Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Montella26 napisał:

ona ma wysokie wymagania a niestety prawnika i lekarza jeszcze normalnego nie poznała. Heh. I co? Co jakiś czas ją widzę na tinderze. I zobaczyłem ją właśnie dzisiaj. Zdjęcie sprzed 4 lat oczywiście musiało być. I oczywiście opis " tinder niekończącą się historia..."

Probuje znalezc faceta bedacego bankomatem. Roszczeniowa kobieta ustawila wymagania wzgledem faceta m.in prezes jakiejs firmy albo prawnik oczywiscie z zarobkami moze byc min. 10tys na miesiac - cos w tym stylu :)

kobiecewymagania.jpg

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, nowy00 napisał:

Probuje znalezc faceta bedacego bankomatem. Roszczeniowa kobieta ustawila wymagania wzgledem faceta m.in prezes jakiejs firmy albo prawnik oczywiscie z zarobkami moze byc min. 10tys na miesiac - cos w tym stylu :)

kobiecewymagania.jpg

Tak. Moja ex sprzed 10 lat. 3 lata temu napisała jakiemuś gejowi pod zdjęciem, że model i by ruchała. Typek ważył może z 50 kg i pedalska emowska grzywka. Nie wiem co tam seksualnego było w nim. By uwaga. Za trzy miesiące być w ciąży, że swoim obecnym mężem. Typek oczywiście bardzo bogaty z domu. Rodzice mają firmę od 30 lat, która on i tak przejmie. Heh. Zero ambicji. Tutaj nie mieć wstydu i pisać jakieś pierdoły pod zdjęciem na insta. A tu ciąża z innym. Przecież na miejscu tego typka jak zobaczyłbym ten wpis. To dostała by takiego kopa na pizde i next. 

Wiecznie tylko słyszałem jaki to niski jestem. Chuj że wyższy od niej. Nawet mi mama powiedziała żebym nie ubierała szpilek bo będę wyższa od Ciebie. 

 

Najważniejsze, że do ślubu poszła i tak na płaskim obuwiu. Heh

Edytowane przez Montella26
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Montella26 napisał:

Tak. Moja ex sprzed 10 lat. 3 lata temu napisała jakiemuś gejowi pod zdjęciem, że model i by ruchała. Typek ważył może z 50 kg i pedalska emowska grzywka. Nie wiem co tam seksualnego było w nim. By uwaga. Za trzy miesiące być w ciąży, że swoim obecnym mężem. Typek oczywiście bardzo bogaty z domu.

 

Jak człowiek pisze wiele razy, że większość kobiet związała się ze swoimi partnerami typu narzeczony, chłopak, mąż z rozsądku, a nie dlatego, że ich pociągają to nikt nie wierzy.

Do seksu facet w jej typie do małżeństwa beciak z kasą w ostateczności ktokolwiek stabilny na jej możliwości.

Nic więcej nic mniej.

Gdyby faceci wiedzieli co o nich naprawdę sądzą ich żony / narzeczone / dziewczyny nie byłoby prawie związków.

 

A dlaczego Pani podobał się 50kg suchoklates? Bo taka jest moda, taki lans w TV i to ma się podobać. Kobiety podążają za tłumem.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2021 o 15:41, niemlodyjoda napisał:

Gdyby faceci wiedzieli co o nich naprawdę sądzą ich żony / narzeczone / dziewczyny nie byłoby prawie związków.

Trzeba Ci przyznać że coś w tym jest... W ogóle jak by wyglądał świat gdybyśmy mówili prawdę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.01.2021 o 23:56, MrSadGuy napisał:

xD tak to skwituje. podbijanie na ulicy do losowych ludzi to większa żeżuncja niż tinderek

 

Taaaaaak ?

 

A niby dlaczego ? 

 

Bo trzeba mieć jaja, by to robić ?

 

W ten sposób poznałem dziesiątki kobiet, dziesiątki mężczyzn, nawet pracę parę razy złapałem.

 

To że w biednej, smutnej Polsce, mężczyźni mają pewność siebie i mniemanie o sobie rozmiaru pchły, a kompleksy rozmiaru tira,  specjalnie mnie nie interesuje.

