Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  Witam Bracia.

 

    Dzisiaj sąsiad doniósł ku mnie z 5 kilo wędzonki swojego wyrobu, z własnej wędzarni. Trochę szkoda że mięcho z Tes....Ale i tak zajebiście pachnie.

On mi wędzonkę, ja mu 40l paliwa, paliwo też mam z barteru za wódę. Handel kwitnie. Nie wspomnę że nie mogę się opędzić od amatorów tego co ja wytwarzam.

Idą ciężkie czasy, czuje w moczu wojnę, dla tego się zabezpieczam. Tworzę i zabezpieczam, część dołuję. Oby nie nadeszły te czasy.

 

A wędzonka jak od dziadka, psy wariują, ja mam ślinkę, ale święta, niech wisi na pożytek.:)

Edytowane przez Adolf
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przezorny zawsze zabezpieczony. :) Smacznego!

 

Robię bardzo dobre kotlety schabowe, ile w barterze dałbyś paliwa? :D

Na ciężkie czasy to najlepszy taki trochę cięższy wózek. :)

 

Znalezione obrazy dla zapytania czołg leopard

 

Edytowane przez TPakal1
dodanie foto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Chłopaki, proszę sobie wyobrazić że padają: banki, szpitale, sklepy, markety. Tak będzie, kupcie sobie chociaż 20 konserw, niech leżą, lekarstwa, antybiotyki.

Jakiekolwiek zabezpieczenie na 7 dni. Bo jak pierdolnie, to będziecie walczyli o zgrzewkę wody w biedrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo powtarzam znajomym, to się ze mnie śmieją że jestem lękowcem. A jak w wawie pierdolnęła rura i pół grochowa było bez ostrzeżenia bez wody w sobotę, ja na luzie myłem rączki wodą, herbatkę robiłem, gówno spłukiwałem na luzie NIE OSZCZĘDZAJĄC wody. A dlaczego? Bo zawsze na kwadracie mam z 40l wody. "Odważniacy" dymali z baniaczkami, a ja spokojnie sobie kichałem w ciepłym domciu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braciaki trochę przesadzacie z tą wojną. To tylko Jurkowi Sorosowi wydaje się, że sprowokuje drugi Majdan. Ni Ch.ja, nic z tego nie będzie. :0

Ale odbiegliśmy od tematu.

Jak smakuje wędzonka? też mi ślinka poleciała, jak każdemu psu. :)

 

 

Edytowane przez TPakal1
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, TPakal1 napisał:

Jak smakuje wędzonka? też mi ślinka poleciała, jak każdemu psu. :)

 

   Nie kuś kurdi molek, bo wiszą 1,5 metra obok mnie. Odkrawałem sobie , tyci sopelek. zajebisty, trochę słony, ale to od zalewy.

 

    Kurwa, środek będzie jak młoda picza. Mniam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf to wszystko co pisałeś jest;), mam taką apteczkę w domu, że mógłym szpital polowy otworzyć, tylko morfiny brak (z wiadomych względów).

Wodę mam cału czas w butelkach, około 50 litrów. gotowe żarcie w słoikach itd., tylko  z 20 puszek z golonką brak, ale kupię:D.

Niech leży w piwnicy - jeść nie woła. Mam jeszcze fitry do wody, tak więc nawet jak zakręcą jadę nad jezioro z baniakem, przepuszczam przez filtr i gotuję.

Nic nam nie grozi:D. Nawet mam automat do chleba;).

Gorzej tym w aglomeracjach jak Ty.

 

1 godzinę temu, TPakal1 napisał:

Braciaki trochę przesadzacie z tą wojną. To tylko Jurkowi Sorosowi wydaje się, że sprowokuje drugi Majdan. Ni Ch.ja, nic z tego nie będzie. :0

 

Też tak myślę.

Jak jest zadyma w mediach to wówczas się nie boję (zwykłe straszenie), zaczynam się obawiać jak panuję cisza.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wspominałem, że kupiłem dwie lampy naftowe do tego parę butelek nafty z jakimś środkiem na komary. Jak prądu nie odetną to na komary przy grillu będzie. Parę dni temu ojciec uwędził szynki i boczki, które mamusia zapeklowała.

