Grzegorz Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 (edited) Witam Bracia. Dzisiaj sąsiad doniósł ku mnie z 5 kilo wędzonki swojego wyrobu, z własnej wędzarni. Trochę szkoda że mięcho z Tes....Ale i tak zajebiście pachnie. On mi wędzonkę, ja mu 40l paliwa, paliwo też mam z barteru za wódę. Handel kwitnie. Nie wspomnę że nie mogę się opędzić od amatorów tego co ja wytwarzam. Idą ciężkie czasy, czuje w moczu wojnę, dla tego się zabezpieczam. Tworzę i zabezpieczam, część dołuję. Oby nie nadeszły te czasy. A wędzonka jak od dziadka, psy wariują, ja mam ślinkę, ale święta, niech wisi na pożytek. Edited December 17, 2016 by Adolf 10 Link to comment Share on other sites More sharing options...
TPakal1 Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 (edited) Przezorny zawsze zabezpieczony. Smacznego! Robię bardzo dobre kotlety schabowe, ile w barterze dałbyś paliwa? Na ciężkie czasy to najlepszy taki trochę cięższy wózek. Edited December 17, 2016 by TPakal1 dodanie foto Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Kotoński Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 Historia jasno wskazuje, że dobrą wódkę lubili niemcy, rosjanie a nawet starsi bracia w wierze. To chyba najlepsza inwestycja na trudne czasy :> Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grzegorz Posted December 17, 2016 Author Share Posted December 17, 2016 Chłopaki, proszę sobie wyobrazić że padają: banki, szpitale, sklepy, markety. Tak będzie, kupcie sobie chociaż 20 konserw, niech leżą, lekarstwa, antybiotyki. Jakiekolwiek zabezpieczenie na 7 dni. Bo jak pierdolnie, to będziecie walczyli o zgrzewkę wody w biedrze. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Kotoński Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 To samo powtarzam znajomym, to się ze mnie śmieją że jestem lękowcem. A jak w wawie pierdolnęła rura i pół grochowa było bez ostrzeżenia bez wody w sobotę, ja na luzie myłem rączki wodą, herbatkę robiłem, gówno spłukiwałem na luzie NIE OSZCZĘDZAJĄC wody. A dlaczego? Bo zawsze na kwadracie mam z 40l wody. "Odważniacy" dymali z baniaczkami, a ja spokojnie sobie kichałem w ciepłym domciu. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grzegorz Posted December 17, 2016 Author Share Posted December 17, 2016 @Silny Trzeba by założyć Temat: kącik przetrwania-survival. Dużo mężczyzn to lekceważy. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
TPakal1 Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 (edited) Braciaki trochę przesadzacie z tą wojną. To tylko Jurkowi Sorosowi wydaje się, że sprowokuje drugi Majdan. Ni Ch.ja, nic z tego nie będzie. :0 Ale odbiegliśmy od tematu. Jak smakuje wędzonka? też mi ślinka poleciała, jak każdemu psu. Edited December 17, 2016 by TPakal1 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grzegorz Posted December 17, 2016 Author Share Posted December 17, 2016 6 minut temu, TPakal1 napisał: Jak smakuje wędzonka? też mi ślinka poleciała, jak każdemu psu. Nie kuś kurdi molek, bo wiszą 1,5 metra obok mnie. Odkrawałem sobie , tyci sopelek. zajebisty, trochę słony, ale to od zalewy. Kurwa, środek będzie jak młoda picza. Mniam. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
SledgeHammer Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 @Adolf to wszystko co pisałeś jest, mam taką apteczkę w domu, że mógłym szpital polowy otworzyć, tylko morfiny brak (z wiadomych względów). Wodę mam cału czas w butelkach, około 50 litrów. gotowe żarcie w słoikach itd., tylko z 20 puszek z golonką brak, ale kupię. Niech leży w piwnicy - jeść nie woła. Mam jeszcze fitry do wody, tak więc nawet jak zakręcą jadę nad jezioro z baniakem, przepuszczam przez filtr i gotuję. Nic nam nie grozi. Nawet mam automat do chleba. Gorzej tym w aglomeracjach jak Ty. 1 godzinę temu, TPakal1 napisał: Braciaki trochę przesadzacie z tą wojną. To tylko Jurkowi Sorosowi wydaje się, że sprowokuje drugi Majdan. Ni Ch.ja, nic z tego nie będzie. :0 Też tak myślę. Jak jest zadyma w mediach to wówczas się nie boję (zwykłe straszenie), zaczynam się obawiać jak panuję cisza. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eryk Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 Ostatnio wspominałem, że kupiłem dwie lampy naftowe do tego parę butelek nafty z jakimś środkiem na komary. Jak prądu nie odetną to na komary przy grillu będzie. Parę dni temu ojciec uwędził szynki i boczki, które mamusia zapeklowała. Tak więc nie ma źle z rodzicami jak normalni są. Chodzi mi po głowie zaopatrzenie w konserwy i słoiki a czarną godzinę. Może to paranoja ale licho nie śpi. Link to comment Share on other sites More sharing options...
