Skocz do zawartości

Praca u podstaw


Rekomendowane odpowiedzi

Hey,

 

Powiem wam ze od pewnego czasu, zdecydowałem się codziennie dorzucać mały kamyczek do koszyczka poprawy, a w zasadzie powrotu do normalności.

Moja praca u podstaw polega na:

 

Cytat

dyskryminacji pozytywnej

 

Ot zwyczajnie preferuje robienie interesów z facetami a nie z kobietami. Przykłady:

- szukam wykonawcy projektu odrzucam wszystkie kobiety

- Szukam księgowego odrzucam Kobiety

- Wybierałem notariusza też wybrałem kancelarie kolesia a nie kobiety ale tu na miejscu się okazało ze jest babka - trudno

- Jadę Bla-Bla car to też wole z facetem zawsze bezpieczniej.

 

Jak nie ma opcji żeby iść do wyra z babką to wolę z nią interesów nie robić. Seks seksem a życie życiem. Jak i tak jej nie pukne to nie ma potrzeby preferować samice za to ze zrobią dzióbek.

Inspiracją do takiej postawy była opowieść koleżanki, która to na pewnym festiwalu muzycznym potrzebowała noclegu i tak zrelacjonowała transakcje jaką zawarła:


 

Cytat

 

No wiesz koleś miał wolne miejsce a ja szukałam noclegu...

Nastąpiła wymiana on dał mi nocleg a ja jemu nadzieje...

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak raz jechałem przez BlaBlaCar 100 km do domu. Bracia, czegoś takiego nie widziałem na własne oczy wcześniej. Baba jechała starym autem w automacie i potrafiła zadusić je podczas ruszania z miejsca. Nie wiem co to było ! Powiedziałem nigdy więcej :D

 

A raz swojej byłem dałem auto bo byłem wypity :D Urwała tłumik po 3 minutach jazdy :D

 

Powodzenia dla autora tematu :)

Edytowane przez Samiec:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blablacar? Kolega pracuje jako kierowca Ubera w Warszawie, mówił że najwięcej problemow jest z kobietami , 8/10 kobiet się spóźnia na umówione miejsca, zadarty nos i od razu po wejściu do auta jakies chore wymagania z dupy. Trafiają się równe babki, ale to rzadkość...

Za to z mężczyznami zero problemów, godzina 15, jestem, godz 18, jestem...;) 

Kiedy wchodzę do urzędu wole załatwic temat z facetem, wiele kobiet twierdzi że woli cos załatwić z mężczyzną niż z kobietami...;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z babami trzeba gadać inaczej.
Przede wszystkim nie można pokazywać, że coś wiesz, że na czymś się znasz. Jeśli wyczuje, że masz pojęcie o sprawie, to już przegrałeś - ona za wszelką cenę udowodni Ci, że się mylisz, że to ona jest lepsza i mądrzejsza :D 

Z facetami czasami można sensownie porozmawiać. Sam dochodziłem się w sprawie podatków z gośćmi w urzędzie skarbowym. Rozmawialiśmy normalnie i jakoś doszliśmy do porozumienia. Wcześniej przeczytałem ustawę i wiedziałem co i jak. Na koniec sam wydrukował mi kwit, abym nie musiał płacić odsetek i mógł uregulować podatek od razu i wszystko dokładnie wyjaśnił.
Nie sądzę, aby z kobietą było to możliwe.

... Chociaż raz się udało, ale tę sprawę załatwiała właściwie kobieta w moim towarzystwie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja będę cyniczny jak zwykle. Wolę zatrudniać kobiety, bo mogę im mniej zapłacić. A jak są samotnymi matkami to są jeszcze wyjątkowo mocno zmotywowane do pracy. :D

 

A tak na serio, to koncepcja autora wątku bardzo mi się podoba. Kiedyś u mnie w firmie proporcje K do M były bardziej wyrównane. Obecnie zdecydowanie więcej jest facetów wśród starej kadry. Jakoś lepiej się z facetami pracuje. Nie marudzą, można po mordzie dać. Co do młodzieży (studenci ostatnich lat studiów) to większość to laski. Teraz to taki okres, że ciężko znaleźć ludzi z mózgiem do pracy. Programistów szczególnie.

 

Jak patrze na demografię, zadłużenie Państwa, koszty pracy, to lepiej nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Grzenio napisał:

Wolę zatrudniać kobiety, bo mogę im mniej zapłacić.

 

O tym nie pisałem ale jak najbardziej mieści się w mojej definicji: dyskryminacji pozytywnej.

 

Trzeba tylko uwzględnić:

- Mam okres boli mnie głowa nie mogę dziś się skupić

- Ciąża przyjdę do pracy za 2 lata ale urlop mi się należny i miejsce pracy dla mnie trzymaj

- Karmie dziecko to będę wcześniej z pracy wychodzić

- Zamknięcie projektu, zapierdol... a mam w dupie wezmę zwolnienie na dziecko.

 

Tak ze to płacenie mniej to musi być odpowiednio mało bo inaczej okażę się ze płacimy więcej za tą samą ilość pracy.

Jak nie uwzględnimy przywilejów dodatkowych to się okażę ze stawka nominalnie niższa to w przeliczeniu na użyteczność będzie wyższa.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wykładowca na studiach powiedział coś w stylu: "Znowu jakaś baba książkę napisała i się ludzie tym podniecają!" Chodziło bodajże o Harry`ego Pottera.

I ja się z nim zgadzam. Jak przeglądam jakąś książkę w bibliotece lub księgarni, której autorką jest kobieta, to odkładam z powrotem na półkę.

Od dłuższego czasu nie czytam książek napisanych przez kobiety (Vadim Zeland się nie liczy) i dobrze mi z tym. Jest tyle ciekawych pozycji napisanych przez mężczyzn, że szkoda życia na kiepskiej jakości literaturę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do książek, to dobrym przykładem są dzieła "podróżnicze" W.Cejrowskiego, i jego byłej żony B.Pawlikowskiej.

 

Jedno i drugie zna się na podróżach, niby pokrewne dusze, byli małżonkowie....ale co tu dużo gadać - książki Cejrowskiego biją na łeb te Pawlikowskiej!

Akcja, humor, trafne spostrzeżenia, pogłębiona refleksja, analiza przyczynowo-skutkowa...tego kobietom brakuje!

 

Chociaż przyznam, że K.Grochola napisała ze dwie dobre książki, śmiałem się kiedyś czytając...

No i ta pani od "Dzieci z Bullerbyn", Astrid Lindgren...:P też spoko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Jasiu Horsie napisał:

Kiedyś wykładowca na studiach powiedział coś w stylu: "Znowu jakaś baba książkę napisała i się ludzie tym podniecają!" Chodziło bodajże o Harry`ego Pottera.

I ja się z nim zgadzam. Jak przeglądam jakąś książkę w bibliotece lub księgarni, której autorką jest kobieta, to odkładam z powrotem na półkę.

Od dłuższego czasu nie czytam książek napisanych przez kobiety (Vadim Zeland się nie liczy) i dobrze mi z tym. Jest tyle ciekawych pozycji napisanych przez mężczyzn, że szkoda życia na kiepskiej jakości literaturę.

O ile mi wiadomo to za wielkimi sukcesami literatury pisanej przez kobiety często stoją mężczyźni. Dla przykładu podam "50 Twarzy Grey'a". Mąż autorki siedzi w branży filmowej lub telewizyjnej. Coś tu musi być na rzeczy bo książka została napisana tak żeby zrobić z niej film. Ktoś to zaplanował i na pewno nie była to autorka.

 

A akurat Harry Potter bardzo mi się podobał:)

 

ps. ja omijam literaturę pisaną przez kobiety gdy chcę się czegoś konkretnego dowiedzieć (podróże, nauka, psychologia).

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.