Tak więc nie ma źle z rodzicami jak normalni są. Chodzi mi po głowie zaopatrzenie w konserwy i słoiki a czarną godzinę. Może to paranoja ale licho nie śpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Adolf napisał:

   Chłopaki, proszę sobie wyobrazić że padają: banki, szpitale, sklepy, markety. Tak będzie, kupcie sobie chociaż 20 konserw, niech leżą, lekarstwa, antybiotyki.

Jakiekolwiek zabezpieczenie na 7 dni. Bo jak pierdolnie, to będziecie walczyli o zgrzewkę wody w biedrze.

Nawet jak  to się nie wydarzy , a zwyczajnie złamiesz kulasa i mieszkasz na 4 piętrze bez windy to  30 dniowy zapas , to jak dar z niebios.

Jak stracisz robotę a nie masz zaskórniaków to spoko żyjesz

Każda wieksza awaria, prądu, wody, gazu, i jesteś udupiony nie mając alternatywy, zapas trzeba mieć ,jak i światło, grzanie, nawet choćby dla własnego psychicznego komfortu.

A koszty takiego zapasu są śmieszne.

W porównaniu do problemu zagotowania wody na kawę gdy nie ma prądu i gazu, 

Zawsze pozostaje ognisko na balkonie:(

 

Nie realne?nie możliwe?... Wrocław 1997r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SledgeHammer napisał:

 

Nic nam nie grozi:D. Nawet mam automat do chleba;).

 

 

 Tylko jak mąkę przechowywać żeby

 mole nie zagościły ? Jak pamiętam ze stanu wojennego to z cukrem nie było problemu ale w mące zawsze jakieś żyjątka się zagnieżdżały. 

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W prepsów się bawimy? To ja chcę las. 30km od najbliższych zabudowań. Studnia. Jakaś fotowoltaiczna elektrownia mała. Radio i TV i internet satelitarny. Zakopany zbiornik na olej opałowy tak z 10 ton. Jakiś stary niezawodny diesel (Mercedes G sprzed 30 lat).  Łuk bloczkowy i zapas strzał. Parę lat da się przeżyć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dragi, broń i wóda a wszystko się uda" B)

 

Ja tam mam to gdzieś. Jakieś tam minimum mam a resztę się zszabruje.

Czasem tak sobie myślę, że ten mój brak sympatii do ludzi i wymazane traumatycznymi (a jakże) przeżyciami uczucia wyższe to zaleta.

A może mi się zegzułki w mózgu zalęgły, kto wie.

 

Jeśli chodzi o mąkę i mole/wołki zbożowe/ inne cholerstwo, to niezłym patentem jest kilka warstw waty na górę i woreczek z solą/te takie z butów co wilgoć chłoną do środka.

Inna sprawa, że istnieje spora szansa, że jajeczka już są w środku a wtedy i tak kaplica.

Też sobie kiedyś chlebek piekłem. Do czasu aż mole zaatakowały mi z 80 kilo mąki. Zabawa była, że hoho.

 

Co do środków przeciwbólowych specyfiki typu Tramadol (cosik jak morfina, ale w normalnej dawce dużo słabsze) można skołować choćby u rodzinnego.

Wystarczy naściemniać, że ząb będzie rwany, a ostatnio tak potwornie bolało po wyrwaniu i się spać nie dało przez tydzień i to i tamto i, że się nie chce truć jakimiś Apapami.

Zresztą oni przepisują w zasadzie co chcesz.

 

Edytowane przez wroński
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wroński napisał:

 

Jeśli chodzi o mąkę i mole/wołki zbożowe/ inne cholerstwo, to niezłym patentem jest kilka warstw waty na górę i woreczek z solą/te takie z butów co wilgoć chłoną do środka.

Inna sprawa, że istnieje spora szansa, że jajeczka już są w środku a wtedy i tak kaplica.

 

 

Ciekawe jakby wrzucić torebkę z mąką w szczelne opakowanie np foliowe i do mirkofali na minutę, powinno załatwić wszystkie żyjątka i ich przetrwalniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, wroński napisał:

 skład mąki i penetrację mikrofal.