SennaRot Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 Dzisiaj wystarczy odciąć po prostu prąd społeczeństwom (miastom) i są całkowicie bezradne, poległe. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grzenio Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 Jutro wracam do PRL na święta. Będę miał w walizce 12 litrów whisky na wymianę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
kryss Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 3 godziny temu, Adolf napisał: Chłopaki, proszę sobie wyobrazić że padają: banki, szpitale, sklepy, markety. Tak będzie, kupcie sobie chociaż 20 konserw, niech leżą, lekarstwa, antybiotyki. Jakiekolwiek zabezpieczenie na 7 dni. Bo jak pierdolnie, to będziecie walczyli o zgrzewkę wody w biedrze. Nawet jak to się nie wydarzy , a zwyczajnie złamiesz kulasa i mieszkasz na 4 piętrze bez windy to 30 dniowy zapas , to jak dar z niebios. Jak stracisz robotę a nie masz zaskórniaków to spoko żyjesz Każda wieksza awaria, prądu, wody, gazu, i jesteś udupiony nie mając alternatywy, zapas trzeba mieć ,jak i światło, grzanie, nawet choćby dla własnego psychicznego komfortu. A koszty takiego zapasu są śmieszne. W porównaniu do problemu zagotowania wody na kawę gdy nie ma prądu i gazu, Zawsze pozostaje ognisko na balkonie Nie realne?nie możliwe?... Wrocław 1997r. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaro670 Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 (edited) 1 godzinę temu, SledgeHammer napisał: Nic nam nie grozi. Nawet mam automat do chleba. Tylko jak mąkę przechowywać żeby mole nie zagościły ? Jak pamiętam ze stanu wojennego to z cukrem nie było problemu ale w mące zawsze jakieś żyjątka się zagnieżdżały. Edited December 17, 2016 by jaro670 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grzenio Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 W prepsów się bawimy? To ja chcę las. 30km od najbliższych zabudowań. Studnia. Jakaś fotowoltaiczna elektrownia mała. Radio i TV i internet satelitarny. Zakopany zbiornik na olej opałowy tak z 10 ton. Jakiś stary niezawodny diesel (Mercedes G sprzed 30 lat). Łuk bloczkowy i zapas strzał. Parę lat da się przeżyć. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
wroński Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 (edited) "Dragi, broń i wóda a wszystko się uda" Ja tam mam to gdzieś. Jakieś tam minimum mam a resztę się zszabruje. Czasem tak sobie myślę, że ten mój brak sympatii do ludzi i wymazane traumatycznymi (a jakże) przeżyciami uczucia wyższe to zaleta. A może mi się zegzułki w mózgu zalęgły, kto wie. Jeśli chodzi o mąkę i mole/wołki zbożowe/ inne cholerstwo, to niezłym patentem jest kilka warstw waty na górę i woreczek z solą/te takie z butów co wilgoć chłoną do środka. Inna sprawa, że istnieje spora szansa, że jajeczka już są w środku a wtedy i tak kaplica. Też sobie kiedyś chlebek piekłem. Do czasu aż mole zaatakowały mi z 80 kilo mąki. Zabawa była, że hoho. Co do środków przeciwbólowych specyfiki typu Tramadol (cosik jak morfina, ale w normalnej dawce dużo słabsze) można skołować choćby u rodzinnego. Wystarczy naściemniać, że ząb będzie rwany, a ostatnio tak potwornie bolało po wyrwaniu i się spać nie dało przez tydzień i to i tamto i, że się nie chce truć jakimiś Apapami. Zresztą oni przepisują w zasadzie co chcesz. Edited December 18, 2016 by wroński 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaro670 Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 2 godziny temu, wroński napisał: Jeśli chodzi o mąkę i mole/wołki zbożowe/ inne cholerstwo, to niezłym patentem jest kilka warstw waty na górę i woreczek z solą/te takie z butów co wilgoć chłoną do środka. Inna sprawa, że istnieje spora szansa, że jajeczka już są w środku a wtedy i tak kaplica. Ciekawe jakby wrzucić torebkę z mąką w szczelne opakowanie np foliowe i do mirkofali na minutę, powinno załatwić wszystkie żyjątka i ich przetrwalniki. Link to comment Share on other sites More sharing options...
wroński Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 (edited) Teoretycznie tak. W praktyce weź pod uwagę skład mąki i penetrację mikrofal. Pomysł ok, ale coś tak czuję, że wyszłoby z tego jakieś gówno. Inna opcja to lawenda, ale... . Edited December 18, 2016 by wroński Link to comment Share on other sites More sharing options...
