Skocz do zawartości

Moje dziecko a nowy facet ex żony


Normalny

Rekomendowane odpowiedzi

@zuckerfrei Ma telefon. Nie zawsze jest dostępny. Natomiast jak już jest to mówi, że mama tak zdecydowała i mogę go odebrać tylko z tego lub innego miejsca. 

Ex nawet jak jedzie do gacha to ma po drodze mnie. Może zostawić dziecko mi. Po drodze ma moich dziadków. Ale NIE. Ona ustaliła i chuj. Żadnej współpracy. A wszystko się zmieniło odkąd zamieszkała z gachem, który zasypuje prezentami. 

 

Po prostu nie będę brał dziecka i tyle skoro moje propozycje uczciwe jej nie pasują. Czuję się jak pies którego gania. I nie chce się tak czuć. Będzie to też jakaś nauka dla dziecka. Bolesna ale nauka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W łóżku raz byłem z samotną matką. Ciągle narzekała, że nie może znaleźć normalnego gościa, bo ma dziecko. 

 

Mówię do niej, przecież ojciec dziecka jest. Wróć do niego, dogadajcie się i żyjcie, w końcu coś cię do niego przyciągnęło na pierwszym miejscu. Przypomnij sobie. 

 

Nie, bo on mnie wkurza. 

 

Tyle, taka odpowiedź. Bo on mnie wkurza. Takie durne babskie gadanie. Olałem ją od ręki, jak zobaczyłem wysiłek tego jej ex, żeby ogarnąć kontakt z małym. Jak dla mnie nie da się cudzego dziecka kochać prawdziwie. Można się przyjaźnić, lubić, ale tylko ojciec odda życie. Miałem wyrzuty sumienia, jak trochę rzeczy sobie uświadomiłem. 

 

Tak czasami za serce łapie podłość kobiet. Taka podłość celowa, świadoma, całkowicie zaplanowana. Mam wręcz ciarki zimne na plecach. 

 

Szczerze to nawet wrogom największym świństwa takiego bym nie zrobił, jak kobiety robią "najbliższym" z przyjemnością. 30 przekroczona i już od dawna nie mam złudzeń :) Podziwiam, że sobie radzicie tak dobrze z tymi problemami. 

  • Like 7
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie to opisał Paweł Śląski w „Hienach, modliszkach i czarnych wdowach” facet który jest „żebrakiem przychówkowym”, czyli stara sie, zabiega o kontakt z dzieckiem prosi/błaga matkę o widzenie itp zostaje zwykłym paziem, ba on sprawia jej satysfakcję ze ona może w ten sposób uprzykrzać mu życie robić na złość i poniżać.

 

Ja wiem że to okropnie trudne bo sam to przeżywam ale jedyne rozwiązanie to... nie kontaktowanie sie z matką w sprawie dziecka, zero kontaktu poza tym zatwierdzonym przez sąd, żadnych próśb gróźb itp. Tylko wtedy jak ona zda sobie sprawę ze odpuściliśmy, ze jest nam obojętne to zaczyna zmieniać zachowanie. Ponoć tym sposobem da sie ja sprowadzić do roli petenta kiedy sama będzie pytać kiedy weźmiemy dziecko, czy można odebrać z przedszkola itp. Co o tym myślicie koledzy ? Im większy olew i tym większe będzie ciśnienie z jej strony  ?

Edytowane przez EricCantona
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam panowie.

 

Jestem tu po raz pierwszy, przeczytałem wszystkie Wasze wpisy. Bardzo mi to pomogło, bo jestem w kiepskiej kondycji jak pomyślę, że inny facet będzie wychowywał mojego 8 letniego syna.

 

Żona ma innego faceta od 3 tyg. Ostatnio syn mi powiedział, że idzie z Piotrkiem (to ten typ) i jego córką na trampoliny. Oczywiście tam gdzie sam go chciałem zabrać, a miejscówkę sam pokazałem żonie i dziecku.

Ciężko mi to było usłyszeć.

Mam jednak inną sytuację, bo nie jestem jeszcze po rozwodzie, mimo że żonie zachciało się być samej i szantażem zmusiła mnie do podpisania rozdzielności majątkowej. Potem kupiła sobie mieszkanie i od roku mieszka z synkiem. Zarabia 2x tyle co ja. Teraz nie wiem jak mam postępować.

Nie wyobrażam sobie, że typ ma go codziennie.

