Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Mosze Red Opublikowano 12 Listopada 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2016 Dziś rozpoczynam nowy cykl zarówno dla początkujących jak i zaawansowanych (oj tak, niektórym by się przydało ) "red radzi, jak wyjść ze spierdolenia". Czyli co robić i czego nie robić aby być odbieranym pozytywnie, nie zamykać sobie życiowych furtek, nie niszczyć własnego wizerunku, nie tracić przy bliższym poznaniu. Są takie rzeczy, które wpływają kolosalnie na nasz odbiór zarówno przez ludzi w ogólności jak i panie w szczególności. Są to rzeczy prozaiczne, jednakże mają one przełożenie na bardzo wiele spraw, na każdej płaszczyźnie naszej egzystencji. Są to rzeczy, których mężczyzna nie powinien robić lub, te których nie powinien zaniedbywać. 7 grzechów głównych mężczyzny 1 Biadolenie - odpowiedzcie sobie na pytanie ilu z was ma manierę biadolenia i skąd nabyli ową cechę? Wielu z was wyniosło z domu rodzinnego, adaptując to od kobiecego otoczenia bądź zniewieściałych mężczyzn, inni nauczyli się iż biadoląc można uzyskać w życiu ekstra bonusy od osób lub instytucji. Źródło problemu jest nieistotne liczy się efekt negatywny jaki ten problem wywołuje w nas samych jak i w naszym otoczeniu. Odbiór przez otoczenie: - po pierwsze biadolący facet dla kobiety = słaby facet, ponieważ jest to cecha typowo reprezentatywna dla jej własnej płci, cecha ta wywołuje pogardę kobiet wobec mężczyzn W tym miejscu przerwę małą przypowieścią. Siedziałem kiedyś w typowo damskim towarzystwie i rozmowa zeszła na temat facetów, znajomych/ rodziny bliższej lub dalszej, którzy zeszli z tego świata z powodu nowotworów. No i panie opowiadały o kolegach, znajomych, wujkach. Szczególne miejsce poświęcały jak panowie radzili sobie z owym nazwijmy to wprost umieraniem. Była kupa pierdolenia typu jakie to straszne dla rodziny, a jak się wszyscy nacierpieli, czemu to tak długo trwało, kara boża bla bla bla... Reakcje pań lekkie zażenowanie, skrywana pogarda (tak tak wiem, jakoś mitycznej kobiecej wrażliwości nie było). Gdy jedna z pań 50+ doszła do opisania przypadku gdy jej kolega, któremu zostały dwa miesiące życia, był pogodzony z losem, wesoły, żartował sobie z własnego stanu. Owa pani zapytała go "przecież umierasz, jak się możesz tym nie przejmować?", mężczyzna odpowiedział "i tak tego nie zmienię, a przynajmniej będę się dobrze bawił aż do śmierci". Oczywiście pani opisała jego buńczuczną postawę, pogardę wobec śmierci, zadziorną minę. Efekt jaki? Wszystkie panie od tych młodych do tych pod 60 z opowiadającą na czele (a było ich około 10 sztuk) wypieki na twarzy, maślane oczka, drżące uda. Oczywiście pierdolenie o tym, jak tak można hamować i ukrywać emocje, że to niezdrowe bla bla bla.... Jednocześnie reakcja na samą myśl o nieustraszonym w obliczu śmierci mężczyźnie, który się nad sobą nie użala wywołuje reakcję mega podniecenia, mimo iż bohater opowieści już od lat wącha kwiatki od dołu. Koniec dygresji. - biadolący mężczyzna to mężczyzna niezaradny z automatu nie jest traktowany przez innych mężczyzn jako osoba, z którą można wejść w spółkę/ robić interesy/ zainwestować w pomysł takiej osoby kasę - biadolący mężczyzna, to osoba, z którą niechętnie spędza się czas, nikt nie lubi smętków Teraz tak stuleje kiedy biadolicie, użalacie się nad sobą i swoimi problemami, wyolbrzymiacie je, gadacie po próżności czyli żeby sobie pogadać, a nie rozwiązać