Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, zychu napisał:

Akurat zgodzę się z tobą, arch (może nie w 100%, ale...). Tekst powinien być wytłuszczony i wystawiony na widok dla wszystkich Młodych Werterów.

Tja. Spotykasz się z jakąs babką. I ona Ci mowi, dowod poprosze. Patrzy na pesel. Oblicza wiek. +35. To nara. Co za brednie. )


Z tym to ja się np. nie zgadzam. Jego problemem na pewno nie jest wiek. Chyba, że mózgu. Defekt.

 

I pierdoli o tym wynajmie. Zeby być rentierem to trzeba miec jakies 10 mieszkań. Conajmniej. Albo cos takiego. Czyli lekko liczac 2-4 mln zł. Niech sie gosc lepiej nie wypowiada już.

Edytowane przez Pankoneser
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszt wynajęcia kompletnie umeblowanej kawalerki w przyzwoitej dzielnicy u mnie na mieście, to od 800zł na zadupiu, do 1.200zł w ścisłym centrum.

Chyba bym musiał laski opierdalać w kiblu na dworcu i nocą na taryfie jeździć, żeby się z tego utrzymać, także proponuję zejść z chmur na ziemię ?

 

Co do zaczepek w stylu "hej co słychać" to są gotowe szablony, gdzie laska klika na wybrany tekst i to leci z automatu, żadne tam boty, żywe baby,

a co do obczajenia bez płacenia za konto premium kto nas oglądał, no to panowie wysiłku trochę, nawet po tych zamazanych fotkach idzie je odnaleźć,

no chyba że macie zaznaczony obszar poszukiwań 500 kilometrów i tysiąc siedemset czterdzieści stron wyników do przeszukania, to ja pierdolę i gratuluję.

Będziecie tam jeździć w razie jakby co? No więc właśnie, to na chuj wam takie bezsensowne ustawienia. Ja mam zaznaczone 0-25 kilometrów, 

to i tak jest prawie 70 stron do przejrzenia, ale idzie to ogarnąć jak się na bieżąco kontroluje kto jest online, kto nowy doszedł i co się ogólnie dzieje.

Wtedy łatwo można dojść, kto nam dał polubienie, po szczegółach z jego/jej fotki, kolor bluzki, tła, przekrzywiony łeb czy jakiś inny detal kompozycji. 

 

Dlatego zawsze powtarzam - jak chcecie mieć wyniki, to musicie zainwestować czas i trochę grosza, a potem pilnować i regularnie sprawdzać ruchy na stronie,

inaczej to szkoda w ogóle zachodu. Dla przykładu podam wam przykład, dosłownie z wczoraj. Wchodzę sobie rano na badoo i odpalam od razu "pokaż online"

wtem wyskakuje mi dziewczyna z którą kiedyś próbowałem kręcić, ale moja eks się w to wjebała i musiałem pannę pożegnać. To było gdzieś z dwa lata temu.

Spotkaliśmy się kilka razy i nawet nawet, już mi tam fajka podskakiwała, no ale wyszło jak wyszło i ostatecznie wielkie gówno z tego wyszło, nieważne.

Potem ona kogoś sobie poznała, bo widziałem na fejsbuku w chuj zdjęć z typem z jakichś wycieczek innych gówien i w zasadzie miałem na nią wyjebane.

No ale wczoraj jak ją ujrzałem na tym badoo i sobie przypomniałem, że była całkiem w pytę jak się poznaliśmy, to na głupa coś tam do niej nabazgrałem.

Ona odpisała i tak się zaczęła rozmowa, która trwała przez pół dnia, nie mogliśmy się nagadać. W końcu ona mówi, że wypierdala z tego badoo, bo same zboki,

a minutę później usunęła swoje konto i nie ma już tam po niej śladu. Bardzo często tak się dzieje z nowymi laskami i bardzo często nie wiemy kto tam był.


Ja z tą moją z wczoraj mam kontakt na fejsbuku, to już mi nie spierdoli, bo kuję tam ostro żelazo i tak łatwo jej nie puszczę, ale gdybym wczoraj przypadkiem

nie wlazł na to badoo akurat wtedy, kiedy ona tam była, to nawet bym nie wiedział, że się zwolniła i jest znowu do wzięcia, bo skąd niby miałbym to wiedzieć. 

A tak umówiliśmy się na zakupy, pogadaliśmy na parkingu pod Lidlem jeszcze z godzinę, o tym o tamtym jeszcze tam o czymś, a dzisiaj pada nagle hasło,

że jej syn idzie na noc do kolegi i ona wreszcie sobie odpocznie... Mhm, już to właśnie widzę ?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tajemniczy

Post factum do mojej wypowiedzi.

