca, czasem matki, a czasami duet. Efektem jest m.in. przyczyna powstania tego forum :) Prawdziwa wiara jest naprawdę dobra, po prostu dobrze się tak żyje. Z moich obserwacji wynika, że większość cierpienia (zdecydowana większość), które człowiek zaznaje, jest na jego własne życzenie. Niestety większość zakochanych (on w jej cipce, ona w jego portfelu), którzy wchodzą w tzw. związek małżeński cierpią właśnie przez iluzje, które sami tworzą. Nie jest to wina samego w sobie małżeństwa, ani Boga, ani nawet Kościoła czy kościoła, czy księdza. Trudno jest wierzyć prawdziwie = nie robić bożków z siłowni, z kobiet, z alkoholu, z samochodów, ogrodu, czegokurwakolwiek. Każde uzależnienie jest złe, także religijność, której jako samej z siebie nie należy mylić z wiarą. Prawdę mówiąc, to jaka chujnia się wyprawia na tym świecie, np. to co wyprawiają media, to jak zachowują się kobiety i wiele innych aspektów sprawia, że właściwie wizja Zbawienia jest moim jedynym ukojeniem i powodem, dla którego chce mi się jeszcze różne rzeczy robić na tym ziemskim padole :D

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryss

 

To akurat fragment filmu "Zeitgeist". Cały film to niestety gówniana propaganda, a jego twórcy, The Zeitgeist Movement i Projekt Venus to nawiedzone lewaki wierzące w różne socjalistyczno-technokratyczne pierdololo oderwane od rzeczywistości.

 

Co do chrześcijaństwa na filmie, są tu niestety błędy i manipulacje. Horus nie zrodził się z dziewicy ... Jezus zresztą też nie :), cały mit Maryi "dziewicy" narodził się z błędnego tłumaczenia słowa "almah" oznaczającego po prostu młodą kobietę:

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=41205

 

Dalej, Jezus nie urodził się 25 grudnia. Tylko wtedy obchodzi się Boże Narodzenie, przyczyną ustanowienia święta na ten dzień, było zastąpienie dotychczasowego święta urodzin Mitry:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Boże_Narodzenie#Geneza_i_historia_.C5.9Bwi.C4.99ta

 

Mamy tu też dużo gry w skojarzenia, typu:

12 apostołów - 12 znaków Zodiaku

Manu, Mises, Mojżesz

 

To jeszcze niczego nie dowodzi. Dość marnie ujęte tematu, trochę więcej na temat np. tu:

http://www.paranormalne.pl/topic/19219-zeitgeist-analiza-bogow/

 

 

Natomiast faktem jest że przynajmniej w późniejszym okresie na chrześcijaństwo, czy już właściwie nauczanie Kościoła (od św. Augustyna etc.) wpływ miała grecka filozofia, głównie od Platona (stąd nauczanie o nieśmiertelnej duszy, co jest niezgodne z Biblią), trochę mitologii egipskiej oraz prawdopodobnie Zaratusztrianizm:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaratusztrianizm

 

A czy takie pierwsze chrześcijaństwo, biblijne to oryginał czy plagiat to zdania są podzielone. Jeden rabin powie tak, a drugi nie :P

Edytowane przez EnemyOfTheState
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.