problem strzelacie sobie w stopę i miażdżycie własne jaja w imadle własnego spierdolenia. Panie wami gardzą totalnie w sposób skrywany lub otwarty. Faceci są mniej okrutni i zazwyczaj wzbudzacie u nich tylko lekkie politowanie zmiksowane z zażenowaniem. Biadoląc zamykacie sobie wiele bram życiowych, zarówno tych, które znajdują się między udami pań, jak i tych, które sypią do waszej kieszonki szeklami, dają wam szersze możliwości zawodowe, znajomości pomocne w życiu, możliwości realizowania ważnych dla was projektów. Sami sobie robicie krzywdę. - biadoląc wpajacie sobie i utrwalacie własną nieporadność życiową - zaczynacie gardzić sami sobą - zazdrościcie ludziom, którzy tego nie robią i jednocześnie szukacie pizdowatych usprawiedliwień dla siebie typu "on nie marudzi bo zawsze miał łatwiej w życiu" Więc drodzy stulejarze następnym razem kiedy macie zamiar zacząć biadolić na cokolwiek przypomnijcie sobie maksymę: "facet rozmawia o swoich problemach tylko z innym facetem, tylko wtedy gdy jest przekonany iż rozmówca jest w stanie mu pomóc/ doradzić". Tak, kurwa, nim zaczniecie wylewać z siebie gorzkie żale ugryźcie się w język ewentualnie przytrzaśnijcie sobie jajo w szufladzie, paradoksalnie wyjdzie wam to na zdrowie. 2 Zaniedbanie kondycji fizycznej - tak stulejki, hodowanie kindziuka, zaawansowana lustrzyca nie są ani seksowne, ani dla was dobre. Nie mówię tu o sylwetce modela tylko o sprawności, zresztą Marek niejednokrotnie o tym wspominał. Można mieć normalną sylwetkę lub lekką nadwagę i być przy tym wysportowanym i sprawnym człowiekiem cieszącym się dobrym samopoczuciem i pozytywnie odbieranym przez otoczenie. Tutaj nawet nie będę omawiał jaki daszek nad ptaszkiem ma wpływ na wasze życie społeczne i zdrowie, w tym temacie nie kłamie nawet TVN. W skrócie, jesteś spasiony = jest chujowo. Rozwiązanie tak naprawdę jest tylko jedno MŻ + WR = mniej żryj + więcej ruchu. 3 Lenistwo - tak moi drodzy, wielu z was żyje według zasady "co masz zrobić dziś, zrób pojutrze, będziesz miał dwa dni wolnego". Odkładanie spraw na później zawsze wraca do was rykoszetem, problemy mają tą tendencję, że się nawarstwiają, kumulują i zazębiają. Niejednokrotnie normalne rzeczy odłożone "na później" zmieniają się w gigantyczny problem, bo zabrakło czasu, bo doszło coś niespodziewanego. Jak masz coś stulejo zrobić, to szereguj to według ważności i załatw w pierwszej kolejności to co najpilniejsze. Jak zarobiłeś trochę hajsu to nie siedź na dupie, aż się skończy i nie wrzucaj na luz. Dalej wykonuj tyle samo pracy, paradoksalnie im więcej czasu poświęcasz na dana pracę tym lepszy się w niej stajesz i po pewnym czasie okazuje się, że to co zajmowało ci 8h robisz lepiej i krócej. Czyli finalnym efektem pracowitości jest: lepszy efekt w krótszym czasie, za więcej kasy. Lenistwo jest natomiast zarzewiem nieszczęść wszelakich. - brak zabezpieczenia przed zdarzeniami losowymi - brak zabezpieczenia na starość - regres na wszystkich płaszczyznach (osobistej, finansowej, duchowej) Więc rusz swoją leniwą stulejo dupę i co masz zrobić dziś, zrób dziś, bez kwękania. 