 

Rollo Tomassi mówi, że kobiety kochają oportunistycznie a faceci idealistycznie. Kobieta będzie cię kochać jeśli odhaczyłeś i utrzymałeś jej hipergamiczne wymagania. Kobieta kocha cię za to kim jesteś i co możesz jej dać, facet kocha za to jaki jesteś. Dlatego w małżeństwie trzeba trzymać ramę, ale to musi przychodzić naturalnie i to musi wynikać z twojego charakteru a nie z tego, że się naczytałeś, że tak trzeba w internecie.

 

W praktyce to oznacza, że jeśli będziesz słaby i kobieta będzie wierzyła, że się nie podniesiesz to masz zdradę lub dramy z forum jak w banku. Kobieta również będzie kochać bardziej dziecko niż ciebie, ale to jest akurat bardzo dobre. Kobiety które na przykład zabijają swoje potomstwo (dla faceta albo w ogóle) są moim zdaniem chore psychicznie. Kobieta również się dla ciebie nie poświęci, nie umrze w imię miłości i tak dalej. 

 

To po co ci kobieta? Bo kobieta, która cię szanuje oprócz shit testów będzie cię wzmacniać i wspierać. Ona w ciebie inwestuje więc oczywistym jest, że ona również wkłada swoje zasoby w ciebie, rodzi twoje dzieci i tak dalej. Jeśli będzie miała zdrowe poczucie własnej wartości i uważa się za wartościową osobę, wybierając ciebie również uważa ciebie za wartościową osobę.

 

Problem jest taki, że dużo kobiet nie szanuje swoich facetów. Terapie małżeńskie, chodzenie do specjalistów to zwykły cyrk. Szacunku nie da się wynegocjować, tak samo pożądania. Nawet wśród samców. Czy szanujesz gości, którzy boją się mówić głośno swoje zdanie? Którzy jednemu mówią X a drugiemu Y? Którzy boją się kłótni? Ja nie szanuję. Dlatego laski lecą na chamów i bad boyów. Szczerze to szanuje bardziej typa który żył pełnią życia i rozjebał się na motorze niż jakiegoś korpoprzydupasa. Teraz wyobraź sobie, że idziesz z kolegą do terapeuty i ustalacie zasady "wzajemnego szacunku". Cyrk to mało powiedziane, ale ludzie w to wchodzą.

 

Szanowanie bo jesteś facetem czy kobietą czy istotą ludzką to pierdololo psychologiczne, które w praktyce wszyscy olewają. Szacunek nie należy się każdemu z powodu cechy jego biologii.

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zychu napisał:

Czy to są boty? Mam podejrzenia, że samo Badu dopuszcza się nawet podszywania za użytkowników, byle tylko dobrać się do moich pieniędzy.

Mogą być boty, jakiś czas temu miałem konto na S i widziałem konto jakiegoś przystojniaka zaczepiającego bardzo przeciętne i starsze panie poprzez mechanizm gotowych pytań i odpowiedzi. Jakieś naprawdę głupie pytania typu czy wierzysz w miłość na odległość. Parę razy gadałem z panią, jakieś zdawkowe odpowiedzi niezupełnie na temat. Wg mnie animatorka (konto obsługiwane przez osobę zatrudnioną przez portal).

 

Tak na logikę - kto się odezwie albo pogada z kimś mało atrakcyjnym? A przecież to też użytkownik, płaci albo może zapłacić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lewe konta piszące jakieś teksty z dupy, przeważnie przy użyciu translatora, to albo naganiacze konkurencji (znajdź mnie tu i tu)

albo wyłudzacze danych osobowych (napisz do mnie na adres taki i taki) ale "hej co słychać" czy "co porabiasz" z dołączonym oczkiem,

to jest szablon taki sam jak u nas lajki pod postami, po prostu laska nie wie jak zagadać czy zwrócić twoją uwagę, to klika na takie gówno,

żebyś jej odpisał i przejął tym samym ciężar prowadzenia konwersacji, bo przecież sama z siebie gwiazda ani be ani me, większość to tłuki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcopolozelmer napisał:

Lewe konta piszące jakieś teksty z dupy, przeważnie przy użyciu translatora, to albo naganiacze konkurencji (znajdź mnie tu i tu)

albo wyłudzacze danych osobowych (napisz do mnie na adres taki i taki) ale "hej co słychać" czy "co porabiasz" z dołączonym oczkiem,

Dokładnie na Badoo botów nie uświadczyłem, od pewnego czasu jest możliwość wybierania szablonów pierwszej wiadomości, z Sympatią jest trochę inna sytuacja podobno, tu bym nie porównywał. Swoją drogą ciekawe zjawisko, Ty się musisz produkować od pierwszej wiadomości, a Pannę stać jedynie na wiadomość w stylu hej z emotką i jeszcze często sie zdarza, że ta sama Panna ma w opisie, że na wiadomości w stylu "hej, co słychać?" nie odpowiada FacePalm normalnie, mocno podwójne standardy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupie te laski jak niewiem.

