Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy raz na portale randkowe udałem się zaraz po rozwodzie. Sympatia i Tinder. To było gdzieś w 2014. Na początku na Sympatii porażki na całej linii. Tinder u nas dopiero raczkował i szybko można było dojść do końca. Zmaczowało mnie z jedną panną, gadka, flow, spotkanie, sex. No ale jak szybko się zaczęło,  tak szybko się skończyło. Wróciłem na Sympatie. Zrobiłem risercz w necie, dlaczego mi nie idzie, dobre zdjęcia, fajny opis i od razu babki same zaczęły pisać. Wszedłem w coś LTR FWB i trwało to kilka lat, ale gdy się skończyło, to niczym syn marnotrawny wróciłem. Zastosowałem tą samą metodę, ale odzewu nie było zbytniego. Z ciekawostek, to było kilka profili, które widziałem kilka lat wcześniej. Panie nawet zdjęć nie zaktualizowały. Na Tinderze niby spoko, pary, gadka, spotkanie, ale poza drugą randkę nie wyszedłem. Trafiły się dwie na chwilę dłużej, ale to są opowieści na osobne tematy (mam w planach). Ostatnio jestem znowu bardziej aktywny, ale rezultaty średnie. Maczy dużo,  ale z żadną gadka się nie klei.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam podryw w wakacje?

Niektórzy mają niemal trójkąty

 

24281.jpg

10 godzin temu, bogumil_h napisał:

Pierwszy raz na portale randkowe udałem się zaraz po rozwodzie. Sympatia i Tinder. To było gdzieś w 2014. Na początku na Sympatii porażki na całej linii. Tinder u nas dopiero raczkował i szybko można było dojść do końca. Zmaczowało mnie z jedną panną, gadka, flow, spotkanie, sex. No ale jak szybko się zaczęło,  tak szybko się skończyło. Wróciłem na Sympatie. Zrobiłem risercz w necie, dlaczego mi nie idzie, dobre zdjęcia, fajny opis i od razu babki same zaczęły pisać. Wszedłem w coś LTR FWB i trwało to kilka lat, ale gdy się skończyło, to niczym syn marnotrawny wróciłem. Zastosowałem tą samą metodę, ale odzewu nie było zbytniego. Z ciekawostek, to było kilka profili, które widziałem kilka lat wcześniej. Panie nawet zdjęć nie zaktualizowały. Na Tinderze niby spoko, pary, gadka, spotkanie, ale poza drugą randkę nie wyszedłem. Trafiły się dwie na chwilę dłużej, ale to są opowieści na osobne tematy (mam w planach). Ostatnio jestem znowu bardziej aktywny, ale rezultaty średnie. Maczy dużo,  ale z żadną gadka się nie klei.

Witaj w klubie, to samo, 50 par i jak rozmowa ze ścianą, szkoda czasu

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te apki na początku miały jakiś sens, ale im dalej w las, tym gorzej. Zresztą przez ostatnie lata została przypięta łatka, że te apki służą do umawiania się na ruchanie i tak już zostało, nikt się z tym nie kryje. 

 

Laski ewidentnie wykorzystały sytuację na rynku, podbijają sobie ego oraz licznik. A faceci dostali rykoszetem obniżone poczucie własnej wartości. Bo na żywo jakieś bajery kręcili i szło do przodu, a tam katastrofa i zabieranie o atencję jakiejś jednej fajnej loszki i to z mizernym skutkiem, bo pisze pewnie z 5 naraz.

 

Byłem też na dwóch apkach (tinder, badoo), ale jak pisał kolega 

28 minut temu, spacemarine napisał:

szkoda czasu

 

Zdecydowanie wróciłem do kręgu znajomych oraz flirtu na żywo, gdzie wiem, że laska poświęca daną chwilę tylko mi, mogę zaobserwować jej zachowanie, wyczuć czy jest w ogóle zainteresowana, czy woli patrzeć w tel lub dłubać w nosie. Pisanie dla samego pisania to dla mnie mordęgi i strata czasu. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spacemarine napisał:

Witaj w klubie, to samo, 50 par i jak rozmowa ze ścianą, szkoda czasu

Panie dobre osiągi 50 par na Tinder, no nieźle :)Choć później już nie ma rozmowy i kolorowo nie jest. Jednak te 50 par całkiem sporo.

1 godzinę temu, Spokojnie napisał:

Zdecydowanie wróciłem do kręgu znajomych oraz flirtu na żywo, gdzie wiem, że laska poświęca daną chwilę tylko mi, mogę zaobserwować jej zachowanie, wyczuć czy jest w ogóle zainteresowana, czy woli patrzeć w tel lub dłubać w nosie. Pisanie dla samego pisania to dla mnie mordęgi i strata czasu. 

W rzeczywistości po podejściu będzie od razu wiadomo czy panna jest nami zainteresowana czy jednak nie. Po zachowaniu się pozna. Według mnie sam fakt podejścia do laski na żywo będzie dobrym doświadczeniem, a laska (zainteresowana lub niezainteresowana nami) w pewien sposób może docenić samą próbę gdyż coraz mniej chłopów decyduję się na zagajenie w rzeczywistości (w tym gronie niestety ja jestem haha) :)

 

Co do portali randkowych warto podejść do nich z dużym dystansem, nie brać tam niczego na serio :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem się podzielić moimi doświadczeniami z ostatnich tygodni. W każdym tygodniu przez około ostatni miesiąc 2-3 spotkania na mieście z paniami z aplikacji randkowych. Nawet pisałem w tym temacie, że nie jest tak źle - nie wiedziałem tego co teraz. Dużo się słyszy, że tinder to ściek i teraz wiem czemu.

Poznałem panie z Czech a także Polski - mieszkam w Pradze.

 

Nie zdawałem sobie sprawy, że tyle osób jest na antydepresantach albo ma poważne problemy ze sobą. Na pytanie czy chce piwo jak siadamy w barze na mieście bardzo często słyszałem nie mogę alkoholu a ja sobie żartowałem, "co masz chore serce?" odpowiedzią była wzmianka o lekach. Zgadnijcie na co.

 

Poziom odklejenia tych kobiet, jedna pytała mnie czy chce dzieci na 1. spotkaniu i jakie imiona lubię.

Inna zrobiła mi awanture, kiedy powiedziałem, że mam inne poglądy na temat wojny niż to co głoszą w tv - naprawdę było mi wstyd, że z nią jestem na mieście - po prostu wyszedłem. To była polka. Zwywywała mnie od zbrodniarza wojennego i gwałciciela 😉 Co najlepsze na drugi dzień napisała jak gdyby nigdy nic z propozycją spotkania - bo przecież krzyki na mieście to norma? lol

 

Napisałem to dla tych, którzy nie mają "maczy", bo posiadanie takowych to nie zawsze źródło radości.

 

Rozmawiałem o tym też z koleżanką, byłą współlokatorką i mnie podsumowała "że takie kobiety przyciągam" - także tego..

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

W każdym tygodniu przez około ostatni miesiąc 2-3 spotkania na mieście z paniami z aplikacji randkowych

Podziwiam Cię, że w ogóle Ci się chciało. Tzn. domyślam się że jest lekki dreszczyk emocji, co tym razem się odjebie na spotkaniu, ale finalnie większość osób dochodzi do wniosku że szkoda czasu, rzeczy którą mamy najcenniejszą w życiu.

 

18 minut temu, nowy00 napisał:

w tym gronie niestety ja jestem

To polecam coś w tym klimacie zmienić i spróbować. Ja aktualnie dużo się rozglądam, obserwuje i analizuje. I jak już pisałem w którymś wątku, że jak poczuje impuls to idę na żywioł. No i chce to zrobić na trzeźwo, bo po pijaku nie mam z tym żadnego problemu. Najważniejsze, to sobie nie wyobrażać, że laska pójdzie od razu do łóżka itp., ja to traktuję raczej jako nabieranie pewności siebie, kolejne doświadczenie, coś nowego co chciałem zrobić, ale się wstydziłem. Zobaczymy co będzie, ale z 2-3 podejścia (jak będę pewien, że jest jakaś szansa na small talk) w tym roku na pewno zrealizuję. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Spokojnie napisał:

Najważniejsze, to sobie nie wyobrażać, że laska pójdzie od razu do łóżka itp., ja to traktuję raczej jako nabieranie pewności siebie, kolejne doświadczenie, coś nowego co chciałem zrobić, ale się wstydziłem.