4 Brak szacunku dla własnego czasu - tak wielka wina, największa ze wszystkich. Niech każdy z was sobie pomyśli ile czasu zmarnował na bezwartościowe, nic nie wnoszące do jego życia rzeczy, takie jak robienie za tampon emocjonalny dla loszki, oglądanie spierdolonych seriali czy inne gówno, które absolutnie nic pozytywnego nie wnosi do jego życia, a niejednokrotnie wpaja wypaczone wzorce i mylny obraz rzeczywistości? Policzcie sobie ile godzin tygodniowo marnujecie, policzcie ile rocznie, ile przez dekadę.... I co głupio wam? Nie mówię oczywiście, żeby rezygnować z rozrywek, zwyczajnie należy je dobierać co do rodzaju, ilości i częstości, żeby wynieść dla siebie jak najwięcej przy efektywnym gospodarowaniu czasem. Dodam, że jeśli nie szanujecie własnego czasu to inni też go nie będą szanować. Cały czas będziecie bombardowani cudzymi zdupingowymi problemami, wszak czasu w opinii otoczenia macie nadmiar. Czasu wam nikt nie zwróci. Więc zamiast zajmować się jakimś gównem, zajmijcie się czymś przydatnym. Zamiast gównianej telenoweli, czy "trudnych spraw" obejrzyjcie program popularnonaukowy, przeczytajcie kawałek książki, uczcie się nowego języka. 5 Niezdolność do użycia przemocy - tak mamy XXI wiek, wszędzie się promuje miękkofajskie wzorce zachowań. Jednakże w życiu zdarzają się takie sytuacje, że facet musi użyć przemocy i musi potrafić to zrobić. Owa przemoc nie koniecznie musi być zawsze fizyczna, niejednokrotnie wystarcza sama gotowość do jej użycia, czy zdolność wywarcia presji. Znacie powiedzeni "atmosfera jest tak gęsta iż można ją ciąć nożem", jeśli potraficie wywołać taki efekt na zawołanie to jesteście na dobrej drodze. Żebyśmy się źle nie zrozumieli, nie każę wam bić się z ludźmi o byle pierdołę, jednakże w życiu mężczyzny są takie chwile gdy trzeba komuś przypierdolić, bądź go zastraszyć aby uniknąć konieczności owego przypierdolenia. Jak jesteście znani z twardości charakteru, nie będzie zbyt wielu chętnych do wystawiania was na próbę i paradoksalnie będziecie mieli w życiu mniej sytuacji konfliktowych i przemocowych od miękkiej fajki. Każdy niezdolny do użycia przemocy, jest w naturze przyporządkowany do kategorii ofiara. Ten typ stworzeń przyciąga drapieżniki. Oczywiście w społeczności ludzkiej pojęcie drapieżnika jest znacznie szersze nie ogranicza się do łobuzów czy bandytów, równie dobrze może być ktoś kto przekręci was na grubsza kasę. Bandyta, czy fizyczny, czy malwersant zawsze typuje słabą ofiarę. Silny może się mścić, może odpłacić krzywdą za krzywdę, słaby raczej nie. Tak więc stuleje, poza dbałością o sprawność ogólną facetowi potrzebna jest umiejętność walki. Większość z was nie jest/ nie będzie/ nie chce być zawodowymi fighterami, to oczywiste. Każdy facet, któremu zdrowie pozwala powinien trenować jakąś sztukę lub sport walki. 2 - 3 x w tygodniu, po półtorej godziny wystarczy. Będą też inne bonusy w postaci wzrostu samooceny, pewności siebie, szacunku otoczenia. << chyba nie trzeba wam tłumaczyć jaki to ma wpływ na wasze życie. I ponownie stulejo, rusz dupę i zapisz się na coś. 6 Oddawanie kontroli - facet, który oddaje kontrolę nad sobą czy kobiecie, czy rodzicom, czy religii, czy ideologii wzbudza w innych szczególne uczucia - kobiety zaczynają takim gościem gardzić - rodzice kontrolują jego życie, najczęściej traktując jako narzędzie do realizacji własnych planów,co najczęściej nie wychodzi na dobre - facet, który daje się kontrolować religii bądź ideologii popada w ślepy fanatyzm, lub co gorsza brnie w fanatyzm mimo wewnętrznych wątpliwości Tutaj dam wam przykład. Pan Terlikowski, człowiek znany, inteligentny, odniósł sukces zawodowy jednakże oddał całkowicie swe życie i poświęca energię na walkę o przywileje korporacji religijnej. Teraz zastanówcie się jakie w was uczucia