Skocz do zawartości

Moja lista


Ziomisław

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję Stwórcy, życiu i światu za:

-to, że urodziłem się mężczyzną i mogę przeżyć swoje życie świadomie, niezależnie i zgodnie z własnym rozumem

-za Ojca, który zawsze kierował się swoim osądem a nie tym co myślą inni, i którego mądrość z każdym dniem coraz lepiej rozumiem i bardziej podziwiam,

-za całą moją rodzinę, która jest porządna, lojalna i daje mi oparcie

-za to że urodziłem się jako biały człowiek w europejskim kraju

-za swoje słowiańskie geny odziedziczone po przodkach:

-inteligencję, dzięki której zawsze mogłem przetrwać i sobie poradzić w różnych środowiskach,

-zdrowe i sprawne ciało z szybkim metabolizmem, dobrej jakości kościec i mocne zęby.

-Za przeciwności losu, które zmuszały mnie i zmuszają na co dzień do wyrabiania lepszego charakteru: wytrwałości, solidności, słowności, ambicji, oszczędności i zawziętości,

-za dumę narodową i umiłowanie wolności, którego nauczyła mnie Matka,

-za nałogi i słabości, z którymi mogę walczyć,

-że nigdy nie zabiłem się po pijaku, nie zaćpałem, mimo najczarniejszych myśli nie zdecydowałem się na samobójstwo,

-za to że długo miałem albo niskie SMV, albo nie potrafiłem go prawidłowo wykorzystać, i dzięki temu nie skończyłem z babą i dziećmi na karku w wieku 20+

-za pasje i zainteresowania, nawet jeśli w tej chwili nie jest prosto przekuć je w pieniądz,

-za moje talenty i zdolności, te które znam, i te których jeszcze nie odkryłem,

-za umiarkowane potrzeby i dobre obejście z pieniądzem,

-za moje zasady i wartości,

-za otwarty umysł

-za idealizm, cynizm i szczerość

-za absurdalne i chamskie poczucie humoru

-za to, że materialnie niczego mi nie brakuje,

-za moje wykształcenie, które jest niepraktyczne, ale jest dla mnie pasją, a jego ekonomiczna bezsensowność zmusiła mnie do pracy, walki o byt i starań,

-za to, że mimo wszystko znalazłem porządną pracę w swoim zawodzie, do czego długo dążyłem,

-za wszystkie dobre książki, na które trafiłem,

-za te gorsze też, bo dzięki nim można zobaczyć, które są te lepsze

-za ciekawe miejsca na świecie, które mogłem odwiedzić,

-za dobre chwile spędzone na twórczej pracy i nauce,

-za porządnych i życzliwych ludzi, których spotykam na swojej drodze,

-za moich przyjaciół i całą bandę pojebów, których znam i lubię,

-za moje rodzinne miasto, najlepsze w całej Polsce,

-za wszystko co otwiera oczy i pomaga być lepszym dla siebie, w tym to forum i radio,

-za to, że mogę dodawać do tej listy nowe rzeczy jak spotka mnie coś dobrego, albo coś sobie przypomnę.

 

Edytowane przez Ziomisław
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Ziomisław napisał:

 

-za to że długo miałem albo niskie SMV, albo nie potrafiłem go prawidłowo wykorzystać, i dzięki temu nie skończyłem z babą i dziećmi na karku w wieku 20+

 

 

 

Nigdy tak na to nie patrzyłem a zawsze się za moje zpizdowacenie nienawidziłem. Dzięki Ziom isław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, jaro670 napisał:

 

Nigdy tak na to nie patrzyłem a zawsze się za moje zpizdowacenie nienawidziłem. Dzięki Ziom isław

 

Ja myślałem podobnie. To chujowe myślenie, a zpizdowacenie to chujowe słowo. Wszystko się dzieje po coś, jak patrzę na swoje życie to teraz dostrzegam w tym sens. Nic nie umiałem, nic nie wiedziałem, byłem przezroczysty dla samic - to i nie mogły mi krzywdy zrobić. Z perspektywy czasu i patrząc na kolegów wcześnie pożenionych - to jest wielki plus!

 

Poczucie winy (jako rzecze Guru :) ) - zwłaszcza z takiego powodu! - trzeba w sobie zwalczać i siebie samego nie wyzywać ani nie określać jakimiś z pizdy słówkami. Higiena umysłu, szanujmy się. Nie żebym zawsze był taki mądry i tą zasadę zachowywał na co dzień nie znając żadnych trosk, no ale po to jestem na tym forum żeby utrwalać pozytywne wzorce.

