Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

Z moich doświadczeń na tinderze.. zdjęcie musi być najlepsze jakie jesteśmy w stanie zrobić i warto skorzystać z filtrów, żeby wyglądać jak najkożystniej, nie warto pisać wymyślnych wiadomości tylko prosta rozmowa, jeśli się dziewczynie spodobasz to będzie sama zainteresowana i będzie o coś pytać, a jeśli nie to itak nic nie poradzisz najwymyślniejszymi tekstami, a jedynie dasz jej darmowe emocje, których ona itak nie doceni. Odkąd dowiedziałem się od koleżanki, która miała 1 zdjęcie i to w okularach,że ma na koncie 3tys. polubień to zdałem sobie sprawę ile facetów do dziewczyn pisze i już w ogóle się nie przejmuję jak laski nie odpisują albo przestają , bo  maja taki wybór, że tego nie są w stanie przerobić, więc z byle powodu tracą zainteresowanie każdym i przechodzą do innego. Także trzeba mieć do tego wszystkiego mega dystans.

Edytowane przez kolo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.01.2020 o 14:38, kolo napisał:

Odkąd dowiedziałem się od koleżanki, która miała 1 zdjęcie i to w okularach,że ma na koncie 3tys. polubień to zdałem sobie sprawę ile facetów do dziewczyn pisze i już w ogóle się nie przejmuję jak laski nie odpisują albo przestają , bo  maja taki wybór, że tego nie są w stanie przerobić, więc z byle powodu tracą zainteresowanie każdym i przechodzą do innego.

Też to zrozumiałem i pogodziłem się z tym zakładając konto żeńskie :) Też koło 3 tysięcy polubień w kilka dni. Więc tak samo już nie interesuję mnie to. Gorzej to czytać było co panowie piszą, poza zboczonymi ofertami to strasznie stawiają się poniżej kobiety na start,takie podnóżki,  historie życia na początku "znajomości" Moje konto prywatne jest praktycznie martwe, zniechęciłem się. Bo jeśli każda ma taki nadmiar atencji to przebij się zwykły chłopaku. Nie chcę mi się ani klikać tych profili, ani pisać do nich sam z siebie. 

 

Ostatnio miałem zaplanowane dwie randki. Pierwsza z Tindera doszła do skutku. Fajna dziewczyna, ale miała chłopaka . Rzeczywiście bardzo spoko mi się z nią rozmawiało , chyba nie było nawet chwili jakiejś ciszy między nami, ale po spotkaniu już zbytnio nie rozmawialiśmy, a ja zrezygnowałem z Tindera xD Z Bogiem

 

Druga z Badoo, spotkanie dogadane, nawet sporo pisaliśmy, dzień przed zapytałem o konkretną godzinę itd nie odpisała i tu już mi się lampka włączyła , ale pomyślałem jutro odpiszę, a tu nie. Już się nie zalogowała po dziś dzień na Badoo :D I kiedyś pewnie by mnie to zmartwiło, a tymczasem przy doświadczeniu moim wcale nie. Jej wybór, gdyby się nawet odezwała teraz to już byśmy i tak się nie spotkali :) Trzeba się cenić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich wyliczeń przeprowadzonych jakieś 10 lat temu, oraz dzisiejszych obserwacji też mi wychodzi podobny współczynnik jak u kolegów.

Średnio licząc dokładnie co 4 spotkanie ma jakąś tam kontynuację z tym że u siebie obserwuję znaczącą tendencję wzrostową w ilości,

im jestem starszy tym szybciej to wszystko się dzieje i w czasie potrzebnym kiedyś na ustawienie jednej randki, obecnie mogę mieć 2, 3, a nawet 5

i co nie mniej ciekawe Panie w wieku powiedzmy 40+ czyli mój target, często gęsto same inicjują seks już na pierwszym spotkaniu.

Kiedyś jak spotykałem się z młodszymi, to raz że trzeba było się napocić, żeby w ogóle do spotkania doprowadzić, a dwa to zero bzykania,

co najwyżej buzi buzi i do chaty, na jakieś 20-30 znajomości zawartych w przeciągu 3 lat (2006-2009) tylko jedna popuściła szpary od razu,

a i to po pijaku, cała reszta trzymała fason przynajmniej do 2-3 spotkania, a nierzadko i któregoś tam kolejnego.

