Skocz do zawartości

List polecony a stały pobyt za granicą


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Chciałem się poradzić w jednej kwestii bo nie wiem co zrobić. Otóż dostałem dzisiaj awizo w Polsce, że mam do odebrania list polecony na poczcie i powiadomił mnie o tym mój ojciec. Ja przebywam na stałe w Niemczech, ale mam też zameldowanie w Polsce. Nie mam pojęcia co to może być za list. Na pewno nie żadna skarbówka bo nigdy nie miałem w PL działalności gospodarczej ani żadnych kredytów. Dowodu też nie zgubiłem, więc nikt by nie mógł na mnie nic wziąć. Jedynie kiedyś miałem sprawę w sądzie ale moje stawiennictwo było nieobowiązkowe, więc myślę że i teraz było by tak samo, ale sprawa i tak się zakończyła. No miałem też problemy z prawem jazdy ale odzyskałem i ponaprawiałem wszystko więc raczej to nie to. Jak myślicie co to by mogło być jeszcze? Jeśli coś ważnego a ja jestem na stałe w DE to jakie są konsekwencje nie odebrania?

Czytałem, że 2 razy zostawione awizo to tak jakby list był odebrany. Ojciec ma moje upoważnienie do odbierania korespondencji, ale jak coś ważnego to i tak nie mogę tak sobie wsiąść do auta i pojechać bo trzyma mnie tutaj praca. 

 

Hmm nie wiem co myśleć i co to może być. Doradźcie proszę w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minutes ago, Samiec:) said:

ale konto miałeś w UK? więc jak to się dowalił

Tak,ale podatek Belki obowiązuje każdego Polaka niezależnie od tego gdzie ma konto, jeśli uzyskuje z oszczędności jakiś dochód. Jest gdzieś w PL jeden urząd skarbowy, który węszy po całym świecie za Polakami mającymi konta za granicą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec:)Jeżeli nie odbierzesz pisma może to mieć różne reperkusje. Jeżeli korespondencja pochodzi od organu publicznego, to nieodebranie pisma po powtórnym awizie ma skutek doręczenia. Jednakże, jeżeli wrócisz do kraju i dowiesz się co to była za sprawa, to co do zasady w terminie 7 dni od daty dowiedzenia się o tym, składasz wniosek o przywrócenie terminu do załatwienia sprawy z jednoczesnym dopełnieniem niedopełnionego obowiązku. Przywracając termin udowadniasz, że nie miałeś możliwości podjąć korespondencję, bo Cię w danym miejscu nie było (przedstawiasz dowód zamieszkiwania w innym miejscu/kraju). Jednakże jest to rozwiązanie skrajne, ponieważ zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że przekroczysz termin, sprawy nie będzie się dało już załatwić (np. otwarcie sprawy rozwodowej po powtórnym zawarciu małżeństwa) lub po prostu nie będzie prawnej możliwości przywrócenia terminu bądź nie zostanie on Ci przywrócony (ale tu można się odwoływać).

 

Jak dla mnie, oczywiste rozwiązania są dwa: tata na podstawie upoważnienia odbiera Ci korespondencję (skutecznie doręczone), bądź oświadcza listonoszowi, że tu nie mieszkasz (pismo jest nieskutecznie doręczone i wraca do adresata  z adnotacją adresat wyprowadził się) i wówczas adresat musi Cię poszukiwać lub próbować ustanowić dla Ciebie kuratora (dla osoby nieznanej z miejsca pobytu - taki kurator też musi próbować Cię szukać i działać w Twoim dobrze rozumianym interesie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech ojciec idzie na poczte i podpyta kto jest nadawcą i niech Cię poinformuje...

Podejrzewam ze to jakis zwykły świstek...

Mnie kiedyś ścigała dochodzeniówka, przylatuje do domu, a brat mówi że wydział dochodzeniowo- śledzczy pyta o mnie :)

Nie wiem do końca o co chodzi do dzisiaj, bo od tamtej pory nikt sie nie kontaktował, ale zeznawałem kiedyś jako świadek na komisariacie w górach i byc może o to chodziło, generalnie mam to w dupie i Tobie też tego życzę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i już wiem wszystko. Ojcu udało się odebrać list. Okazało się, że zostałem wezwany ze stawiennictwem obowiązkowym w sprawie mojego byłego szefa z polski jako świadek. Dzwoniłem do niego i on natomiast dostał wezwanie ale już nieobowiązkowe. Czy to jest kurwa możliwe?  Cała sprawa ma się odbyć 19 stycznia 2017. Pomijam już fakt że wydawało nam się że wszystko zostało zakończone a tu jednak dalej coś się ciągnie i ciągnie. Już nie wiem co ode mnie chcą bo wszystko powiedziałem, a jednak dalej mnie wzywają. I co ja mam teraz jechać 1200 Km w jedną stronę na popierdoloną rozprawę? Jak oleję to dostanę karę za niewstawienie się, a kosztów chociażby paliwa mi nie zwrócą bo już raz się ubiegałem o 50 złotych zwrotu i mi nie zwrócili nawet tego. A tu będzie conajmniej 500zł plus 3 dni pracy utraconej. 

 

Poradźcie bo już mnie kurwa dobija ten kraj absurdu, jestem wkurviony na maxa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiesz że w Polsce sądownictwo i tego typu ceregiele to kpina...? 

Ja leciałem z UK na rozprawe jako świadek rok temu, specjalnie wziąłem dwa dni wolnego, i co? Jajco, rozprawa sie nie odbyła bo pozwany sie nie stawił, mnie nikt nie poinformował...wydałem kase na bilet, nocleg, dojazd i Panu dziękujemy, tak działa wszystko w tym kraju, policja, sądownictwo, wszelkiej maści urzędy których wizytówka jest komunistyczna, zakazana gęba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisz o stawiennictwo nieobowiązkowe. Wyjaśnij dlaczego oraz podkreśl, że nic nowego do sprawy nie wniesiesz. Zobaczymy jaki da to efekt, ale pisz już teraz żeby dotarło jak najwcześniej przed rozprawą. Twój były szef nie ma stawiennictwa obowiązkowego bo jest stroną procesu - to jego wola czy będzie walczył o swoje czy nie. Ty jesteś w tej sprawie takim niejako dowodem, czyli narzędziem do udowodnienia winy lub jej braku. Ot co:) Ale pisz już teraz:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisane i wysłane. Zobaczymy czy teraz odpowiedzą i jaką drogą w ogóle. Dałem też opcję żeby mi przyszło potwierdzenie odbioru na mój adres w razie czego. List raczej nie przepadnie a będzie szedł około 5-7 dni z tego co babka na poczcie powiedziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.