 

W normalnym cywilizowanym kraju takie zjawiska są na porządku dziennym.

 

Jak mówię jakiemuś znajomemu, jeśli pyta w realu, jak poznaję ludzi, to tylko nerwowo przełyka ślinę spoglądając na smartfon, czy nie przyszło kolejne powiadomienie na

 

facebooku czy innym gównie, w głębi ducha zazdrości i nienawidzi.

 

 

Takiemu fangę w nos dać ! 

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RENGERS

 

Nie jest to jak to kolega uznał żeżuncja, ale moim skromnym zdaniem jest to mega ciężkie do wytrenowania. Trzeba mieć ultra twardą dupę, bo rzeczywistość jest taka, że ilość odrzuceń musi się zgadzać i przed tym nie ma ucieczki. Odrzuceń bedzie zawsze znacząco więcej niż udanych podbić.

 

I tutaj pojawia się problem, bo często nie jesteśmy na to gotowi i szybko można się zrazić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, vand said:

@RENGERS

 

Nie jest to jak to kolega uznał żeżuncja, ale moim skromnym zdaniem jest to mega ciężkie do wytrenowania. Trzeba mieć ultra twardą dupę, bo rzeczywistość jest taka, że ilość odrzuceń musi się zgadzać i przed tym nie ma ucieczki. Odrzuceń bedzie zawsze znacząco więcej niż udanych podbić.

Przede wszystkim trzeba być conajmniej 7/10 albo lepiej. Inaczej wzbudzisz zażenowanie, lęk, albo agresję w skrajnych przypadkach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, RENGERS napisał:

 

Taaaaaak ?

 

A niby dlaczego ? 

 

Bo trzeba mieć jaja, by to robić ?

 

W ten sposób poznałem dziesiątki kobiet, dziesiątki mężczyzn, nawet pracę parę razy złapałem.

 

To że w biednej, smutnej Polsce, mężczyźni mają pewność siebie i mniemanie o sobie rozmiaru pchły, a kompleksy rozmiaru tira,  specjalnie mnie nie interesuje.

 

W normalnym cywilizowanym kraju takie zjawiska są na porządku dziennym.

 

Jak mówię jakiemuś znajomemu, jeśli pyta w realu, jak poznaję ludzi, to tylko nerwowo przełyka ślinę spoglądając na smartfon, czy nie przyszło kolejne powiadomienie na

 

facebooku czy innym gównie, w głębi ducha zazdrości i nienawidzi.

 

 

Takiemu fangę w nos dać ! 

 

 

 

Trudno się nie zgodzić, przecież to też ludzie tak samo jak my. Problem i takie właśnie negatywne myślenie bierze się z tworzenia asocjalnych społeczeństw... Zobaczcie jak to w ogóle teraz wygląda, wszyscy już nawet spotykają się wirtualnie czy pracują, później kiedy ma coś się zadziać na żywo nagle wymięka. A czego się bać? Jakie 7/10... Ja nawet będąc w obcym kraju miast walić w gacie bo tel padł albo internetu nie ma, to z ludźmi gadam, czy to o drogę, czy zagaduje jakieś dziewczyny, co w tym dziwnego i do czego trzeba mieć "ogromne jaja", "twardą dupę" do rozmowy z drugim człowiekiem! Przecież to jest nie normalne! Wy sami sobie te bzdury wmawiacie i na dodatek co gorsza to powtarzacie...

Edytowane przez Piccardo
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Piccardo napisał:

Wy sami sobie te bzdury wmawiacie i na dodatek co gorsza to powtarzacie...

 

A tam bzdury zaraz. Wszystko zależy od tego po co do nich podchodzić w ogóle.

Druga sprawa, to nie każdy, na przykład ja, ma odpowiedni look, żeby babki na ulicy zagadywać,

bo zanim otworzę do niej japę, to będzie już na policję dzwonić, wrzeszczeć i pomocy wzywać. 

Trzecia sprawa, to target w jaki kto zamierza uderzać, inaczej reagują młode laski, a inaczej starsze.