Samo podejście by się liczyło. Początki bywają trudne. Parę lat temu próbowałem podchodzić wówczas odczuwałem te drżenie głosu i pot. Jednak po podejściu sobie myślałem:

,,Nic złego się nie wydarzyło. Panna niebieskich nie wezwała, obyło się bez liścia" :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

Postanowiłem się podzielić moimi doświadczeniami z ostatnich tygodni. W każdym tygodniu przez około ostatni miesiąc 2-3 spotkania na mieście z paniami z aplikacji randkowych. Nawet pisałem w tym temacie, że nie jest tak źle - nie wiedziałem tego co teraz. Dużo się słyszy, że tinder to ściek i teraz wiem czemu.

Poznałem panie z Czech a także Polski - mieszkam w Pradze.

 

Nie zdawałem sobie sprawy, że tyle osób jest na antydepresantach albo ma poważne problemy ze sobą. Na pytanie czy chce piwo jak siadamy w barze na mieście bardzo często słyszałem nie mogę alkoholu a ja sobie żartowałem, "co masz chore serce?" odpowiedzią była wzmianka o lekach. Zgadnijcie na co.

 

Poziom odklejenia tych kobiet, jedna pytała mnie czy chce dzieci na 1. spotkaniu i jakie imiona lubię.

Inna zrobiła mi awanture, kiedy powiedziałem, że mam inne poglądy na temat wojny niż to co głoszą w tv - naprawdę było mi wstyd, że z nią jestem na mieście - po prostu wyszedłem. To była polka. Zwywywała mnie od zbrodniarza wojennego i gwałciciela 😉 Co najlepsze na drugi dzień napisała jak gdyby nigdy nic z propozycją spotkania - bo przecież krzyki na mieście to norma? lol

 

Napisałem to dla tych, którzy nie mają "maczy", bo posiadanie takowych to nie zawsze źródło radości.

 

Rozmawiałem o tym też z koleżanką, byłą współlokatorką i mnie podsumowała "że takie kobiety przyciągam" - także tego..

 

No przyciągasz je, a to że to norma dla całej puli facetów to co innego :D syty głodnego nie zrozumie

Nic tylko się śmiać, jak kolega mówił lepiej na żywo sobie pogadać na ulicy, myślę że dla wielu dziewczyn tinder to ostatnia deska ratunku bo ma wymagania z kosmosu a część siedzi tam dla zabicia czasu i dla beki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, bogumil_h napisał:

Z ciekawostek, to było kilka profili, które widziałem kilka lat wcześniej. Panie nawet zdjęć nie zaktualizowały. Na Tinderze niby spoko, pary, gadka, spotkanie, ale poza drugą randkę nie wyszedłem. Trafiły się dwie na chwilę dłużej, ale to są opowieści na osobne tematy (mam w planach). Ostatnio jestem znowu bardziej aktywny, ale rezultaty średnie. Maczy dużo,  ale z żadną gadka się nie klei.

 

2 godziny temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

awet pisałem w tym temacie, że nie jest tak źle - nie wiedziałem tego co teraz. Dużo się słyszy, że tinder to ściek i teraz wiem czemu.

 

2 godziny temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

Poziom odklejenia tych kobiet, jedna pytała mnie czy chce dzieci na 1. spotkaniu i jakie imiona lubię.

Inna zrobiła mi awanture, kiedy powiedziałem, że mam inne poglądy na temat wojny niż to co głoszą w tv - naprawdę było mi wstyd, że z nią jestem na mieście - po prostu wyszedłem. To była polka. Zwywywała mnie od zbrodniarza wojennego i gwałciciela 😉 Co najlepsze na drugi dzień napisała jak gdyby nigdy nic z propozycją spotkania - bo przecież krzyki na mieście to norma? lol

Bracia, też testowałem i kilka lat temu i obecnie. Portale i apki randkowe to już nie ściek. To radioaktywne szambo wymieszane z toksycznymi odpadami z reaktora.

Samice mają tylu spermiarzy w realu, że na portale trafiają tylko najmocniej uszkodzone psychicznie osobniki z potężnymi przebiegami.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Morfeusz napisał:

Samice mają tylu spermiarzy w realu, że na portale trafiają tylko najmocniej uszkodzone psychicznie osobniki z potężnymi przebiegami.

Później rynek matrymonialny przez takich chłopów desperatów wygląda jak wygląda. Pańcie mają atencje w rzeczywistości a dodatkowo jeszcze na tych portalach. Wymagania kobiet skaczą w górę skoro nawet wieloryb otrzymuję komentarze do swoich zdjęć w stylu ,,jesteś piękna" ,,jaka śliczna".