 

 

Idea działania kuchenki mikrofalowej jest mniej więcej taka:

 

Częstotliwość fali emitowanej przez magnetron jest podobna do częstotliwości rezonansu termicznego cząsteczki wody. To dla tego jedzenie z mikrofali potrafi być gumowe bo fale działają tylko na wodę.

 

Jeśli mąka zawiera bardzo mało wody a jajeczko albo żywy mol silą rzeczy musi jej troche zawierać to wiązka mikrofal powinna najbardziej oddziaływać na robactwo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczenia z czasów wojny w b. Jugosławi pokazują ze w czasach 'zamieszania' wartość ma:

 

- Broń - nie masz broni nie możesz handlować bo cie okradną

- złoto

- jedzenie

- leki i środki odkażające

--- nadmanganian potasu (można długo przechowywać)

--- węgiel medyczny (biegunka rozwali największego twardziela)

--- antybiotyki o działaniu ogólnym

--- nici i igły chirurgiczne

--- opatrunki, bandaże, plastry

- środki czystości, np. mydło, papier toaletowy. trudno o higienę a od zakażenia się umiera tak samo jak od kuli.

- baterie i radia przenośne na baterie, latarki

- łączność radiowa typy CB radio

- Paliwa np. napełnienie zapalniczki benzyną było warte konserwę

- Ropa

- Alkochol, papierosy (dobra waluta)

- konserwanty żywności np. Sól nie psuje się jest tania a moze pozwolić przechować żywność.

- w mieście nie ma na co polować ale poza miastem wartościowe są haczyki na ryby i żyłki. Z żyłek można też zrobić wnyki na zająca.

- Umiejętności, kto potrafił naprawiać radia, leczyć ten mógł sprzedać swoje umiejętności i nikt nie chciał go zabić bo się może przydać.

 

 

 

 

 

Zapomniałem dopisać ze zgodnie ze wspomnieniami autora artykułu wartość ma jeszcze "cipa", tyle ze cena wódki i fajek rośnie tak cena 'kobiety' zazwyczaj w okupowanym mieście spada.

 

 

Edytowane przez RRRR_WWWW
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, SennaRot napisał:

Dzisiaj wystarczy odciąć po prostu prąd społeczeństwom (miastom) i są całkowicie bezradne, poległe.

 

Nie bój nic;), w najbliższej rodzinie jest agregat, chyba 2,2 kW.

Jak będzie trzeba, to się podskoczy np. chlebek upiec, mrożonki schować.

Gaz niech sobie też odcinają, butle są:D, dysze tylko zmienię.

 

Tak w (nawiasie), to sam się zastanawiam nad kupnem agregatu małej mocy, to już żaden wydatek, przyzwoity można kupić za 350 zeta.

tylko jest jeden problem, że jak go na balkonie postawie:lol:, to będę najgorszy sąsiad - cichy to on nie jest.

Mogę zamontować dwa tłumiki od Simsona Enduro:D.

 

No i teraz wyobraźcie sobie loszki, którym wydaję się, że są "niezależne i samodzielne" jak u nich już po kilku dniach capi rybami:),

a u nas np. takiego "szowina" @SledgeHammer'a pali się światełko, lodóweczki chodzą, jest ciepła woda i jedzonko.

A i sam bohater tego wpisu, jest codzienie wykąpany i ogolony, pranie zrobione, ciuszki pachną:).

Z wrodzonej skromności nie napisałem, że jestem przystojny:lol:.

 

I tak najlepiej miesiąc albo kwartał, zobaczylibyśmy jakie one są "niezależne i samodzielne";).

Taki kryzysik by się nam przydał, tak sobie pomyślałem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po cichu liczę, że zanim coś jebnie to wyrobię pozwolenie na broń i skończę kwalifikowaną pierwszą pomoc. Fun fact, na licencję kolekcjonerską można mieć automatycznego AK :)
Myślę też nad czarnoprochowcem, ale trochę to kosztuje no i ładowanie jest trochę czasochłonne. Wolałbym na zwykłą broń wydać tą kasę.
Łuk też ciekawa opcja, tylko kompletnie się na tym nie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.