Czwarta sprawa, to potencjalne szanse na to, że wybrana dziewczyna, akurat nikogo nie ma

plus piąta sprawa, to czy my w ogóle się łapiemy w jej gusta i preferencje pod względem wyglądu.

 

To i cała masa innych czynników sprawia, że jeśli ktoś szuka dajmy na to kandydatki do relacji LTR

a nie tylko przygodnego ruchadła i ma powiedzmy ukończone te 30 czy tym bardziej jak np. ja 40 lat,

to podchodzenie do kogokolwiek na ulicy czy gdziekolwiek jest już nie tyle nawet co żenujące,

ale zwyczajnie bezproduktywne i tutaj przewaga portali randkowych na każdym polu jest bezdyskusyjna.

 

Wszyscy tam siedzą w wiadomym celu, więc możesz na pewniaka podbijać i nie usłyszysz "mam chłopaka"

Wszyscy tam siebie widzą na zdjęciach, więc na pewniaka podbijać i nie usłyszysz "nie jesteś w moim typie" 

bo gdybyś nie był w jej typie, to by ci nawet "cześć" nie odpisała, a nierzadko będą ciebie same zaczepiać.

Pomijam takie ułatwienia i dogodności portali jak możliwość przeprowadzenia wstępnego wywiadu z obiektem

bez konieczności narażania się na nieprzyjemne czy kompletnie bezsensowne sytuacje w miejscach publicznych,

które raczej nie sprzyjają normalnej spokojnej rozmowie "zapoznawczej" tylko co najwyżej jakieś pajacowanie

obliczone na efekt pierwszego wrażenia i wyżebranie, oby prawdziwego a nie zmyślonego, numeru telefonu

i na tym te uliczne podboje zwykle się kończą, nawet jeśli laska od razu nie da ci kosza albo nie spierdoli. 

 

Pomijam tu przypadek kolegi @RENGERS bo wszyscy wiemy 😄 ale to jest tylko wyjątek potwierdzający regułę.

Kiedyś przy jakiejś tam okazji wspominałem sobie te moje wszystkie byłe królewny jakie w swoim życiu poznałem 

i próbowałem sobie chociaż wyobrazić jak mogłoby wyglądać poznanie którejś z nich zaczepiając je na przypale,

niekoniecznie przeze mnie, bo mój ryj niewyjściowy to wiadomo, ale przez tych wszystkich asów przestworzy

co tak ochoczo się rwą do zaczepiania dziewczyn na ulicy licząc na... Jakoś tego nie widzę i szczerze w to wątpię,

żeby którakolwiek z tych co ze mną były, dała się zbajerować w dwie minuty kolesiowi, który by do niej podszedł.

Wykluczając Księcia Monaco, Brada Pitta i celebrytów, to raczej nie ma szans, ale... może jest coś o czym nie wiem.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co za bzdury piszecie jaka policja, jakie wyśmiewanie,  mój dziadek, który ma niedługo 80 lat, jeżdżąc latem na rowerze na targ, często zagaduje młode 20 latki i z nimi rozmawia, mówi mi, że już chuj nie taki jak kiedyś i ich nie wyrucha, ale przynajmniej poflirtuje :) 

 

Radość w życiu, pozytywne myślenie i przekonanie na własny temat, kochajmy się do cholery jasnej, wierzmy w siebie.

 

Nie lubię tego kraju.

 

Pojebane przekonania mają ludzie.

3 godziny temu, marcopolozelmer napisał:

ale zwyczajnie bezproduktywne i tutaj przewaga portali randkowych na każdym polu jest bezdyskusyjna.

 

Co jest lepsze ? Gdzie jest większa szansa na wyruchanie i poznanie do związku fajnej dziewczyny ? 

 

W realu, czy na portalu, gdzie ma w okienku 1000 innych ?

 

Najfajniejsze kobiety nie posiadają portali randkowych, bo uważają to za słabiznę.

 

Tak, są takie kobiety.

3 godziny temu, marcopolozelmer napisał:

bez konieczności narażania się na nieprzyjemne czy kompletnie bezsensowne sytuacje w miejscach publicznych,

 

Jakie nieprzyjemne dyskusje, jesteś aż tak aspołeczny, że nie potrafisz czerpać przyjemności z konwersacji z drugą osobą ? 