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie update sytuacji u mnie. Od kiedy „olewanie mode” zastosowałem to temat zajmowania sie małym ruszył z miejsca. Ba on sie rozpędził jak pendolino. Do myślenia dało mi to że na poprzednim widzeniu małego zostawiła samego, a na tym dzisiejszym wypaliła ze chce żebym w przyszłym i następnym tygodniu codziennie zabierał dziecko do swojego mieszkania (mój synek ma 2,5 roku.) a ona go po swojej pracy odbierze... jako iz pracuje w tzw. Systemie 4 brygadowym to na upartego moge dzieckiem zajmować sie 3-5 dni w tygodniu wiec mam co chcialem, tylko sam nie wiem czy pod kopułą nie urodził sie jej plan obciążania mnie dzieckiem celowo ( taka przeginka tylko w druga stronę z opieką).

 

Suma Summarum mały ma byc u mnie pierwszy raz sam od 9-16 zobaczymy co z tego będzie...

Edytowane przez EricCantona
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, EricCantona napisał:

mój synek ma 2,5 roku

 

1 godzinę temu, EricCantona napisał:

moge dzieckiem zajmować sie 3-5 dni w tygodniu

W tym wieku dziecko się programuje. Niech programuje się z obecnym ojcem. Zaprocentuje to a i Ty będziesz miał satysfakcję. Oczywiście po dłuższym pobycie z synem będziesz wykończony ?.

Jak coraz więcej będziesz go miał to ex się zreflektuje i z powrotem zacznie utrudniać. Jednym z powodów może być to, że będzie zazdrosna o syna.

Edytowane przez Normalny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Bracia.

@Normalny mam pytanie. Jak sobie dajesz radę lub już się uporałeś z tym, że obcy gość jest z twoim dzieckiem ? Ja mam ból dupy, że obcy facet spędza czas z moim synem. Historia jest taka, że zabrałem syna i żonę na drifty do Bielska. Kumpel driftuje na pokazach. Synek uwielbia samochody, tuning itp. Synek i żona przejechali się z kumplem na pokazie jego autem na drifcie. Żona dostała małpiego rozumu (spodobało jej się). Kupiła synowi i sobie auta RC do driftu i zaczęła jeździć na tory w Gliwicach. Tam poznała swojego "kolesia" Piotra. Teraz mam syna z pasją do driftu, ex co go zabiera co weekand na tor i "kolesia" co ma pasję jak mój synek. I bawią się razem. Mnie ma rozsadzić jak o tym myślę. Nie mam zamiaru konkurować. Tym bardziej, że to droga zabawa (auto to koszt 1500 zł). Ja zawaliłem swoją karierę bo jak było krucho (żonka na bezrobociu) wolałem swoją pracę mniej płatną, ale bezpiecznie i stabilnie. Za to żonka dostała w końcu pracę, w której zarabia 2x razy tyle co ja. Teraz mogę jej nagwizdać. Poczuła się pewnie, niezależnie, zmusiła mnie szantażem do podpisania rozdzielności majątkowej, kupiła sobie mieszkanie no i "realizuje się". A ja 17 lat mogę wsadzić sobie w tyłek.  Proszę o radę żeby mnie zazdrość i wkurw nie pokonały.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maximus napisał:

Proszę o radę żeby mnie zazdrość i wkurw nie pokonały.

Nikt ci recepty na to nie da. Sam musisz być opanowany i zwyczajnie w świecie myśleć o tym co będziesz robił z synem jak się spotkacie, a nie o tym co obcy fagas robi z dzieckiem. Najważniejsze aby był przy nim bezpieczny. To nie jest jego ojciec a raczej kumpel. I tak zawsze zostanie.

Jeżeli skupisz uwage na facecie ex, nie ma bata, swoje emocje przeniesiesz na dziecko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam takich problemów, jednak sądzę, że najpierw przemyslalbym sprawę (czego oczekiwać od faceta eks), a potem z nim normalnie, np. przy piwku, pogadał - tzn o dziecku, nie o tym, jaka eks była zła.

 

Jeśli nie przyczynił się w żaden sposób do rozpadu małżeństwa i jest rozsądnym gościem, to uda się ustalić wspólną linię.

 

Swój punkt widzenia warto uzasadnić. Np można zażądać, aby jakiś sposób spędzania czasu z synem był zarezerwowany dla ojca - np hobby, którego ojciec go nauczył i które ojciec uważa za "swój teren".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem twój ból. Rozpad rodziny i dalsze koleje losu to jednak zawsze porażka, zwłaszcza, gdy są dzieci. Różnie może się to wszystko układać miedzy Wami ale na pewno kluczowa kwestia to: czas. To jak z fizycznym bólem - stopniowo jest coraz słabszy, aż do "wygojenia" ran. Po prostu: coraz mniej coś kłuje w środku na myśl o ex, jej gachu i Twoim synu...

Sprawa tylko wydaje się przegrana.

Grunt to utrzymać relacje z synem no i zająć czymś własną głowę w wolnych chwilach, by uniknąć uczucia pustki.