Dzisiaj to jest już chyba naturalne, że jak idziemy na randkę, to w scenariusz spotkania wpisane jest dymanie i wiecie co?

Kiedyś było jakoś fajniej...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcopolozelmer napisał:

Z moich wyliczeń przeprowadzonych jakieś 10 lat temu, oraz dzisiejszych obserwacji też mi wychodzi podobny współczynnik jak u kolegów.

Średnio licząc dokładnie co 4 spotkanie ma jakąś tam kontynuację z tym że u siebie obserwuję znaczącą tendencję wzrostową w ilości,

im jestem starszy tym szybciej to wszystko się dzieje i w czasie potrzebnym kiedyś na ustawienie jednej randki, obecnie mogę mieć 2, 3, a nawet 5

i co nie mniej ciekawe Panie w wieku powiedzmy 40+ czyli mój target, często gęsto same inicjują seks już na pierwszym spotkaniu.

Kiedyś jak spotykałem się z młodszymi, to raz że trzeba było się napocić, żeby w ogóle do spotkania doprowadzić, a dwa to zero bzykania,

co najwyżej buzi buzi i do chaty, na jakieś 20-30 znajomości zawartych w przeciągu 3 lat (2006-2009) tylko jedna popuściła szpary od razu,

a i to po pijaku, cała reszta trzymała fason przynajmniej do 2-3 spotkania, a nierzadko i któregoś tam kolejnego.

Dzisiaj to jest już chyba naturalne, że jak idziemy na randkę, to w scenariusz spotkania wpisane jest dymanie i wiecie co?

Kiedyś było jakoś fajniej...

Bo wartości SMV się odwróciły. Z wiekiem facet ma większą wartość a kobieta niższą. Spójrz na wykres on nie kłamie. Teraz to one muszą sie postarać i dać dupki a Ty wybierasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męska decyzja zapadła i usunąłem profil na Tniderku. Byłem tam od maja bodaj. Tam na prawdę nie ma z kim pogadać. Umówienie się to jakas masakra. Ciekawe czy są jakies badania na temat tego ile % kobiet w ciągu powiedzmy 3 m-cy udaje się zbudować jakąś relację dzieki Tinderowi. Obstawiam że minimalny odsetek bo one tego chyba po prostu nie chcą. :) Long story. Szkoda czasu i nerwów moich na te idiotki i kosmitki.

  • Like 3
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.01.2020 o 16:23, DDC93 napisał:

 

Ostatnio miałem zaplanowane dwie randki. Pierwsza z Tindera doszła do skutku. Fajna dziewczyna, ale miała chłopaka . Rzeczywiście bardzo spoko mi się z nią rozmawiało , chyba nie było nawet chwili jakiejś ciszy między nami, ale po spotkaniu już zbytnio nie rozmawialiśmy, a ja zrezygnowałem z Tindera xD Z Bogiem

@DDC93miała chłopaka i się spotkała oO skad sie dowiedziales, że nie jest singielka? 

Całkiem nieźle PoleciałEs. Po randce sądzisz, że się z Tobą spotkała bo szukała gałęzi czy jakaś jednorazowa przygoda? :)

W dniu 9.01.2020 o 16:23, DDC93 napisał:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Garrett

Męska to będzie jak przestaniesz tak usilnie gonić za nimi, kiedy to na poważnie zajmiesz się sobą i kiedy przypadkiem jakaś spotkasz czy nadarzy się okazja to na luzie pogadasz. Wielu siedzi na tych portalach nie mając odwagi być sobą a co dopiero na żywo strach i stres przed przeciwną płcią jaki to ma sens?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany, nie dużo brakło i bym teraz zdychał na zawał :P w jakimś wątku już pisałem, że na zbiorniku czasami piszę z jakimiś dupami głównie dla jaj, ale jak się łatwo domyśleć na 100 zagadanych może jedna coś odpisze. Z jedną taką spokojnie 9/10 o dziwo fajnie się pisało, co prawda rzadko, bo samych polubień na profilu ma 10k :D ale szło to do przodu, Przyznam się Wam, już nawet byłem zdecydowany się spotkać, wiadomo, powstrzymywało to, że czasami ciągła po 2 kutasy na raz. Ale se myślę, walić to, raz się żyje, dvpa jak z pornosa i to za darmo, od razu jej powiem, że wszystko w gumce, lód też, najwyżej się obrazi w dupie to mam. No i wyszło, że ma jakieś złe wyniki badań i ma robić rozszerzone, przez co na razie nie ma nastroju do spotkań (wcale się kvrwa nie dziwię). Czujecie to? Jak bym się z nią spotkał ze 2 tygodnie wcześniej to bym na zawał pierdolnął, kto wie czy nie jest czymś zakażona, a panna potrafiła jechać pół polski na spotkanie z parą, kilka par też miała na miejscu (pojebane, ale tam dodają zdjęcia/filmy z takiego rvchania i się oznaczają jak było zajebiście xD) Dobrze Marek mówił w audycji, że taka rozwiązłość to jest bardzo ryzykowana, a ja mam jeszcze tyle planów w życiu, jebać to ruchanie, trzeba szukać himalajki :D  :D  