 

Tutaj do przesłuchania ciekawy filmik w jakim kobieta jaka się zajmowała zawodowo swataniem ludzi, choć zmieniła branżę w momencie zobaczenia iż wymagania kobiet są zbyt wysokie:

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleżanka 3/10 w pracy pochwaliła się swoją aplikacją randkową martwiąc się tym czemu nie mam żony. (kolejna!)

 

- Martius777, załóż konto jak ja, będziesz ci łatwo znaleźć żonę!

 

Podnoszę brew i proszę o pokazanie.

 

Skrzynka odbiorcza nawalona wiadomościami gorzej niż przychodzący spam na poczcie wp.pl.

 

- Masz już kogoś na oku? - pytam się oddając komórkę.

- Na razie tak rozmawiam*. - wykręciła się i poszła.

 

3/10 a oblegana jakby była 11/10.

 

Simpy zniszczyły rynek matrymonialny.

 

*rozmawiam = wybrzydzam i rosną mi wymagania, bez Ferrari nie podchodź!

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pary na tinderze naprawdę mało znaczą, 50 200, czy 300 matchy to mniej więcej takie samo gówno. Jak ostatnim razem korzystałem, to zebrałem jakoś 200 kilka, ale przełożenie na LTR/ONS taki wynik nie miał żadnego.

 

Moim zdaniem korzystanie z portali randkowych tak, ale jako jedno z kilku miejsc, gdzie staramy się kogoś poznać. 

 

Kiedyś spotkałem się z dziewczyną bez matury, pracującą na gówno stanowisku, bez pieniędzy, żeby kupić sobie sama alkohol w barze, z patologicznej rodziny i po psychiatryku. Z urody 5/10. Jak na randce mi powiedziała, że jest bardzo wybredna w stosunku do mężczyzn, to już skisłem wewnętrznie. Gdybym się dalej o nią starał pewnie też bym odpadł z konkurencji XD.

Edytowane przez Pocztowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, bogumil_h napisał:

Natomiast z tych, z którymi rozmowa się odbywa, to tak średnio mam ochotę się nawet umówić

Nie szkoda Ci czasu? Czy też zamierzasz jakieś znajomości bez sexu nawiązywać?

 

13 minut temu, Martius777 napisał:

wybrzydzam i rosną mi wymagania, bez Ferrari nie podchodź!

Ale później jak już wybierze tych alvarosow finałowych to się lekko zdziwi, albo oni jak ją zobaczą na żywo to dadzą nogę, albo ona przejrzy na oczy, że chcą się tylko z nią ruchać, byleby cokolwiek zaliczyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jakoś już ponad 100 par. Z 50 przerobiłem 50 niby jeszcze nie odkryłem. Do tej pory trafiło się kilka ciekawych dziewczyn z którymi można było popisać. Ale częsc jak wyżej pisał jakiś brat na lekach antydepresantach, jedna chciała od razu na seks się umówić ale widać było że lubi ten sport tatuaże między cyckami itd. Nie wszystkie odpisywały bo ja ogólnie pisze cześć na poczatek i to wszystko a nie żadne jaki kolor dupy na niedźwiedź na grenlandii jak niektórzy robią. 

Najfajniejsza była taka jedna mała przy kości mieszka z 10 km odemnie niecałe może. Wyglądała na ok ale mówiła coś że ma bordera chyba itd oczywiście 30 wróciła z USA po 10 latach i szuka związku. I coś wysyłała zagadywała itd bez roboty. I kilka dni przed spotkaniem zaczęła dziwnie pisać tak bezosobowo to spytałem czy coś się stało a ona ze juz się nie interesuje i energia się zmieniła czuje xD czyt. Nowy niewolnik do mnie napisał bo ty masz swoje życie i nie i teresujess się mną całe dnie i nie czatujesz że mną całe dnie podbijając mi ego.  

Dziewczyny serio tam są mocno uszkodzone a ich maska spada bardzo szybko nawet przed spotkaniem. Ogólnie na ten moment strata czasu, mam umówione spotkanie z ciekawą dziewczynę ale ma różowe włosy więc nie wiem czy coś z tego będzie xD

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.06.2022 o 13:29, Pocztowy napisał:

Ja odpuściłem, ale mnie kurwy nawet w reklamach prześladują.

