Skocz do zawartości

Moje dziecko a nowy facet ex żony


Normalny

Rekomendowane odpowiedzi

Ja miałem emocje gdy była miała nowego gacha, nie że względu na zazdrość do niej (nie dotknął bym jej kijem na teleskopie przez siatkę z biedronki) ale o to że będzie mi mieszał właśnie z dzieckiem. Miałem jakieś myśli żeby wojny toczyć ale szybko mi przeszło i tak sobie myślę teraz, jakim idiotą byłbym gdybym wówczas wojował z tym chlopoczkiem. Ex już od kilku miesięcy z nim nie jest a ja wyszedłbym na furiata który szarpał czy tam wdawał się z pyskówki bo ex ma chlopa. Od teraz jak kogoś znajdzie to piona bo będzie woził moje dziecko dokładał do jego utrzymania itp.

 

Taki ktoś byłby mi po prostu przydatny. Pozdrawiam wszystkich zestresowanych. Luzik w ramionkach bracia ?

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Vishkah napisał:

Akurat temu się nie dziw, ex też tak nastawiała córkę - "tata 2". Żartobliwie bym dodał "Tata 2 - Reaktywacja".

Taki trend - kiedyś był "kolega", potem "wujek" a teraz jako że wartości rodzinne są trendy to wbijają dzieciakom "to też tata".

A co możesz z tym zrobić? Co najwyżej wytłumaczyć dziecku skąd się biorą dzieci i po prostu czekać aż dziecko samo wykuma.

 

Koledzy Szanowni, mała uwaga.

 

Przerabiałem podobną sytuację gdy matka dziecka wyszła ponownie za mąż za eks-chłopaka (któremu pierwotnie notabene na złość gdy się pokłócili, to wyszła za mnie za mąż).

 

Ów pani (napisano małą literą celowo) zaraz miała z nim dziecko a córka zwracała się do niego per tato. Właściwy tato miał rolę znikającą, tj. z "taty" przeszło na "wujek" a potem na "pan". Ojciec kolejnego dziecka jarał się bardzo tym faktem gdy "tatował" nieswojemu dziecku przy rozmowach przez skype czy też na miejscu. Samczyk można rzec. Z szabelką! Nawet na spacery chodził z nami aby "pilnować dobra dziecka" bo żonka mu tak przykazała.

 

Minęło parę lat, państwo się rozwiedli, matka z dwójką dzieci (każde o innym nazwisku, bo ojciec inny) ma kolejnego chłopaka. Dzieci (boy/girl) przebywają z matką i jej nowym chłopakiem (też wielodzietny). Syn drugiego eks-męża przebywa z chłopakiem matki, zwracając się do niego - tata..?

 

Panowie... morał jest taki. Panie mogą wiele zepsuć, zaniedbać, zhańbić lecz w ich mniemaniu (?) to dla jej dobra oraz dla dobra dzieci. 

 

ps. czy dziecko samo wykuma..?  kumanie nie jest rozwiązaniem. Zmarnotrawisz lata, które mogłeś poświęcać na wychowanie, wpajanie wartości, przekonań, smaków, estetyki. Ot, Twoje dziecko (na papierze) ale zachowania mogą być .... nie Twoje.

 

Nie przesądzam przegranej ale wygranej ni też remisu tutaj nie będzie. Lata ci miną zanim nauczysz się z tym żyć. Chyba, że masz "lekki" stosunek do tego, co się dzieje z Twoim dzieckiem.

Edytowane przez GriTo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie mam żal do swojej ex, że stosuje dość "zimny chów" na mojej córce. Każdy przypadek nieposłuszeństwa jest surowo karany. Uważam, że taki nakaz zwracania się do gacha per "tato" wyrządza małej krzywdę, poza tym ma ją pewnie odciąć emocjonalnie ode mnie. 

Myślę, że kiedyś kochała moją córkę, a po rozstaniu ją wychowuje. 

Jeszcze ten biedny głupek się na to godzi, a zakładam że nawet się cieszy ?

 

Ciężko mi tę sytuację zaakceptować ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, piratos napisał:

Mam ochotę zadzwonić do mojej ex

Nie dzwoń. Nie dziś i nie jutro.

Ty będziesz się wydzierał i denerwował a ona w duchu rechotała  i cię zlewała.

 

Nie przychodzi mi do głowy nic innego jak tylko mówić dziecku jak jest - tatem jest tato a nie partner mamy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny, @GriTo, @EricCantona, @Imbryk, @Vishkah, Dziękuję bracia za odpowiedzi.