wzbudza Pan Terlikowski? Mimo licznych osiągnięć, niezbyt pozytywne. Pozytywne uczucia wzbudza jedynie w obrębie własnej grupy nastawionej na realizację tych samych celów, i te pozytywne uczucia są wynikiem wysokiej pozycji, jaką zajmuje w tej grupie. Reszta świata, cóż ..... Nigdy, przenigdy nie oddajcie lejców. Wasze życie ma być kontrolowane przez was, w pierwszej kolejności ma służyć realizacji waszych celów i pragnień. Można być religijnym, można popierać jakąś ideologię, można szanować rodziców i chcieć spełnić ich pragnienia. Wszystko to jest ok, ale tylko do momentu, gdy nie przesłania wam większego obrazka, którym jest wasze osobiste szczęście i życie w zgodzie z samym sobą. Oddawanie kontroli bywa kuszące, ponieważ często wiąże się z przeniesieniem odpowiedzialności za własne niepowodzenia na osoby trzecie. Jednakże skutkami oddania lejców będą wasze problemy, a to że obwiniać będziecie o nie innych wcale nie poprawi waszej sytuacji. Tak więc, bądź facetem i nigdy nie przedkładaj cudzego szczęścia nad swoje, cudzych celów nad swoje, cudzych potrzeb nad swoje. 7 Zaniechanie - czyli nie podjęcie istotnych działań z błahych powodów, często natury czysto emocjonalnej, takich jak: strach przed odrzuceniem, przed reakcją otoczenia, wygodnictwo, spychologia problemów, obawa przed porażką, obawa przed konsekwencjami. Zaniechanie to przyczyna gigantycznych nieszczęść życiowych. - nie chciałem intercyzy bo moja myszka źle się poczuje - nie sprawdzam swojej myszki, bo jest inna niż wszystkie i mnie nie zdradzi - ne złożę pozwu, bo przegram - nie pomogę przyjacielowi, bo mojej myszce się to nie spodoba - nie wezwę karetki do leżącego człowieka, bo śmierdzi alkoholem i wszyscy go ignorują - on/ ona zrobiła coś złego ale podaruję, bo mam miękką dupę I tak można mnożyć przykłady sytuacji w tysiące. Później konsekwencje prawne, zdrowotne, finansowe, utrata bliskich przyjaciół czy gryzące sumienie. Metoda jest tylko jedna, jeżeli możesz coś zrobić, aby uniknąć przykrych dla siebie konsekwencji, to zrób to, miej prosty kierunkowskaz WŁASNE DOBRO I WŁASNE POCZUCIE PRZYZWOITOŚCI. Tak stulejki wyjście ze spierdolenia to droga długa i kręta. Kierunkowskazy już macie, nie wyjebcie się na zakręcie 112 15 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GluX Opublikowano 12 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2016 A wszystko i tak sprowadza się @Mosze Red do jednej rzeczy - bycie silnym samcem w rozumieniu - osobistym i społecznym. Nie wiedziałem kim jest Pan Terlikowski - ale po wyguglowaniu znalazłem bardzo wymowne zdjęcie owego samca z żoną. Wstawiam jako przestrogę dla innych: 2 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciekawyswiata Opublikowano 12 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2016 Dzięki za ten tekst! Co do punktu pierwszego- biadolący facet to nie facet. Problem odnosi się do tego, co ludzie cenią w innych i jakie cechy charakteru oraz osobowośc u innych szanują. Ja od jakiegoś czasu obserwuję ludzi, którzy jak magnes przyciągają do siebie innych i możliwości. Oczywistym jest, że tacy ludzie są otwarci, uśmiechnięci, pozytywnie nastawieni, pewni siebie, nie marudzą, pracują i wierzą w siebie. Poza tym nigdy nie narzekają przy innych i nie pierdolą smutów. Nie obgadują innych i nie wygłaszają cebulackich haseł: bogaty to pewnie ukradł albo przystojny to pewnie gej. Nie są zawistni, chętnie służą pomocą i mają wielkie