Skocz do zawartości

Badoo, Sympatia, Tinder - poradnik - online dating w pigułce - manual - pytania i odpowiedzi


Długowłosy

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, NoHope napisał:

faceci są najczęściej cipocentryczni i samorozwój postrzegają w kategorii poprawy wyglądu i statusu tak żeby przyciągać więcej cipek, więc to wszystko jest tak naprawdę formą fałszu co widać w redpillu. Rób to i tamto to przyciągniesz więcej cip, popraw wygląd to przyciągniesz więcej cip, więcej zarabiaj to przyciągniesz więcej cip. Tak wygląda ten słynny rzekomy samorozwój.

dodałbym do tego psychikę, w jakimś sensie duchowość i pełna zgoda.  Nie wiem co złego jest w (fajne określenie xd) "cipocentrycznym" rozwoju. Widzę, że na forum uznawane jest za uwłaczające rozwijanie się w celu zdobywania kobiet. Taką nas natura stworzyła i tyle. Przecież rozwój nie oznacza stania się kukiem, wręcz przeciwnie - to też nauka właściwych postaw w interakcji itd. 

To najzwyklejsza w świecie piramida Maslowa. Chce ci się jeść? To myślisz o jedzeniu i idziesz do lodówki? Spać? To myślisz o spaniu i działasz w kierunku tego, żeby położyć dupę na łóżku. Masz zaspokojone inne potrzeby i odczuwasz NATURALNĄ potrzebę intymnej relacji z kobietą? To działasz w takim kierunku, żeby te potrzebę zaspokoić. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, LiptonGreen napisał:

Nie wiem co złego jest w (fajne określenie xd) "cipocentrycznym" rozwoju. Widzę, że na forum uznawane jest za uwłaczające rozwijanie się w celu zdobywania kobiet.

Nie wiem czy na forum jest to źle postrzegane wiesz, to moja personalna opinia, i każdy może mieć ją w dupie. A co jest złego w tym? Prosta sprawa, twoim źródłem poczucia wartości staje się baba - dużo bab czujesz się pewnie, mało bab czujesz się źle. Poza tym w relacji będziesz 'simpował'. Z resztą na forum jest wielu gości którzy pisali, że czytali te forum, że przyswoili wiedzę a później czytasz ich historie no i zachowywali się jakby nie połknęli żadnej pigułki. To jest właśnie klasyczny cipocentryzm.

 

No i kobiety czują, że to kim jesteś to pewien rodzaj fałszu, przynajmniej te mądrzejsze bo nie będziesz przechodził shittestów.

 

Teraz ostatnio miałem śmieszną sytuację bo poznałem laskę która wydawała się do mnie podobna i myślałem, że nie muszę grać w grę. Z resztą sama pisała, że nie lubi gierek. Pomyślałem, że to super i mogę być szczery i bezpośredni. Efekt? Pańcia poczuła się zbyt pewna siebie bo nie przeszedłem jej shittestów. Wszystkie laski są chyba takie same a ja cały czas wierzę, że jednak jest jakiś procent takich normalnych xD Piszę o tym bo przez to, że mi się podobała i wizualnie i z charakteru zacząłem jej otwarcie pokazywać, że jestem nią zainteresowany "cipocentryzm" klasyczny no i się zjebało.

 

U mnie bycie sobą to jest bycie bezpośredniem i konkretnym, i to już kolejny raz gdy te cechy rozjebały mi relacje albo potencjał na relację.

 

Dużo mam ostatnio rozkmin na ten temat czy warto grać w te gierki i naginać się dla lasek czy jednak lepiej iść własną drogą nawet jeśli będzie samotna.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie rozumiem, jak można szukać szczęścia (ruchania) w internecie. Jeżeli jako tako wyglądacie, to powinniście wyjść do ludzi. Dwa dni temu podbiła do mnie pani w księgarni - już po trzydziestce, ale ja też jestem "już po". Jesteśmy ustawieni na kawę. Tydzień wcześniej - studentka, zapytała mnie o bibliotekę wydziałową. Kontakt złapany, widzimy się na imprezie w sobotę. Jest wiele okazji, a takie badupce czy erodejty mogą tylko człowieka podłamać. W ostatnim roku na datezone 70% podbijających to były chłopy. A panie? Jakieś lajki, uśmieszki - czyli "ja dam sygnał, a ty się staraj, misiu". Nie ze mną takie owakie.

Oczywiście oba spotkania traktuję na zupełnej wyjebce - panie jeszcze nie wiedzą, jaki ze mnie nudziarz. 😆 (chyba że z panią księgarnianą znajdziemy wspólny język 😅)

Edytowane przez zychu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

długi  offtop się zrobił.

44 minuty temu, NoHope napisał:

A co jest złego w tym? Prosta sprawa, twoim źródłem poczucia wartości staje się baba - dużo bab czujesz się pewnie, mało bab czujesz się źle. Poza tym w relacji będziesz 'simpował'. Z resztą na forum jest wielu gości którzy pisali, że czytali te forum, że przyswoili wiedzę a później czytasz ich historie no i zachowywali się jakby nie połknęli żadnej pigułki. To jest właśnie klasyczny cipocentryzm.

no właśnie nie. Przecież rozwijając się tak czy inaczej pewność siebie idzie do góry względem tego jakbyś nic nie robił. Czy baby będą czy nie, to i tak jesteś na plus. No i będziesz simpował mniej z prostego powodu - będziesz miał lepszą pozycję wyjściową. Simpowanie wynika z lęku, a lęk zmniejszy się jak twoja pozycja wzrośnie, nie będziesz upokarzał się przed "tą jedyną" bo będziesz mógł odbić do innych. 

47 minut temu, NoHope napisał:

No i kobiety czują, że to kim jesteś to pewien rodzaj fałszu, przynajmniej te mądrzejsze bo nie będziesz przechodził shittestów.

Ale, że co? Że jak zdobędę pozycję, lepszy wygląd i spokój ducha to będzie fałszywe? Że startowałem z niższej pozycji to znaczy, że jestem do niej przyspawany? Trochę nie rozumiem. Nie mówię o udawaniu przed kobietami kogoś kim nie jestem tylko o realnej zmianie samego siebie. 

 

52 minuty temu, NoHope napisał:

Dużo mam ostatnio rozkmin na ten temat czy warto grać w te gierki i naginać się dla lasek czy jednak lepiej iść własną drogą nawet jeśli będzie samotna.

jak dla mnie fakt, że pomimo całego tego defetyzmu jaki w tobie siedzi wciąż nie rezygnujesz jest sam w sobie odpowiedzią. Pamiętam ze starych wątków, że zarabiasz dobrą kasę, lepszą od 80% polskiego chłopa. Masz dzięki temu zajebisty potencjał do rozwoju. Nie mówię tu o staniu się bankomatem. Możesz zainwestować w sylwetkę, ciuchy, popracować z psychologiem na którego wielu nie stać - nie każdy ma takie narzędzia. Nie znam cię osobiście, takie moje przemyślenie po tym co tu piszemy. 

 

Dzięki za dyskusje. Kończę już ten offtop bo to w końcu wątek od narzekania na Tindera, a nie jakieś debaty heh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, LiptonGreen napisał:
Godzinę temu, NoHope napisał:

Prosta sprawa, twoim źródłem poczucia wartości staje się baba - dużo bab czujesz się pewnie, mało bab czujesz się źle. Poza tym w relacji będziesz 'simpował'. Z resztą na forum jest wielu gości którzy pisali, że czytali te forum, że przyswoili wiedzę a później czytasz ich historie no i zachowywali się jakby nie połknęli żadnej pigułki. To jest właśnie klasyczny cipocentryzm.

no właśnie nie. Przecież rozwijając się tak czy inaczej pewność siebie idzie do góry względem tego jakbyś nic nie robił. Czy baby będą czy nie, to i tak jesteś na plus. No i będziesz simpował mniej z prostego powodu - będziesz miał lepszą pozycję wyjściową.