 

Przecież rozmowa z drugim człowiekiem sprawia przyjemność.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, RENGERS napisał:

Przecież rozmowa z drugim człowiekiem sprawia przyjemność.

 

Zwłaszcza z obcą osobą, która na ciebie patrzy jak na pojeba i masz trzy sekundy, żeby ją zaciekawić rozmową,

a kiedy już skończysz się przed nią prężyć i wyginać, wtedy pada - Sorry, mam już kogoś - i odwraca się na pięcie 😄

 

Na chuj mnie to potrzebne do czego jest, bo jakoś nie widzę w tym większego sensu, jeśli do niczego nie prowadzi, 

a prawda jest taka, że nie prowadzi, gadanie dla gadania, sztuka dla sztuki, efekt żaden, tyle że pogadane. Bezsens.

 

55 minut temu, RENGERS napisał:

Jakie nieprzyjemne dyskusje, jesteś aż tak aspołeczny, że nie potrafisz czerpać przyjemności z konwersacji z drugą osobą ?

 

Nieprzyjemne sytuacje, nie dyskusje.

 

Przykład nieprzyjemnej sytuacji, to kiedy przez tydzień czasu obmyślasz i planujesz jak poderwać laskę w kiosku,

gdzie codziennie kupujesz fajki i gazety, bo masz najbliżej chaty i kiedy już się w końcu zdecydujesz zagadać o numer 

pada przez okienko - No miło, ale myślę, że to nie jest dobry pomysł - słyszy to cały przystanek autobusowy,

ludzie stojący za tobą w kolejce plus twoja sąsiadka, która wyszła akurat z psem.

 

Po chuj to robić i się ośmieszać jak można robić to samo na ekranie komputera siedząc w kapciach wygodnie

i wiesz przynajmniej, że laska po drugiej stronie kabla, nie wyjedzie z tekstem, że to nie jest dobry pomysł,

bo gdyby miała, to nie odezwałaby się wcale.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, marcopolozelmer napisał:

 

Zwłaszcza z obcą osobą, która na ciebie patrzy jak na pojeba i masz trzy sekundy, żeby ją zaciekawić rozmową,

a kiedy już skończysz się przed nią prężyć i wyginać, wtedy pada - Sorry, mam już kogoś - i odwraca się na pięcie 😄

 

Na chuj mnie to potrzebne do czego jest, bo jakoś nie widzę w tym większego sensu, jeśli do niczego nie prowadzi, 

a prawda jest taka, że nie prowadzi, gadanie dla gadania, sztuka dla sztuki, efekt żaden, tyle że pogadane. Bezsens.

 

 

Nieprzyjemne sytuacje, nie dyskusje.

 

Przykład nieprzyjemnej sytuacji, to kiedy przez tydzień czasu obmyślasz i planujesz jak poderwać laskę w kiosku,

gdzie codziennie kupujesz fajki i gazety, bo masz najbliżej chaty i kiedy już się w końcu zdecydujesz zagadać o numer 

pada przez okienko - No miło, ale myślę, że to nie jest dobry pomysł - słyszy to cały przystanek autobusowy,

ludzie stojący za tobą w kolejce plus twoja sąsiadka, która wyszła akurat z psem.

 

Po chuj to robić i się ośmieszać jak można robić to samo na ekranie komputera siedząc w kapciach wygodnie

i wiesz przynajmniej, że laska po drugiej stronie kabla, nie wyjedzie z tekstem, że to nie jest dobry pomysł,

bo gdyby miała, to nie odezwałaby się wcale.

Ta widziałem jak kiedyś po galeri we Wrocławiu latał typek. Wysoki i zaczepiał dupy. Podchodził do każdej. To było coś takiego w stylu " weź tą ulotkę, zapraszamy do naszej knajpy, najlepsze jedzenie" 

 

Zastanawiam się co jest we łbie takiego typa. Co on myśli. Ze za pomocą dwóch regułek. Ona spuści spodnie i opierdzieli mu kutambe w męskim 5 minut później. Kumpel się w technikum czaił 3 lata na jedną dupe. W końcu do niej coś powiedział, a potem napisał ze chciałby ją bardzo poznać i byłoby mu bardzo miło jeśli  również by chciała ble ble ble... 🤣 Skończyło się na tym, że mu nie odpisała. I odpisał mu jej chłopak, że on sobie nie życzy by do niej pisał i ona sobie tego też nie życzy. 

  • Haha 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Montella26 napisał:

Kumpel się w technikum czaił 3 lata na jedną dupe. W końcu do niej coś powiedział, a potem napisał ze chciałby ją bardzo poznać i byłoby mu bardzo miło jeśli  również by chciała ble ble ble... 🤣 

 

Opowiem Ci o moim kumplu. 2010 rok, Facebook dopiero wchodzi do Polski. Zaraz studniówka, a koleś nie ma partnerki. Generalnie typ był 2/10 jąkający się, w brudnych ciuchach z brudem pod paznokciami i kozią grzywką. Koleś obrał taktykę wpisywania do randomowych lasek z zaproszeniem na ową studniówkę. A było to technikum o słabej opinii. Nie wiem do ilu panien wysłał ten esej, ale jedna się zgodziła 6/10. Co zabawniejsze, pod warunkiem, że będzie mogła być z koleżanką. Co najlepsze... Koleżanka okazała się 9/10 :)

 

Koleś nic nie stracił, ale ta noc należała do niego.

Edytowane przez horseman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, horseman napisał:

 

Opowiem Ci o moim kumplu. 2010 rok, Facebook dopiero wchodzi do Polski. Zaraz studniówka, a koleś nie ma partnerki. Generalnie typ był 2/10 jąkający się, w brudnych ciuchach z brudem pod paznokciami i kozią grzywką. Koleś obrał taktykę wpisywania do randomowych lasek z zaproszeniem na ową studniówkę. A było to technikum o słabej opinii. Nie wiem do ilu panien wysłał ten esej, ale jedna się zgodziła 6/10. Co zabawniejsze, pod warunkiem, że będzie mogła być z koleżanką. Co najlepsze... Koleżanka okazała się 9/10 :)

 

Koleś nic nie stracił, ale ta noc należała do niego.

Nie zapomnę nigdy jak miałem 10 lat. Wracaliśmy z kina klasa do domu. I w pewnym momencie nauczycielka pozwoliła nam się rozejść. Każdy w swoją stronę. No przechodzę przez ulicę. I idzie ola koleżanka z klasy. Akurat szedł jej ojciec gdzieś tam dalej. Ja jakoś cicho pisknąłem " co tam ola?"  ona chyba nawet tego nie usłyszała i zaczęła wołać i machać radośnie " cześć tata" 

W tamtym momencie nie odpowiedziała mi nic. I od tego momentu nabrałem wstrętu do zagadywania do ludzi, do dziewczyn. Dziwne uczucie upokorzenia heh. Niech sobie sama zagada. Do tego kilka razy ktoś nie odpowiedział mi na "dzień dobry" to już totalne buractwo i tak człowiek pierdoli i ma wyjebane na to wszystko. Idę sobie z matką i słyszę tekst " dlaczego nie powiedziałeś dzień dobry?!" 

-bo poprzednim razem mi nie odpowiedzieli. 

U mnie w robocie jest taka laseczka. Ja nie wiem, ale oni skaczą do niej jak by kotleta widzieli. Dalej nie mogę pojąć po co i na co? Dla popierdolenia głupot jak lubią niech gadaja. A i tak każdy ma w tym ukryty cel. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, RENGERS napisał:

To że w biednej, smutnej Polsce, mężczyźni mają pewność siebie i mniemanie o sobie rozmiaru pchły, a kompleksy rozmiaru tira,  specjalnie mnie nie interesuje.

 

W normalnym cywilizowanym kraju takie zjawiska są na porządku dziennym.

To prawda, ale u nas jest taka kultura akurat, że bez powodu poważnego nie zagaduje sie obcych na ulicy. Taka konwencja po prostu. Chyba w większości dawnych demoludów tak jest.