 

Przyznam, że dotknęła mnie ta sytuacja i poczulem bezsilność, i żal nad losem mojej córki. Wiem, że ma ciężko w obecnej sytuacji. Do ex nie będę dzwonił, ale z córką chcę porozmawiać i mam nadzieję, że nie przyniesie jej to szkody.

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2019 o 00:37, piratos napisał:

Z ust mojej mamy dowiedziałem się, że moja córka ma nakazane przez swoją rodzicielkę mówić do jej gacha per ”tato

Witam.

 

Mnie temat obcego faceta w życiu mojego dziecka gnębił kilka miesięcy.

 

Jest to dla nas ojców bardzo ciężkie.

Ja osobiście syna zapytałem jak podchodzi do pana X.

(Biłem się oczywiście z myślami czy dobrze zrobię)

Odpowiedział, że traktuje go jak kolegę.

Zaznaczyłem tylko synowi, że to obcy facet, bo to że tatą jestem ja już raczej wie :)

 

Niedawno przeżyłem ich wspólny 1 wyjazd na wczasy.

Akurat się złożyło, że dzień przed wyjazdem, gdy wieczorem

odwoziłem synka do ex to była z panem X i jego dzieckiem

w markecie.

 

Z mojej strony chłodne - dobry wieczór.

On zza pleców mojej ex wyciągnął do mnie rękę.

Uścisnąłem. Jakoś nikt nie kwapił się przedstawić mi jego

dziecka, więc jego dziecku podałem dłoń i powiedziałem dobry wieczór.

Przytuliłem syna, powiedziałem mu że go kocham i odszedłem.

Pobiegł za mną jeszcze na parking :)

Mam nadzieję, że jeśli ten facet jest kumaty to wie, że ma trzymać dystans.

 

Gdyby ex kazała mojemu dziecku mówić "tata" do obcego faceta,

raczej bym zareagował. Chłodno pogadałbym z facetem ex i zaznaczył swoje terytorium.

 

Zresztą mojej ex powiedziałem, że to ja jestem ojcem i nie toleruję obecności jej faceta

w życiu mojego syna. (generalnie żeby nie udzielał się za bardzo bo od tego jestem ja)

Coś tam się oburzyła. (pewnie chce z tego gówna zrobić nową rodzinę)

 

Dzięki forum i radom staram się reagować na chłodno. Wiadomo, że czasami nas ponosi.

 

Reasumując.

Skupiam się aby jak najlepiej spędzić czas z synem.

Trzymam rękę na pulsie. Obserwuję mojego syna.

 

Jeżeli syn za parę lat powiedziałby mi, że wujcio jest lepszy ode mnie,

będzie to świadczyć tylko o moim synu.

Bo ja z mojej strony robię wszystko by był szczęśliwy.

 

Powodzenia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@piratos Ile lat ma Toja córka ?

 

Ja mam syna 9 lat. Jest tak naprawdę najważniejszy w moim życiu.

U mnie ma swój pokój, w którym rządzi :)

Też chcę żeby zamieszkał ze mną . Oczywiście bez nacisków.

Sam kiedyś dokona wyboru.

 

A Tobie i wszystkim Braciom życzę jak najwięcej czasu spędzonego ze swoimi

dziećmi.

 

Zauważyłem, że faceci są bardziej uczuciowi wobec swoich pociech niż kobiety.

 

Więc największą patologią w sądach jest zabieranie dzieci ojcom lub ograniczanie im kontaktu !!

 

Mój synek spędza ze mną 90 % czasu. Jakoś matka nie drze ryja, że jej z tym źle.

Ma czas na wszystko inne.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.08.2019 o 14:18, Maximus napisał:

Z mojej strony chłodne - dobry wieczór.

On zza pleców mojej ex wyciągnął do mnie rękę.

Uścisnąłem

Masz to szczęście, że poznałeś. 

Ja z kolei również postanowiłem poznać "wujka" mojego syna. Napisałem kulturalnie, przedstawiłem się dla gościa i rzekłem, że wypadało by się  wkońcu poznać. 

Pan tylko zapytałem w jakim celu? 

Na co odpowiedziałem, że chciałbym poznać osobę, która spędza dużo czasu z moim synem.

Niestety dla kolegi zabrakło cojones, bo już nic nie odpisał.

 

No ale przyjdzie czas i miejsce, że wkońcu natrafimy na siebie;)

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Still napisał:

Masz to szczęście, że poznałeś. 

Ja z kolei również postanowiłem poznać "wujka" mojego syna. Napisałem kulturalnie, przedstawiłem się dla gościa i rzekłem, że wypadało by się  wkońcu poznać. 

Pan tylko zapytałem w jakim celu? 