Jeżeli komuś brakuje motywacji aby cokolwiek zrobić dla siebie to nie widzę problemu aby tą motywacją były kobiety.

Ważne aby ruszyć tyłek, a po początkowych zmianach i sukcesach może dojść motywacja zmian dla siebie, a kobiety dodatkiem do życia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zychu napisał:

Naprawdę nie rozumiem, jak można szukać szczęścia (ruchania) w internecie. Jeżeli jako tako wyglądacie, to powinniście wyjść do ludzi. Dwa dni temu podbiła do mnie pani w księgarni - już po trzydziestce, ale ja też jestem "już po". Jesteśmy ustawieni na kawę. Tydzień wcześniej - studentka, zapytała mnie o bibliotekę wydziałową. Kontakt złapany, widzimy się na imprezie w sobotę. Jest wiele okazji, a takie badupce czy erodejty mogą tylko człowieka podłamać. W ostatnim roku na datezone 70% podbijających to były chłopy. A panie? Jakieś lajki, uśmieszki - czyli "ja dam sygnał, a ty się staraj, misiu". Nie ze mną takie owakie.

Oczywiście oba spotkania traktuję na zupełnej wyjebce - panie jeszcze nie wiedzą, jaki ze mnie nudziarz. 😆 (chyba że z panią księgarnianą znajdziemy wspólny język 😅)

Gdybyś miał poniżej 170 to wzięłaby Cie za gimnazjalistę xd

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Jan napisał:

Jeżeli komuś brakuje motywacji aby cokolwiek zrobić dla siebie to nie widzę problemu aby tą motywacją były kobiety.

Ważne aby ruszyć tyłek, a po początkowych zmianach i sukcesach może dojść motywacja zmian dla siebie, a kobiety dodatkiem do życia.

Brawo! Dokładnie tak samo uważam. 

Zresztą w zasadzie cały świat organiczny walczy, przekształca się, mutuje, wzmacnia - po to, żeby przekazać geny. Zmiany siebie po to, żeby mieć seks są jak najbardziej w porządku i właśnie z tym koherentne. Korzyścią będzie seks (jako korzyść z zewnątrz) ale i to właśnie dobre samopoczucie, poczucie własnej wartości, zadowolenia z siebie.

Jeśli masz dobrą sylwetkę i jesteś kozakiem, a robiłeś to, by kosić baby - to nic nie zmienia. Nadal masz tę sylwetkę i skille.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, LiptonGreen napisał:

Pamiętam ze starych wątków, że zarabiasz dobrą kasę, lepszą od 80% polskiego chłopa. Masz dzięki temu zajebisty potencjał do rozwoju. Nie mówię tu o staniu się bankomatem. Możesz zainwestować w sylwetkę, ciuchy, popracować z psychologiem na którego wielu nie stać - nie każdy ma takie narzędzia. Nie znam cię osobiście, takie moje przemyślenie po tym co tu piszemy. 

Wiem, że chcesz kończyć dyskusje, ale dobrze, że to poruszyłeś. To nie jest tak, że mam zajebisty potencjał do rozwoju. Ostatnie 10 lat mojego życia to praca, studia, probowanie poznawania lasek, seksy, miłości i rozczarowania, próby imprezowania, chodzenia do klubu, próby poznawania ludzi. Ja nie jestem wcale na początku drogi tylko bardziej już na ostatnich zakrętach.

 

Jestem całkiem pewny siebie, mówię to co myślę, o pracę nie muszę się martwić, o kasę w sumie też. Ale wiesz co? To jest wszystko gówno warte bez fajnych ludzi a poznać takich to jest szczęście czy tam dar od boga jak ktoś w niego wierzy.