 

6 godzin temu, marcopolozelmer napisał:

Druga sprawa, to nie każdy, na przykład ja, ma odpowiedni look, żeby babki na ulicy zagadywać,

Tego sie nie przeskoczy bo to są nasze automatyczne mechanizmy. My też przecież inaczej reagujemy na ładne kobiety a inaczej na pasztety

 

6 godzin temu, marcopolozelmer napisał:

0 czy tym bardziej jak np. ja 40 lat,

to podchodzenie do kogokolwiek na ulicy czy gdziekolwiek jest już nie tyle nawet co żenujące,

ale zwyczajnie bezproduktywne

Lekki przypał. W mojej sytuacji zawodowej np. to odpada. Może w klubie to co innego, ale na ulicy? Ja podziękuję. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latanie za dupami na ulicy wygląda na maxa słabo i trąci desperacją. I nie ma różnicy czy mężczyzna robi to w Polsce czy w innym miejscu na świecie, italianiec czy inny espaniol łaszący się do kobiet na chodniku to taki sam lizus, dla którego kawałek ci.py to cel życia.

Gdzieś tu kiedyś pisałem, jak będąc na zakupach z rodziną obserwowałem razem z synami, jak do mojej żony przyjebał się nażelowany laluś i próbował ją bajerować, gdy wybierała ciuchy. Skończyło się na tym, że musiałem dać mu plaskacza na ryj przy obsłudze butiku.

Nie wyobrażam sobie, abym w moim wieku mógł latać po deptaku i robić z siebie pajaca aby zaistnieć w świadomości randomowej laski...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj co poniektórzy na prawdę rozbijają coś naturalnego na czynniki pierwsze, dodają jakieś wyimaginowane czy też nawet czasem realne scenariusze, lub brną w skrajności... Wiecie że można normalnie do kogoś zagadać jak wam się spodoba i was nie zabije, nie zje i co najwyżej wyrazi brak zainteresowania i zupełnie NIC się nie stanie? Nikt nie każe biegać po galerii jak pies za kiełbasą i każdą zaczepiać... To tylko pokazuje że spora część z was ma zdecydowanie problemy, tu nie chodzi o jakiś mój atak czy coś... Może tak wizyta u specjalisty? Po co w ogóle wymyślać możliwe scenariusze czy myśleć o czymś? Ja swojego czasu poznawałem płeć piękną, na ulicy, w pracy, na eventach, koncertach, wyjazdach, pierdyliard możliwości. Wiele razy nawet nie zauważyłem że ktoś się mną zainteresował, więc jeżeli się chce przy okazji kogoś poznać jeżeli taka czy inna okazja się nadarzy przyda się trochę wiedzy na ten temat, mowa ciała itd. Nikt też nie zmusza, to jest opcja i polecam to traktować  jako rzecz naturalną, bo to TYLKO i chyba tutaj na tym forum AŻ kontakt z drugą osobą tego samego gatunku.

 

P.S zastanawiam się jak takie osobniki chcą sobie radzić jeżeli uda im się umówić i spotkać z kimś już po za internetem, tematów niestety z tym związanych jest też sporo... Właśnie z uwagi na takie a nie inne podejście do spraw naturalnych.

Edytowane przez Piccardo
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

obejrzyjcie ten film ale w skupieniu i odnotujcie jej reakcję ciała / ekspresje twarzy kiedy:

1. Mówi o atrakcyjnym chłopaku +190cm - 2.38

2. Mówi o nieatrakcyjnych facetach - 2.30

3. Mówi o facetach, którzy ją zawiedli

4. Mówi o facecie, który mieszka z rodzicami

5. W 7 minucie mówi o tym, że była zawiedziona, iż chodząc do klubów dla lokalnej high-class nie poznała nikogo

6. 7.25 - o żalu dlaczego faceci w Tajowie do niej nie podchodzą

7. 8.00 - o zbyt delikatnych mężczyznach

8. 8.30 - faceci mają za dużo cech damskich - są zbyt szczupli i ubierają się w przylegające rzeczy - brak męskiej energii

9. 14.38 - zwróćcie uwagę na ten grymas pogardy gdy mówi o Słowianach, a cały problem polega na tym, że nie mówią świetnie po angielsku. Jestem na 99% pewien, że ten problem zniknąłby w przypadku Hiszpana, Brazylijczyka czy Ciemnoskórego faceta.

 

+

 

Słodka beka od 10.50 jak Panią boli doopka, że Europejczycy i USAki mają ją w tyłku :)  Piękne 😜 

 

+

 

Miejcie bekę z armii Simpów liżących jej dooopę w komentarzach

 

 

PS Marta od roku w Tajowie, wybiła się na plecach jej eks-faceta, gość był / jest związany z Tajskim boksem, jej wiek to coś koło 30stki.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Piccardo napisał:

Po co w ogóle wymyślać możliwe scenariusze czy myśleć o czymś?

 

Po to, żeby nie marnować czasu na robienie z siebie idioty. To tak w skrócie, nie ma co rozwijać zasadniczo.

Biorąc od uwagę parametr jakim jest skuteczność w relacjach damsko męskich czyli wiadomo jakich,

warto sobie czasem powymyślać możliwe scenariusze i też pomyśleć o czymś, żeby w pamięci obliczyć

choćby przybliżone szanse powodzenia. Nie będę po raz trzeci przepisywał swoich wypocin bez sensu,

bo dwa razy już o tym pisałem, że kobiety którymi ja potencjalnie byłbym zainteresowany, na widok typa,
który szczerzy do nich ryj na ulicy widząc je pierwszy raz w życiu na oczy, po prostu by się odwróciły i odeszły.

 

Te same laski, zaczepione przez tego samego kolesia w internecie już całkiem inaczej będą na niego reagowały

i o tym jest ten wątek, a nie o rozmówkach angielsko niemiecko polskich z turystkami na Alexanderplatz w Berlinie,

bo takich tam historyjek do opowiadania mam setki tysiące, tylko że finalnie chuj wielki z tego wszystkiego wynika

i nic nie wnosi do tematu. Gadać aby gadać, to ja 18 lat w sklepie pracowałem, tam na dwa życia się nagadałem.

Skuteczność - tylko to się liczy, a nie zabawianie rozmową paniusi, która kręci bekę z typiarza i odpala wrotki, 

wraca na chatę, bierze prysznic, robi kawę, siada wygodnie i na spokoju ogarnia tindery - ty w lewo, ty w prawo...

I wtedy wchodzę ja, cały w tatuażach 😎

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Tacritan napisał:

Latanie za dupami na ulicy wygląda na maxa słabo i trąci desperacją.

Zależy jak to robisz :)

Ja od takiego zagadania miałem raz miły wieczór przy karaoke. Ot, widziałem damę w opałach vel turystkę z Korei, która się wyraźnie wyglądała na zagubioną,
Pomogłem jej  spędziliśmy razem wieczór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Libertyn napisał:

Ja od takiego zagadania miałem raz miły wieczór przy karaoke.

 

Ja od takiego zagadania miałem raz żonę z którą dziecko mam do dziś 👍

 

Chociażby nawet i ta historia może posłużyć za przykład na to o czym cały czas klepię w te guziki,

bo pierwszy raz spotkaliśmy się i poznaliśmy przypadkiem na grillu u naszych wspólnych znajomych,

gdzie ja zapijałem właśnie rozstanie z tam jakąś, a ona dojechała wieczorem z jakiejś randki z kimś tam

i od razu zaczęła trajkotać jaka porażka ten facet, zresztą wszyscy tacy sami, gdzie nie pójdzie to to samo...

 

Po chwili dołączyli inni, wspominając różne jakieś wyjścia razem na balety czy gdzieś, hi hi hi, ha ha ha,

a pamiętasz tego co cię zaczepiał gdzieś tam, a pamiętasz tamtego co do ciebie podszedł gdzieś tam,

a jak byliśmy wtedy tam gdzieś to pamiętasz jak ci jeden powiedział, że masz na czole napis spierdalaj?