Wczoraj podczas popijawy z chłopakami jeden zarzucił pomysł, żeby założyć fake konto ze zdjeciami jakiegoś przystojnego modela zza granicy i pośmiać się z ich reakcji.

Szybkie założenie konta, 3 jakieś fotki z neta i niemalże błyskawiczny odzew lasek. Był to piątek, ok. godz. 22:00, stolica. Laski same pisały, proponowały spotkania czy nawet jednoznaczne propozycje.
Były na tyle podjarane, że nawet nie sprawdzały, czy konto jest prawdziwe (brak weryfikacji) i bez problemu podawały numer, wysyłały fotki swoich cycków, w bieliźnie, nóg jak tylko się o to poprosiło. Były gotowe się spotkać choćby za 30 minut. Były to naprawdę atrakcyjne laski, a z ich opisu na koncie wynikało, że są ósmym cudem świata.

Zero jakiego kolwiek sprawdzenia, czy nawet wpadnięcia na pomysł, żeby poprosić o Instagrama czy Snapchat, co niemalże od razu zdemaskowałoby potencjalne fake konto.

Kumpel nawet zesprował się tym fake kontem z laską, z którą sam pisał wcześniej na swoim koncie a tam robiła  z siebie niewiadomo jaką księżniczkę, którą trzeba czymś zaskoczyć i zdobyć. Jak się zachowywała teraz to sie sami domyślcie.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szczery Człowiek napisał:

Jak się zachowywała teraz to sie sami domyślcie.

Niestety trzeba to łyknąć, tę bolesną pigułkę. Gra przystojnych gości polega na tym by "nie spierdolić", gdzie zwykły facet musi się naskakać jak małpa.

 

btw. miałem znajomą, która mówiła, że łatwo mieć "romans w klubie" jej eufemizm do onsa. Wczoraj akurat byłem w klubie i obserwowałem parkiet. Było bardzo dużo PUAsów, którzy stali przy stolikach albo ścianie i polowali na dziewczyny. Widziałem wszystkie podstawowe techniki; typas podbił do laski, jego kolega, wingman, odrazu odizolował jej koleżankę. Widziałem trochę nienaturalne eskalowanie dotyku przez niektórych, to znaczy widać było, że się naczytali, że tak trzeba bo przychodziło im to z pewną dozą skrępowania. Dziewczyny z nimi tańczyły albo i nie. Trochę się bawiły i w 99% przypadkach kosz, ale to było widać po ich mowie ciała. Sam miałem z 4-5 podejść i same porażki, nawet nie chciały tańczyć :) I wtedy widziałem słowa koleżanki, że o romans w klubie jest łatwo xD Tylko ona też była naiwna bo myślała, że PUA który ją przeleciał (jeszcze erasmus) zrobił to bo ona jest taka wyjątkowa i tak dalej. Gdy opowiedziała mi swoją historię, a jej krok po kroku opisałem jakie techniki na niej zastosował (a skubany dobry był) to widziałem jak chomik w jej mózgu wybucha xD

 

Widziałem też taką grubą i niską laskę. Ona prawie płakała w tym klubie bo nikt do niej podbijał xD Trochę mi się jej żal zrobiło, ale stwierdziłem, że takie jest życie. Później sobie poszła.

 

Wracając próbowałem poderwać naganiaczkę, studentka bardzo fajna, ale niestety nie chciała dać numeru. Mówiła, że za 15 min ma przerwę czy coś takiego, to był bullshit bo co to za problem dać numer? No cóż narąbany wróciłem do domu i tyle

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrSadGuy

 

To co opisujesz to klubowa rzeczywistość dla 90% facetów. Kilka lat temu byłem ze znajomymi w pewnej wakacyjnej miejscowości znanej z klubowego życia. Koledzy oczywiście podjarani ile to lasek nie będzie, ruchanie i nie wiadomo co jeszcze. Przez tydzień codziennego chodzenia na kluby z całej naszej 4 (a przez kilka dni 6) tylko ja "wyrwałem" jedną dziewczynę 4/10 i do jednego kolegi podczepiła się jakaś patusiara 3/10. A tak codzienna rzeczywistość - zlewki, całkowita niewidzialność. W zasadzie za ten hajs co tam wydaliśmy to każdy miałby gwarantowane 2-3 numery z prostytutką. Po tym wyjeździe kolegów trochę otrzeźwiło i do klubów od tamtego czasu więcej nie poszliśmy. Generalnie kluby to dla przeciętnego faceta jedno z najgorszych miejsc do poznawania kobiet - tracisz czas (z reguły cały wieczór), zdrowie (alkohol), pieniądze (alkohol, wejściówka, szatnia), samoocenę, a niekiedy ryzykujesz zdrowiem i życiem (pobicia nie są jakieś bardzo rzadkie). I z reguły finał jest ten sam - "No cóż narąbany wróciłem do domu i tyle". Swoją drogą nie znam osobiście żadnego faceta, który miał seks czy choćby loda z laską z klubu. Już ja byłem chyba najbliżej, ale brak doświadczenia zrobił swoje.

