Skocz do zawartości

Życie na Wyspach kanaryjskich.


Grzegorz

Rekomendowane odpowiedzi

   Witam Bracia.

Temat zainspirował @Grzenio, jak wyczytałem rozkręca jakiś biznes na kanarach. Od kilku lat marzę o tym aby się tam przenieść, dzieci już duże, niedługo będę wolny,

i bez zobowiązań. Teraz takie moje pytanie do biegłego w temacie @Grzenio, bo jest tam na miejscu. Odnośnie życia na kanarach.

 

-czy za 1000 Euro da się tam wyżyć we dwie osoby.

-ile kosztuje małe mieszkanko, ew. mały bungalow do zakupienia lub wynajęcia, co doradzasz. Nie musi być przy plaży, ma być tanio.

-czy jest tam jakaś dorywcza praca dla emeryta, i kobiety.

 

Pytań jest wiele, liczę na pobieżne pochylenie się nad tematem.

 

Pozdro.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak codziennie patrze na tą polską rzeczywistość marze aby kiedyś 2 połowę życia spędzić gdzieś daleko.... pomysł @Adolf świetny. Mnie też tutaj nic nie trzyma. Znam języki w tym angielski w miarę okay. Matkę tutaj tylko mam ale za kilkanaście lat pewnie już umrze. Po głowie chodziła mi kiedyś Tajlandia ale na jeden czy drugi temat nic mi nie wiadomo. Śledzę więc watek uważnie.... Jakby coś @Adolf za parę lat poproszę na Forum o sprawozdanie ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem zainteresowany tym tematem.

W Polsce najbardziej przerąbane jest z klimatem, przez pół roku pogoda praktycznie jest do dupy.

W moim mieście statystycznie ponad 200 dni w roku jest pochmurnych, szkoda gadać...

Jakość życia przez to drastycznie spada , zwłaszcza w okresie październik-marzec.

 

Chciałbym mieszkać na starość w bardziej ciepłym i słonecznym klimacie. Na pewno nie w Polsce, a jeśli już,  to tylko maj-wrzesień...

Właściwie to nawet i taki Egipt byłby idealny, ale niespokojnie tam się zrobiło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tej porze na Malcie też nie chodzi się w palcie. I więcej tam mają dobrych brytyjskich wzorców. Niestety trochę ciasna ta wysepka i drogie nieruchomości.

Na Kanarach jeszcze nie byłem, ale jak żem kiedyś grasował na Maderze, to były tam takie gostki-obieżyświaty. I porównując mówili, że Kanary są zbyt spalone, wulkaniczne i krajobraz taki suchy. Za to Madera kipi zielenią i jest dalej wgłąb oceanu, przez co nie zawiewa tam piasek z Sahary.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe... ciekawy temat, który wielu fascynuje. W zeszłym tygodniu byłem tydzień na Furte - rowerki górskie z kumplami z liceum. Było super. Najbardziej chyba lubię Tenerife, La Palma też jest ciekawa, bo inna-dużo lasów.

 

Właśnie, co tam można robić poza turystyką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tam można robić? Barmaństwo, niestety mója podróż tam się nie udała z powodów osobistych, a już miałem wszystko nagrane, o Kanarach rozmawiałem tutaj na forum z użytkownikiem @misterioso który tam mieszkał...

Swojá drogą, nie udało się teraz, uda się kiedy indziej, pracowałem i mieszkałem juz w Grecji i Turcji, do panteonu gwiazd, brakuje mi tylko Hiszpanii...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii klimatu w PL przypomniała mi się anegdota. Nigdy nie lubiłem jesieni i zimy i jako kilkuletni dzieciak wciąż gadałem że chciałbym mieszkać w Australii. W końcu jedna z cioć zapytała dlaczego. 

- bo kiedy u nas jest zima, to tam właśnie jest lato!

 

Sam raczej celuję w Karaiby, jak mamon pozwoli. Nieduży jacht i tułaczka od wyspy do wyspy. Czasem zanurkować po jakąś rybkę, którą opiecze się w ognisku na dzikiej plaży i ograniczyć kontakt z cywilizacją do niezbędnego minimum, np. zaprowiantowania. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Assasyn napisał:

Swojá drogą, nie udało się teraz, uda się kiedy indziej, pracowałem i mieszkałem juz w Grecji i Turcji, do panteonu gwiazd, brakuje mi tylko Hiszpanii...;)

A propos Hiszpanii.

