Skocz do zawartości

Jägermeister


Przemek1991

Rekomendowane odpowiedzi

Aż dziwne bracia samcy, że ten trunek nie znalazł się w tym temacie ! :D

 

Zanim nie spróbowałem, trzymałem się od tego z daleka, gdyż kojarzył mi się z syropem na kaszel, ale jak to mówi mój ojciec, zanim nie spróbujesz, nie mów, że nie dobre.

 

Dla nie wtajemniczonych jest to likier ziołowo-korzenny o słodko-gorzkim smaku. 

 

Szczerze przyznam drodzy Bracia, że na dzień dzisiejszy jest to jeden z moich ulubionych alko jakie są dostępne na rynku. Kiedyś włożyłem do lodówki na kilka dni, i schłodził się tak perfekcyjnie, że w trakcie spożywania miałem wrażenie, jakby Jezusek mi gołą stópką po gardle przeszedł :D

 

Oczywiście nie jest to alko do typowego schlania się, delikatna degustacja, dla złapania smaczku. Gorąco polecam ! :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten piątek uwaliłem sie właśnie JEGE tez lubię od czasu do czasu ale obecnie ma 35%, a kiedyś było 40, na rynku pojawił sie nowy produkt od JEGE z dodanym cynamonem i wanilia 25%. (pije sie to z cola) Ja aby nie pic cukrowanego napoju piłem shoty - smakował gorzej w mojej skromnej ocenie.

 

klasyczny JEGE pije sie tu w UK jako JEGEBOMB - szklanka redbula do tego wrzucany jest kieliszek z shotem JEGE. 

 

Polecam.

 

 

ps piłem z redbulem, a nie miałem go w ustach około roku. :( - raczej wewnętrzna porażka!

ps2 pozdro @RedBull1973 :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie: pomimo, że wczoraj wlałem w siebie istne morze wódki, to dziś czuję się świetnie !

 

Recepta ?

Tylko czysta biała wódka (Sobieski wczoraj szedł) , popijana sokiem ananasowym, na zmianę z energetykiem, lub wodą z cytryną...

No i tańczyłem praktycznie non-stop, od 22:30 do 5 rano, tylko z przerwami na picie :lol: - ruch jest chyba kluczowy, żeby nie było kaca...

Po dotarciu do domu, wypiłem jeszcze z pół litra wody niegazowanej.

 

Teraz wszamałem obiad, wykąpałem się, jest GIT ! Zero bólu głowy , wewnętrznego drżenia itp.

 

A niestety w zeszłym tygodniu skusiłem się wyjątkowo na Jacka Danielsa (bo był za free, heh...), i łeb mnie napierdalał niesamowicie już po dwóch godzinach od zakończenia "degustacji"....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.