 

Jeszcze lepsze jest to jak podczas reklamy pojawia się kobieta co chce uczyć mężczyzn jak skutecznie poderwać kobietę😆

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, szakal666 napisał:

U mnie jakoś już ponad 100 par. Z 50 przerobiłem 50 niby jeszcze nie odkryłem. Do tej pory trafiło się kilka ciekawych dziewczyn z którymi można było popisać. Ale częsc jak wyżej pisał jakiś brat na lekach antydepresantach, jedna chciała od razu na seks się umówić ale widać było że lubi ten sport tatuaże między cyckami itd. Nie wszystkie odpisywały bo ja ogólnie pisze cześć na poczatek i to wszystko a nie żadne jaki kolor dupy na niedźwiedź na grenlandii jak niektórzy robią. 

Najfajniejsza była taka jedna mała przy kości mieszka z 10 km odemnie niecałe może. Wyglądała na ok ale mówiła coś że ma bordera chyba itd oczywiście 30 wróciła z USA po 10 latach i szuka związku. I coś wysyłała zagadywała itd bez roboty. I kilka dni przed spotkaniem zaczęła dziwnie pisać tak bezosobowo to spytałem czy coś się stało a ona ze juz się nie interesuje i energia się zmieniła czuje xD czyt. Nowy niewolnik do mnie napisał bo ty masz swoje życie i nie i teresujess się mną całe dnie i nie czatujesz że mną całe dnie podbijając mi ego.  

Dziewczyny serio tam są mocno uszkodzone a ich maska spada bardzo szybko nawet przed spotkaniem. Ogólnie na ten moment strata czasu, mam umówione spotkanie z ciekawą dziewczynę ale ma różowe włosy więc nie wiem czy coś z tego będzie xD

Na mnie swego czasu jedna borderka się obraziła, gdy grzecznie wytłumaczyłem że mam już trudny związek za sobą i nie szukam raczej kobiety która daje spokój i kobiece ciepło niż konfliktowej i że nic z tego nie będzie... Oj jaki był foch....

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytanie opisów to niezla beka,

 

Pani 25 lat, wilki tatuaż na klacie i opis:

"

Jestem ultraszczerą, pozytywną, energiczną i spontaniczną kobietą. I memiarą.

Uroslam sporo - mam 178cm

Na codzień pracuję jako twórca treści w internecie

W wolnych chwilach śpiewam, słucham muzyki, jeżdżę bez celu autem, do lasu, lub w inne miejsca blisko natury 😀 Kocham wodę i zachody słońca. Albo tańczyć do rana. Zależy

Nie szukam czegoś na chwilę.

I’m an overthinker. Handluj z tym!

I tak - mam dwójkę synów.

"

 

I życzę jak najlepiej no ale to pokazuje co się dzieje w tych głowach

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, spacemarine said:

Czytanie opisów to niezla beka,

 

Pani 25 lat, wilki tatuaż na klacie i opis:

"

Jestem ultraszczerą, pozytywną, energiczną i spontaniczną kobietą. I memiarą.

Uroslam sporo - mam 178cm

Na codzień pracuję jako twórca treści w internecie

W wolnych chwilach śpiewam, słucham muzyki, jeżdżę bez celu autem, do lasu, lub w inne miejsca blisko natury 😀 Kocham wodę i zachody słońca. Albo tańczyć do rana. Zależy

Nie szukam czegoś na chwilę.

I’m an overthinker. Handluj z tym!

I tak - mam dwójkę synów.

"

 

I życzę jak najlepiej no ale to pokazuje co się dzieje w tych głowach

 

Chaos

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po chwilowym detoksie i niechęci do kobiet chciałem sprawdzić jak działają aplikacje randkowe. Założyłem konto na Badoo. Obiektywnie rzecz ujmując jestem przystojny. W 3 dni złapałem ok 300 polubień, kilka kobiet też do mnie napisało jako pierwsze. Z tych 300 kobiet może z 30 było dla mnie do zaakceptowania. Nie angażowałem się w to jeszcze i w najbliższym czasie nie mam tego w planach. Kiedyś planuje sprawdzić ile w ciągu roku uda mi się poznać ciekawych kobiet przez te aplikacje. Na pierwszy rzut oka dużo tam pań z nadwagą i typowych Karin. Może to tylko pierwsze wrażenie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.