RRRR_WWWW Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 57 minut temu, wroński napisał: skład mąki i penetrację mikrofal. Idea działania kuchenki mikrofalowej jest mniej więcej taka: Częstotliwość fali emitowanej przez magnetron jest podobna do częstotliwości rezonansu termicznego cząsteczki wody. To dla tego jedzenie z mikrofali potrafi być gumowe bo fale działają tylko na wodę. Jeśli mąka zawiera bardzo mało wody a jajeczko albo żywy mol silą rzeczy musi jej troche zawierać to wiązka mikrofal powinna najbardziej oddziaływać na robactwo. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mosze Red Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Horus Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 @wroński, @Mosze Red ma prezent dla Ciebie!!! Tylko kucyk i buciki się nie zmieściły. Link to comment Share on other sites More sharing options...
RRRR_WWWW Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 (edited) Doświadczenia z czasów wojny w b. Jugosławi pokazują ze w czasach 'zamieszania' wartość ma: - Broń - nie masz broni nie możesz handlować bo cie okradną - złoto - jedzenie - leki i środki odkażające --- nadmanganian potasu (można długo przechowywać) --- węgiel medyczny (biegunka rozwali największego twardziela) --- antybiotyki o działaniu ogólnym --- nici i igły chirurgiczne --- opatrunki, bandaże, plastry - środki czystości, np. mydło, papier toaletowy. trudno o higienę a od zakażenia się umiera tak samo jak od kuli. - baterie i radia przenośne na baterie, latarki - łączność radiowa typy CB radio - Paliwa np. napełnienie zapalniczki benzyną było warte konserwę - Ropa - Alkochol, papierosy (dobra waluta) - konserwanty żywności np. Sól nie psuje się jest tania a moze pozwolić przechować żywność. - w mieście nie ma na co polować ale poza miastem wartościowe są haczyki na ryby i żyłki. Z żyłek można też zrobić wnyki na zająca. - Umiejętności, kto potrafił naprawiać radia, leczyć ten mógł sprzedać swoje umiejętności i nikt nie chciał go zabić bo się może przydać. Zapomniałem dopisać ze zgodnie ze wspomnieniami autora artykułu wartość ma jeszcze "cipa", tyle ze cena wódki i fajek rośnie tak cena 'kobiety' zazwyczaj w okupowanym mieście spada. Edited December 18, 2016 by RRRR_WWWW 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
kootas Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Energia, z wielu niezależnych źródeł. Link to comment Share on other sites More sharing options...
SledgeHammer Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 16 godzin temu, SennaRot napisał: Dzisiaj wystarczy odciąć po prostu prąd społeczeństwom (miastom) i są całkowicie bezradne, poległe. Nie bój nic, w najbliższej rodzinie jest agregat, chyba 2,2 kW. Jak będzie trzeba, to się podskoczy np. chlebek upiec, mrożonki schować. Gaz niech sobie też odcinają, butle są, dysze tylko zmienię. Tak w (nawiasie), to sam się zastanawiam nad kupnem agregatu małej mocy, to już żaden wydatek, przyzwoity można kupić za 350 zeta. tylko jest jeden problem, że jak go na balkonie postawie, to będę najgorszy sąsiad - cichy to on nie jest. Mogę zamontować dwa tłumiki od Simsona Enduro. No i teraz wyobraźcie sobie loszki, którym wydaję się, że są "niezależne i samodzielne" jak u nich już po kilku dniach capi rybami, a u nas np. takiego "szowina" @SledgeHammer'a pali się światełko, lodóweczki chodzą, jest ciepła woda i jedzonko. A i sam bohater tego wpisu, jest codzienie wykąpany i ogolony, pranie zrobione, ciuszki pachną. Z wrodzonej skromności nie napisałem, że jestem przystojny. I tak najlepiej miesiąc albo kwartał, zobaczylibyśmy jakie one są "niezależne i samodzielne". Taki kryzysik by się nam przydał, tak sobie pomyślałem. 5 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chrumkacz Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Po cichu liczę, że zanim coś jebnie to wyrobię pozwolenie na broń i skończę kwalifikowaną pierwszą pomoc. Fun fact, na licencję kolekcjonerską można mieć automatycznego AK Myślę też nad czarnoprochowcem, ale trochę to kosztuje no i ładowanie jest trochę czasochłonne. Wolałbym na zwykłą broń wydać tą kasę. Łuk też ciekawa opcja, tylko kompletnie się na tym nie znam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts