Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, 3nd3x0 napisał:

W punkt! Lepiej iść raz na tydzień do escortki i za 400zł spełnić swoje najglupsze fantazje :D albo po prostu sponsoring i cześć. Najlepiej to luźna relacja FWB, ale wiadomo, nie każdy będzie w stanie sobie to załatwić. Dlatego escortki, sponsoring >>> związek, gdzie i tak płacisz za seks i to nawet więcej, bo pieniądze to jedno a zszarpane nerwy i rozwalony łeb druga kwestia

 

Trzeba też się niezależnić od nich. Przez 2 lata ostatnie miałem tylko seks u nich. Zauważyłem, że przez to przestały mnie hmm podniecać kobiety na ulicy? W sensie, że nie zwracam w ogóle uwagi na nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zaq12w napisał:

U mnie sprawdza się narazie model ze stała partnerką gdzie mam codziennie sex i escorty dwa/trzy razy w tygodniu

Czyli prosta dywersyfikacja na 2 źródła.

 

2 godziny temu, zaq12w napisał:

escorty dwa/trzy razy w tygodniu żeby nie zwariować.

Bo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zaq12w napisał:

 

Ja do sponsoringu jakoś nie mogę się przekonać. Każda laska która mi się podobała liczyła na około 10k miesięcznie - jakby odchodząc od tego czy mnie na to stać czy nie ale najzwyczajniej mi szkoda tyle kasy na dwa może trzy spotkania w tygodniu. I żeby nie było podchodziłem do tego tematu i z każdą laską jest tak samo jak z żoną/partnerką - dostajesz listę rzeczy których ona nie robi albo nie lubi, jak ma okres to też ci nie da. Innymi słowy płacisz w ciul kasy a dostajesz hmm no ok namiastkę związku.

 

U mnie sprawdza się narazie model ze stała partnerką gdzie mam codziennie sex i escorty dwa/trzy razy w tygodniu żeby nie zwariować. 

Zależy od dziewczyny, przeprowadziłem eksperyment na tinderze, zrobiłem profil że szukam dziewczyny na spotkania sponsorowane. Profil bez zdjęć itp. Jak na moją lokalizację to chętnych było wiele, a mieszkam na zadupiu xD W takim Wrocławiu/Krakowie/Poznaniu czy Wawie to licznik by się przekręcił. Ceny? Za 300-400 zł spotkanie z taką 6.5/7 na 10 zwykłą szarą myszką ;) Jedna panna z miasta, ale to 10/10 zrobiona modelka z instagrama policzyła mi 2k za spotkanie całonocne. Odnośnie fetyszy, w eksperymencie zależało mi na połyku, DP i tego typu rzeczach. Wszystkie się zgadzały, ta panna z miasta zgodziła się na wszystko oprócz seksu analnego.  Ale tak jak napisałem wyżej - zależy od dziewczyny ;)

 

2 godziny temu, gman98 napisał:

 

Trzeba też się niezależnić od nich. Przez 2 lata ostatnie miałem tylko seks u nich. Zauważyłem, że przez to przestały mnie hmm podniecać kobiety na ulicy? W sensie, że nie zwracam w ogóle uwagi na nie. 

Szczerze to ciekawy temat. Dymając cały czas escortki które są 8/10 + nie będą mnie podniecały zwykłe dziewczyny z ulicy :D 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, gman98 napisał:

W sensie, że nie zwracam w ogóle uwagi na nie. 

Ja jak jestem w mieście, i mam coś do załatwienia, to skupiam się tylko na celu. I zwracam na nie uwagę tylko wtedy żeby się z nimi nie zderzyć na chodniku/kiedy jestem tam gdzie muszę coś załatwić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Patton napisał:

Ja jak jestem w mieście, i mam coś do załatwienia, to skupiam się tylko na celu. I zwracam na nie uwagę tylko wtedy żeby się z nimi nie zderzyć na chodniku/kiedy jestem tam gdzie muszę coś załatwić. 

 

Ja nawet od gimnazjum z nimi nie gadam. Tylko jak muszę albo mam temat wspólny, gdyż nudzą mnie rozmowy z nimi. Szczególnie w pracy, gdzie większość to 30+ i tematy między nimi o bąbelkach itd. 

Edytowane przez gman98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja z portalu randkowego, gdzie sprawdzam sobie profil pewnej panny i tam widzę jej Fb. Co robię?

Zerkam na fejsa a tam ta laska, która ma lekka nadwagę. Po przejrzeniu fotek widzę, że ma mimo swej wagi ma lajków z 100-200 od chłopów do swoich zdjęć. Ogólnie kobieta 4/10 maks 5/10 a i tak łapie takie dobre noty od chłopów :) Rzeczywistość taka, gdzie sporo facetów upadnie nisko by wielbić kobite za sam wygląd, który pomimo iż nie jest oszałamiający i tak będą podziwiać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, nowy00 napisał:

:) Rzeczywistość taka, gdzie sporo facetów upadnie nisko by wielbić kobite za sam wygląd, który pomimo iż nie jest oszałamiający i tak będą podziwiać :)

Ja mam 2 wieloryby na fejsie i pod zdjeciami daje im czasami lajki a na pewno nie ze sprosnych powodow 😂. Wspieram je na odleglosc , tyle jestem w stanie tym dziewczynom zaoferowac bo spelnily sie jako kolezanki . Mam tez pare zajebistych fok ktore mnie zawiodly na tym polu i nawet jak tzipe na zdjeciu wywala nie bedzie reakcji .

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, 3nd3x0 napisał:

Zależy od dziewczyny, przeprowadziłem eksperyment na tinderze, zrobiłem profil że szukam dziewczyny na spotkania sponsorowane. Profil bez zdjęć itp. Jak na moją lokalizację to chętnych było wiele, a mieszkam na zadupiu xD W takim Wrocławiu/Krakowie/Poznaniu czy Wawie to licznik by się przekręcił. Ceny? Za 300-400 zł spotkanie z taką 6.5/7 na 10 zwykłą szarą myszką ;) Jedna panna z miasta, ale to 10/10 zrobiona modelka z instagrama policzyła mi 2k za spotkanie całonocne. Odnośnie fetyszy, w eksperymencie zależało mi na połyku, DP i tego typu rzeczach. Wszystkie się zgadzały, ta panna z miasta zgodziła się na wszystko oprócz seksu analnego.  Ale tak jak napisałem wyżej - zależy od dziewczyny ;)

 

Szczerze to ciekawy temat. Dymając cały czas escortki które są 8/10 + nie będą mnie podniecały zwykłe dziewczyny z ulicy :D 

 

Wiesz co chyba mówmy o dwóch innych "usługach". To co ty opisujesz to jest zwykła Diva tyle, że pracująca na własny rachunek albo jakaś cichodajka. Sponsoring w mojej definicji to coś innego. Nie wiem czy znasz - jak nie to zerknij na ogłoszenia lasek z https://sponsoraszukam.pl/. Dla mnie sponsoring to laska której płacisz miesięcznie a ona spotyka się tylko z tobą (przynajmniej w teorii 🤪). Jest dyspozycyjna, jak chcesz iść do kina na kolacje itd to z tobą idzie, kupujesz jej prezenty itd. To jest moja definicja sponsoringu i tutaj stawki są wyższe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, slavex napisał:

W pewnym sensie doceniam to, że jestem facetem. Nie uzależniam swoje stanu samopoczucia od tego ile like`ow mam. 

Bo masz ponad 30 lat i trochę inne spojrzenie na świat i sens socjal mediów. Powiedz tym młodszym, żeby odłożyli telefon na jeden dzień, albo chociaż kilka godzin. Zobacz co się dzieje, jak są w miejscu gdzie nie ma internetu więcej niż 10 minut - panika. Ale przyznam, że sam sprawdziłem swoją reakcję, jakiś czas temu zrobiłem cały dzień bez telefonu i dopiero wtedy dostrzegłem jak często mimowolnie po niego sięgałem i ile razy było to raczej sprawdzenie czegoś, co nawet nie było mi potrzebne - odruchowo (a uważam siebie za osobę nie nadużywającą tel). Przerażające. Polecam każdemu taki odwyk telefoniczny zrobić i obserwować siebie. 

 

Wracając do lajków to ludzie są serio od tego uzależnieni, już nie pamiętam w jakiej to książce było, ale ludzie przeżywają życie nie widząc tego co się dzieje naokoło, dla nich ważniejsza jest fotka zdjęcia potrawy i opublikowanie w socjal mediach niż sam jej smak. Ważniejsze są fotki krajobrazu czy zachodu słońca, niż samo cieszenie się i delektowanie tą chwilą. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, slavex napisał:

W pewnym sensie doceniam to, że jestem facetem. Nie uzależniam swoje stanu samopoczucia od tego ile like`ow mam. 

Teraz ludzie około 20 lat bądź nastlatkowie czują dumę jak są wymienieni na grupie  spotted(jakieś miasto), że zostali widzeni wtedy i wtedy i super wyglądają :) 

@thyr

Dobre wsparcie nie jest złe a u mnie ten wielorybos miał like i komentarze napalonych :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zaq12w napisał:

 

Wiesz co chyba mówmy o dwóch innych "usługach". To co ty opisujesz to jest zwykła Diva tyle, że pracująca na własny rachunek albo jakaś cichodajka. Sponsoring w mojej definicji to coś innego. Nie wiem czy znasz - jak nie to zerknij na ogłoszenia lasek z https://sponsoraszukam.pl/. Dla mnie sponsoring to laska której płacisz miesięcznie a ona spotyka się tylko z tobą (przynajmniej w teorii 🤪). Jest dyspozycyjna, jak chcesz iść do kina na kolacje itd to z tobą idzie, kupujesz jej prezenty itd. To jest moja definicja sponsoringu i tutaj stawki są wyższe.

Rozumiem, faktycznie mamy trochę inną definicję. Dla mnie sponsoring to regularne spotkania kilkugodzinne, czy to na mieście zakończone w mieszkaniu, czy po prostu od początku w mieszkaniu. Podtrzymuje zdanie, że idzie ogarnąć za 400/500 zł spotkanie, tyle że u studentek które dopiero zaczynają. Licząc 1 spotkanie w tygodniu daje to 2000 zł miesięcznie. Z tym że nie ma wyłączności i taka studentka robi sobie co chce. A to ta wyłączność tyle kosztuje i z tego co rozumiem to za te 10k spotykasz się z nią ile razy chcesz. 

 

11 godzin temu, gman98 napisał:

 

Ja nawet od gimnazjum z nimi nie gadam. Tylko jak muszę albo mam temat wspólny, gdyż nudzą mnie rozmowy z nimi. Szczególnie w pracy, gdzie większość to 30+ i tematy między nimi o bąbelkach itd. 

A sprawdzałeś np z ciekawości czy jesteś w stanie podniecić się przy zwykłej szarej myszce z ulicy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszystko sprowadza się do jednego. Kobiety to kurw. y. 

 

Można obejść randkowanie, starania (a też się płaci na tym etapie, bez pewności co do efektu, koszt-efekt),

zapłacić i masz tą samą samiczkę za pieniądze ale sensowniej wydane. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, PyrMen napisał:

Kobiety to kurw. y. 

Interesowne k... 

 

Są wyjątki, ale liczone nawet nie w %, ale promilach. No i w zdecydowanej większości zajęte, lesby, lub nie zainteresowane żadnymi relacjami (spełniające się w pracy itp.) - wtedy szansa tylko na ONS lub FWB, raczej bez opcji LTR. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zaq12w napisał:

Wiesz co chyba mówmy o dwóch innych "usługach". To co ty opisujesz to jest zwykła Diva tyle, że pracująca na własny rachunek albo jakaś cichodajka. Sponsoring w mojej definicji to coś innego. Nie wiem czy znasz - jak nie to zerknij na ogłoszenia lasek z https://sponsoraszukam.pl/. Dla mnie sponsoring to laska której płacisz miesięcznie a ona spotyka się tylko z tobą (przynajmniej w teorii 🤪). Jest dyspozycyjna, jak chcesz iść do kina na kolacje itd to z tobą idzie, kupujesz jej prezenty itd. To jest moja definicja sponsoringu i tutaj stawki są wyższe.

Czas skończyć z naiwnością. Takie kobiety mają po kilku sponsorów jednocześnie, którzy myślą, że każdy jest jedynym. Rozdzielają ich na różne dni tygodnia. Przykładowo od 3 naiwnych gości po 4 tys. miesięcznie i ma 12 tys. dochodu za danie tyłka 3 razy w tygodniu, wyłączając jeszcze okres, wymyślone choroby, wyjazdy, itd. Wiele div i cichodajek tak dorabia na naiwnych, choć większość to studentki, itp.

 

Tzw. sponsoring na wyłączność w praktyce nie istnieje. Poczytaj wątki w tym temacie na garso i na tym forum. Jak byli wykorzystywani i naciągani tacy naiwniacy. Płacili z góry za cały miesiąc, a kobiety znikały albo prosili się o spotkanie raz na 2 tygodnie. Dochodząc potem do wniosku, że jeżeli sponsoring, to płatny po każdym spotkaniu. Typu 100 - 400 zł za spotkanie, zależnie od tego co oferuje taka samica, jak mocno się stara, jak jest atrakcyjna, jak długo trwa spotkanie. Jeżeli  potrafisz być asertywny, to coś upolujesz ciekawego i nie przepłacisz. Jeżeli nie, to będziesz dymany na hajs. 

Za 10 tys. zł masz 66 spotkań albo godzin dymania, po 150 pln, jeżeli dobrze się potargujesz. 

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Morfeusz napisał:

Czas skończyć z naiwnością. Takie kobiety mają po kilku sponsorów jednocześnie, którzy myślą, że każdy jest jedynym. Rozdzielają ich na różne dni tygodnia. Przykładowo od 3 naiwnych gości po 4 tys. miesięcznie i ma 12 tys. dochodu za danie tyłka 3 razy w tygodniu, wyłączając jeszcze okres, wymyślone choroby, wyjazdy, itd. Wiele div i cichodajek tak dorabia na naiwnych, choć większość to studentki, itp.

 

Tzw. sponsoring na wyłączność w praktyce nie istnieje. Poczytaj wątki w tym temacie na garso i na tym forum. Jak byli wykorzystywani i naciągani tacy naiwniacy. Płacili z góry za cały miesiąc, a kobiety znikały albo prosili się o spotkanie raz na 2 tygodnie. Dochodząc potem do wniosku, że jeżeli sponsoring, to płatny po każdym spotkaniu. Typu 100 - 400 zł za spotkanie, zależnie od tego co oferuje taka samica, jak mocno się stara, jak jest atrakcyjna, jak długo trwa spotkanie. Jeżeli  potrafisz być asertywny, to coś upolujesz ciekawego i nie przepłacisz. Jeżeli nie, to będziesz dymany na hajs. 

Za 10 tys. zł masz 66 spotkań albo godzin dymania, po 150 pln, jeżeli dobrze się potargujesz. 

 

 

Sorry za leniwość ale masz może link do tematu na garso? Chętnie poczytam. A co do tematu to, jak mówiłem nie znam tego. To już kwoty które mi szkoda wydać na laskę - widać nie mój poziom finansowy. Jakbym miesięcznie ogarniał powiedzmy ze 100k to wywalenie 5k czy 10k miesięcznie na taką laskę by mnie nie wzruszyło ale to nie ten etap niestety 🤨

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska 38 lat, trójka dzieci. Tydzień temu zaprosiłem na kawę. Napisała że się odezwie. Czekam tydzień, dzisiaj napisałem znowu . Odpisuje mi, " co się stało że napisałes po tygodniu milczenia!" Loooool. Zaprosiłem na kawę ponownie, dzisiaj. Odpisała że dzisiaj pracuje. To może jutro?  " Jutro nie wiem czy będę miała dzieci z kim zostawić"  Zyczyłem miłego dnia.  

Kurwa, dlaczego te laski z Tindera to w większości jakieś jebane gwiazdy?:D mimo że ściana już tuż przed nosem 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Mariusz 1984 napisał:

Laska 38 lat, trójka dzieci. Tydzień temu zaprosiłem na kawę. Napisała że się odezwie. Czekam tydzień, dzisiaj napisałem znowu . Odpisuje mi, " co się stało że napisałes po tygodniu milczenia!" Loooool. Zaprosiłem na kawę ponownie, dzisiaj. Odpisała że dzisiaj pracuje. To może jutro?  " Jutro nie wiem czy będę miała dzieci z kim zostawić"

6m91d0.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Wy dalej się nic nie nauczyliście.