 

Biegałem w tym kołowrotku więc wiem że to wszystko kłamstwo i tyle. Łudziłem się, że jak pokonam swoje lęki i się ogarnę to będzie lepiej. Zresztą wielu typów na kanale Aarona Clareya ma ten sam problem więc dlatego go polecałem.

 

Jest świetna przypowieść o Buddzie, wyrocznia powiedziała ojcowi buddy, że jego syn albo będzie wielkim księciem albo zostanie kimś w rodzaju oświeconego. Ojciec, król, chował więc buddę w izolacji, zapewniał mu bogactwo, piękno, dobrobyt, ale budda potajemnie wymykał się do miasta i widział ludzi chorych i biednych i cierpiał. Pewnego razu budda postanowił odejść, porzucił swoje dziedzictwo, opuścił więc swojego ojca i swoją żonę i wyruszył w podróż by znaleźć ten głębszy sens. Poddał się głębokiej ascezie przy której prawie by umarł, później zdał sobie sprawę że umęczanie swojego ciała nie ma sensu. I wiadomo jak skończył.

 

Generalnie jasne jak jesteś głodny to ci się wydaje, że najedzenie sprawi, że będziesz szczęśliwi ale to bzdura. Dlatego PUAsi strzelają somobóje albo kończą w innych branżach w stałych związkach. Dlatego masz tylu bogatych, sławnych ale nieszczęśliwych ludzi, ten słynny klub samobójców 27.

 

Tylko naprawdę głębokie relacje z innymi ludźmi dają szczęście, nie pieniądze, nie głupie cipy ani status. I też praca która ma dla ciebie głęboki sens, robienie czegoś w co naprawdę wierzysz.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zychu napisał:

Dwa dni temu podbiła do mnie pani w księgarni - już po trzydziestce, ale ja też jestem "już po". Jesteśmy ustawieni na kawę. Tydzień wcześniej - studentka, zapytała mnie o bibliotekę wydziałową. Kontakt złapany, widzimy się na imprezie w sobotę.

Do mnie nigdy na żywo nie zagadała żadna kobieta (oczywiście mam na myśli podryw), a trochę już żyję - 35 lat - i zaliczyłem szereg związków.

 

Musisz być bardzo przystojny.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, zychu napisał:

Naprawdę nie rozumiem, jak można szukać szczęścia (ruchania) w internecie...

 

Dwa dni temu podbiła do mnie pani w księgarni - już po trzydziestce, ale ja też jestem "już po".

 

Tydzień wcześniej - studentka, zapytała mnie o bibliotekę wydziałową...

Internetowy ściek odradzam po swoich doświadczeniach. Jednak, jeżeli myślisz, że samice z biblioteki albo księgarni mają tak odmienne oprogramowanie od tych z portali randkowych, to czeka Cię niezłe zaskoczenie. ;) :D

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Morfeusz napisał:

jeżeli myślisz, że samice z biblioteki albo księgarni mają tak odmienne oprogramowanie

Nie mają, o czym doskonale wiem - nawet nie sugerowałem, że może być inaczej. Kobieta to kobieta. :)

Chodzi o to, aby wyjść do ludzi, a nie gnić przed monitorem.

 

(a tymczasem cały dzień przepierdziałem przed ekranem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę offtopując to gimper jest typowym cuckiem:

comment_16493524236PPQpKxUZNoeaaQyUsYUrh

 

Tu jest ciekawa sytuacja, gimper jest bi i jest bardzo wrażliwy chłop, jego dziewczyna na niektórych zdjęciach wygląda jak facet, taka jest przypakowana xD Gimper jest też typowym polskim cuckiem bo jednak typ jest dość sławny, ma w chuj hajsu a pozwolił by jego laska (szara myszka bez niczego) założyła onlyfans i jeszcze takie brednie wypisuje na swoim instagramie. Zgadnijcie kto rządzi w relacji? xD

 

Oczywiście laski takie rzeczy oglądają i czytają. I będzie jak w US, że co druga polka sprzedaje zdjęcia swojej cipki za kasę i uważa, że to powód do dumy. A chłopy w związkach będą przytakiwać bo albo samotność i ręczny albo wkładanie do cipy (czasami) ale pozbycie się godności.