 

Z portalami randkowymi doświadczenie mam raczej krótkie i małe - na sympatii siedziałem z miesiąc zaraz po liceum. Dostałem 3 "oczka" czy co to tam wtedy było - jedno od jakiejś kobiety 1/10, jedno od ładnej dziewczyny, która mieszkała 50 km dalej, której się najwyraźniej nudziło, bo rozmowa była tak bardzo "zabawiaj mnie misiu", że po kilku dniach zrezygnowałem. Z ostatnią na nieszczęście się spotkałem i moje obawy z tego co widziałem na zdjęciach się sprawdziły - przez kolejną godzinę spaceru błagałem w myślach, żeby nie spotkać nikogo znajomego (na szczęście się udało). Po tym skasowałem konto, zresztą i tak już chyba nie było nikogo więcej z moich okolic. Na tinderze wrzucając moją jedną najlepszą fotę, którą miałem zdobyłem przesuwając wszystko w prawo w 10 dni 14 par i stwierdziłem, że to nie ma sensu i usunąłem konto. Jak się nie ma powodzenia na co dzień to tym bardziej nie będzie się mieć powodzenia na tych portalach czy też w klubach. Strata czasu i pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waginator Akurat lubię chodzić do klubów, lubię sobie potańczyć, napić się, powygłupiać a potem pójść do domu, ale chyba masz rację. Znaczy jeśli dużo chodzisz do klubów to może prędzej czy później kogoś wyrwiesz, ale efekt nie zrekompensuje włożonego wysiłku. Mimo wszystko poleciłbym braciom z forum podbijanie do lasek w klubie, żeby przyjemniej pokonać strach przed uderzaniem. Widzę po sobie jakie to jest dla mnie trudne mimo, że prawiczkiem nie jestem i jakieś obycie z kobietami posiadam.

 

Ale szczerze mówiąc nie wiem gdzie te kobiety poznawać. Tinder to porażka i się z tobą zgadzam, za dużo spermiarzy, kluby również a nawet jeśli się kogoś pozna to będzie raczej kiepski materiał na stałą partnerkę. Ulica odpada bo to jest żenujące, kiepski kontekst społeczny.

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Waginator napisał:

Jak się nie ma powodzenia na co dzień to tym bardziej nie będzie się mieć powodzenia na tych portalach czy też w klubach. Strata czasu i pieniędzy.

Świetne i święte słowa, brachu. Bez ironii, naprawdę to jest clou zagadnienia i prawda, którą trzeba sobie przyswoić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, MrSadGuy napisał:

 Ulica odpada bo to jest żenujące, kiepski kontekst społeczny.

 

Dlaczego żenujące? Co Cię obchodzi opinia ludzi, których mijasz na ulicy, osób które nie mają żadnego wpływu na Twoje życie? 

Ja jestem gorącym zwolennikiem podrywania na ulicy i w pubach/barach (nie mylić z klubami). 
Facet zagadujący na ulicy, czy w sklepie, czy w księgarni od razu dostaje fory bo nikt inny się na takie coś nie odważy.


Dziewczyny reagują o wiele lepiej na takiego mężczyznę, niż na kolesi w klubach, bo nie są do takiego podrywu przyzwyczajone i nieraz je to pozytywnie onieśmiela. Wybaczają też dużo więcej, czasami, gdy widzę, że nie mam dobrego dnia, plącze mi się język to mowię wprost, że trochę się stresuję, bo podrywanie za dnia to niecodzienny widok na ulicach polskich miast, dziewczyny niemal zawsze reagują śmiechem i komplementem, że i tak są pod wrażeniem. Moja skuteczność jeśli chodzi o numery telefonów to około 10%. Mam 180 cm wzrostu, 86 kg wagi i oceniłbym siebie na 7/10.
 

Ze wszystkich swoich partnerek, większość zaczepiłem za dnia na mieście. 
 