Co sądzicie Bracia o takich krajach (na osiedlenie się) jak Hiszpania lub ewentualnie Portugalia? Klimat fajny, słońca w brud. Jakby nie było nie wyspa, a kontynent, nie zaleje tak szybko, jak klimat się za mocno ociepli.  :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Hmm kiedyś też narzekałem na pogodę, a teraz ? Każda pogoda jest dobra. Nawet jak ciągle pada. Piękna sprawa - pusta plaża. :D

 Jakbyście mieli cały rok słoneczną pogodę, +20, +25-35 to byście się tym znudzili. Mózg szybko adoptuje się do zmian. Jak długo cieszyliście się z nowej zabawki, nowego telewizora, ciała nowo poznanej kobiety itd. Nawet Karaiby się znudzą, powszednieją. To nieuniknione.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Assasyn napisał:

@TPakal1 myślę że to dobry pomysł, w dodatku w tych rejonach jest w miarę spokojnie, myślę że jak masz odpowiedni kapitał to można spróbować :) 

No i tu zaczynają się schody. :)

Tak w sumie to jakaś chałupina by mi wystarczyła w bezpiecznej odległości od Morza Śródziemnego, takie 350 metrów kw. z basenem. :D

 

Klimat ważna sprawa. Przecież wszystkie rozwinięte cywilizacje miały swoje początki w krajach o ciepłym lub wręcz gorącym klimacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo gdy jest cieplo i slonecznie to sie ruchac chce na okraglo! Aaaaah kurde bele uwielbiam cieply klimat :D

Nie bylem jeszccze w tych miejscach co mowicie. Mnie natomiast urzekla Chorwacja i Wlochy. Przepiekne! Budzi cie rano slonce, wychodzisz z domu do kawiarni obok na pyszne espresso. Obok targ, swieze warzywa, pyszne mieso, zatoki, architektura. 

Jak na ten moment niestety mam prace, ktora o ile jest dobrze platna to wymaga ode mnie bycia na miejscu pracy (budowy). Ale w tym roku mam plan natrzaskac troche kapitalu ile sie da, napierdalac nawet soboty i probowac ruszyc kilka moich pomyslow. Chcialbym tez zarobione pieniadze zainwestowac zeby miec jakis pasywny przychod. Zaczac od mniejszych rzeczy. Powoli "uzdalniac" moja prace. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o samą temperaturę, bardziej o słońce !

Może być tylko +10, ale żeby było słonecznie , a nie pochmurno i deszcz...

 

Włochy, Hiszpania i Portugalia podejrzewam że są jednak zbyt drogie , jak na życie tam z naszych emerytur...

Duża konkurencja emerytów z Niemiec, Skandynawii itp

Chorwacja fajna, ale niewiele tańsza...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, TPakal1 napisał:

A propos Hiszpanii.

Co sądzicie Bracia o takich krajach (na osiedlenie się) jak Hiszpania lub ewentualnie Portugalia? Klimat fajny, słońca w brud. Jakby nie było nie wyspa, a kontynent, nie zaleje tak szybko, jak klimat się za mocno ociepli.  :)

 

 

Na Costa Brava mieszkania są tańsze niż nad Morzem Bałtyckim, a pogoda i widoczki przednie. Byłem w tym roku w Blanes i miasteczko cud miód i orzeszki. Problemem Hiszpanii jest wysokie bezrobocie, wcale nie wysokie pensje oraz dla mnie zbyt wysoka temperatura. Ale ja się łatwo i szybko pocę, stąd na chwilę obecną nie dałbym rady tam mieszkać. Natomiast jak rozmawiałem z tubylczynią to mówiła, że w Hiszpanii przeciętnie 2 ludzi w 2 lata jest w stanie uzbierać na nowy samochód. Nie zmienia to faktu, że kokosów się tam nie zarabia, ale jak ktoś nie ma wysokich wymagań co do życia, to nie ma problemu z godnym życiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mayki napisał:

Problemem Hiszpanii jest wysokie bezrobocie, wcale nie wysokie pensje oraz dla mnie zbyt wysoka temperatura.

Ja bym do tego dodał sporo muslimów, zwłaszcza w Katalonii i Andaluzji. Jak byłem w Barcelonie i zobaczyłem ile ich jest, to się wkurwiłem. W perspektywie 15-20 lat może być słabo. @Grzenio jest ich tam sporo na Kanarach? Jestem trochę przeczulony na ich punkcie, bo tam gdzie się pojawiają w większej ilości, zawsze zaczyna się robić stopniowy syf.

https://muslimstatistics.wordpress.com/2014/04/11/islam-in-spain-800-population-increase-in-mere-13-years/

 

http://www.cbn.com/cbnnews/world/2012/february/under-siege-spain-resists-islamic-invasion-/?mobile=false

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam.