Edytowane przez SpecOps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bracia wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Aby wszystko Wam się układało.

 

Ja jestem rozbity. Gach był na sylwestra z ex i moim synem i to on puszczał z nim sztuczne ognie. Spał pierwszy raz u niej.

Nie umiem się z tym pogodzić. Bardziej mam ból jeśli chodzi o malucha.

Panowie powodzenia. Ja mam tego dosyć i ciężko mi się z tym oswoić. Najgorsze są weekandy, kiedy jestem sam, a gach bawi mi się z synem.

Ta rola w życiu miała być dla Nas.

 

Myślałem, że nie jestem mięczakiem, ale chyba jest odwrotnie.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.12.2018 o 16:02, Maximus napisał:

Za to żonka dostała w końcu pracę, w której zarabia 2x razy tyle co ja. Teraz mogę jej nagwizdać. Poczuła się pewnie, niezależnie, zmusiła mnie szantażem do podpisania rozdzielności majątkowej, kupiła sobie mieszkanie no i "realizuje się". A ja 17 lat mogę wsadzić sobie w tyłek.

No takie życie... Sam przerabiałem podobną historię... Zaczęła pracować, zarabiać, no i pojawił się "kolega" z pracy... Chciałem ratować małżeństwo. 9 lat juz je ratuję. I nie poprawia się.

 

Rozwiedź się. Najlepiej z jej winy. I tyle. Zajmij się sobą. Bo na kobietę na pewno nie możesz liczyć. Na obecną, i na kolejną też.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Maximus napisał:

Ja jestem rozbity. Gach był na sylwestra z ex i moim synem i to on puszczał z nim sztuczne ognie. Spał pierwszy raz u niej.

Nie umiem się z tym pogodzić. Bardziej mam ból jeśli chodzi o malucha.

Panowie powodzenia. Ja mam tego dosyć i ciężko mi się z tym oswoić. Najgorsze są weekandy, kiedy jestem sam, a gach bawi mi się z synem.

Ta rola w życiu miała być dla Nas.

Gówno prawda, nie myślisz o synu, a myślisz o ty, że jakiś fagas posówa twoją żonę.

Takie perdoletto, to ty możesz wciskać pani Ani na straganie z ziemniakami, jak ty to tęsknisz za synem, a ta Sucz ex Ci go go odebrała!

 

Jakoś nie widzę pytań do braci.

 

Co zrobić, aby więcej widzieć się z dzieckiem? 

Co zrobić, aby syn widział we mnie silnego faceta/ojca? 

 

Rozumiem, że ból był, jest, ale za chwilę masz sprawę rozwodowa. A za nim ona będzie, minął już jakiś czas. Zmarnowales go na użalanie się nad sobą, zamiast na tym aby, zrozumieć, wybaczyć i żyć swoim nowym życiem w którym jest miejsce dla dziecka. 

 

Jak nie ogarniesz dupy, dziecko zobaczy za parę naście lat, zdesperowanego zniszczonego wraka faceta. 

I wiesz co powie dziecko dla matki?

Mamo miałaś rację, to frajer. Dobrze, że odeszłaś.

 

 

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Still - to, że ją posuwa już wziąłem na klatę.

Ale mam jedno pytanie do braci.

Jak pogodziliście się z tematem gacha, który będzie spędzał pewnie więcej czasu z waszym dzieckiem niż wy?

Zbierał go na wakacje, kupował prezenciki, wchodził dziecku w tyłek, tym bardziej, że syn ma pasję taką jak gach

bo go tam poznała ex i syn ??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maximus napisał:

Still - to, że ją posuwa już wziąłem na klatę.

Ale mam jedno pytanie do braci.

Jak pogodziliście się z tematem gacha, który będzie spędzał pewnie więcej czasu z waszym dzieckiem niż wy?

Zbierał go na wakacje, kupował prezenciki, wchodził dziecku w tyłek, tym bardziej, że syn ma pasję taką jak gach

bo go tam poznała ex i syn ??

 

 

Zaakceptuj rzeczy na które nie masz wpływu.

Zmieniaj to na co masz wpływ - zacznij od siebie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Maximus napisał:

Still - to, że ją posuwa już wziąłem na klatę.

Doprawdy? @zuckerfreipomóż, bo brakuje mi odpowiedniego słowa ;)

7 minut temu, Maximus napisał:

Jak pogodziliście się z tematem gacha, który będzie spędzał pewnie więcej czasu z waszym dzieckiem niż wy?

Zabierał go na wakacje, kupował prezenciki, wchodził dziecku w tyłek, tym bardziej, że syn ma pasję taką jak gach

bo go tam poznała ex i syn ??

Coś jeszcze, pro po tego, że wziąłeś to na klatę ?

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.