 

Dzięki za komcia i pozdro!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt , z resztą doszedłem do wniosku że słowa męski- niemęski ,facet-pizdeczka wymyśliły głównie kobiety żeby coś używając tego słowa osiągnąć, ugrać. Czy szydełkowanie jest niemęskie ? 

Odkąd pierwszy facet wydziergał cokolwiek szydełkiem to to zajęcie jest męskie bo nie zrobiła tego krowa tylko mężczyzna. Z resztą gdyby na świecie byli sami faceci to nie byłoby słów pizdeczka, ciota, niemęski itp 

A co do kobiet w związku z takim facetem jak my to błogosławieństwo że nas te Jole, Mariole olały za którymi wylaliśmy morze łez i spermy w srajtaśmę.

To byłaby rzeźnia.  Tylko kto wie , może takie zderzenie z betonem obudziłoby człowieka wcześniej niż sporo po 40stce jak w moim przypadku ? To już chyba gdybanie.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się cały czas budzę, teoria często rozmija się z praktyką, walka trwa. Ale jestem przekonany, że lepiej po 40. być ogarniętym, świadomym i wiedzieć czego się chce, niż np.:

-być "męski" w młodym wieku, ożenić się od razu i spędzić całe życie jako pizduś (tutaj to słowo pasuje :D) pod pantoflem księżniczki,

-zderzyć się z betonem i płacić alimenty albo ponieść uszczerbek na zdrowiu psychicznym, fizycznym, majątku, stracić lata życia na chujowy związek,

-uczynić z kobiet sens życia, latać za cipami, uzależniać swoją wartość od ilości wydymanych panienek.

 

Poza tym tak naprawdę mamy tylko teraźniejszość. Przeszłości już dawno nie ma, są chujowe wspomnienia, które się zacierają albo je można odpędzić, ewentualnie poszukać w nich dobrych stron. Przeszłość ma wpływ na to jakie mamy nawyki, ale tu i teraz można je świadomie rozpoznać i zmienić. Przyszłości za to jeszcze nie ma, są tylko jakieś nasze plany mniej lub bardziej poważne albo lęki i uprzedzenia, które tylko uprzykrzają życie i przeszkadzają się cieszyć. To kurestwo też więc lepiej olać i jeśli myśleć o przyszłości, to ewentualnie planując plan a, b i c :) .

 

W rzeczywistości każdy ma tylko teraźniejszość, i nie ma znaczenia czy jestem 20., 30., czy 80. latkiem. W momencie śmierci wszyscy stracimy dokładnie tyle samo, bo tyle samo mamy: jedynie chwilę obecną. Nie traćmy jej więc na żale i zamartwianie się przeszłością.

 

Po trzecie: wszystko w swoim czasie. Jesteśmy facetami, nie dostajemy okresu ani menopauzy, nie ma jednego schematu dla naszego życia. Ktoś dojrzewa wcześniej, a ktoś później. Niczego nie musimy, możemy być wartościowi dla siebie i społeczeństwa jako pracownicy, obywatele, przedsiębiorcy, żołnierze, wynalazcy itp. również nie mając dzieci ani nawet kobiet. Ważne, że kiedy chcemy się bawić w Jole i Mariole, to bądźmy na to gotowi - dla dobra swojego i ich. Ja np. nie jestem gotowy na związek z kobietą o wysokim SMV albo nawet równym swojemu (taki związek zresztą wg teorii nie miałby prawa się utrzymać bez wyłożenia ekstra kasy na panią), bo straciłbym po prostu głowę i dał się owinąć wokół palca. A tego przecież nie chcę! Chcę być facetem w swoim związku, rządzić, decydować, być ojcem rodziny i autorytetem.

 

Dlatego nie myślę o związku z kobietą, której nie byłbym mentalnie zdolny zdominować. Takie laski staram się w ogóle mieć w dupie - nie dlatego, że "miej wyjebane a będzie ci dane", ale żeby rzeczywiście mieć na to wypierdolone, dla mojej własnej wolności. A jak przyciśnie Cię tęsknota za piękną dziewczyną, to jak śpiewali klasycy: "stówę dajesz i jedziesz" ;)

 

To jest teoria, trzymajmy się jej i będzie git.

Edytowane przez Ziomisław
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wytłumaczenie, sporo mi to dało. 

Długo żyłem w mocno spolaryzowanym pua świecie gdzie ruchający = wartościowy a introwertyczny, wycofany to pizda i zero chodzące. Też z tego gównianego matrixa wychodzę i to forum plus pełne pokory i zrozumienia słowa chłopaków bardzo mi w tym pomagają. 