 

W ogóle jak to wszystko eskaluje śmiesznie. Twitch staje się też quazi pornostronką. Bab tak brakuje na rynku, że faceci płacą gruby hajs za pokazanie cycka szarych myszek a szare myszki nie mogą przepuścić okazji xD

 

Powodzenia w związku z takimi laskami xD

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, NoHope napisał:

Bab tak brakuje na rynku, że faceci płacą gruby hajs za pokazanie cycka szarych myszek a szare myszki nie mogą przepuścić okazji xD

Ja jeszcze rozumiem iść na diwy i zapłacić za sex. Ktoś ma potrzebę, płaci, działa, do widzenia...

Ale jakbym dostał propozycje zapłaty za zobaczenie kawałka cycka w internetach, bym się obsrał ze smiechu po pachy...🤣🤣🤣

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gman98

U Ciebie jakieś blokady wewnętrzne były, ale przynajmniej jakaś historia iż laska na leci na naszą personę :) 

Ze względu na traktowanie dawno temu kobiet jak ósmego cudu świata nie przeszedłem konkretniej do działania, a były sytuacje w jakich laski na mnie leciały i mogłem iść coś w stronę ten teges. Jak u Ciebie, mówi się trudno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniam strategię bo widzę, że tinder nie ma żadnego sensu. Trzeba trochę poprawić status, a teraz się go buduje przez instagrama niestety. Jakieś lepsze ubrania i tak dalej. No i właśnie wyjazd za granicę, za niecałe 3 miesiące kończy mi się umowa i muszę się wyprowadzić i to jest dobry deadline.

 

Starzeje się i już mam trochę dość. Chce budować biznes i mieć rodzinę a nie latać za walniętymi laskami.

 

Niestety bez zbierania leadów i opcji nie ma szans na dobry związek bo większość lasek jest bardziej lub mniej walnięta i trzeba znaleźć taką co jest "mniej" a nie pierwszą lepszą która da cipy i pozwoli się zalać.

 

Nie chce skończyć jako singiel co się rozpuścił w mieszkaniu bo nikt nie zauważył że umarł, też chciałbym jakiś majątek mieć komu przekazać bo bez sensu pracować i później nie wiem żeby to bank przejął.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NoHope napisał:

bez sensu pracować i później nie wiem żeby to bank przejął.

Zawsze możesz zapoznać jakieś sieroty np. z domu dziecka i stworzyć testament w którym im wszystko zapiszesz ;)

 

W sumie to nawet fajniejsze, niż oddać rozpuszczonemu "Oskarkowi" :D

 

2 godziny temu, NoHope napisał:

Starzeje się i już mam trochę dość.

Z ciekawości, jaki wiek?

 

Jeśli <30, to jeszcze nie ma tragedii, Bracie.

 

Dopiero po 30 jest dupa blada.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Januszek852 napisał:

Z ciekawości, jaki wiek?

 

30

5 minut temu, Januszek852 napisał:

Zawsze możesz zapoznać jakieś sieroty np. z domu dziecka i stworzyć testament w którym im wszystko zapiszesz ;)

 

Wiem ale wolałbym dać swoim dzieciom. Po prostu. Nawet jeśli przejebią. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NoHope napisał:

też chciałbym jakiś majątek mieć komu przekazać bo bez sensu pracować i później nie wiem żeby to bank przejął.

Klaus załatwi żebyś nie miał żadnego majątku i po problemie.

No ewentualnie spłacanie hipoteki do emerytury a potem odwrotna hipoteka żeby mieć na miesięczną rację pasty ze świerszczy (bo umówmy się, kasy, którą teraz się płaci "na emeryturę" to nikt z nas nie zobaczy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.