serce. W kontekście kobiet- taki facet je po prostu kręci. A maruda bez energii, własnego zdania i pomysłu na siebie odpycha. Ludzie lubią ze mną przebywac, bo uśmiecham się, jestem pomocny, punktualny i daje innym fajną energię, ale trzeba wyraźnie zaznaczyc granice, żeby Ci negatywni nie wyżarli z nas energii. Zawsze miałem ten problem, że nigdy nie lubiłem się kłócic, przytakiwałem, wolałem coś przemilczec niż szukac dymu, ale ostatnio byłem z dwoma kumplami w barze i z dwoma dziewczynami. Miał wpaśc jeszcze jeden kumpel, a oni wyskoczyli mi z tekstem, że spadają do domu, mimo że przyszliśmy pół godziny temu, bo oni to go nie lubią, bo jest ciota. Wkurwiłem się, ponieważ uznałem, że to całkowicie bezzasadne pierdolamento. I powiedziałem, że jak chcą, to niech mu to powiedzą w twarz albo spieprzają. Nie muszę mówic, że dziewczynom zaimponowałem taką otwartą postawą i już nie patrzyły na mnie jak na typową ciotę. Podsumowując- to prawda, że agresywny, silny facet przyciąga kobiety i to prawda, że warto byc uśmiechniętym i pozytywnie nastawionym, bo to przyciąga ludzi. Co do 2- racja. 3 razy w tygodniu po 30-40 minut sportu wystarczy. To ma wpływ na to, czy mamą męską, dobrą energią. Nie trzeba byc super wyrzeźbionym, ale jak nie umiesz podnieśc 50 kg na klatkę czy wejśc po schodach i się nie zdyszec jak koń to coś jest nie tak. Jeśli mówisz, że nie masz czasu, bo pracujesz, to mów tak dalej. Ale to jest zwykła wymówka. Co do 3- zgoda. Ludzie chcą więcej zarabiac, ale tak naprawdę znowu wszystko sprowadza się do pkt 1, ponieważ zamiast zacząc działac to narzekają, że jest źle i nie podejmują żadnych działań, ograniczając się do żądań i roszczeniowej postawy. Co do 4- prawda. Przykład z dzisiaj. Próbuję ogarnąc jakieś wyjście, bo sobota. Nagle jakieś chamskie odzywki i w odpowiedzi sms-y: no, tak, a o której, a gdzie, a z kim, a z nimi to nie, a tam to nie, a coś słaby jestem dzisiaj, a w plener, a nie wiem. Kurwa, albo sie panowie ogarniemy albo mnie coś strzeli. Pieprznąłem to wszystko i wychodzę zupełnie z kimś innym, mimo że po 3 godzinach się obudzili i zaczęli ogarnic. Nie będę organizował dorosłym facetom soboty i czekał na jakiś konkret, bo nie potrafią się określic, i wszystko dalej sprowadza się do pkt 1, tj. biadolenia. Co do 5- jeszcze do tego nie doszedłem, ale pewnie będę miał okazję przerobic, wtedy się podzielę doświadczeniami:) Co do 6- ściśle powiązane z szacunkiem do siebie. Co do 7- ściśle powiązane ze strefą komfortu i podążaniem za stadem. Kiedyś jakaś dziewczyna na uczelni źle się poczuła, ja mówię, że niech siada na moim miejscu i otworzyłem okno na szerokośc, a wszyscy się kurwa patrzą na mnie jak na debila. Tu kumpel jej wybaczy, chociaż ona w ogóle na to nie zasługuje, no ale ona jest taka kochana. Problem jest taki, że jak chce się coś osiągnąc to trzeba wyjśc ze strefy komfortu, i to boli. Nie raz zrobię z siebie debila, coś pomylę, ośmieszę się, będę miał momenty ciężkie, zwątpienia, ale ja przynajmniej próbuję i wiem, że to jest proces uczenia, a oni tylko potrafią biadolic i siedziec w jednym miejscu. A to wszystko powiązane z pkt 3. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi Opublikowano 12 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2016 Bardzo fajnie pozbierane informacje. Z audycji kierownika naszej mafii, z poradników dla mężczyzn czy z własnego życia - nieważne.