 

Hiszpanie to totalne rozjeby. :D Nie chcę nikogo obrażać, ale jak na standardy wielkopolski, to trochę dramat - takie Janusze południa. Leniuchy do kwadratu. To, że ten kraj funkcjonuje i to całkiem nieźle, to tylko dzięki turystyce. Wszyscy ludzie z mózgiem pracują na policji, w urzędach, w bankach. W restauracjach hotelach pracują Polacy, Ukraińcy, Rumuni (nie mylić z cyganami rumuńskimi), Estończycy i Angole. Kanary jako miejsce do mieszkania - takie se. Jako miejsce do wypoczynku to zależy co kto lubi, ale raczej shithole. Jako miejsce do pracy czy do robienia interesów uważam, że dobre. Grunt to w obsłudze ruchu turystycznego, bo jak te łyse łby wysiadają z samolotu to we wszystkich coś dziwnego wstępuje. Chleją, ćpają, stukają co im w łapy wpadnie, i kupują te same gówna co w Mielnie są. Tam jest Mielno a tu nazwa wyspy. Cena ta sama, waluta inna.

 

W Warszawie pensje są na pewno wyższe niż tutaj. Znam samotną Polkę która jeszcze półtora roku temu utrzymywała się tu za 800 Euro miesięcznie. Nie wiem czy spłacała kredyt czy wynajmowała mieszkanie, ale normalnie żyła. O cenach żarcia czy o podatkach nie będę pisał, bo to każdy może użyć google i sobie znajdzie.  Whisky Grants 1l kosztuje 10 Euro. Ja nie piję, ale już wiem co do PRL przywiozę. Za prąd płacę 30E miesięcznie za internet i komórkę 50E miesięcznie. Paliwo tanie jak barszcz - 0.7E za diesla. Teraz jeżdżę jakimś 2.0d to na paliwo prawie nie wydaję. Ale mi olej wpierdala :D. Za parę miesięcy ściągnę tu którąś ze swoich hałaśliwych zabawek to trochę więcej na paliwo będę wydawał.

 

Biurokracja jest koszmarna. Dużo gorzej niż u nas z tym jest niż w PRL. Pomysł na niszę się pojawił w styczniu 2016 i jeszcze w marcu była szansa na ruszenie w wakacje. Teraz dokumenty procesują w jakimś ayuntamiento (urząd). Jak się uda rozpocząć działalność w czerwcu to będzie sukces. Chyba, że do tego czasu się wkurwię i jebnę to z pizdu. Też taką opcję przewiduje.

 

Z pracą to jest tak, że z roku na rok jest gorzej, bo ludzi przybywa. Ceny nieruchomości rosną. Im bliżej oceanu tym ceny wyższe. Ruderę na wygnojewie można kupić za kilkadziesiąt kEUR. System emerytalny - google. Z polakami się lepiej nie zadawać, chyba że to znajomi z Polski jeszcze. Inaczej zostaniesz wyjebany na kasę. Standard.

 

Niestety tych pozawijanych w chusty też przybywa. Chociaż ogólnie to podatkowo i ekonomicznie wyspy kanaryjskie to nie do końca jest UE. Pewnego dnia zmienili jakiś przepis dotyczący zasiłków (bo mogli) i z dnia na dzień całe to beżowe zniknęło.

 

Tu są jakieś cła itp. Oni tu zamiast VAT maja IGIC (Impuesto General Indirecto Canario). Co do zasady pobierania - VAT, ale nie VAT.

Bardzo przepraszam, ale nie czytałem wszystkiego wcześniej (impreza z Em była, Vodafone nie działało).

 

Najbardziej doskwiera mi samotność. Nie ma tu do kogo mordy otworzyć. Czasem jacyś znajomi przylecą. Czasem pogadam przez Skype z córką 11 albo synami tymi małymi 7 i 5 lat. Córka smutna przeważnie. Już nawet ta stuknięta Litwinka mi rozrywki dostarczyła. Teraz jest eM. W niedzielę lecimy. Około nowego roku wracam tu i czekam na kwitu z urzędu i dalej to pcham. Może jak się coś konkretnego zacznie to będzie lepiej. Ale to czekanie mnie rozpierdala. 

 

Czy chciałbym tu dożyć pięknej starości i odłożyć słuchawkę? Chyba nie. Ale aby ten interes wypalił, mieć tu kolejna firmę, latać tu co 2 miesiące i niech się odkłada - to frajda i przyjemne uczucie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.