 

No i tam lecą jakieś opowieści z krypty, a pamiętasz, a pamiętasz, bla bla bla, potem się oberwało temu 

z którym właśnie się umówiła, że cham i prostak, bo tylko obcinał jej dupę bezczelnie, a ogólnie przynudzał...   

Siedzę i słucham o czym ona pierdoli, mając to w dupie generalnie, bo cały czas byłem na linii z inną laską, 

która do mnie wypisywała esemesy, próbując mnie nakłonić do powrotu, po tym jak sama poszła do innego.

 

Jedno piwko, drugie piwko, piąte, ósme, we łbie już mi szumi, a ta co przyszła, cały czas się nakręca 

cisnąc temu typowi z którym była na randce, ogólnie facetom, no i w końcu zeszło na portale randkowe,

bo tam go sobie poznała z tego co zrozumiałem i od słowa do słowa, wywiązała się między nami dyskusja,

potem sprzeczka, potem kłótnia, a potem gospodarz ogłosił koniec imprezy i zadzwonił po taxi dla wszystkich. 

Tak się zakończył nasz wieczorek zapoznawczy.

 

Następnego dnia jak już zaczęła powracać świadomość, jaźń, funkcje życiowe i pamięć minionego wieczoru, 

wlazłem na ten portal, bo też tam miałem konto i już tam na mnie czekała wiadomość od tej walniętej z grilla,

że ogólnie słabo wyszło, ale po tak chujowej randce ona nie była sobą, ja też dawałem do pieca i że w sumie...

i że w sumie to ona ma rozjebaną chatę bo remont, dzieciaki są u dziadków bo wakacje, może się spotkamy.

No i się spotkaliśmy, pojechaliśmy sobie nad morze, ojebaliśmy rybę z frytkami, połaziliśmy, posiedzieliśmy, 

jak zrobiło się już ciemno, a latem późno robi się ciemno, i przyszła pora się zbierać, to powiedziała mi od razu

 

- Nie licz na to, że teraz mnie przelecisz, ale to był naprawdę świetny wieczór i chciałabym się jeszcze zobaczyć.
- Pewnie, spoko. No a co z twoim napisem na czole spierdalaj?

- Ale ty jesteś całkiem inny.

- Ha ha! Czyżby?

- Tak. Właśnie to mi się w tobie spodobało, że się ze mną kłóciłeś, zamiast się przymilać i lizać dupę jak inni.

 

No. A potem był ślub 😄

 

Puenta tej historii jest taka, że fajne dupy mają na pęczki i po dziurki w uszach napalonych wesołków,

którzy zawracają im dupę każdego dnia, niezależnie od tego gdzie się akurat obecnie znajdują,

czy jest w pracy, czy na zakupach, czy odbiera dziecko z przedszkola, czy odstawia auto do warsztatu,

czy robi remont w kuchni, czy wyszła do klubu potańczyć, czy stoi z awizem w kolejce na poczcie...


Ci wszyscy tacy sami kolesie, te ich wymuszone gesty i wyuczone teksty, one już tym rzygają tak naprawdę,

tak samo jak randkami w stylu - weź ją najpierw pozabawiaj, potem podotykaj, no a potem to już wiesz -

jak to tutaj doradzają eksperci od sztuki uwodzenia, że nawet ja stary dziad łapię się za głowę jak to czytam.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, marcopolozelmer napisał:

tak samo jak randkami w stylu - weź ją najpierw pozabawiaj, potem podotykaj, no a potem to już wiesz -

Ja tam lubię poznać. Dla laski studiującej fizykę i słyszącej codziennie jak to zajebiście nie wygląda, laickie zapytanie się  o to  jak w zasadzie możliwe jest to że czas płynie inaczej na ziemi i w rozpędzonej rakiecie może być naprawdę wyróżniające. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Libertyn napisał:

Ja tam lubię poznać. Dla laski studiującej fizykę i słyszącej codziennie jak to zajebiście nie wygląda, laickie zapytanie się  o to  jak w zasadzie możliwe jest to że czas płynie inaczej na ziemi i w rozpędzonej rakiecie może być naprawdę wyróżniające. 

To i tak lizanie dupy, może bardziej "ynteligenckie" ale jednak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.