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Ziomisław napisał:

-to, że urodziłem się mężczyzną i mogę przeżyć swoje życie świadomie, niezależnie i zgodnie z własnym rozumem

 

Podobnie do Ciebie, także jest to dla mnie wyróżnienie :D

 

9 godzin temu, Ziomisław napisał:

-za to że długo miałem albo niskie SMV, albo nie potrafiłem go prawidłowo wykorzystać, i dzięki temu nie skończyłem z babą i dziećmi na karku w wieku 20+

 

Krótko mówiąc, a raczej pisząc, nawet z czegoś negatywnego można wyciągnąć coś pozytywnego :D Teraz Bracie pora na budowę silnego charakteru i trwanie w nim bez względu na sytuacje jakie postawi przed nami życie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670 To jest pułapka, tak samo jak uzależnianie swojego poczucia wartości własnej od dochodów, majątku, wykształcenia itp. Dzięki takim przesądom łatwo sterować ludźmi, tzn. łatwiej to robić osobnikom wyżej postawionym w tego typu fikcyjnych hierarchiach, jak np. wielcy "kozacy" z PUA forów albo świat korpo i jego ideologia. W rzeczywistości to wszystko są tylko głupie i fałszywe myśli, które warto ignorować.

 

@Endeg Indyk nie indyk, hameryki tu u nas nie potrzebujemy ;) Taki dział z podziękowaniami to jest zajebisty pomysł. Guru nieraz podkreślał znaczenie wdzięczności, zresztą to jest znane od tysiącleci. Właśnie od podobnych podziękowań zaczynają się Rozmyślania Marka Aureliusza, a ortodoksyjni Żydzi co rusz dziękują Bogu za różne drobne a przyjemne rzeczy na tym świecie. Podejrzewam też, że w świecie naszych dziadków i pradziadków, kiedy chrześcijaństwo było jeszcze żywe i nie tak zdegenerowane, u nas też robiło się podobnie.

 

@Przemek1991 koszerni codziennie rano zaczynają modlitwę (Amida) od podziękowania Bogu, że ich nie stworzył kobietą. Jak u mnie więcej białorycerstwa było, to się z tego śmiałem, że ciemnota, zabobon i zidiocenie. Teraz widzę, że to ma sens. Zastanówmy się: kobieta jest zaprojektowana przez naturę do rodzenia dzieci. Musi się rozmnożyć, inaczej biologicznie będzie niespełniona. Wiadomo, suka jak nie ma młodych to jej na dekiel jebie. Samicą całe życie miotają emocje, którym nie jest w stanie się oprzeć. Podlega presji społecznej o wiele silniej niż my, ma potężny program biologiczny i musi go realizować. Szuka najlepszych genów i największych zasobów dla potomstwa, niekoniecznie w tym samym miejscu. Jej życie do tego się sprowadza, jest niewolnicą instynktu macierzyńskiego. Kobietom jest o wiele trudniej robić cokolwiek poza tym głównym celem wyznaczonym przez naturę, w tym sensie mają gorzej.

 

Facet z drugiej strony tak jest zaprogramowany że potrzebujemy oczywiście poruchać, ale nie musimy rodzić dzieci i karmić ich piersią :) . Zapłodnić może każdy, parę minut i po sprawie. W stadzie szympansów i pewnie też ludzi pierwotnych robili to nieliczni alfa, reszta polowała. Czyli musiała przeżyć i przetrwać w dziczy, zdana na siebie i swoje myślenie. Trzeba się było liczyć z realiami a nie z modą i tym co koleżanki myślą, od tego zależało przeżycie. Dzięki temu nie podlegamy takiej presji społeczeństwa, umiemy sobie z nią radzić, mamy szansę kierować się rozumem a nie emocjami.

Ten kto ma go chociaż trochę, ma za co dziękować!

 

Poza tym: to co kiedyś wydawało się największym nieszczęściem po latach okazało się mieć sens i przyniosło korzyści :D

Tak było nie tylko z tym. To się ogólnie sprawdza w życiu. I za tę zasadę dziękuję.

 

Wracając do tematu, dziękuję też za:

-to, że dochodzę już do zdrowia,

-że dzięki chorobie (nic wielkiego) miałem czas dla siebie i mogłem nadrobić kilka zaległości na ważnych polach.

 

Edytowane przez Ziomisław
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ziomisław napisał:

@jaro670 To jest pułapka, tak samo jak uzależnianie swojego poczucia wartości własnej od dochodów, majątku, wykształcenia itp. Dzięki takim przesądom łatwo sterować ludźmi, tzn. łatwiej to robić osobnikom wyżej postawionym w tego typu fikcyjnych hierarchiach, jak np. wielcy "kozacy" z PUA forów albo świat korpo i jego ideologia. W rzeczywistości to wszystko są tylko głupie i fałszywe myśli, które warto ignorować.