 

Ciąglę zapierdalacie tymi swoimi małymi głowami w ścianę.

 

Dalej szukacie miłości życia, zdrowych psychicznie kobiet na Tinderze :D 

 

Tam Panowie jest sam ściek - używany, z dziećmi, gruby, roszczeniowy, chory psychicznie.

 

Zrozumcie to w końcu i zainteresujcie podrywaniem kobiet na żywo!

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RENGERS napisał:

A Wy dalej się nic nie nauczyliście.

 

Ciąglę zapierdalacie tymi swoimi małymi głowami w ścianę.

 

Dalej szukacie miłości życia, zdrowych psychicznie kobiet na Tinderze :D 

 

Tam Panowie jest sam ściek - używany, z dziećmi, gruby, roszczeniowy, chory psychicznie.

 

Zrozumcie to w końcu i zainteresujcie podrywaniem kobiet na żywo!

Nie:) Tinder to ostatnie miejsce na znalezienie partnerki.  Ja tam szukam lasek do seksu. No ale tak i tak trzeba najpierw zagadać, zaprosić itp. jeśli znasz kogoś kto szuka miłości życia na Tinder, to wez go uświadom:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mariusz 1984 napisał:

Kurwa, dlaczego te laski z Tindera to w większości jakieś jebane gwiazdy?:D mimo że ściana już tuż przed nosem 

Ta twoja zdaje się potrzebowała uwagi od faceta 🤣

24 minuty temu, RENGERS napisał:

A Wy dalej się nic nie nauczyliście.

 

Ciąglę zapierdalacie tymi swoimi małymi głowami w ścianę.

 

Dalej szukacie miłości życia, zdrowych psychicznie kobiet na Tinderze :D 

 

Tam Panowie jest sam ściek - używany, z dziećmi, gruby, roszczeniowy, chory psychicznie.

 

Zrozumcie to w końcu i zainteresujcie podrywaniem kobiet na żywo!

 

Masz 100% racji. Powiem ci dlaczego ja jestem na Tinderze. Wydaje mi się, że jednak jest to miejsce gdzie mogę szybciej coś wychaczyć i zaliczyć. Nie mam czasu i tak naprawdę chęci na setkę spotkań na żywo żeby iść ma kawki, spacerki, kina i inne duperele. Jak laska na T sensownie wygląda i rozmowa jakoś sensownie rokuje to mogę się spotkać. Oczywiście mogę się mylić w tym co pisze - konto na T mam od 2 tygodni. Jeśli są lepsze sposoby proszę mnie uświadomić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, zaq12w napisał:

Nie mam czasu

Ale poznawanie na żywo zajmuje znacznie mniej czasu niż z poziomu aplikacji, a wiesz dlaczego?

 

Każde podejście do kobiety to odpowiednik pary na Tinderze.

 

Tylko ty jako mężczyzna, a nie kobieta decydujesz o tej parze.

 

Czyli już masz fakt, że na Tinderze parujesz z co dziesiątą, czy nawet co piątą, a na żywo z KAŻDĄ...

 

Kapisz?

 

Rozumiesz?

 

27 minut temu, zaq12w napisał:

tak naprawdę chęci na setkę spotkań na żywo

 

Wystarczy 20, 30 podejść tygodniowo, aby całkowicie zmienić swoje życie z kobietami.

 

30 x 10 minut = 300 minut

 

Na aplikacji słajpując zużyjesz dużo więcej czasu i prócz tego nie nabierzesz żadnych dodatkowych mocy.

 

A na ulicy nawet jak dostaniesz zlewkę to będziesz bliższy lepszym social skillom.

 

To tak jakby porównywać gówno do złota!

 

Aplikacje randkowe to matrix randkowania!

 

Tysiące sfrustrowanych mężczyzn!

 

Ach, gdybym tylko poznał matrix finansowy!

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.