Jeśli przerasta Cię stres, a mieszkasz w dużym mieście, idź na speed dating. Tam tez poznałem fajne dziewczyny, ale mam na te randki swoje autorskie sposoby i zawsze wychodzę z numerami tych, które mi się podobają ;) 

Edytowane przez LSD
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, LSD napisał:

 

Dlaczego żenujące? Co Cię obchodzi opinia ludzi, których mijasz na ulicy, osób które nie mają żadnego wpływu na Twoje życie? 

Ja jestem gorącym zwolennikiem podrywania ulicy i pubów/barów (nie mylić z klubami). 
Facet zgadujący na ulicy, czy w sklepie, czy w księgarni od razu dostaje fory bo nikt inny się na takie coś nie odważy.


Dziewczyny reagują o wiele lepiej na takiego mężczyznę, niż na kolesi w klubach, bo nie są do takiego podrywu przyzwyczajone i nieraz je to pozytywnie onieśmiela. Wybaczają też dużo więcej, nieraz mowię wprost, że trochę się stresuję, bo to podrywanie za dnia to niecodzienny widok na ulicach polskich miast, dziewczyny niemal zawsze reagują śmiechem i komplementem, że i tak są pod wrażeniem. Moja skuteczność jeśli chodzi o numery telefonów to około 10%. Mam 180 cm wzrostu, 86 kg wagi i oceniłbym siebie na 7/10.
 

Ze wszystkich swoich partnerek, większość zaczepiłem za dnia na mieście. 

Ok, opisz jak to robisz. W sensie klika przykładów z życia. Podrywanie na ulicy wydaje mi się średnie z tego powodu, że kobiety są najczęściej zajęte idą z punktu A do B i taki podryw to po prostu naprzykrzanie się. Co do pubów to też jestem ciekawy jak to robisz, laski są najczęściej z znajomymi, co dosiadasz się do nich? Nigdy na żywo nie widziałem takiej akcji.

 

Z 8 lat temu umówiłem się z typkami z podrywaj.org na polowanie w centrum handlowym, ale to była taka żeżuncja, że spierdoliłem xD

Edytowane przez MrSadGuy
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, MrSadGuy napisał:

Akurat lubię chodzić do klubów, lubię sobie potańczyć, napić się, powygłupiać a potem pójść do domu

Jak ktoś lubi to spoko. Jednak wiele osób oszukuje się, że lubi, a tak naprawdę chodzą tam w naiwności "może tym razem się uda". Albo jeszcze lepiej, gadają jak tam jest super i fajnie, żeby stworzyć wrażenie człowieka zabawowego i społecznego. Moi znajomi właśnie pod to podpadali, a nie wyglądali na miejscu, żeby się dobrze bawili (co mnie akurat nie dziwi, bo ciężko się dobrze bawić jak żadna kobieta na ciebie nie spojrzy). A najlepsi są ci co stwierdzają, że w klubie wszystkie kobiety są łatwe, z tych mam największy ubaw. Nie wiem czemu, ale pamiętam, że od lat chodziła opinia, iż w klubach jest bardzo łatwo o kobietę i o seks i niektórzy ciągle ją powielają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, LSD said:

Ja jestem gorącym zwolennikiem podrywania na ulicy i w pubach/barach (nie mylić z klubami). 
Facet zgadujący na ulicy, czy w sklepie, czy w księgarni od razu dostaje fory bo nikt inny się na takie coś nie odważy.


Dziewczyny reagują o wiele lepiej na takiego mężczyznę, niż na kolesi w klubach, bo nie są do takiego podrywu przyzwyczajone i nieraz je to pozytywnie onieśmiela. Wybaczają też dużo więcej, czasami, gdy widzę, że nie mam dobrego dnia, plącze mi się język to mowię wprost, że trochę się stresuję, bo to podrywanie za dnia to niecodzienny widok na ulicach polskich miast, dziewczyny niemal zawsze reagują śmiechem i komplementem, że i tak są pod wrażeniem. Moja skuteczność jeśli chodzi o numery telefonów to około 10%. Mam 180 cm wzrostu, 86 kg wagi i oceniłbym siebie na 7/10.

Strata czasu dla większości gości. Był ten wątek poruszny, koledzy z forum którzy wykonali kilkaset, czasem tysiąc i więcej podejść mieli z tego jedno albo max dwa spotkania łóżkowe. Przelicz sobie 1000 podejść razy X minut, gdzie ile tam czasu stracisz na rozmowę, potem na dodzwonienie się, umówienie, itd etc. Wyjdzie na to, że straciłeś tyle czasu, że nauczyłbyś się języka obcego od 0 do A2  albo nauczył grać na intrumencie.  Po drugie jak jesteś średniakiem albo incelem może to się dla ciebie skończyć konsekwencjami prawnymi, albo zajmie się tobą ochrona/policja. Po trzecie jak ktoś jest przeciętny albo brzydki, bo mu panny zryją banie bo będą często reagowały albo agresją, albo z obrzydzeniem. Kluby oraz podbijanie na ulicy, to i to jest chujowe. Poza tym nie podawaj ile masz skutecznośći w dostawaniu numerów, bo numery nie mają żadnej wartości, liczy się na ile podejść jesteś w stanie sfinalizować akcje. Jak ktoś jest ładny, to nieważne gdzie podrywa.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, MrSadGuy napisał:

Ok, opisz jak to robisz. W sensie klika przykładów z życia. Podrywanie na ulicy wydaje mi się średnie z tego powodu, że kobiety są najczęściej zajęte idą z punktu A do B i taki podryw to po prostu naprzykrzanie się. Co do pubów to też jestem ciekawy jak to robisz, laski są najczęściej z znajomymi, co dosiadasz się do nich? Nigdy na żywo nie widziałem takiej akcji.

 

Z 8 lat temu umówiłem się z typkami z podrywaj.org na polowanie w centrum handlowym, ale to była taka żeżuncja, że spierdoliłem xD


Na ulicy, czy w sklepie w 100% przypadków mowię, że przechodząc obok ją zobaczyłem i mi się spróbowała.  Przedstawiam się, zadaję jedno pytanie w temacie (jak czyta jakaś książkę albo kupuje bułki) lub ogólne, jak długo mieszka tutaj, następnie mowię coś o sobie. 2-3 minuty rozmowy i podsumowuje tekstem, że mam jeszcze parę spraw do załatwienia, ale chciałbym wziąć jej numer telefonu i umówić się na spotkanie. 7 na 10 mówi, że ma chłopaka, 2 na 10 odmawia bez podania powodu, 1 na 10 daje numer. 
 

W pubie podchodzę do tej grupki znajomych i mowię wszystkim oprócz zainteresowanej, że mi się spodobała i czy nie mają nic przeciwko, żebym z nią porozmawiał przy barze kilka minut. Jak singielka, a znajomi w miarę trzeźwi to nie robią kłopotów, wręcz podają mi ją do rąk, jak podpici to sapią, wtedy odchodzę. Jak ma chłopaka, podaję mu rękę, przepraszam („wybacz stary, nie ma napisane na czole, że zajęta”) i odchodzę. Nie miałem nigdy problemów i nikt do mnie z rękami nie skakał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Miraculo napisał:

Strata czasu dla większości gości. Był ten wątek poruszny, koledzy z forum którzy wykonali kilkaset, czasem tysiąc i więcej podejść mieli z tego jedno albo max dwa spotkania łóżkowe. Przelicz sobie 1000 podejść razy X minut, gdzie ile tam czasu stracisz na rozmowę, potem na dodzwonienie się, umówienie, itd etc. Wyjdzie na to, że straciłeś tyle czasu, że nauczyłbyś się języka obcego od 0 do A2  albo nauczył grać na intrumencie.  Po drugie jak jesteś średniakiem albo incelem może to się dla ciebie skończyć konsekwencjami prawnymi, albo zajmie się tobą ochrona/policja. Po trzecie jak ktoś jest przeciętny albo brzydki, bo mu panny zryją banie bo będą często reagowały albo agresją, albo z obrzydzeniem. Kluby oraz podbijanie na ulicy, to i to jest chujowe. Poza tym nie podawaj ile masz skutecznośći w dostawaniu numerów, bo numery nie mają żadnej wartości, liczy się na ile podejść jesteś w stanie sfinalizować akcje. Jak ktoś jest ładny, to nieważne gdzie podrywa.  


Odnośnie punktu pierwszego, tak, potrzeba na to dużo czasu, każdy sam musi sobie zadać pytanie, czy chce tyle czasu przeznaczyć na podrywanie kobiet. 
 

odnosnie punktu drugiego, to nieprawda. Wzywanie policji przez przestraszone panny to scenariusze prawie z filmu to raz. Dwa, nawet jak coś będzie na rzeczy, to dużo wody upłynie zanim dotkną Cię jakieś konsekwencje prawne. 
 

odnosnie punktu trzeciego, też nieprawda. Większość ludzi na tym globie jest „normalnych” i miło im będzie usłyszeć jakiś komplement lub dobre słowo, te plujące jadem panny na każdym kroku to tez wizja, jak z koszmaru, zupełnie niezgodna z rzeczywistością. Aby dostawać takie reakcje, musiałbyś wyglądać jak bezdomny lub gorzej. 
 

nie wszystkim jest dane być ładnym. Masz dwie opcje, płaczesz nad swoim losem albo próbujesz coś zdziałać. Wolałbym to drugie.