Nie wiem, jakie ma relacje "wujek" z Twoim synem, ale sama reakcja jest prawidłowa. Osobiście nie wtrącałbym się w wychowanie nie swoich dzieci, ale ich tatusiów nie chciałbym poznawać, bo i po co?

W dniu 18.08.2019 o 15:01, piratos napisał:

Uważam, że taki nakaz zwracania się do gacha per "tato" wyrządza małej krzywdę, poza tym ma ją pewnie odciąć emocjonalnie ode mnie. 

Chory pomysł. Nigdy bym się na to nie zgodził (będąc na jego miejscu), więcej, kobieta po takim pomyśle bardzo by straciła w moich oczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still Dużo mi pomogłeś. Byłem naprawdę rozwalony jeszcze nie dawno temu. Dziękuję.

 

18 godzin temu, Still napisał:

Masz to szczęście, że poznałeś. 

Jest to trudne doświadczenie.  (miałem burze uczuć w sobie)

Widzisz swojego synka, ex, typa i jego dziecko.

Wchodzą wspólnie do "Waszego auta", które co 2 tygodnie szykowałeś na błysk małżonce,

aby była zadowolona.

Wiesz, że typ będzie spędzał z nim czas, który należy się Tobie.

 

Ale polecam się przełamać i mimo wszystko spróbować poznać typa, który jest z Waszym dzieckiem.

Zawsze zaznaczycie, że interesujecie się dzieckiem i zależy Wam na nim.

Typ powinien wiedzieć, że dziecko ma już tatusia.

Tym bardziej, że panie (tak sądzę) oczerniają nas w oczach typa i niejednokrotnie kłamią,

że ojciec ma w dupie dziecko/dzieci.

 

Wiem, że wielu z nas pierwsze co by zrobiła, to obiła ryj typowi, ale nie warto.

Suka nie da, pies nie weźmie.

 

Ja na razie z typem ex nic nie rozmawiałem.

(Chociaż miałem zamiar i chciałem to zrobić, ale
powstrzymałem się ze względu na obecność dziecka i ex).

Chłodne przywitanie i tyle.

Gdy tylko zobaczę, że chłopina się rozluźni, od razu mu wytłumaczę, gdzie jest

jego terytorium.

A ex, która wpaja dziecku, że ten nowy pan to "tato" to zwykła idiotka.

Ale co można wymagać od prostego gadziego móżdżku (bo mózgiem nie da się tego nazwać).

 

Ciekawy jestem, który z nas Bracia każe swemu dziecku mówić do nowej partnerki "mamo" ?

I jak do tego podchodzą "nasze byłe" panie?

 

Mój syn ma jedną matkę i wystarczy.

Nawet, gdy najdzie mnie jeszcze ochota na związek z kobietą

(nie daj Boże :) ) to jej zaznaczę, że ma zajmować się mną, bo synek matkę już ma.

 

Na koniec dodam, że nie tyczy to się przypadków, gdzie pan/pani mieli w głębokim poważaniu swoje pociechy

i zawinęły się z ich życia na zawsze. Wtedy nie widzę problemu, żeby dziecko mówiło do nowego partnera tato czy mamo.

(jeżeli będzie oczywiście chciało, bo nie ma mamy albo taty).

Sądzę, że rozumiecie co mam na myśli.

 

Pozdrawiam Was wszystkich Bracia.

 

 

 

Edytowane przez Maximus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Maximus napisał:

Tym bardziej, że panie (tak sądzę) oczerniają nas w oczach typa i niejednokrotnie kłamią,

że ojciec ma w dupie dziecko/dzieci.

To jest pewne jak w banku. Mnie to już nie rusza. Robię swoje i tyle.

 

44 minuty temu, Maximus napisał:

Wiem, że wielu z nas pierwsze co by zrobiła, to obiła ryj typowi, ale nie warto.

A co to zmieni?? Nic. Największą siłą faceta jest opanowanie i nerwy ze stali.

44 minuty temu, Maximus napisał:

Widzisz swojego synka, ex, typa i jego dziecko.

Wchodzą wspólnie do "Waszego auta",

Często rozmawiam z synem czy nie dzieje mu się krzywda. Czy wszystko jest ok.

 

Może to co napisze zabrzmi cynicznie, ale pan przejął cześć moich obowiązków nad synem.

Kiedy mogę, mam syna przy sobie. Spędzam go z nim aktywnie. 

Pan natomiast robi za bankomat oraz za opiekuna. Zapewne ma inne odczucia na ten temat, ale taka jest prawda.

 

 

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Still napisał:

ale pan przejął cześć moich obowiązków nad synem.

Nie jesteś zazdrosny o to ?