@Mosze Red - Lubię to! Podpisuję się pod tym wszystkim rękami i nogami. Popełniłem wszystkie wymienione przez Ciebie błędy i potwierdzam - to nie jest fajne. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ReddAnthony Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 Dodałbym jeszcze dwa grzechy..: 1. Strach - strach jest dobry tylko w sytuacji kiedy może nam uratować życie, np. jesteśmy w górach idzie burza - tu należy się bać, bo widziałem takiego co się nie bał - już nie żyje. Ale w każdej innej sytuacji to grzech. 2. Ślepa wiara - nie wierz w nic na ślepo, wszystko co czytasz i słuchasz poddawaj w wątpliwość. Masz własny mózg i własny rozum. Wszelakie guru, w tym nawet nasz Marek, jest tylko człowiekiem i może i na pewno myli się w wielu sprawach. 7 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qaikwow Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 17 godzin temu, GluX napisał: A wszystko i tak sprowadza się @Mosze Red do jednej rzeczy - bycie silnym samcem w rozumieniu - osobistym i społecznym. Nie wiedziałem kim jest Pan Terlikowski - ale po wyguglowaniu znalazłem bardzo wymowne zdjęcie owego samca z żoną. Wstawiam jako przestrogę dla innych: Ta jego żona to w ciąży? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oświecony Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 Dobrze napisane. Myślę, że na forum powinien być dział z najlepszymi (najbardziej pomocnymi, uczącymi, motywującymi) wątkami. 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 @Qaikwow on chyba tez jest w stanie blogoslawionym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamten Pan Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 (edytowane) Bardzo dobry wpis. Od siebie dodałbym: -Arogancja i robienie z siebie autorytetu w dziedzinach, na których gówno się znamy. Ogólny brak życiowej pokory, nadymanie się, samczykowanie, ciągłe mierzenie sobie fiutów (kto ile zarabia, kto ile wyruchał, kto by komu nie najebał i kto ma kogo na strzała), i kozaczenie bez potrzeby, czyli buractwo. U wielu facetów w Polsce widzę taką cechę, co sprawiało że nieraz wolałem otoczenie kobiet, bo już rzygać mi się chciało od słuchania po raz 100tny jak to Bartek mógłby bez problemu wpierdolić Michałowi, Krystian ma najlepsze dupy w przeciwieństwie do tego paszteciarza Filipa, a Krzysiek to każdego by rozjebał. Również ciągłe płakanie i zwalanie wszystkiego na kobiety, nie dostrzegając swojego własnego zjebania i gównianych na wskroś cech łączących mężczyzn w tym kraju i w Zachodnim społeczeństwie. I rzeczy z którymi sam mam problem, czyli moje grzechy: -Próbowanie nawracać/wybawiać wszystkich na siłę/wyciągać z matriksa. - Z tego już na szczęście wyrosłem, jeśli ktoś mnie wprost nie poprosi o pomoc, to nie wpierdalam się w jego życie. Każdy sobie robi jak chce. -Bombardowanie się negatywnym przekazem: dołujące filmy, smutne książki, płaczliwa albo nadmiernie agresywna/negatywna muzyka. To nie jest tak, że to nie ma wpływu. Z drugiej strony, kiczowate Hiphopy o jebaniu policji, "dobrych świniach" i dmuchaniu sobie fiuta w stylu "jestem super zajebisty ziomek jebać frajerów" też raczej dobrze Wam nie zrobią. -Nadmierne angażowanie się w sprawy na które nie mam wpływu. Idealny przykład: polityka albo dyskusje o religii. Mam taką osobowość, że uwielbiam dyskutować i uprawiać szermierkę na argumenty, ale nieraz mnie ponosi i tracę cenny czas, którego nikt mi nie odda. Edytowane 13 Listopada 2016 przez Tamten Pan 9 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oświecony Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 21 minut temu, Tamten Pan napisał: -Próbowanie nawracać/wybawiać wszystkich na siłę/wyciągać z matriksa. Ja pierniczę! To prawie zawsze włączało się u mnie, gdy zamiast krwi w moich żyłach płynęły procenty. "Wujek dobra-rada" i "wujek zmiana/naprawa-świata". Marek ostatnio o tym nagrał audycję. Nic na tym nie zyskałem, a ile czasu straciłem... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mocny Wilk Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 Po prostu złoto. Każdy mężczyzna na 18 urodziny powinien dostać życiowy przewodnik z takimi właśnie artykułami, co by nie popaść w spierdolinę. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 Ja już skutecznie wyleczyłem się z naprawiania świata. Do niektórych ludzi nie docierają logiczne i sensowne argumenty. Oni i tak wiedzą swoje, więc niech żyją w takim przekonaniu. Gdy próbowałem im coś wyjaśniać, najczęściej kończyło się to kłótnią. Teraz śmieję się z nich i z ironicznym uśmieszkiem mówię, że mają rację i są bardzo mądrzy. Ja mam spokój, a ich szlag trafia Dyskusje z niektórymi ludźmi są po prostu głupie. Prowadzą je na tak niskim poziomie, że się do niego zniżać. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RedBull1973 Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 Takie teksty jak ten powinny być gdzieś "podwieszone" na forum , jako lektura obowiązkowa! 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KevinMitnick Opublikowano 13 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2016 Wasze życie ma być kontrolowane przez was, w pierwszej kolejności ma służyć realizacji waszych celów i pragnień. Można być religijnym, można popierać jakąś ideologię, można szanować rodziców i chcieć spełnić ich pragnienia. Wszystko to jest ok, ale tylko do momentu, gdy nie przesłania wam większego obrazka, którym jest wasze osobiste szczęście i życie w zgodzie z samym sobą. Te słowa wziąłem do serca. Dzieki za tekst bo jest dosyć pouczający a co do drogi to według mnie właśnie jest prosta i bez zakrętów - zauważyłem że ludzie boją sie właśnie prostoty i takiego właśnie prostolinijnego postepowania . Nawet Bruce wspominał o prostocie ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek1991 Opublikowano 15 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2016 Świetna inicjatywa, czekam na kolejne wpisy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4t Opublikowano 13 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2017 WoW, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jestem wolny od grzechu Dobry artykuł Mosze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek1997 Opublikowano 16 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2017 Dzięki za wskazówki,czekam na więcej:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Beno Opublikowano 26 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2017 Ja dodałbym jeszcze 8. punkt Nie uczenie się na błędach - nie wyciąganie wniosków, brak analizy postępowania i motywów innych ludzi, powtarzanie wciąż tych samych schematów (vide kolejne małżeństwa po wyniszczających rozwodach, wiara w to, że ta myszka jest inna niż wszystkie) 10 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Borys Opublikowano 6 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2017 Co do męskości to sprane mózgowo feministki mają teraz więcej do powiedzenia w kwestii męskości niż sami faceci, na pewno przebywanie w typowo męskim granie nauczy młodego adepta choć co nieco męskiego zachowania, ponadto samo dźwiganie ciężarów czy sporty walki pompują sporo testosteronu przez co facet jest bardziej męski. Najgorzej jak dwie kobiety biorą się za wychowanie młodego faceta robią najczęściej z niego pizde. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xterminator Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Panowie.... Niektórzy z was prawią takie truizmy że aż czuje, że na Naszym Forum również mamy niezły zlot pizd życiowych. Powiedzcie mi po co pisać że popełniło się takie błędy, albo wyszczególniać w komentarzach jakiś konkretny? No po co to robić? Czujecie sie lepiej jak dacie otoczeniu znać że jesteście emocjonalnymi desperatami? Desperacja nigdy nie była nie jest i nie będzie dobra, dlatego nawołuje do zaprzestania uzewnętrzniania problemów na które właśnie dostaliśmy recepte... KURWA MAĆ WYOBRAŹCIE SOBIE ŻE IDZIECIE DO LEKARZA... ON WAM DAJE RECEPTE NA WASZ PROBLEM A WY DALEJ NARZEKACIE I MÓWICIE ŻE MACIE TEN PROBLEM.... GDZIE DO KURWY JEST LOGIKA?! Komentarze w takich postach są po to aby wyrazić podziękowanie, szacunek za przekazaną wiedze lub też do wyrażenia obiekcji i wdanie sie w dyskusje. PRZESTAŃMY PIERDOLIĆ TRUIZMY BO TO KURWA NIC NIE DAJE LUDZIE!!!!! Sory za tą ilość bluzgów, ale tego typu postawa bombarduje mnie z każdej strony mojego życia i mam już dość tego no kurwa dość... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czader Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 28 minut temu, Xterminator napisał: Powiedzcie mi po co pisać że popełniło się takie błędy, albo wyszczególniać w komentarzach jakiś konkretny? No po co to robić? Żeby kurwa inni ich nie popełniali? Z chuja spadłeś, głupiś, troll, czy jesteś kobietą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xterminator Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 (edytowane) Ale skoro ktoś pisze o rozwiązaniu problemów, to znaczy że takie problemy już istniały, więc dalej nie rozumiem po co mielibyśmy wypisywać każdy z osobna który błąd popełnił. Z resztą... Czy ty sugerujesz że kolega Mosze Red założył taki post jaki założył, bo nie ma co robić, bo lubi wymyślać recepty na abstrakcyjne problemy? Kontruje - z chuja spadłeś, głupiś, troll czy jesteś kobyłą? Edytowane 25 Czerwca 2017 przez Xterminator Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamPogadam Opublikowano 3 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2017 A myślenie fiutem, co chętnie wykorzystują panie? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziki Dżek Opublikowano 7 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2017 Nie wiem czy było ale pisze żeby nie zapomnieć. z tego co mi wiadomo to dziewczyny uwielbiają jak facet bierze je na ręce. Można to zrobić w zartach, raczej niezbyt szybko ale dobrze działa. gadka o wadze na spacerze czy idąc. Wspomniasz ze za chuda jest i mówisz "nie , nie wierzę ze wazysz 50kg, na ręce bym cię nie wziąl, "no pokaz" i śmiało Można ja podnieść. Pamiętajcie żeby wziąć ja z nóg;) najlepiej na koleżankach poćwiczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
śliski ręcznik Opublikowano 26 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2017 Dodałbym jeszcze chęć dogodzenia wszystkim paniom,lub zaliczenia ich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi