Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, Les napisał:

A wiesz ze za to mogłaby Cię oskarżyć o gwałt

To nie był gwałt to po pierwsze. Po drugie to mam jej smsy w których pisała że już nie może się doczekać spotkania bo ma sny w których uprawiamy seks i jej cieknie jak o mnie pomyśli. Z takim myśleniem jak ty to pewnie bym musiał tylko się z divami zadawać, bo każdej może coś się w głowie poprzestawiać i co potem? Z każdą z którą sypiasz podpisujesz umowę że robi to dobrowolnie i świadomie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Les napisał:

 

Bo czują hajs i myślą, że będą się wozić po świecie i jeść za frajer :). Ja na badoo mam zdjęcie w pokoju i jedna na 1000 odpisze:)

 

Zapewne, a ja biedny jak mysz.

 

Btw ze nudesy bede dostawal to sie nie spodziewalem.  

 

Co tu sie porobilo... mozna sie niezle stoczyc na takim wyjezdzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka - mam gdzieś tam stare konto na pewnym znanym portalu na S. Ostatnio stwierdziłem, że warto by wymienić zdjęcia na jakieś nowsze. Walnąłem na profilówkę zdjęcie w garniaku, do tego drugie w koszulce uwydatniającej szerokość klaty i ramion, trzecie w stylu casual na tle jakichś wiosennych kwitnących krzaczorów. Do tego zmieniłem opis zawodowy na jednowyrazowy. O ja cię. Panie zaczęły się interesować martwym do tej pory profilem. Oczka tu, oczka tam... No i jedna desperatka najpierw mi oczka co 6 godzin śle, potem zaczepia w krótkiej wiadomości tekstowej, a na końcu śmiertelnie się obraziła i napisała mi co o mnie myśli. Cytuję, bo warto się pośmiać.

 

Naprawdę przykre jest, że napisałam do Ciebie, a Ty zwyczajnie mnie olałeś milczeniem. Nie rozumiem takiego zachowania, że szkoda Tobie czasu nawet na zwykłą odpowiedź. Życzę Tobie takiego samego traktowania Ciebie, jak Ty traktujesz kobiety i co już o Tobie odpowiednio świadczy...

 

Aż się chciałoby pani odpowiedzieć, że w kwestii olewania milczeniem to właśnie one mnie wiele nauczyły i że nie musi mi życzyć takiego traktowania, bo właśnie doświadczam jego przez cały czas bytności tam. Na ile wiadomości wysłanych otrzymałem chociaż odpowiedź w stylu: dziękuję, nie jestem zainteresowana. Mniej niż 0,5 %. Wyczuwam straszny ból dolnej części ciała, spowodowany tym, że nie doceniłem potencjalnych wdzięków i powabu łaskawie mi udostępnionych. Żeby to była jeszcze jakaś kobieta, którą można by się zainteresować. A z opisu wynikało, że pani uwielbia podróże w egzotyczne miejsca, ekstermalne sporty, nienawidzi gotowania i do tego wiek powyżej 40. Uroda dość specyficzna, powiedziałbym angielska. Powiem Wam, Bracia, że mi byłoby osobiście wstyd pisać do jakiejś pani, która mi nie odpowiedziała i wyrzucać jej że jest niedobra i nie docenia mojego pięknego wnętrza i serduszka i do tego życzyć jej wszystkiego najgorszego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umówiłem się wczoraj z pewna kobietą poznana na portalu randkowym. Do spotkania miało dojść w kawiarni. 3 dni wcześniej podałem adres kawiarni, godzinę spotkania. Kobieta się zgodziła i powiedziała, że będzie. Przybyłem do kawiarni na spotkanie. Wybiła umówiona godzina, potem 5 minut, 10, minut, 15 minut ... Telefon: "a ja nie mogę znaleść" - w wolnym tłumaczeniu: nie chciało mi się sprawdzić miejsca spotkania. Drugi telefon: "a ja jestem w drugiej kawiarni, chodź tutaj, powinieneś przyjść tutaj ....". Odłożyłem słuchawkę. Dopiłem herbatę. Podziękowałem i wyszedłem. 

 

Bardzo fajna kawiarnia, miła obsługa oraz ciekawy asortyment herbat. 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, viko napisał:

Odłożyłem słuchawkę. Dopiłem herbatę. Podziękowałem i wyszedłem. 

hehhee zjebałeś, trzeba było jej robić wyrzuty sumienia i kazać sobie to wszystko wynagrodzić :D Jak laska zacznie być usłużna to wygrałeś, jak nie, to też wygrałeś bo olewasz ją z miejsca. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, viko napisał:

Telefon: "a ja nie mogę znaleść" - w wolnym tłumaczeniu: nie chciało mi się sprawdzić miejsca spotkania. Drugi telefon: "a ja jestem w drugiej kawiarni, chodź tutaj, powinieneś przyjść tutaj ....".

 

Czyli zwyczajna walka o ramę. Dość gówniarski, lecz niestety częsty chwyt. Dziewczyna na tyle przeciętna, że nie chciało Ci się przeciągać liny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciętna bardzo, około 30 czyli za chwile pierdolnięcie w ścianę. Parcie na faceta z mieszkaniem, lub na takiego kogo będzie na to stać. Mimo, że pracuje to najlepiej żebyś zasponsorował. Osobiście nie mam ochoty się szarpać z taka artystką. Brak jakiegokolwiek wychowania, zachowania. 

 

Odpowiadając @sargon na Twoje pytanie, to nie, nie chciało mi się dalej tego ciągnąć. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, viko napisał:

Przeciętna bardzo, około 30 czyli za chwile pierdolnięcie w ścianę. Parcie na faceta z mieszkaniem, lub na takiego kogo będzie na to stać. Mimo, że pracuje to najlepiej żebyś zasponsorował. Osobiście nie mam ochoty się szarpać z taka artystką. Brak jakiegokolwiek wychowania, zachowania. 

 

Odpowiadając @sargon na Twoje pytanie, to nie, nie chciało mi się dalej tego ciągnąć. 

Ja bym wykorzystał sytuację i się pobawił w przeciąganie liny. Niech sie nauczy gdzie jej miejsce w szeregu, kolejna dziunia z internetu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, jerry napisał:

Ja bym wykorzystał sytuację i się pobawił w przeciąganie liny.

A czy nie lepiej tę energię i czas przeznaczyć na coś innego? 

 

@Vortex of Destruction

Niestety trzeba się zalogować żeby sprawdzić.

Edytowane przez Patton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.09.2019 o 12:42, viko napisał:

Umówiłem się wczoraj z pewna kobietą poznana na portalu randkowym. Do spotkania miało dojść w kawiarni. 3 dni wcześniej podałem adres kawiarni, godzinę spotkania. Kobieta się zgodziła i powiedziała, że będzie. Przybyłem do kawiarni na spotkanie. Wybiła umówiona godzina, potem 5 minut, 10, minut, 15 minut ... Telefon: "a ja nie mogę znaleść" - w wolnym tłumaczeniu: nie chciało mi się sprawdzić miejsca spotkania. Drugi telefon: "a ja jestem w drugiej kawiarni, chodź tutaj, powinieneś przyjść tutaj ....". Odłożyłem słuchawkę. Dopiłem herbatę. Podziękowałem i wyszedłem. 

 

Bardzo fajna kawiarnia, miła obsługa oraz ciekawy asortyment herbat. 

 

Totalna porażka ze strony Paniusi. Bardzo dobre zachowanie, zrobiłbym tak samo. Miała 3 dni, a teraz jeszcze głupie gierki i manipulacja. Żenujące naprawdę. Najważniejsze, że herbata była dobra ;) Trzeba mieć swoją godność i szacunek do siebie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie mogę, muszę się z Braćmi podzielić następnymi wrażeniami z internetowego randkowania. Kolejny przykład zawieruchy umysłowej u pani  - tym razem z Tindera: oboje się polubiliśmy, wstępne pisanie w porządku i nagle pada pytanie dlaczego nie mam dzieci. Odpowiedziałem wprost: nie spotkałem jeszcze kobiety, którą bym widział u swego boku jako matkę dzieci. Panią zamurowało i odparła, że nie wie co powiedzieć. A potem mi wygarnęła, że jestem niedojrzały emocjonalnie, niedojrzały do kompromisu i założenia rodziny a ona szuka mężczyzny dojrzałego. Zdiagnozowała u mnie od razu nieśmiałość, lęki i fobie z trudnego dzieciństwa i kazała iść na terapię. Bo ona nie zamierza być moją terapeutką. A tak w ogóle to ona jest na Tinderze by poznać kogoś z kim będzie mogła mieć "bombelka". Z tym, że ja się nie nadaję, bo nie deklaruję się od razu, że chętnie wejdę w rolę ojca jej przyszłych dzieci. Ogólnie to jestem w jej oczach biernym pesymistą nie czującym potrzeby posiadania dzieci.

 

I teraz wisienka na torcie - tak zjechała mnie 40-letnia pani pracująca w wielkiej korporacji, która przyznała się, że jej ostatni związek przetrwał tylko trzy miesiące, bo ona szukała rozwiązań a leniwy pan jej nie doceniał i nie chciał pracować nad sobą.

 

Ludzie, ja naprawdę stanę się pesymistą po takich numerach. ?

Edytowane przez Ben Zilbersztajn
  • Haha 4
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ben Zilbersztajn Pani ma 40 lat bo jest zjebana i nikt jej nie chciał/nie chce i nikt z nią  wytrzymać nie może. Powinieneś być jej wdzięczny, oszczedziłeś sobie tylko czasu i nerwów. Podejrzewam zjebanie umysłowe.

 

A ogólnie to przecież wiadomo że internet to w większości odpady społeczne, ładna dziewczyna i normalna nie musi tam wchodzić, chyba że tylko dla atencji. Wieć tak - przebieracie w zjebanych (pomijając wyjątki). Czemu się dziwić efektów?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwóch miesiącach nieobecności na portalach, założyłem z powrotem konta na dwóch najpopularniejszych i... przeżyłem mały szok. Ale po kolei. 

 

Jakieś trzy lata temu (za miesiąc minie dokładnie trzy) poznałem na Badoo laskę z którą się bujałem dobre 2,5 roku, a więc portale miałem w dupie.

W końcu z początkiem tego roku ona też miała mnie w dupie, więc się rozstaliśmy, a że ja nie lubię być długo sam, to powrót na portale był kwestią czasu.

Wróciłem jakoś w kwietniu, pokręciłem się trochę, rozejrzałem, generalnie nic ciekawego, nuda panie nic się nie dzieje, aż tu nagle pewnego dnia...

pojawiła się taka jedna Ona, od razu ją napadłem, zgarnąłem dla siebie, pokasowałem portalowe konta i już tam nawet nie zaglądałem, bo po chuj,

ale jak mówi stare chińskie przysłowie - to co dobre szybko się kończy - no i moja nowa miłość właśnie szybko się skończyła, tydzień temu dokładnie.

Po dwóch dniach od pożegnania wytarłem gile i na nowo zakładam te konta na portalach po dwumiesięcznej przerwie, klikam wreszcie SZUKAJ ...

sprawdzam kable od komputera, sprawdzam połączenie z internetem, sprawdzam czy jestem w ogóle online, nawet baterie w myszce wymieniłem i nic.

Cały czas wyświetla mi się strona, którą już widziałem dwa miesiące temu. Te same ryje, te same opisy, ten sam szyk profili na stronie... co jest kurwa?

 

No po prostu masakra jakaś. Mówię o Sympatii teraz, gdzie po dwóch miesiącach przerwy wlazłem, a tam nic się nie zmieniło, może ze dwie nowe twarze 

w ponad 100 tysięcznym mieście swego czasu wojewódzkim nawet, a tak poza tym to te same gwiazdy tam siedzą jak kwoki na grzędzie i żadnego ruchu.

 

Wchodzę szybko na Badoo, a tam jedyna różnica to jakiś zalew pasztetów z okolicznych wioch, gdzie chyba dopiero teraz internet podłączyli,

a tak poza tym to te same gwiazdy tam siedzą i szczerzą ryje do aparatów albo dla niepoznaki powrzucały fotki ze szkoły na profilowe i zadowolone z siebie.

Nawet do jednej takiej napisałem w formie żartobliwego zapytania czy nie wie, że wykorzystywanie wizerunku innej osoby i umieszczanie fotek własnej córki

w profilu na internetowym portalu randkowym jest w tym kraju nielegalne, to mi odpisała - to moje zdjęcie - więc ja na to, że chyba z legitymacji szkolnej,

na co ona, że nie musi mi się tłumaczyć, po czym zostałem przez nią zablokowany buehehe :D 

 

Tak czy srak nie zmienia to faktu, że gdzie się podziały wszystkie fajne laski, skoro na tych portalach ich nie ma?

Taki okres akurat trafiłem, że wszystko jest do cna przebrane po wakacjach i "zostało tylko to co widać" czy może jest jeszcze coś o czym ja nie wiem...

Może dodam, że w moim targecie chodzą gorące milfy 35-40 żadne tam siusiumajtki, bo tego to wiem że jest pełno, tylko że to nie moje rewiry.

 

Edytowane przez marcopolozelmer
literówki
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, marcopolozelmer napisał:

Tak czy srak nie zmienia to faktu, że gdzie się podziały wszystkie fajne laski, skoro na tych portalach ich nie ma?

Taki okres akurat trafiłem, że wszystko jest do cna przebrane po wakacjach i "zostało tylko to co widać" czy może jest jeszcze coś o czym ja nie wiem...

A wiesz, trochę się zdziwiłem. Najlepszy okres na łowienie pań na portalach i czatach to właśnie ten okres jesienno-zimowy. Robi się zimno, długie wieczory, panie się nudzą, panowie też. I zawsze jest coś fajnego do wypatrzenia, tylko trzeba mieć trochę cierpliwości i się nie zrażać. Od połowy września chodzę sobie na randki i sprawdzam, z którą panią możnaby spędzić trochę więcej czasu. Na chwilę obecną mam już trzy nowo zdobyte numery i pierwsze spotkania, a w kolejce są jeszcze potencjalnie dwa-trzy do zainteresowania. Jak tak patrzę dawno wstecz - najlepiej mi się poznawało kobiety i w realu i przez internet właśnie w tym przedziale czasu wrzesień-styczeń. Znajomości nawiązane w tym okresie najdłużej rokowały i trwały. A że obecnie jestem sam - pracuję nad udowodnieniem słuszności mojej teorii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.