 

Mnie to poprostu wkur.., że jakiś inny typ jest z moim synem.

Ja tak naprawdę chcę powiedzieć, że wara od mojego synka.

 

Chociaż wiemy, że nie należy się przejmować rzeczami, na które nie mamy wpływu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Maximus napisał:

Nie jesteś zazdrosny o to ?

Mam tego świadomość, ale staram się o tym nie myśleć. 

Po co? Jaki osiągnę cel będąc myślami, co oni teraz robią??? W ten sposób zaoram sobie psyche. Tak wiem, to jest system wyparcia, ale dzięki temu syn będzie miał w przyszłości, zdrowego psychicznie tatę.

Co innego ten pan. Nie wiem ile będzie w życiu mojego syna, ale mając świadomość, że to on popada w błędne koło i psychiczna pułapkę.

Raz, że poświęca czas nie swojemu dziecku, a dwa z dobrych źródeł wiem, że koleś ma większe problemy z widzeniem wlanego syna niż ja z swoim.

 

9 minut temu, Maximus napisał:

Ja tak naprawdę chcę powiedzieć, że wara od mojego synka.

Koleś będzie się z Ciebie śmiał, przekaże dalej dla ex żonki, a ona poczuje chorą satysfakcję, że potrafi Cię poniżyć.

Nie tak to ma wyglądać.

 

Ps: W stosunku do ex i jej partnerów, trzeba być zimnym wyrachowanym chujem bez okazywania uczuć i emocji.

Co innego sam na sam ze swoim dzieckiem. Stajemy się słodkim i kochającym ojcem.

Edytowane przez Still
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, dziwne te Wasze doświadczenia. Ja najwyraźniej sam jestem normalny i eks, co by o niej nie napisać, też jest na jakimś poziomie.

1. Moja eks nigdy nie robiła prób adaptacji nowego tatusia; swoje związki wyraźnie oddzielała od naszych dzieci.

2. Ja miałem kilka luźnych związków z samotnymi matkami. Nigdy nie palilem się do nawiązywania bliższych relacji z ich dziećmi, ich sponsorowania czy wychowywania. Nie mieszkałem z paniami.

3. Panie potrafiły utrzymywać zimnowojenne relacje z eksami, tzn nie oczernialy ich przy dzieciach, nie robiły im na złość itp. Nigdy nie próbowały mnie przysposabiać do roli zastępczego tatusia. Fakt, że dzieci były dość duże. Gdyby jednak pani coś takiego próbowała robić, to bym z nią zerwał. Relacje z eksami oraz podejście do kwestii dzueci obrazują klasę kobiety lub jej brak.

4. Z kilku postów powyżej wynika wrogość do nowego faceta eks. Czy jest ona uzasadniona? Nie sądzę, żeby facet chciał Wam wchodzić w szkodę. Na pewno można pogadać o relacjach z dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2019 o 15:01, piratos napisał:

Ogólnie mam żal do swojej ex, że stosuje dość "zimny chów" na mojej córce. Każdy przypadek nieposłuszeństwa jest surowo karany. Uważam, że taki nakaz zwracania się do gacha per "tato" wyrządza małej krzywdę, poza tym ma ją pewnie odciąć emocjonalnie ode mnie. 

Myślę, że kiedyś kochała moją córkę, a po rozstaniu ją wychowuje. 

Jeszcze ten biedny głupek się na to godzi, a zakładam że nawet się cieszy ?

 

Ciężko mi tę sytuację zaakceptować ?

 

Ech jakie to schematyczne te kobiety, przechodzę przez to samo..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Still napisał:

Koleś będzie się z Ciebie śmiał, przekaże dalej dla ex żonki, a ona poczuje chorą satysfakcję, że potrafi Cię poniżyć.

Nie tak to ma wyglądać. 

dlatego fajne jest, że wymieniamy się poglądami. W końcu z tego wyciągam wnioski i mam swoje przemyślenia.

18 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Nigdy nie palilem się do nawiązywania bliższych relacji z ich dziećmi, ich sponsorowania czy wychowywania. Nie mieszkałem z paniami.

To super, że się z tym dzielisz. Być może uspokoi to niektórych z nas i skłoni do

przemyśleń i innego podejścia do tematu.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Normalny napisał:

Zobacz jaka przemiana w tobie nastąpiła. Od rozpaczy po logiczne działanie i pisanie tutaj. A z czasem będzie coraz lepiej.

Już możesz radzić kolejnym nieszczęśnikom w podobnych sytuacjach jakie my mamy.

Witam.

Dziękuję. Jestem Tobie wdzięczny, bo dołożyłeś do tego cegiełkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.