 

mam lekką nadwagę, ledwo 180 cm, ale mam ok rysy twarzy i ubieram się tak, aby było widać, że odnoszę jakieś tam sukcesy w życiu. Oceniłbym siebie na 7/10 


Proponuję żeby zainteresowani zapoznali się z:

- uwodzeniem według milroha

- kanałem Simple Pickup i Project Go

Edytowane przez LSD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, LSD said:

odnosnie punktu drugiego, to nieprawda. Wzywanie policji przez przestraszone panny to scenariusze prawie z filmu to raz. Dwa, nawet jak coś będzie na rzeczy, to dużo wody upłynie zanim dotkną Cię jakieś konsekwencje prawne. 


odnosnie punktu trzeciego, też nieprawda. Większość ludzi na tym globie jest „normalnych” i miło im będzie usłyszeć jakiś komplement lub dobre słowo, te plujące jadem panny na każdym kroku to tez wizja, jak z koszmaru, zupełnie niezgodna z rzeczywistością. Aby dostawać takie reakcje, musiałbyś wyglądać jak bezdomny lub gorzej. 

Nie mam czasu żeby szukać linków w Internecie. Na szybko dwa linki powiązane z tematem, chociaż tu wchodzi też kwestia nagrywania. Historii gdzie goście zostali wyproszeni z galerii handlowej jest mnóstwo i nawet ktoś na tym forum chyba postował. 

https://www.bbc.com/news/uk-scotland-glasgow-west-46839531

https://www.kentlive.news/news/kent-news/outrage-after-man-films-himself-4343546

Ktoś powie, że UK to nie Polska i tutaj takie rzeczy nie mają miejsca, może teraz nie, ale za kilka lat wszędzie bedzie wyglądać to podobnie. 

Tobie może się to zdarzyć bardzo rzadko. Może masz poukładaną grę i nie jesteś creepy jak to mówią. 

Tego pogrubionego nawet nie komentuje. Dalej nie odpisałeś jaką masz skuteczność. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Miraculo napisał:

Nie mam czasu żeby szukać linków w Internecie. Na szybko dwa linki powiązane z tematem, chociaż tu wchodzi też kwestia nagrywania. Historii gdzie goście zostali wyproszeni z galerii handlowej jest mnóstwo i nawet ktoś na tym forum chyba postował. 

https://www.bbc.com/news/uk-scotland-glasgow-west-46839531

https://www.kentlive.news/news/kent-news/outrage-after-man-films-himself-4343546

Ktoś powie, że UK to nie Polska i tutaj takie rzeczy nie mają miejsca, może teraz nie, ale za kilka lat wszędzie bedzie wyglądać to podobnie. 

Tobie może się to zdarzyć bardzo rzadko. Może masz poukładaną grę i nie jesteś creepy jak to mówią. 

Tego pogrubionego nawet nie komentuje. Dalej nie odpisałeś jaką masz skuteczność. 


Niestety, niektórzy są tak zestresowani lub brakuje im umiejętności społecznych tak bardzo, że wychodzą mega creepy. Bezpieczniejsze dla takich osób będzie zaczepianie na ulicy, a najlepiej rozmowa z ludźmi na neutralne tematy, żeby nauczyć się w ogóle podstaw rozmawiania, komunikacji. Takie jednostki się zdarzają, ale to jest promil, nie warto rezygnować z siebie w obawie przed wpadnięciem do tego promila. 

Z moich rozmów z kobietami zaczepionymi za dnia wynika, że tylko Ukraińcy je zaczepiają, bo Polacy się boją/wstydzą. Zastanów się co myślą, jak podchodzi do nich dobrze ubrany mężczyzna z uśmiechem na ustach ;) 

 

Moja skuteczność to 3%, uważam, że mogło by być 5%, ale niektóre dziewczyny chcą być zdobywane tygodniami, a ja jak nie widzę chęci i zainteresowania to najpóźniej po 2 randkach żegnam panią, niech szuka rycerza-poddanego gdzieś indziej. Kolejne randki z takimi pannami to właśnie strata czasu, ale zagadywanie na ulicy to też po części inwestycja w siebie, w budowanie swojej pewności siebie, swoich umiejętności miękkich. Oczywiście, przed pierwszym podejściem danego dnia jestem cały obsrany, ale jak wejdzie ich kilka to czuję się swietnie, a jak zgarnę numer i umówię się na randkę, czuję dużo wiary w siebie. 

Edytowane przez LSD
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, LSD said:

Moja skuteczność to 3%, uważam, że mogło by być 5%, ale niektóre dziewczyny chcą być zdobywane tygodniami, a ja jak nie widzę chęci i zainteresowania to najpóźniej po 2 randkach żegnam panią, niech szuka rycerza-poddanego gdzieś indziej. Kolejne randki z takimi pannami to właśnie strata czasu, ale zagadywanie na ulicy to też po części inwestycja w siebie, w budowanie swojej pewności siebie, swoich umiejętności miękkich. 

