Skocz do zawartości

Deir Polska


Headliner

Rekomendowane odpowiedzi

Co sądzicie o szkole Deir Polska.  Z tego co czytam na internecie odbywają się z tego zakresu kursy i szkolenia.  Czy ktoś może uczestniczył?  

Jak uważacie czy warto?  A może wystarczy zgłębić wiedzę z książek żeby jakoś się w tym orientować?  Na internecie są jak zwykle dwa obozy. 

Chcę się trochę tym zainteresować, pozdrawiam H.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Przeczytaj najpierw wszystkie tomy Wereszczagina nt. Deir, potem ewentualnie pomyśl o jakimś kursie czy szkoleniu.

Osobiście uważam, że te kursy to po prostu wyciąganie hajsu od ludzi. Przekażą ci tę samą wiedzę co masz w książce dostępnej za darmo... wróć :D za niewielką kwotę można kupić.

Oprawią tę wiedzę w kolorową ramkę, tak abyś mógł łatwiej wejść w ten "system"  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A byłeś kiedyś na kursie DEIR albo znasz kogoś kto tam był? Bo inaczej twoja opinia to zwykłe "wydaje mi się bo tak".

Skończyłem tylko pierwszy stopień DEIR i to co wykładano na kursie różniło się od treści w książce (niektóre ilustracje są niedokładne albo wręcz błędne). Są też nowe zagadnienia np. praca z obiektem czy istotą-strażnikiem. Nie zapominajmy że książki Wereszczagina mają po 20 lat i DEIR od tego czasu poszedł do przodu. Ponadto zrobienie ćwiczeń pod okiem instruktora jest znacznie łatwiejsze, jeśli ktoś nie ma naturalnych predyspozycji do tego typu rzeczy. Ja jestem typem raczej szkiełko-oko i do dziś pamiętam własne niedowierzanie, kiedy udało mi się zobaczyć aurę. Z książki, samodzielnie, mimo wielu prób nigdy mi się nie udało, po części pewnie dlatego że brak było podstawowej informacji jak należy patrzeć :-)

 

Niektórzy uważają, że Wereszczagin specjalnie napisał książki na tyle ogólnikowo żeby nie dało się systemu zgłębić samodzielnie. Ma to sens, bo nieprzygotowana pod względem duchowym osoba może wyrządzić szkodę sobie i innym.

 

Nie żebym szczególnie polecał instruktorki polskiej szkoły DEIR, ale to już temat na osobny post.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
W dniu 31.03.2017 o 10:11, Klapaucjusz napisał:

Skończyłem tylko pierwszy stopień DEIR i to co wykładano na kursie różniło się od treści w książce (niektóre ilustracje są niedokładne albo wręcz błędne).

A byłbyś skłonny napisać coś więcej, dla dobra użytkowników forum? ;)

 

W dniu 31.03.2017 o 10:11, Klapaucjusz napisał:

Nie żebym szczególnie polecał instruktorki polskiej szkoły DEIR, ale to już temat na osobny post.

 

I o tym też? :)

 

BTW Mnie przeraża to, co słyszałem kiedyś o jakiejś szkole, metodzie bioenergoterapii, która podobno w jakiś sposób uzależnia od siebie uczniów, oczywiście bez ich wiedzy. Z tego powodu ja osobiście bałbym się iść na kurs DEIR, albo na cokolwiek podobnego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

@Klapaucjusz to uchyl rombka tajemnicy i napisz czy jest opcja na zajecia w Krakowie? 

To jedna sprawa , druga to to czy coś Ci to dało? Odnotowaleś jakieś pozytywne zmiany w życiu? 

Jest tam mowa o autouzdrawianiu , czy jesteś w stanie jakoś radzić sobie z chorobami na przykład? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Mam 4 pierwsze części, przeczytałem dwie z nich. Z pierwszego tomu wykonywałem ćwiczenia, nie za dużo, bo brak czasu. Ćwiczenie drugie tj. Zmiana rozmiaru ciała eterycznego wyszło chyba najlepiej w początkowej fazie ćwiczeń. 

 

Będąc w centrum, miasta zmierzając, do sklepu robiłem, to ćwiczenie tzn. powiększałem ciało eteryczne, po kilku minutach idąc, spokojnie chodnikiem zauważyłem, że ludzie idący z naprzeciwka zaczęli bacznie mnie obserwować, jednocześnie omijając większym łukiem, niż wynikałoby to z potrzeby. Ludzie z chodnika po drugiej stronie ulicy zaczęli odwracać głowy i się we mnie wpatrywać. 

 

Wchodzę do sklepu to samo, z tym że tutaj faceci unikali kontaktu wzrokowego, a kobiety obserwowały z uśmiechem. Zrobiłem zakupy i idę do kasy, 2 osoby (dwóch facetów) przede mną i tu szok obaj proponują, że mnie przepuszczą, mimo że trochę rzeczy miałem w koszyku. Przy kasie młoda ekspedientka o rubensowskich kształtach próbuje nawiązać kontakt z uśmiechem na ustach i maślanych oczkach.

 

Nie, nie wyglądam jak bandzior, żebym straszył wyglądem i budził strach wśród gawiedźi :)

 

To tyle na razie z moich ćwiczeń i obserwacji.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.