 

Żeby nie było offtopu, na tinderze fajną znalazłem koleżankę, dogadywaliśmy się super przez jeden wieczór, do chwili aż nie chciała facebooka, jak wcześniej tutaj już pisałem, zawsze gdy zobaczą moją mordę kontakt się urywa :P Dosłownie działam jak egzorcysta na demony hahah

W dniu 18.01.2020 o 09:51, tytuschrypus napisał:

Shemale i obie mają kutasy? 

Czasami shemale lepsze dupy niż prawdziwe dupy ??

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie Badoo i Tinder ale takie ogłoszenia lokalne w mieście 80 tys gdy ja założyłem ogłoszenie odezwała się jedną dziewczyna gdy tak na próbę założyłem podając się za kobietę odpowiedzi po jednym dniu było 40 i ciągnąć dalej odpowiadając o pracę i zainteresowania wszyscy coś mieli i wydawali się ok więc jak tu konkurować i zainteresować czymś kobietę będąc przeciętnym skoro na wyciągnięcie dłoni ma tak duży wybór , ja pierdole 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.01.2020 o 09:44, Garrett napisał:

Męska decyzja zapadła i usunąłem profil na Tniderku. Byłem tam od maja bodaj. Tam na prawdę nie ma z kim pogadać. Umówienie się to jakas masakra. Ciekawe czy są jakies badania na temat tego ile % kobiet w ciągu powiedzmy 3 m-cy udaje się zbudować jakąś relację dzieki Tinderowi. Obstawiam że minimalny odsetek bo one tego chyba po prostu nie chcą. :) Long story. Szkoda czasu i nerwów moich na te idiotki i kosmitki.

 

W tym filmie m.in o badaniu z 2017. 72% ludzi z liczby 3800 używało tindera, ponad 70% przyznało się do tego, że nigdy nie wyszło na randkę na spotkanie z kimś z kim mieli parę. 

 

W innym badaniu w którym wzieło udział 9000 osób okazało się, że tylko 4% używało tej apki w celu stworzenia relacji. 44% używało jej w celu tylko i wyłączenie podniesienia samooceny. 

Edytowane przez Miraculo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Badoo, miałem Tindera.  Na Tinderze  prawie 300  dopasowań po pierwszym tygodniu użytkowania. Poznałem  kilka  ciekawych kobiet, ale mnie osobiście to jakoś to nie kręci.  Czemu,  ano  dlatego, że kilka  razy się  na tym przejechałem. To  dziewczyna o kilka  lat starsza niż podaje, to większa niż zdjęcia  które  wstawiła na portale. Co nie znaczy, że  kilka  randek było całkiem niezłych. Z dwoma mam  cały czas kontakt ale bardziej koleżeński niż partnerski.  Pewnie kojarzycie  taki  fenomen jak  dickpic,  no to kilka  raz  zdarzyło mi się dostać   zdjęcie  babeczki  ciała  w bieliźnie i bez niej z podpisem miłego dnia... co więcej  od MILFów, do tej pory myślałem, że ten  fenomen dotyczy  tylko młodych lasek. 

Zam  kilka osób  które stworzyły  związki z ludźmi poznanymi na wspomnianych portalach, lecz co istotniejsze, jak  babeczki  pytają - " a Ty Mario gdzie poznajesz kobiety ?"  Odpowiadam  WSZĘDZIE. Wtedy patrzą na mnie ze smutną  miną i zazwyczaj  pytają "co zagadują?"  To facet ma pokazać jaja i zagadać, odpowiadam. " Jak nie zagadują  to zostaje Tinder"    

 

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co byście Panowie zrobili na moim miejscu?

Dogadałem się na poniedziałek na spotkanie z dziewczyną z tindera, ustaliliśmy wspólnie godzinę, ale gdy podałem miejsce nic już nie napisała, choćby prostego "będę".

Czytając relacje braci w tym temacie, uznaję że dziewczyna nie przyjdzie/ znalazła sobie tam innego. Pytać czy będzie i się prosić nie chcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, krzy_siek napisał:

Co byście Panowie zrobili na moim miejscu?

Dogadałem się na poniedziałek na spotkanie z dziewczyną z tindera, ustaliliśmy wspólnie godzinę, ale gdy podałem miejsce nic już nie napisała, choćby prostego "będę".

Czytając relacje braci w tym temacie, uznaję że dziewczyna nie przyjdzie/ znalazła sobie tam innego. Pytać czy będzie i się prosić nie chcę.

Skoro aż tak się boisz wyjaśnić tak podstawową sprawę to może odsuń się od kobiet i zajmij się sobą? Ogarniesz siebie zacznij szukać.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna dziewczyna, z którą się umówiłem nie przyszła, bo myślała, że jak nie potwierdziłem/nie napisałem nic przed naszym spotkaniem, to znaczy, że nie mam ochoty się z nią spotkać. Dziwne, ale tak było - jak o umówionej godzinie nie przyszła to napisałem jej wiadomość - przybiegła (!) za niecałe 10 minut.

 

Chciałem być taki "konkretny", bez zbędnego gadania - krótki temat, godzina, miejsce - ok, do zobaczenia; wyszło na odwrót :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach się zadziało. Jestem w stanie  sam nie wiem czego. Jak już kiedyś pisałem wciąż mam w pamięci  jedną różową z neta, której nawet nie widziałem na oczy. Pomijałem ją w tych głosowaniach i nagle znikła mi, konto widziałem (Osoby w okolicy). Więc albo mi dała na nie, albo jakieś wałki aplikacji. Pomyślałem jak tu się dowiedzieć i wpadłem na genialny plan. Napiszę po prostu do tej osoby. Że niby coś tam chcę się dowiedzieć itp Za całe 200 kredytów zrobiłem to i udało się. Znowu miałem z nią kontakt. Niby mnie nie pamiętała jak wynikało z rozmowy,w sumie rok minął,ale to o czym mi pisała to jestem w szoku. Taka dziewczyna i ma takie lęki. Tak jakby boi się facetów. Suma sumarum znowu zagrała tak samo wobec mnie tylko tym razem po kilku dniach kasując konto bez słowa. Po tym co się pisała mógłbym to zrozumieć, ale jakoś tak mi słabo z tym. Jeszcze w pracy chujnia. Kumulacja niepotrzebnych nerwów i myśli.  Pisała, że gdybym ją wyśmiał to mogła by zniknąć (ghosting) Nie wyśmiałem, ale i tak to zrobiła i tutaj strasznie mnie kusiło,żeby dać jej lekcję, że tak naprawdę takie zniknięcie to nic. Nie jesteśmy bezpieczni i anonimowi w sieci. Widzę jej FB i mógłbym coś zadziałać, ale w sumie czy warto? Generalnie dobrze,że skasowała to Badoo, bo bez terapii lub przepracowania pewnych rzeczy nie znajdzie nikogo, drażni mnie tylko, że po raz drugi tak zakończyła rozmowę ze mną, 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.01.2020 o 09:44, Garrett napisał:

Męska decyzja zapadła i usunąłem profil na Tniderku. 

Ja też to zrobiłem już dawno.

Niestety tinder buduje nienawiść do kobiet i dużo złości.

Wystarczy się wylogować i się okazuję że w realu jest dużo więcej ładnych kobiet (nie pasztetów)z mniejszymi przebiegami i wymaganiami.

Życie staje się piękne :)

 

BTW mówię jako przystojny gość który na tinderze męczy się z 3-4/a realu 2krotność tej liczby nie jest wyzwaniem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.