Dałem Ci lajka, bo podałes jakiś konkret, chociaż osobiście nie wierzę w 3%, 3 panny na 100 idą z Tobą do łóżka? To jest mega dobry wynik i moim zdaniem nie utrzymasz go na większej próbce, ale to tylko Ty będziesz wiedział. Ewentualnie jest więcej zmiennych i wyglądasz lepiej niż się oceniasz. Tak czy inaczej powodzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LSD3% to trochę mało zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jeśli jesteś 7/10 to jesteś całkiem przystojny i jesteś w top 20-30%. W sumie to spróbuję bo czemu nie, dzięki za rady.

 

Tylko trochę szkoda czasu, teraz sobie zrobiłem przerwę dlatego też tak często pisze na forum, ale wracam do zabawy na giełdzie i rozkręcania biznesu. Spróbuję też po prostu zapisać się na jakieś zajęcia, które mi coś dają bo w sumie w ogóle fajnie poznać nowych ludzi, nie tylko kobiety ale też ziomków.

 

Problem jest taki, że obawiam się, że żeby być dobry to trzeba przeznaczyć na to dużą ilość czasu, tak samo z grą klubową, a mi się nie chce. Mi się już z tinderowymi łaskami nie chciało pisać bo to strata czasu. Raz na jakiś czas spoko, ale chyba wtedy nigdy nie będę dobry

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że to dobry wynik, ale rzeczywistość wyglada tak, że chadów jest dla tych wszystkich panien za mało i muszą się nieraz zadowolić taką klasą wyższą-średnią, jak ja. 
Niemniej prawdą jest, że wymagania dziewczyn są obecnie kosmicznie wysokie. Czasami czuję, że ledwo doskakuję do minimalnego progu ich wymagań, a przecież oceniam się powyżej  przeciętnej ...

2 minuty temu, MrSadGuy napisał:

@LSD3% to trochę mało zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jeśli jesteś 7/10 to jesteś całkiem przystojny i jesteś w top 20-30%. W sumie to spróbuję bo czemu nie, dzięki za rady.

 

Tylko trochę szkoda czasu, teraz sobie zrobiłem przerwę dlatego też tak często pisze na forum, ale wracam do zabawy na giełdzie i rozkręcania biznesu. Spróbuję też po prostu zapisać się na jakieś zajęcia, które mi coś dają bo w sumie w ogóle fajnie poznać nowych ludzi, nie tylko kobiety ale też ziomków.

 

Problem jest taki, że obawiam się, że żeby być dobry to trzeba przeznaczyć na to dużą ilość czasu, tak samo z grą klubową, a mi się nie chce. Mi się już z tinderowymi łaskami nie chciało pisać bo to strata czasu. Raz na jakiś czas spoko, ale chyba wtedy nigdy nie będę dobry

 

Jak nie jesteś giga chadem to zapomnij o dużo lepszych wynikach, takie są realia, a wymagania panien z kosmosu. 
 

Jeszcze mogę polecić - zajęcia tanca. W dużych szkołach można zapisać się indywidualnie i szkoła sama dobiera grupy, aby kobiet i mężczyzn było tyle samo. 

Zajecia z improwizacji teatralnej - pomagają pokonać swoje zjebane ego, którego ochrona potrafi zatruć całe życie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, LSD napisał:

Niemniej prawdą jest, że wymagania dziewczyn są obecnie kosmicznie wysokie.

Mam mindfucka bo z jednej strony widzę co się dzieje na tinderze oraz ogólnie na ulicy, a z drugiej mam kolegów żonatych albo w długich związkach i większość z nich  jest brzydsza ode mnie a jestem takie 6/10 jeśli się postaram, i panny mają zacne. W sensie nie jakieś super ładne ale takie od 5-8/10. Ale wszyscy młodo poznali swoje drugie połówki, może panny nie mają wtedy tak napompowanego ego jak 2x latki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, MrSadGuy napisał:

a z drugiej mam kolegów żonatych albo w długich związkach i większość z nich  jest brzydsza ode mnie a jestem takie 6/10 jeśli się postaram, i panny mają zacne.

No bo laska do związku nie weźmie sobie chada, tylko kogoś kogo może urobić, serio myślisz, że to Ci koledzy mają zacne żony, czy to one ich? ;) 

 

Gdybym chciał wejść w związek to musiałbym sporo w swoim zachowaniu zmienić, bo laski z automatu traktują mnie jako typowego ruchacza, najlepsze są teksty po seksie "ciekawe ile lasek przewinęło się przez to łózko :D" i ciągłe tego typu podśmiechujki. 

Edytowane przez radeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.