 

 

Kurde coś w tym jest, nigdy tak na to nie patrzyłem bo uważałem pua chłopaków za spoko gości. A przecież sprawa jest prosta ; wystarczy w młodych zakompleksionych chłopakach stworzyć wrażenie że ruchający= wartościowy, prawdziwie męski i już chłopaki lecą z kaską. 

Efektem tego było że przez długi czas uwodziłem czy bardziej próbowałem nie dla ruchania a dla smarowania ego. 

Uczenie chłopaków zwłaszcza w początkowych etapach kiedy są mocno zakompleksieni wymaga od uczących wysokich kwalifikacji moralnych a z tym bywa baardzo różnie.  Bo już później jak chłopaki zaczynają łapać o co chodzi tak łatwo wyruchać się nie dają. Mi też kurs nlp był potrzebny żeby się dowiedzieć na własnej skórze (3000zł) że chciałem się uczyć manipulować innymi a tak naprawdę zmanipulowano mnie. I dobrze

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy na pewno są, czytałem w tym temacie różne rzeczy i parę razy pisali wprost: nie uzależniaj się, nie wiąż przekonania o własnej wartości z sukcesami w uwodzeniu, bo cały efekt szlag trafi. Ten efekt miał przecież zależeć od nie bycia żebrakiem. Ci, którzy mówili to głośno byli pewnie uczciwi i całkiem spoko ludzie. I właśnie czytając takie rzeczy pomyślałem sobie, że tak naprawdę nie chcę dymać wszystkiego co się rusza, tylko udowodnić sobie że ja też mogę. A chcę to sobie udowodnić, żeby się dowartościować. Więc celem tak naprawdę nie jest sex tylko poczucie własnej wartości i przede wszystkim brakowało mi tego, a nie chędożenia.

 

Ale ja bym rozwinął jeszcze jedną myśl - o fikcyjnych hierarchiach.

Ludziom się wmawia poczucie braku czegoś i tego, że odczuwając ten brak są gorsi. Uzależnisz swoją samoocenę od zewnętrznych rzeczy i już wpadłeś w pułapkę: bo odruchowo stawiasz wyżej od siebie każdego kto ma to, co ty uznałeś za niezbędne żeby być wartościowym człowiekiem. Uznasz, że pieniądze są ważniejsze od Ciebie - będą Tobą rządzić bogaci, będziesz się ich bał, łasił się do nich, nienawidził i zazdrościł, próbował naśladować. I tak ze wszystkim: z podrywaniem, walką, wykształceniem. Jesteś niżej w klasyfikacji sportowej albo gorzej się uczysz? - dla siebie i swoich kolegów stajesz się zwykłym śmieciem. Tworzy się hierarchia oparta o przekonanie tych, którzy są najniżej, że są gorsi od tych wyżej. Nie gorsi w czymś tam, tylko gorsi jako ludzie. I to jest główny błąd, z którego korzystają organizatorzy całej tej zabawy.

 

A przecież ktoś ma tylko więcej cyferek na stronie www co się w banku wyświetla po zalogowaniu, ktoś poświęcił więcej czasu albo ma talent w jakiejś czynności i dobrze mu ona idzie - i nie znaczy to nic więcej od tego co znaczy!

 

Jeżeli wmówię grupie osób, że coś co ja mam jest ważniejsze od ich życia, to będę miał armię frajerów na każde skinienie. I będą się zarzynać dla fikcyjnych dóbr o umownej wartości, żeby mieć wyższe miejsce w fikcyjnej hierarchii. Np. będą pisać dla fejmu posty na forum pua, zamiast naprawdę coś ruchać ;) Dlatego kierujmy się rozumem, a nie tym co na zewnątrz.

 

Jako ludzie wszyscy mamy prawo istnieć, a więc i ja mam prawo. Mi jest bardzo trudno z tym poglądem, bo całe życie uważałem inaczej, i chociaż piszę to co piszę, to w głębi dalej wierzę w co innego. Ale to jest obosieczne, bo jeśli gardzimy innymi, to sobą też będziemy. Przekonania trzeba zmienić, tzn. zaakceptować świat, innych ludzi i przez to siebie. A podziękowania dobrze temu służą.

Dzięki, że napisałeś i mogłem chwilę pomyśleć nad tą odpowiedzią.

Edytowane przez Ziomisław
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.